ILE JESTEŚCIE PO SLUBIE I CZEGO SIE DOROBILIŚCIE

W przeciagu 5 lat odlozylismy ponad 150000. Szalu moze nie ma ale cos tam zawsze jest.

No prosze was 100tys to nie duzo? Wiekszosc nawet na oczy nie widziala takich pieniedzy

30 tys rocznie to tak średnio:)

Zdradźcie sekret, jak to się robi.........

duzo i nie duzo, zalezy dla kogo:)

My rocznie z polskich pensji odkładamy 300 ooo zł. Wystarczy zarabiac "nieco" więcej niż większość.

Dla jenych duzo dla innych srednio dla jeszcze innych malo. Jakbsie to robi? Oboje mamy w miare dobre prace i wyplaty.

to jest jakies 2500 odkladane miesiecznie i da sie,ja wierze osobie, ktora to napisala, bo my wiecej odkladmy m-cznie

DAAAAAAA tyle to się domyślam, że z nieba Wam nie leci, ale jakiś wydatki też chyba są? Więc jak?????????????????????????????????????????????

Z matematyki pamiętam, że nawet jakbym odkładała 3000 miesięcznie to odłożę 36 tyś, to trochę brakuje do tych 100 000!

5 lat po ślubie, wiek 25 i 27: - 2 cudowne córeczki, - mieszkanie 3 pokojowe (służbowe wykupione na własność) - samochód (wymieniliśmy niedawno 13letniego opla na 4letniego też opla :P) - troszkę oszczędności, ale nie dużo, bo poszło na samochód ostatnio i na wyprawkę dla młodszej córeczki, także trzeba z powrotem gromadzić :) Może nie jest to jakieś mega osiągnięcie patrząc po kafeterii ale jesteśmy dumni z tego co mamy :) Jak patrzę po moich rówieśniczkach to nie mają tyle, więc nie jest źle ;)

jak jedna osoba w małżeństwie zarabia 5tyś a druga 3tyś SPOKOJNIE 3tyś na miesiąc można odłożyć:P

Odkladamy 5 lat. Wydatki mamy ale mamy tez z zlczego wydawac.

ze przez 5 lat odlozyli tyle

my mamy ok 15tyś oszczędności

no chyba że masz kredyt hipoteczny to nawet te 3 +5 nie starcza żeby 3 tys odlozyć jak ktos dostal cos od rodziców np. to może i z tych 8 tys odłozy, ale jak sam sie dorabia bo oboje wyszli z domu z walizką to sie z 8 nie odlozy wiem, bo to przerabiam

razem mieszkamy 8 lat, po slubie 6 lat, mieszkanie 3 pokojowe na kredyt , bylo do remontu generalnego, jest obecnie warte o 1/3 wiecej niz zostale kupione, coreczka 2 lata i 8 miesiecy, z drugim wlasnie sie dowiedzialam ze jestem w ciazy;] samochod 10 letnie bmw, wszystkie pieniadze , oszczednosci poszly w mieszkanie, tak zeby nie placic duzej raty przez nastepne 20 lat;] mam cicha nadzieje ze w przyszlym roku bedziemy juz mieszkac w szeregowce z ogrodem;]

Ja się po pięciu latach dorobiłam rozwodu:D wreszcie:D i cudownego nowego partnera, nigdy więcej slubu nie wezmę:D

miesiąc po ślubie - nic :D pozdrawiam napinaczki forumowe

Ja się dorobiłam po pięciu latach rozwodu:D wreszcie:D i cudownego nowego partnera:D Nigdy więcej już ślubu nie wezmę:D

moja Siostra ma kredyt mieszkaniowy na 30lat płacą po 500zł na miesiąc.. odkładają z pensji ile sie da, bo za 5lat mogą płacić go już całościowo Szwagier zarabia 5, Siostra 3tyś, odkładają prawie 5tyś miesięcznie

dziecko, 2 samochody, oboje dobre prace, mieszkanie 2 poziomowe, ale czesciowo w kredycie

Wysxlam z walizka do akademika. Zamiast imprezowac zaczelam pracowac. Kupilam mieszkanie na kredyt. Spinalam sie jak moglam zeby kredt splacic szybciej i udali sie. Ceny poszy w gore a ja sprzedalam dzialke kupiona 2 lata wczesniej za grosze. Kredyt splavilam. Maz zrobil tak samo tyle ze jemu rodzice splacili kredyt bo doktorat robil. W koncu doktoratu nie zrobil bo kasa okazala sie wazniejsza. I jako tako nam sie zyje.

to ja nie wiem jak wy z tych 8 tys. 3 albo 5 tys odkladacie majac kredyt hipoteczny ja samych kosztów miesięcznych mam 4 tys. + wydatki na zycie i ile z tychh 8 tys. powinno mi zostać? bo zostaje z trudem kilka stówek

My juz nie mamy kredytow. Hipoteczne splacone a innych nie zaciagalismy. Ps mamy wiecej niz 8 tysiecy.

I po co Wam to wszystko, jak Wy w zoo mieszkacie.

opłat mają ok 1tyś + kredyt 500zł 1500zł mają na życie i dają sobie radę:P

zależy gdzie się mieszka. U nas w mieście (małe miasto na wschodzie kraju) bez kredytu hipotecznego ludzie żyją na dobrym poziomie już od zarobków 3tys :D Życie jest tu bardzo tanie i na jedzenie+chemia 1200zł na 4os rodzinę to całkiem sporo. W dużych miastach jest zupełnie inaczej.

duzo by pisac a i tak malo kto uwierzy:)

firmy i nerwicy