Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mroźnaczekolada

Polecane posty

Gość gość

Od 2 lat farbuję mniej więcej na takie odcienie jak: Mahonie, bordo, kasztany. (obecnie mam trochę ciemniejszy, farbowałam Casting Creme Gloss Mroźna czekolada i jest dokładnie taki sam, jak na opakowaniu, ale ma też trochę bordowych refleksów). Chciałabym mieć włosy w odcieniu Satynowy Blond. I co do tego mam kilka pytań: 1. Czy konieczny będzie rozjaśniacz lub dekoloryzacja u fryzjera? Słyszałam, że te zabiegi bardzo niszczą strukturę włosów, robią się jak siano i pozostają, można by powiedzieć "martwe". Wiem, że jeśli położę blond na obecny kolor to wyjdzie nie wiadomo co, ale też nie chcę ich zniszczyć mocnym rozjaśnianiem. 2. Czy jeśli będę co kolejną koloryzacją nakładać coraz jaśniejszy brąz i dojdę do tego najjaśniejszego to będę mogła nałożyć ten blond i czy on wyjdzie i nie będzie konieczna dekoloryzacja? Mój naturalny kolor włosów to bardzo jasny brąz. Nie chcę czekać aż odrośnie mi naturalny, bo rosną mi bardzo wolno. Są do tego bardzo podatne na rozdwajanie końcówek(Nic im nie pomaga oprócz podcięcia), są cienkie i bardzo delikatnie, dlatego boję się dekoloryzacji, bo wtedy moje włosy będą istną tragedią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wróć do naturalnych, ja od 2 miesięcy już nie farbuję. Tez mi wolno rosną ale stosuję różne specyfiki i nie poddam się. Też mam cienkie i słabe włosy, stwierdziłam, że te farbowanie jest nic nie warte, tylko niszczy włosy i jak już się zacznie to ciężko skończyć. Dekoloryzacja może sprawić, że włosy po tym zabiegu będą się nadawały tylko do ścięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×