Musze sie komuś wyzalic

Dzwonie do jednej przyjaciółki wyjechała , dzwonię do drugiej , która jest za granicą nie odbiera. Moje plany szlag trafił i nic nie czuje już. Nie chce mi się żyć w suie bo po co i dla kogo? Jak i tak każdy ma mnie w d***e.Wszystko jest do d**y , czuje się jak rozlazła p***a! A raczej chyba nią jestem ;( . Nie mogę się do niczego zmotywować , brak mi wiary w siebie w lepsze jutro bo przecież jak coś zaplanuje to i tak los rzuca mi kłody pod nogi. I kit z tego wychodzi. Mam dość siebie i swoich & rodzinnych problemów. Nie pójdę do psychologa bo się wstydzę , nie skończe szkoły bo jestem głupia , nie znajdę faceta normalnego bo wszyscy mnie traktują jak zabawkę do łóżka . chociaż nigdy nie chciałabym tak traktowana. Poza tym wstydze się wychodzić na miasto do ludzi i wgl mam jakieś obawy z tego wszystkiego do życia. Czuje się wyalienowana częsciowo przez rodziców i ludzi , których spotkałam na swojej drodze. Do tego mam toksyczną na swój sposób matkę z którą się żre o każda pierdołę. Po czym ona na 2 dzień żeby załagodzić to jak mówię do niej prawdę o moim - naszym życiu idzie i mi robi zakupy za mnie i dla mnie. Mam prawie 26 lat a czuje się jak upośledzona umysłowo. Nie pracuje bo boje się szukać i iść do pracy. A jak pracowałam to i tak byłam zerem , zresztą matka wiecznie to powtarza ,że sama nie wiesz kim i jaka jesteś do tego i tak do niczego się nie nadajesz. Czasami zastanawiam się czemu Pan Bog zabiera z tego świata naprawdę normalnych ludzi którzy chcą życ? Bo ja nawet nie umiem się z sobą poukładać , ze swoimi emocjami dojść do ładu i składu. A jak chcę to i tak stwierdzam ,że mi nie zależy. Do wszystkiego musze wykrzesać jakaś energię by coś zrobić , ale nie mam skąd tej energii brać. Chce mi się tylko płakać na to wszystko. Mógł by zabrac mnie było by jedną ofiarę losu mniej ...

przytul się do mych piersi.... czujesz jak Ci lzej?

z przytulaniem tez chyba nie trafiłes....

odezwij sie na gg:46081922

To sie nazywa schozofrenia

jestem jeszcze na tyle świadoma ,że wiem jak się zachowuje osoba ze schizofremią , bardziej mam fobię albo depresja ..... albo 2 w 1. ;/

chciałabyś ze mną pogadać ? ja mam 21 lat

tylko od ciebie zalezy to czy swoje zycie przezyjesz sama czy je zmarnujesz i pozwolisz innym zyc twoim zyciem.''wyjdz z siebie'', stan obok i popatrz na to wszystko. mozna sie tym przejmowac i dolowac a mozna olac slowa innych i zyc tak jak sie samemu chce. samo nic nie przyjdzie, nikt cie zamknietej w domu nie znajdzie, wyjdz do ludzi. pocwicz odwage, zacznij sie usmiechac do ludzi (zacznij od chlopakow ktorzy ci sie spodobają), to tylko usmiech a nie od razu randka wiec nie ma sie co stesowac. ludzie nie lubią ludzi ponurych dlatego cie nie widzą

brakuje Ci porządnego sexu!!!

ale gdzie mam wyjsc do tych ludzi? własciwie to nigdy nie byłam stadna -> grupowa bo zawsze np w szkole byłam wyśmiewana ...potem jak miałam kolezanke i jej ekipe to sie zepsuło bo ona mi wisiała stówę ktorej nie chciała mi oddac i potem mnie wyzwała od p******ych . Dlatego ja tez zawsze stroniłam od ludzi bo zawsze oceniali mnie po jakimś tam 1 wrażeniu i zawsze byłam dla wszystkich dziwna i inna , wiec może taka jestem ..

jasne porządnego sexu....btw dziś jakiś koleś z którym kiedys randkowałam w innym miescie zaproponował mi spotkanie w tym celu - odmówiłam bo nie chce byc traktowana jak zabawka ! do łóżkia.

tez kiedys taka bylam. miałam ludzi gdzies. bylam przed 18 urodzinami. wszyscy mieli podejscie 'oby zachlac i jakos to bedzie'. mnie to nie kreciło, chcialam poznac swiat zeby w zyciu sobie poradzic. i tez z nikim kontaktow nie utrzymywalam bo nie bylo po co. bylam zamknieta w sobie. ale kiedys budze sie rano i mysl ''skoro inni potrafią to czemu nie ja? czemu ja nie potrafie byc otwarta i nie potrafie nawiazywac kontaktow?''. kwestia dystansu do ludzi. mozesz miec inne zdanie od nich, ale uszanuj to i pusc bokiem. zmien do nich nastawienie. idz do klubu. tam jest zawsze duzo ludzi. po alkoholu ludziom rozwiazuja sie jezyki. tylko nie pij za duzo bo efekt bedzie taki ze nie dasz rady nic powiedziec

ale własnie tego Ci brakuje, dlatego jesteś taka sfrustrowana

nie wyjde do klubu bo mieszkam na jakims pipidowie :S rany jak ja nie znosze tego miejsca .... i jakby nie patrzeć sex nie załatwia wszystkich spraw. Przynajmniej moich ....bo gdyby tak było pewnie bym tak zrobiła. Ale z przygodnego sexu to miałam tylko wiecej płaczu i problemów niż pożytku dziękuje nie skorzystam.

sfrustrowana jestem z powodu tego jakie moje życie jest i jaka ja jestem a nie dlatego ,że nie uprawiam sexu.

sex dobry jest na wszystko, mowie ci

wysraj się to ci ulży

gość nie ciąży mi nic na jelicie ;] i wszystko sprowadza się do sexu... Ja p*****le ale wy radni jesteście! Nie chce mi się sexu. Człowiek ma problemy a wy sprowadzacie wszystko do jednego = rozwiązanie równa się sex. Doprawdy żałosne ;s

nie pieeerdol, ściągaj nachy i wypnij d*pe

Prawdziwy jezeli tak podchodzisz do kobiety to gratuluje głupoty , bo ode mnie to byś dostał tylko łbem o parapet i kolanem między nogi . ;]

lubie takie narwane laseczki