Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego w Polsce ciaza traktowana jest jako ciezka choroba

Polecane posty

Gość gość

wiekszosc matek ( tych bez zadnych wskazan) siedzi na l4 juz od momentu ujrzenia 2 kresek na tescie w zadnym kraju nie sa przepelnione tak oddzialy szpitalne, co 2 ma zagrozona ciaze zewszad tylko slychac straszenie: nie myj okien, nie odkurzaj, nie sprzataj, jak najwiecej lez, nie jedz tego , nie pij tego plus te cierpietnicze miny jakby umieraly ps mam porownanie z Nowa Zelandia gdzie mieszkalam 2 lata i gdzie rodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaSylwiaSylwia
Bo to lenie smierdzace - chcialby spedzic cala ciaze nic nie robiac ale biorac kase. A potem macierzynski, wychowawczy i srawczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak reszta , ale ja pracowałam do końca ciązy .Dzwigałam sprzatalam itp a niektóre faktycznie sie pieszczą no ale sa przypadki ze jest ciąża zagrozona to wtedy rozumiem zero robienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tylko zaszlam w ciaze moje kolezanki z Nowej Zelandii otoczyly mnie i gratulowaly. Mowily mi ile radosci mnie czeka. To byl piekny okres czasu. Pielegniarki bardzo uprzejme. Pracowalam do prawie samego konca. Potem zaszlam 2 raz w ciaze juz w Polsce...zewszad mnie straszono, w pracy kazda byla oburzona ze pracuje w 5 miesiacu ciazy, w szpitalu chamstwo . Po porodzie wszyscy mi wmawiali ,ze musze byc wyczerpana macierzynstwem jak kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co was to OBCHODZI!!! :D Jak ktoś uważa że jej zdrowie i jej dziecko jest najważniejsze i tylko o to chcą dbać, to mają prawo. Wy chcecie z*********ć od świtu do nocy, też macie prawo. Tyle w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego wyjechałaś tam i wróciłaś spowrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiście oglądałaś tam oddziały patologii ciąży i świetnie wiesz ile jest poronień i porodów przedwczesnych... Sama byłam taka "mądra" w pierwszej ciąży, pomimo nudności, wymiotów i zawrotów głowy chodziłam do pracy, zemdlałam raz, drugi- po prostu się wykańczałam. Według Ciebie powinnam chodzić z uśmiechniętą miną i po amerykańsku odpowiadać że wszystko ok. Nie było ok. Na patologię ciąży trafiłam z niewydolną szyjką, a ciąża skończyła się pogrzebem dziecka z przedwczesnego porodu. W drugiej ciąży miałam już w d*** opinię reszty świata, w tym kafeteryjnych "świętych". Zaczęłam wymiotować, miałam migreny- zrezygnowałam z pracy, tym bardziej że miałam kontakt z ludźmi i nikogo nie zachęcała by blada twarz i wory pod oczami z wymuszonym uśmiechem. Wymiotowałam na mieście- odpuściłam sobie wychodzenie póki były upały, zakupy może zrobić mąż. Jak miałam spuchnięte nogi i obolały kręgosłup nie skakałam myjąc okna i nie chodziłam z wiadrem sprzątając podłogi- kładłam się z książką i nogami do góry. Ciąża jest stanem wyjątkowym, organizm reaguje różnie. I mało kto przechodzi to bez dolegliwości. Czułaś się dobrze, to gratulacje, ale ciekawe że komuś z chorym kręgosłupem nie powiesz żeby nie cudował tylko zrobił remont, jak ktoś ma chore stawy nie powiesz żeby sobie poszedł pospacerować, jak ktoś ma nieżyt żołądka nie powiesz żeby szedł na pół dnia do pracy- z uśmiechem! Poza tym w ciąży hormony szaleją, senność i rozdrażnienie to norma. Nie jest "ok" jak coś mnie boli, jak jest mi niedobrze, jak mam plamienia i boję się o dziecko. Jakie dla Ciebie są wskazania do L4? Zwolnienie chorobowe lekarz wystawi z powodu grypy, zapalenia gardła czy zatrucia pokarmowego, ale podobne dolegliwości spowodowane ciążą już nie są ok? Tu nawet dziewczynę zjechali że na wykopki nie chce iść w 6 miesiącu ciąży... przecież nasze babki chodziły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o prace. Ja np nie rozumiem czemu jedna matka straszy druga, skad tyle zlosliwosci w ludziach. Dlaczego ciaza, porod i macierzynstwo traktowane jest w kategorii jakiejs traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem kobiety z zagrozona ciaza!!!! Niech biora l4, odpoczywaja, to ich swiete prawo!!!! Jednak pelno kobiet przechodzi ciaze dobrze a jak sie ich poslucha to nic tylko strzelic sobie w leb....z ciazy robia tragedie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' nie rozumiem czemu jedna matka straszy druga, skad tyle zlosliwosci w ludziach. Dlaczego ciaza, porod i macierzynstwo traktowane jest w kategorii jakiejs traumy.'' Ja nie wiem czy to wynika z mentalności czy charakteru, czy może z zasady: Ja tak miałam, koleżanki tak miały, to Ty pewnie też ;) Szczerze mało mnie obchodzi to, bo ja nie słuchałam takich rzeczy, nie słucham i nie będę ;) Polecam tą metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to sie opłaca, jaby dostawały 40% pensji to by tak łatwo nie brały L4 wystarczy poczytac o ginekologach jak ktoryś nie daje L4 za nic - to zły lekarz paranoja czy sie stoi czy sie leży............. w Polsce ciężarnym na L4 sie należy żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt nie straszył, a i ja sama przy kobietach w ciąży unikałam mówienia o tym jakie sama dolegliwości miałam. A powtórzę jeszcze raz- czułaś się dobrze, to pogratulować. Ale ja jestem normalnie zdrowa, w dobrej kondycji i jak nagle pogarsza się mój stan zdrowia nie uważam żeby to było normalne. Cieszyć się mogę z tego że będę miała dziecko- chociaż i tak za drugim razem dominował strach, ale nie z bycia w ciąży i nic pięknego w tym nie widziałam. Nic w stanie mojego zdrowia i w samopoczuciu nie zmieniło się na plus, a określenie "stan błogosławiony" jest dla mnie jak z kosmosu. A kobiety nieraz proszą o L4 ze względu na warunki pracy- uwierz mi że wystarczą wymioty raz czy dwa przed południem żeby człowiek się czuł jak wymięta ścierka i miał problem ze staniem na nogach. A niewiele kobiet wie w ogóle że powinno się domagać zmiany obowiązków czy stanowiska, odpowiednich przerw itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu trzeba rozróżnić dwie osoby: kobiety, którym się należy od pierwszych miesięcy i typowe wyłudzaczki które traktują to jako łatwe wynagrodzenie. Ten problem będzie jest i będzie, bo taka polska mentalność- kombinować. A obrywają na takim cwaniactwie osoby, którym się naprawdę należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobne obserwacje co autorka;) nie wiem moze to ten wydumany wymysl tzw.matki-polki jest temu winien? Przeciez wszedzie na swiecie kobiety rodza dzieci i nikt z tego powodu nie traktuje ich tak naboznie, a w pl to jest podsycane jeszcze ta nauka spol.-katolicka namaszczajaca 'swietosc' rodziny i role kobiety-matki w niej. To tak w skrocie geneza tego zjawiska bo w obecnym pokoleniu to ta wiekszosc pamieta tylko jedno ciaza rowna sie swieta krowa , a caly swiat ma sie dostosowac od pracodawcy i lekarzach zaczynajac a na rodzinie i znajomych konczac;) i laski zapominaja ze ciaza nie jest obowiazkowa to jest ich wlasna decyzja i odpowiedzialnsc podobnie jak skok na bungee- nie wszystkim sluzy:/ A to ze obecnie biora zwolnienia na 9 mcy to oczywisie lenistwo i z tego powodu pracodawcy nie chca zatrudniac potem kobiet a z drug str wina systemu kt im na to pozwala ( w innych krajach tego nie ma) ale w patriarchalnej pl i owszem:) bo wiekszosc chc oficjalnie temu zaprzecza uwaza ze rola kobiety to dom i rodzina a praca to dodatek, wolnosc wyboru istnieje jedynie na papierze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana wreszcie ktoś normalny. Z pierwszą ciążą miałam ciążę zagrożoną plamilam itp. Do 7 miesiąca musiałam leżeć później już byłam.bardziej aktywna ale musiałam dalej uważać nie sprzatalam bo po prostu kiedy już mogłam to mi brzuchu przeszkadzał a miałam duży młody urodził się 4300g i 42cm. Z drugą sprzatalam wszystko robiłam pracowałam do 7 miesiąca aktywnie i od 6 msc trochę mniej aktywnie co drugi dzień. Śmieszną mnie komentarze kobiet np. W 6 tygodniu ciąży i ,,Nie przeszadzaj z odkurzakiem" albo ,,Poodkurzalam duży pokój dziewczyny będzie mi coś? Nie poroniee ? " kurde ciąża to.nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąka i woda i sól
A ja pracuję na chirurgii.Jestem pielęgniarką.I ja dokładnie tak bym zrobiła,że poszłabym na L4 zaraz po zobaczeniu dwóch kresek na teście ciążowym.Na razie na ciążę mam jeszcze czas,ale na bank nie narażałabym dziecka i siebie pchając pacjentów z gipsem na ciężkich łóżkach.Podnosząc ich po operacjach czy pracując w warunkach gdzie bakterie skaczą po sobie jak pchełki.NEVER!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziutaaa
ja też byłam taka mądra. też mówiłam że ciąża to nie choroba. pracowałam - poroniłam. w drugiej od razu poszłam na L4, mąż miał wąty, też mi wytykał, że nic nie robię tylko się lenię - i tak poroniłam. w trzeciej pracowałam, dodatkowe zlecenia - mąż - bo awans, bo kasa się przyda, bo najlepiej iść na łatwiznę, bo ciąża to nie choroba i teraz już wszystko musi być dobrze, że panikuję i te wszystkie utrudnienia to wynik paniki, u niego panie w ciąży w pracy do 8 miesiąca chodzą. cały czas jestem na zastrzykach, męczyłam się jak cholera do 18tc, bóle brzucha, nudności, słabości, 4,5 miesiąca infekcji dróg rodnych, których nie mogłam wyleczyć, antybiotyki aż w końcu zaczęła mi się skracać szyjka i musiałam iść na L4 (i jestem pewna że to mogło się stać po jednym "pracowitym" weekendzie). potem doszły przedwczesne skurcze w 28tc, on myślał że przesadzam, dopóki nie uświadomiła go znajoma która urodziła przedwcześnie i jakie są tego konsekwencje dla dziecka - wylądowałam w szpitalu. teraz jestem w 33tc, w sobotę miałam skurcze co 7min, tak że mnie aż zatykało, ale się w miarę uspokoiły i modlę się, żeby tę ciążę donosić, leżę plackiem. on już nic nie mówi. taką matką polką pracującą jestem, co przez głupotę naraża swoje dziecko, bo ciąża to nie choroba, tylko najgorszy czas mojego życia. jedyne przyjemne chwile tej ciąży to widok malej na usg i gdy kopie, bo wtedy wiem że żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziutaaa tqakiego dziada to bym pogonila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Ziutaa Nie rozumiesz chyba tematu:( Autorka wyraznie zaznaczyla, ze kobiety z zagrozona ciaza powinny wrecz lezec w domu. Ja pracowalam do konca 8 miesiaca. Moje kolezanki w pracy ciagle mnie pytaly dlaczego jeszcze pracuje, ze powinnam lezec i nic nie robic...Wszystkie poszly na zwolnienie w 1 miesiacu ciazy,polowa bez zadnych wskazan..A ja czulam sie super w ciazy i kazdy mi wmawial, ze zaraz poronie i umre. Potem na porodowce moje kolezanki z sali malo nie wpedzily mnie w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nikt tutaj nie mowi o kobietach z problemami zdrowotnymi - tylko o takich co ida na zwoleninie czy jak to sie tam nazywa i biegaja na zakupy i na joge ;-))) tak samo jak zwykly pracownik ma konieczna operacje np. kregoslupa to raczej mu wszyscy wspolczuja - ale jak ktos co miesiac jest "chory"bo go glowa boli a w tym czasie powszechnie wiadomo ze grywa w squaha to zaczyna sie zwykle oszustwo;/ ludzie czasem nie rozumieja tej cienkiej granicy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorsko założyłaś dziwny temat. Każdy idzie na l4 ciążowe jak uważa , jedni mają pracę lekką a drudzy mają pracę ciężką , stresującą itp. Jak płacą 100 % to czemu nie skorzystać no powiedz mi , żal Ci d*pe ściska to w*********j na l4 , przepraszam za słownictwo ale nie umiem opanować nerwów wrrrr;/ to tyle z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak płacą 100 % to czemu nie skorzystać ps odpowiedz typowej Polki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zadnym kraju nie sa przepelnione tak oddzialy szpitalne, co 2 ma zagrozona ciaze xxxxxxxxxxxxxx to słowa autorki, więc raczej wnioskuję, że pzresadzamy anwet jak mamy zagrozone ciąże kretyna nie przekonasz i być moze mamy lepszych lekarzy niż inne kraje, gdzie w uk trakruje sie ciężarne normalnie od 12 tygodnia, nie ratuje dzieci, mimo, ze są zdrowe a tylko matce brakuje hormonów - to jest debilizm porównywanie nas do innych krajów jest tragedią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to ja poszłam na l4 od 7tc .bo nie zależało mi na tej pracy . Wykorzystałam macierzyński, 2 lata wychowawczego a teraz idę do innej pracy. Idąc na L4 wiedziałam ze do tamtej pracy nie wrócę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to ja poszłam na l4 od 7tc .bo nie zależało mi na tej pracy . Wykorzystałam macierzyński, 2 lata wychowawczego a teraz idę do innej pracy. Idąc na L4 wiedziałam ze do tamtej pracy nie wrócę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz typowej Polski , jestem POLKĄ i się tego nie wstydzę !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żadnych innym kraju na świecie, ciąża i macierzyństwo nie jest tak przedstawiane w czarnych barwach jak w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie bywa, ja odkąd pamiętam byłam taka pewna, że do samego końca będę robiła wszystko jak zawsze. A zawsze byłam dość aktywną osobą siedzenia w domu bym nie zniosła. Praca, studia, kursy, utrzymanie domu. Efekt jest taki, że w 7tc lekarz wysłał mnie na L4 z hasłem, że jeśli chcę utrzymać ciążę to nie mam wyboru. Chcąc nie chcąc, poszłam. Musiałam się bardzo oszczędzać, nie wytrzymałam. Do pracy nie chodziłam ale dalej robiłam kurs, zajmowałam się domem, skończyło się wizyta w szpitalu i cudem odratowaną ciążą i od tamtej pory przykaz leżenia, ruszania się co najwyżej do toalety. Prawdopodobnie do pracy już nie wrócę a minęło zaledwie 10 tygodni. I tyle było z moich ambitnych planów, bo przecież ciąża to nie choroba, nie powinna nic w moim życiu zmienić w efekcie dziecko jeszcze się nie urodziło a moje życie już się o 180 stopni zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co wam chodzi?? Rząd okrada nas na kazdym kroku. ludzie czesto maja dylemat, jedzenie czy leki?? mamy pracowac do 65 roku zycia a i tak jak sobie samemu na emeryture nie odłożysz to C**j* wielkiego będziesz mieć!! NIech ciężarne leżą od samego początku ciązy niech ciągną od złodziei ile się da!!! bo raczej juz nigdy nic od Państwa nie dostaną!!!! ciężarne na L-4 górą!!!!!!!!!!!!!! :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie skorzystać z tego przywileju i nie pójśc ten raz - dwa razy w życiu na zwolnienie? skoro i tak trzeba zapieprzac tyle lat za marne grosze, pracodawca nigdy się nie obejrzy na człowieka, na podwyżkę zazwyczaj nie ma co liczyć, to dlaczego taka kobieta ma mieć wyrzuty? są większe cwaniaki w Polsce a wy żałujecie kobietom w ciąży, że parę msc nie bedą zapieprzały, zazdrosć? to sami sobie zróbcie dzieciaka i idźcie na L4, samarytanki się znalazły co to zapieprzaja non stop do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×