wulgarne dziecko meza

rada-psycholog.

Zdziwiona?!! 6-letniej dziewczynce rozwala się rodzina. Nadzieję na jej scalenie burzy pojawienie się obcej baby, o ile autorko nie kręciłaś z żonatym jeszcze...A tłumaczenie, że żona nie umiała z nim żyć, to wsadź sobie w buty, bo każdy zdradzacz tak tłumaczy. Dziewczynka nienawidzi Cię od 5 lat i nigdy Cię nie pokocha! Nie polubi, nie zaakceptuje! Dla niej nie jesteś warta szacunku, w sumie ja też nie szanuję "drugich żon" i ile nie chodzi o wdowców. Zrujnowałaś jej życie, masz za swoje!

Nie zabierajcie jej do siebie i tyle. Nie chce sie spotykac z ojcem? Nie musi.

szczekaczko powyzej,bo pewnie jestes ta jedna porzucona zona i gorycz ci sie wylewa z butow,nikomu meza nie zabralam,bo poznalam go jak byl w trakcie rozwodu,zawistna babo,bo watpie zeby to byl facet.Takie rady zostaw dla siebie,i uwazaj,bo ci z tej zawisci zolc peknie:)Proponuje cofnac sie do szkoly,zeby nauczyc sie czytac ze zrozumieniem:)

Taaaaaak, strasznie Ci zazdroszczę tego ochłapu po innej kobiecie...Ja nie zadowalam się resztkami, pozostawiam to padlinożercom, takim jak Ty. A rozwodów nie uznaję, tamtej przysięgał do śmierci, a że cienki bolek i z gęby kapcia zrobił, to i zadowolił się podobną sobie osobą bez moralnych zasad. A na dziecku się nie mścijcie, bo ono reaguje jak każde zranione...Jak na dłoni widać, że jesteś zazdrosna o jej miejsce w sercu ojca a Twojego kochasia. Pisząc o jej rzekomej dojrzałosci, widzisz w niej chyba rywalkę! Lecz się, babo!

i ty bedziesz ochlapem ,twoj jezyk mowi sam za ciebie,jaka inteligentna jestes.Nie dziwota,zes pewnie samotna i nic innego ci nie zostaje,jak pyskowki na kafe:D,kto by taka zawistna,wredna babe zechcial?Chyba desperat.Tak wiec siedz tu do konca zycia i wykrzykuj,bo to cala twoja rozrywka zdesperowana babo.,a mnie twoje ubogie,msciwe uwagi kolo doopska lataja:D

Bardzo dobrze, ze dziecko cie nienawidzi. Tez bym robila wszystko zeby ci zycie uprzykrzyc!

i ty kiedys bedziesz miec dzieci,byc moze nawet nieswoje,poczekaj,sama doswiadczysz,tego ci zycze:p

dokladnie,te wszystkie zawistne,wredne osobki,doswiadcza na wlasnej skorze.Dzieci im odplaca,bo jak taki ktos wychowa wlasne dzieci,skoro ubliza innym i nie majac zielonego pojecia w czym problem

Nie wierze! miałaś do czynienia z 6 letnią dziewczynką i do tej pory nie nawiązałaś z nią pozytywnych kontaktów? Przez 5 lat? Przecież dziecko 6 letnie jest w stanie polubić każdego kto poświeci mu odrobine uwagi! Zmarnowałaś 5 lat, teraz jest już za późno, nie postarałaś się to TWOJA WINA!

ale czemu ty sie zajmujesz tym dzieckiem, przeciez ma tatusia i mamusie... masakra jakby miala sie zajmowac cudzym bachorem...mam swoje dzieci, ale jakby mi ktos wcisnal cudze, to bym mu powiedziala, zeby frajera szukal sobie gdzies indziej. Takie dzieciaki nigdy nie sluchaja, zawsze bed wrzeszczec nei jeste moja matka albo ojcem, ale widac mezulek sie wygodny zrobil i zwala na ciebie wychowanie i zajmowanie sie jego bachorem, a ty glupia dajesz sie wrabiac, ja bym uciekla, zycie ma sie tylko jedno....

Dziecko czuje się odrzucone dlatego tak się zachowuje. Powinnaś liczyć się z tym że partner ma dziecko i musisz to zaakceptować.Czy próbowałaś podejść do dziecka przyjaznie, zaprosić na lody, do kina itp.Dziecko wyczuje kto jest życzliwy a kto nie.Spróbuj może uda się poprawić kontakt z córką męża?

witam wszystkich ponownie,otoz proponuje czytac calosc,bo osoby ,ktore dolaczaja sie do rozmowy,nie czytajac tekstu.Nie nawiazalam przez 5l kontaktu,bo od poczatku byl problem.Powtarzam tym wszystkim zawistnym,oskarzajacym,i obrzucajacym obelgi,ze dziecko od poczatku stwarzalo problemy.Teraz ucieka z domu.Nie chodzi o zadne zabranie meza,ani tez,jak niektorzy sugerowali,rywalizacje.Dziewczyna ma problemy z agresja,jest wulgarna,nie tylko do mnie.Smiesza mnie naprawde te znawczynie,ktore sie wypowiadaja i obrzucaja mnie blotem.Nikt sie na nikim nie msci,tu chodzi o posluszenstwo do ojca i do mnie tez.

Ależ właśnie o to dziecku chodzi! O zajęcie miejsce matki u boku ojca dziecka. Dopóki autorki nie było, dziecko liczyło pewnie na zejście się rodziców (takie dziecięce marzenia), niestety jej pojawienie tę nadzieję definitywnie pogrzebało, dlatego dziewczyna nie toleruje kochanicy ojca. Naprawdę ją rozumiem. Zbuduje taka swoją stabilizację na gruzach rodziny i oczekuje sielanki...Tępa baba!

Myślę, że rodzice dziecka powinni martwić się o jego wychowanie. Coś jest nie tak, skoro Ty się interesujesz wulgarnym dzieckiem, a nie jego rodzice dziwne, oni są od wychowania nie Ty ... Myślę, że skoro matka/ojciec (autorytet u dziecka) na to pozwala, to Ty (obca osoba) nie zrobi z niewychowanego dziecka kulturalnej osoby. Nie ma siły wg nie mnie.

zejscie rodzicow..otoz rodzice sie rozeszli,bo zawinila zona,ktora puszczala sie na prawo i lewo.To dla wiadomosci szczekaczek.Nie wazne.Ja sie zajmuje,bo dziecko spedza z nami kazde swieta,week,wakacje,i dzieje sie to u mnie w domu.Maz stara sie,ale jest tez juz zmeczony.Zadne argumenty,prosby,rozmowy nie dzialaja,zatem chyba zostaje psycholog,bo matka dziecka ma to gdzies.

Nie napisałaś konkretnie u kogo dziecko mieszka, i ile razy z matką widuje a ile ojcem się widuje w ciągu tygodnia, msca (a co za tym idzie z tobą) To jest istotna sprawa jak z zamieszkaniem i częstotliwością wizyt Dziecko ma matke i ojca wychodzi na to, oni glowna role sprawują w wychowaniu dziecka, musisz z mężem objąć podobny punkt widzenia i posługiwania się met wych Nie może tak być ze ojciec inaczej podchodzi do malej, matka inaczej a ty swoje jeszcze inne praktyki chcesz stosować Uzupełnij nieścisłości z tymi wizytami i częstotliwością ,u kogo mieszka większości i jak często się wodujecie

Mąż w twoim domu mieszka czy ty w jego???

autorko weź podpisz się choćby "autorka tematu" bo pisząc z gscia w sumie ciężko odczytac które to są twoje wypowiedzi a kogo innych gości

ale jaka to roznica,kto w czyim domu mieszka,temat dotyczy dziecka,nie majatku:).Nie chodzi tu o odrebne ustalanie zasad,bo ustalamy je z mezem wspolnie.Moje zasady to przede wszystkim szacunek,nie ma mowy o wychodzeniu samej,bez wiedzy,jak i wracanie do domu o ktorej ona uwaza za stosowne.Ponadto,nie sprzata swojego pokoju,wszystko zalatwia wrzeszczac,niczego nie lubi,niczym sie nie interesuje i w ogole,nie poczuwa sie do uczestniczenia w zyciu domowym.Podkrada pieniadze i klamie.

Ręce opadają! Co za tępe babsko! 6-letnie dziecko nie wnika w powody rozwodu rodziców, tylko nienawidzi nowej baby ojca. Proste! Swoją drogą, odczep się babo od tej dziewczyny! Nie masz nic do gadania! Nie jesteś matką i co to za gadanie, że dom jest twój?!!! To ojciec dziecka nie jest tam zameldowany?! Nie tworzycie szczęśliwego stadła? Sponsorujesz go, czy jak?! A te opowieści o tych podłych, puszczalskich byłych żonach, to stara śpiewka. Może też tak być, że chłop ma pociąg do puszczalskich i z takimi się wiąże...hehehe.

dziekuje za uwage tym wszystkim normalnym.Nie ma sensu tu dyskutowac,bo tu widze ludzie maja chyba problemy z rozumem.Sadzilam,ze mozna pogadac na poziomie,a tu totalne łajno.Pozdrawiam normalnych:)

Niestety,wulgarne i strasznie niesympatyczne babsko -to sama autorka !

A "normalni" dla niej,to jej potakujacy ....

Jakby mi ktoś zabrał telefon za to, że nowa krowa mojego ojca ma pretensje, to bym ją złapała za mordę i zaczęła szorować beton :)

Jak to nie ma znaczenia gdzie dziecko mieszka a kogo odwiedza?? to ma kluczowe znaczenie Boszszszee autorko jakas ty jesteś przekretna, od 2 dni ciągniesz ten zakichany temat a nawet jednoznacznie nie napisałaś dziecka sytuacji u kogo mieszka i ile się z wami lub z matka widuje To ma znaczenie Jak chcesz robic z tego tajemnice to rob, choć wg mnie jesteś jakas pokretna, gubisz się we własnych wpisach

Fakt. Strasznie antypatyczna jest autorka, pewnie tak samo powarkuje na dzieciaka...

antypatyczna autorka,kuzwa po czym to poznajecie,po literach?:D,rzeczywiscie tu niektorze maja nawalone w bani:p

Oj, wiadomo, że autorce przytakują tylko "drugie żony"...

Autorka wydaje się sympatyczną osobą, w dodatku martwi się o wychowanie totalnie obcej osoby, podziwiam autorkę za to. Ja mam ogólnie gdzieś, czy czyjeś dzieci są kulturalne , czy nieywchowane przeklinające itp. a autorka martwi się jeszcze o kulturę tego dziecka naprawdę szacunek i do tego współczucie, że próbuje nauczyć dziecko czegoś innego, niż do tej pory uczyła go matka. Ja bym miała to gdzieś i olała, czy dziecko jest wychowane, czy nie.