Kryzys 40 latka

Wiecie jak wygląda kryzys wieku średniego. Mój mąż po 40 urodzinach zrobił sobie irokeza. Nie jest on bardzo widoczny, ordynarny, no ale jest. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Garnitur obowiązkowo do pracy, a na łepetynie irokezik.

moj ojciec zrobil sobie kolejnego bachora ma 48 lat

no to będziesz miał braciszka albo siostrzyczkę

nie, to obca osoba, bo z raz, ze z inna kobieta, a dwa, ze o 25 lat mlodsze. juz wolalabym zeby kupil sobie mercedesa albo zaczal jezdzic na motorze...

mój znajomy po 50 tce kupił sobie motor, strój skórzany, i podrywa dziewczyny takie 20 pare lat a na ten motor wszyscy zwracaja uwagę a nawet go zaczepiają i zagadują np na stacji benzynowej a on w swoim żywiole

A no to będzie przyrodnie rodzeństwo. Mój mąż samochód już zmienił, do tego okulary pilotki zakupił za 400 zł, a o motorze zaczyna wspominać.

mojemu tatuśkowi urodziło się właśnie dzieciątko :))) a ma 55 latek więc to chyba już kryzys wieku mocno średniego - dodam że nowa panna ma coś koło 30 tki

Do 17.41 to u mnie taka sytacja jest właśnie z samochodem. A twierdził wszem i wobec, że mi kupił samochód na dzień kobiet. Ja rano wstaję , idę do garażu a na mnie czeka poczciwe stare autko.

aby tylko dzieciaka nie zmachał

ja mam za to kryzys niechcianej i nikomu niepotrzebnej 27latki.

dlaczego cos , co ludziom sprawia przyjemnosc i w jakims wieku moga zrealizowac, nazywacie kryzysem ? co jest w tym dziwnego, ze dojrzaly mezczyna kupuje sobie motor albo zmienia uczesanie, czy ubior ? moze po prostu nadchodzi taki moment w zyciu, ze czlowiek przestaje przejmowac sie opinia innych ludzi i robi to, co sprawia mu przyjemnosc.. ale zeby radosc zycia nazywac kryzysem..hmm, to juz spora przesada .

24.08.13 x nie istnieje cos takiego jak przyrodnie rodzenstwo. albo cos jest czarne albo cos jest biale. albo ma sie rodzenstwo, albo sie go nie ma. jakies patologie typu "przyrodnie", "przybrane" i inne dziwne okreslenia sa nie do przyjecia

jeśli ma się jedną matkę to jest to rodzeństwo rodzone, jeśli dwie matki, a ojciec jeden to jest rodzeństwo przybrane, nie pisz głupot

Spodnie z boazerii, nawet nie wiesz jak ja chcę ci wierzyć

"jeśli dwie matki, a ojciec jeden to jest rodzeństwo przybrane" no chyba jednak nie

Ale my mamy dużo znajomych w jego wieku i naprawdę nikt tak nie wariuje. Ja bym powiedziała, że jest wprost odwrotnie. Niektórzy jego koledzy to mam wrażenie, że siedzieliby w paputkach przy kominku dymiąc sobie fajkę.

40 latek to mlody mezczyzna wolalays by byl taki jak Twoi znajomi ?? stateczny, spokojny, bez wyobrazni i z marzeniami o pieleniu ogrodka ?

Absolutnie ja dziadka nie chcę tym bardziej, że jestem od męża 10 lat młodsza. Ale nie rozumiem dlaczego takie nagłe zmiany. Tak te urodziny podzialały i te cyfry,

moze w takiej fryzurze czuje sie lepiej, bo zauwarzyl, ze przerzedzaja mu sie wlosy.. Mam wrazenie, ze w zmainie postawy swojego partnera widzisz jakies zagrozenie dla siebie. Moze tez pora na jakies radykalne zmiany..;-) Przede wszystkim mentalne.

*zauwazyl

24.08.13 xxxxxxxx sorry, ale twój ojciec to kretyn, który będzie dziadkiem dla swojego dziecka. kiedy jego nowe dziecko będzie zdawało maturę on będzie 74 letnim dziadkiem robiącym w pampersy.

piszesz "dlaczego takie nagle zmiany" to znaczy mial tego irokeza robic stopniowo, z tygodnia na tydzien...;-)?

gosc zapewniam Cie, ze niejeden 74 letni mezczyzna wyglada dobrze i jest w lepszej kondycji fizycznej niz Ci sie wydaje

Nie stopniowo. Po prostu tak mnie bombarduje tymi swoimi pomysłami , że nie nadążam. Najpierw urodziny, urządził imprezę, że cała ulica słyszała ( jakby co najmniej miał 18 tkę), zaraz samochód, zakupy samych młodzieżowych ubrań,kupa kosmetyków, irokez, teraz szuka motor, z dnia na dzień wpada do domu i mi mówi szykuj się jutro wyjeżdżamy na last minute. Ja już się boję co on jutro wymyśli

24.08.13 xxx co nie zmienia faktu, ze w wieku 74 lat powinien miec juz odchowane wnuki, a nie awruk dziecko w wieku szkolnym

zdaje sie, ze mimo trzydziestki mloda duchem to Ty raczej nie jestes ;-)

"powinien miec juz odchowane wnuki" ha ha ha :-D powinien ? a jak kos ma inne priorytety w zyciu to co...? ;-)

Stara duchem się nie czuję. Ja po prostu cenię spokój, wszystko muszę mieć starannie zaplanowane- nawet czasami jakieś głupie wyskoki. Ale wszystko musi być przemyślane. Jestem co prawda ostatnio może przytłoczona pracą, ale kto nie jest.Ja mam też ugruntowaną pozycję społeczną, na to sobie zapracowałam i wolałabym nieco spokojniejsze życie. Tym bardziej, że jestem osobą ogólnie szanowaną, a tu mój mąż będzie śmigal na motorze z irokezem na głowie.

heh,wlasciwie czemu niby nazywane to jest kryzysem wieku?Po prostu,w koncu zmienil cos w zyciu i nie robi to,co inni,bo tak wypada.Jestesmy wlasnie przez to tacy szarzy,bo nie wypada,bo wiek,bo w tym wieku...ludzie,piszecie,jakby facet 70l konczyl,przeciez to druga polowa zycia:)Jesli ta zmiana dla Ciebie,to ciesz sie kobieto,a nie narzekaj,chyba,ze rzeczywiscie ma dosc zrzedzacej zony i poszukal Sobie kogos,przy kim odzyl na nowo:p

to tylko skrzywdzi to dziecko, ktore nie bedzie wiedzialo, co to znaczy miec ojca. pomijajac juz fakt, ze i tak bedzie wysmiewane/y w szkole, ze "dziadek przyszedl po ciebie". znam taki przypadek, wiem, co mowie. ta sama osoba w wieku 40 lat, a 70-ciu to diametralna roznica. lepiej miec ojca, z ktorym mozna pograc w pilke i wyjechac na fajne wakacje, niz zgrda, ktory czyta gazety, slucha radia i jezdzi do przychodni.