Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pozwalacie swoim dzieciom przychodzić rano do waszego łózka

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj rozmawiałam z koleżanka i mowie jej ze moje dzieci (5l,2l) czesto rano przychodzą do naszej sypialni i śpimy razem. Albo jak maja złe sny to tez śpią z nami . Koleżanka była zbulwersowana ze pozwalam na coś takiego . Jak jest u was z tym spaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
przychodzą rano się poprzytulać i posiedzieć z nami w łóżku zanim się wstanie, i jedno i drugie miało taki okres lękowy jakiś, że przychodziło w środku nocy i spało z nami, ale po paru tygodniach to przeszło - nie wyganialiśmy, mimo obaw, że tak im zostanie, ale nie zostało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwalamy, super jest sie poprzytulać i powygłupiać z rana z dzieciakami w łóżku a jak przyjdą w nocy, bo coś je przebudzi (np. coś sie przyślni) , to poczuć ich spokojny oddech, że już są bezpieczne... bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam rano lubię sie poprzytulać z mężem, jak dla mnie to zero prywatności jak dzieci w nocy jeszcze przychodzą. ale to zależy. kazdy inaczej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie dodatkowe do tych co wyganiają i odprowadzają swoje dzieci: Jeżeli dziecko przychodzi w nocy to jest dramat? Nie. Idzie do tych którym ufa i którym wierzy. Rozumiem że każdemu zależy na byciu sam na sam itp itd. Ale chyba dzieci potrzebują uwagi. Za bardzo kocham abym wystawił dziecko z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez lubię sie z mężem poprzytulać rano, ale to nie znaczy, ze dzieci wyganiam bo mi przeszkadzają... mamy się zamknąć w pokoju i przytulać a dzieci co? przecież one nas potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię jak dzieci przychodzą rano do naszej sypialni . Przytulamy się ,wygłupiamy .Czasami robimy śniadanie do łózka i razem oglądamy jakś film familijny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym nie wygoniła dziecka z sypialni. Nie ma nic w tym ze małe dziecko chce spać z mama i tata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi, czasem jak mąż wychodzi wcześniej to dośpimy tak godzinę-dwie, ale przeważnie tylko się poprzytulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi też przychodzą rano (6 i 2 lata) i bardzo to sobie chwalę. Trochę czułości nikomu nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie. Za moment bedą dorosłe i nie będą się już tak słodko przytulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka tez d o mnie do lozka przychodzi. ma 5 lat. ja jesszcze spie a ona wlacza sobie tv i oglada bajke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie przychodzą się kłaść do nas" Nie przychodzą czy nie pozwalasz im przychodzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam potrzeby wyganiania dzieci, po prostu nie przychodzą Może dlatego ze od małego spią w łozkach swoich z psiakami czy kociakami (do tej pory tak jest-uprzedzam ,mamy należycie zadbane siersciuchy )i dzieci nie mają potrzeby wędrowania w nocy do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rana jak najbardziej, natomiast przez noc nie. Kazdy powinien wygodnie sie wyspac samemu tak dziecko jak i dorosly. Kiedy moje potrzebowalo mamy albo taty przed snem, bo mialo trudnosci z zasnieciem, bylo chore lub budzilo w srodku nocy to szlo sie do niego, pobylo z nim, poglaskalo zanim zasnal i zawsze bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnie inaczej jest jak dziecko śpi z zwierzaczkiem, nie odczuwa pragnienia wtulenia się w kogoś ,wtedy nie ucieka z własnego łózka,jeśli przy sobie ma kochanego futrzaka tym bardziej spokojnie spi bez lęków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
moje sobie zawsze coś zabierają do łożka - a to 'zabawkę dnia', a to pluszaka, który akurat jest w łasce, czasem książkę, zanim pójdę w dziwnych pozycjach, przez to, że obok leży np. spory samolot; córka ma jeszcze ulubiony kocyk i ten kocyk musi być - może trzeba coś takiego znaleźć, żeby dziecko czuło się całą noc bezpiecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w nocy nie przychodzą ale rano czasem jak wstaną wczęsniej od nas, głównie w weekendy to oczywiście, przychodzą poleżeć sobie i poprzytulać się. sama ich nawet wołam :) żeby jeszcze pospać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byl taki czas ze corka budzila sie w nocy i przychodzila do nas do pokoju w nocy. brala swoja poduszke i koldre i spala na 2 lozku. ale teraz juz ladnie cale noce przesypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko woli przytulać się do psa niż do własnej matki hehe co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz syn tez przychodzi rano do naszego łózka . Nie wyobrazam sobie żebym zakazała dziecku wchodzić do naszej sypialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem jak określisz dziecko ,które w ogóle nie przychodzi do rodziców spać ne mając w swoim lozku żadnego przytulaska, wystarczy im zwykly jasiek poduszka Opiekę bys nasłał zapewne wielce zatroskany dobrem dziecka, ja znam sporo takich dzieci które nie pakują się w bety rodziców bez spania z zwierzakiem czy czym innym,,no faktycznie patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie glupota jest to wyganianie dzieci. Moja 3 latka czasem w nocy przyjdzie i zaleznie od sytuacji ja odprowadzam do lozka, ale rano nie gonie jej, w koncu przyszla sie poprzytulac na dzien dobry do rodzcow, a ja mam ja jak psa pogonic? Pozniej sie tacy dziwia ze dzieci do nich z problemami nie przychodza. Takie ignorowanie potrzeb dziecka zapada mu gleboko w psychike i bedzie pozniej myslec ze jest niewazne, ze nie moze na rodzicow liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu mnie wywalilo i z gościa poszlo ,przecież nawet się nie wylogowywalam sama :/ Jeszcze raz wklejam : Ciekawa jestem jak określisz dziecko ,które w ogóle nie przychodzi do rodziców spać ne mając w swoim lozku żadnego przytulaska, wystarczy im zwykly jasiek poduszka Opiekę bys nasłał zapewne wielce zatroskany dobrem dziecka, ja znam sporo takich dzieci które nie pakują się w bety rodziców bez spania z zwierzakiem czy czym innym,,no faktycznie patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam mama to tez rano chodziłam poleżeć sobie z rodzicami . Moje dzieci tez tak robią i nie widzę w tym nic złego. Nawet ciesze się ze mozemy sobie rano poleżeć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano z wami, w nocy z wami, za dnia gonitwa i brak możliwości spuszczenia z oczu- to skoro tak chwalicie spanie z dziećmi, że to nie przeszkadza w stosunkach małżeńskich, to ciekawa jestem kiedy za dnia niby to nadrabiacie, skoro i pracujecie i za dnia tym bardziej dziecko potrzebuje... oczywiście dzieci za bardzo kochacie, by je wygnać z łóżka,a mężów nigdy wystarczająco by zadbać o swoją prywatność a potem się dziwicie jak ktoś was błotem za to obrzuca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak byłam mała to miałam dobre nawyki- w sypialni rodziców nawet bawić sie nie można było- chodziło o nawyk- nawyk, że tam są rodzice i kropka. ich przestzrzeń, nie moja. za kazdym razem jak tam szłam to słyszałam- po co tam idziesz? to był nawyk, a w nocy nawet do głowy bym nam nie przyszło, by tam iść. to powinno być normalne. wszystko spoko, ale moja kuzynka ma z sypialni zrobiony pokój dziecinny. śpia tam w 4 osoby, ściany są kolorowe, wisszą dziecięce obrazki, wszędzie pełno zabawek i książeczek. a gdzie jakaś erotyczna atmosfera? kuzynka jest fajna, jej mąż radosny, ale nie wierzę, że można byc aż tak aseksualnym. takie jest to rodzicielstwo- nawet noc nie nalezy już do człwoieka, nawet sypialnia, intymność zostaje podporządkowana. żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam,że jak dziecko od czasu do czasu przyjdzie to jest oki, ale bez przesady codziennie. dla męża tez potrzeba uwagi, a dziecko ma ją od nas cały dzień. także zgadzam się z os. wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieck będzie zawsze waszym dzieckiem,a mąż niekoniecznie, dlatego o niego włąśnie powinno się bardziej zabiegać czasem sie bronicie, że to nic, że dziecko kocha się bardziej, skoro meża też się kocha a ja z innej strony bym zapytała- jakie ma znaczenie miłosć do męża w praktyce, skoro dziecko kocha sie bardziej? nie ma o co być zazdrosnym, to coś innego. I co z tego? kochanie, nie bądź zazdrosny, ale: - w nocy w razie czego idę do dziecka, nawet przez pierwsze 7 lat, potem w końcu dziekco bedzie dorosłe - za dnia czas potrzebny jest bardziej dziecku, więc przy nim pewnych tematów poruszać nie wolno, denerwować też sie nie można, wodę w usta jak coś chcesz powiedzieć, ponarzekać i trzymaj to w sobie do wieczora, wtedy, zmęczeni po całym dniu będziemy mieli czas na wszystkie rozmowy, na seks, i na własne zainteresowania (tiaaa...jasne) - i w nocy i w dzień i jak dziekco małe i jak nastoletnie, zawsze każde codzienne potrzeby dziecka mają priorytet nad Twoimi/naszymi - kasa najpierw na dziecko, a Ty możesz chodzić w dziurawych pidżamach ale pamietaj, że to nic, że dziecko kocha sie bardziej, to coś innego i nie ma powodów do zazdrości jasne. nie ma to żadnego znaczenia, że mężów też kochacie. żadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×