Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wulgarne dziecko meza

Polecane posty

Gość gość

macie jakis sposob na radzenie sobie z taka zlosliwa,zarozumiala,wredna dziewczyna(oczywiscie bez kar cielesnych,bo to nie moja corka).Moje kolezanki mowia,ze czym wiecej sie przejmuje,tym bardziej ona ma to gdzies.To chyba prawda,ze dzieci z poprzednich malzenstw,umilaja zycie drugim zonom,bo wpajana nienawisc ich matek,odzwierciedla podlosc...i jak tu polubic takie dziecko,skoro dla niej jestem wrogiem nr 1.Jest tu ktos w podobnej sytuacji?Mozna tu podyskutowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci to dziecko robi takiego złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzydko sie odnosi,pyskuje.Ciagle jest nadeta jak torebka foliowa.O cokolwiek poprosze,to jest niewykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech twoj maż z nią porozmawia, ile dziewczyna ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest jak piszesz i poki co trudno ci bedzie to zmienic dziewucha sama musi dojrzec do pewnych relacji a tobie pozostaje nie reagowac na jej zlosliwosci bo to ja jeszcze podkreca powiem ci ze szczerze ci wspolczuje bo nie raz nawet mimo checi nie da sie zwyczajnie dogadac z Kims takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie sie ze nie porozmawiasz o tym z ojcem córki, swoim partnerem. przecież takie zachowanie nie wchodzi w gre, cos tu nie halo. ja rozumiem ze moze okres dojrzewania, bunt itd, ale szacunek sie nalezy. z tego co piszesz wnioskuje, ze nie macie jakiegos konfliktu, wiec tym bardziej zachowanie córki Twojego partnera jest nie na miejscu. najpierw porozmawiałabym z nią, dlaczego darzy Cie taka nienawiscia, dlaczego jest taka niemila, zwykla rozmowa, zadna klotnia, pewnie nie ebdzie chciala rozmawiac i odpyskuje cos, albo wecz przeciwnie, zaskoczy ja to pytanie i skruszeje, nie bedzie znala odpowiedzi na to pytanie. gdyby nie pomoglo, porozmawialabym z ojcem tej dziewczyny, moze on by jej przemowil do rozsadku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz tez juz ma dosc.Prosba nie,krzykiem nie.Zaczyna nam odwalac numery.Wychodzi sobie ,kiedy chce.Ma 11l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwestia tego,ze chyba powinny byc jakies zasady,do ktorych mloda panna sie stosuje,nie wazne ,ze nie jest na stale,ale znosic to,ile mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 11 lat i tak sie zachowuje? luuudzie! strach pomyslec co bedzie za 5 lat. system kar i nagrod, przeciez to jest dziecko, jak mozna mowic ze niczego nie da sie zabronic?! WIECIE CO JEST NAJGORSZA KARA DLA TAKIEGO DZIECKA? ZABRANIE KOMPUTERA/ KOMÓRKI/ TELEWIZORA. wtedy zacznie cos robic i byc posluszne, bo nie bedzie mialo 'elektronicznej smyczy na szyi'. wychodzenie z domu w wieku 11 lat bez slowa predzej czy pozniej skonczy sie zle, takie dziewczynki nie maja pojecie co na nich czyha, to jest tylko i wylacznie w gestii rodzicow/ opiekunow aby dopilnowac dziecka. jesli sobie nie radzicie, to proponowalabym zasiegnac porady psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otoz pulchny...zapewne,tylko,ze ja mialam i mam szacunek do ludzi.Moi rodzice tez sie rozeszli,i wiem,co to znaczy,ale nie umilalam zycia 2zonie ojca tylko dlatego,ze z moja matka nie potrafili sie dogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jeżeli jesteś jego żoną od niedawna, to zrozumiałe, że sie buntuje. Nie napisałaś czy mąż jest po rozwodzie, czy wdowcem? Może mała po prostu nie chce żebyś zajęła miejsce jej mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec wlasnie,kiedy reaguje,to jestem ta wredna baba,ktora zabrania,bo dba o bezpieczenstwo.Moj maz stosuje kary,kleczenia na grochu,ale uwierzcie,nic nie pomaga.Nie potrafi z nami przy stole jesc,bo ciagle jej cos nie pasuje.Moj maz probowal rozmawiac ze Swoja eks,ale tamta twierdzi,ze widocznie mala mnie nie lubi,bo nie musi mnie lubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem zona od 5l,i nic sie nie zmienilo od tego czasu,jest coraz gorzej.Dochodzi do tego,ze we wlasnym domu przechodze stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam zastepowac jej mamy,bo ona ma matke.Chodzi o najnormalniejsze relacje i posluszenstwo.Najgorsze,ze niestety do pelnoletnosci musi widywac ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj ją sama (bez męża) gdzieś zabrać, spędzić miło czas, porozmawiać... Np. zakupy i lody? Krzykiem raczej nie wiele zdziałasz, spróbujcie sie jakoś dogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko tylko 11 ma lat i to twoje podejscie jest nie na miejscu .Ojciec dziecka tez ma dosc...?A jaki jest jego wklad w wychowanie corki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje podejscie jest nie na miejscu?Czyli Twoim zdaniem,niech robi dziewczyna co chce,jeszcze niech do mnie z buzi strzela,a ja potulnie,we wlasnym domu,nawet uwagi nie zwroce,bo dziewczynka sie obrazi?No prosze Cie.... Na zakupy chce jezdzic tylko po cos do kupienia dla niej,na spacer nie,bo nie lubi,ogladnac wspolny film nie,bo to glupi film,rece opadaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie wypadaloby nie wchodzic sobie w droge i unikac dziecka, w koncu nie musisz zyc z nia w dobrych relacjach, nie jest twoim dzieckiem. dziwne ze twoj maz jakos szczegolnie nie przyklada wagi do zachowania corki, porozmawiaj z nim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat to faktycznie inna sprawa... Wiesz pół roku, rok to było by normalne, ale tyle to może lepiej poradzić sie psychologa? (nie pisze tego dla obrazy, taka pomoc na prawde może sie przydać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz rozmawia,prosi,karze,niestety bez skutku,obraza sie dziewczyna,dzwoni do matki,ze ma dosc,bo ojciec krzyczy i pewnie wymysla wlasne historie.Sadzisz,ze matka dziecka uwierzy bylemu?Winna jestem ja,bo wyszlam za maz,za Jej eks...Ja chyba nigdy nie zrozumiem takich kobiet.Kiedy miala meza,to nie umiala z nim zyc,a gdy stracila,to sie msci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje podejscie jest o tyle nie na miejscu,ze jest to male dziecko i w dodatku znasz je wiec juz od 5 lat....Pozostalo pytanie-jaki wklad w to "niewychowanie" ma ojciec ?W sumie-dobrze by bylo skonsultowac rodzinnie psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog,to juz ostatecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna mieszka cały czas z wami? Czy tylko przyjeżdża widywać sie z ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male dziecko?Czlowieku,ona juz ma okres i piersi jej rosna,o czym Ty piszesz,male dziecko,to jest do lat 7.Szukam sposobu,bo nie bede tolerowac paskudnego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje slowa,autorko: "Ja chyba nigdy nie zrozumiem takich kobiet.Kiedy miala meza,to nie umiala z nim zyc,a gdy stracila,to sie msci" Kobieto,wybacz,ale ty masz bardzo subiektywna wersje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje slowa,autorko: "Ja chyba nigdy nie zrozumiem takich kobiet.Kiedy miala meza,to nie umiala z nim zyc,a gdy stracila,to sie msci" Kobieto,wybacz,ale ty masz bardzo subiektywna wersje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam wczesniej,prosze zabierajacych glos o przeczytanie powyzsze,bo nie bede w kolko pisac tego samego,odnosnie statusu rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jedenastoletnie to jeszcze dziecko,nawet jezeli ty juz widzisz ,ze jej piersi rosna...Dziecko sie wychowuje.A ty masz rzeczywiscie bardzo tobie odpowiadajacy punkt widzenia.Nawet byla zona ,to ONA nie umiala z nim zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopoki ktos Sam,nie znajdzie sie w takiej sytuacji,to bedzie udzielal zlosliwych uwag i porad.Ciekawe,czy kazda z Was,pozwolilaby sobie,na zle zachowanie,corki,pasierbicy,nie wazne.Latwo kogos oskarzac,nie majac zielonego pojecia o wychowaniu.Sa dzieci,ktorych zadna metoda nie wychowa.Normalne,nawet to nieposluszne dziecko w sferze buntu,przejawia odrobine checi,aby miec dobry kontakt ze swoim ojcem.Mnie lubic nie musi,ale to moj dom,i nie pozwole,aby mloda osoba terroryzowala Nas swoim zachowaniem.Szacunek nalezy sie kazdemu z Nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×