zapachy

Zapach siana , moich perfum (chloe), zapach obecnego faceta, to jest to....

lubię kiedy - facet taki sote z rana może i ładnie pachnie o ile nie skończył w wyrku po jakiejś balandze i w opakowaniu :)

Mojito Cię podnieciło? :D Zazdraszczam, mi jednak więcej trzeba :D

O zdecydowanie Mat :) Taki, który był czysty gdy się kładł i (zalecane) pobrudził się ze mną w nocy ;) Taki pachnie cudownie :D

na szczęście o tej porze roku można spokojnie spać bez opakowania :)

lubię - taki to pachnie Tobą, czy to już aby nie narcyzm :)

Lubiękiedy, małe zastrzeżenie do Twojej wizji... pachnie moim i swoim podnieceniem rano, o ile seks nie skończył się o 20-ej wieczora poprzedniego. W przeciwnym wypadku zapach nie jest zbyt... zachęcający :P

hahahah zapach podniecenia, czy miłości faktycznie "starzeje" się o wiele szybciej niż ona sam :)

troszkę flądrą trąci

kto kończy seks o dwudziestej?

Pachnie też swoim zmęczeniem nocnym ;) I to jest zapach przewodni :D Mniam ;)

Kawiarzu ;) Marzysz o tej flądrze, przyznaj się :D

Ptaszynko, fiu fiu... tak, nadmieniłeś już parę razy o swoich możliwościach.

wolę dorszyka

Zapach c*pki jest też ważny:-D Smacznego lubiekiedy:-D

u faceta fahrenheit ... kojarzy mi się jednoznacznie :p i tylko z jedną osobą

I oczywiście smak też. :-D

Nooo.... dorsz wymiata. Najlepiej w cieście naleśnikowym, mocno skropiony cytryną. No ekstra, nie dość, że się podnieciłam, to jeszcze zgłodniałam

Helen, nie chodziło mi o jakieś przechwalanki :D rozśmieszyła mnie ta dwudziesta, bo jakoś mam utrwalony stereotyp że seks zdarza się najczęściej przed snem. Więc u mnie to zakończenie wypada czasem ok. 23.30, a czasem po 2 w nocy.... ale raczej nigdy tak wcześnie :)

...rybki się je nie wącha, i najlepsze prosto z patelni :)

No dobrze już, dobrze... :) Ale możliwości też masz, nie? ;) Mnie to się marzy zakończenie o 20, ale w wyniku np. całodziennego, wymęczającego... tak... zaśnięcie z wycieńczenia wręcz.

a, to dawno temu, w innej czasoprzestrzeni miałem taką kobietę, spędzałem u niej weekendy... prawie nie wychodziliśmy z łóżka :) budziłem się, właziłem na nią, ******* ;) znów zapadaliśmy w drzemkę, budziliśmy się i tak w kółko macieju, od piątkowego popołudnia do niedzieli wieczór

...szkoda że mnie jakoś dzień nie męczy :)

Żółtoskrzydły... takie weekendy są pożądane tak hmmm raz w miesiącu :D I teraz właśnie jest ten moment kiedy to ja się rozmarzyłam :D x Dzięki Cuks, jak ładnie pachnie i smakuje to jest smacznie :P :)

Ptyśku... ależ Ci zazdroszczę teraz... :O Ja nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłam

A ja doświadczyłam... i pomyśl helen o ile to jest trudniejsze gdy już wiesz jak to pachnie Jest za czym tęsknić... Ale za to jakie wspomnienia :D i jest co powtarzać ;)

ja zauważyłem,że właśnie mniej kobiet pachnie niż kiedyś, wiele razy mijam babkę na ulicy nastawiam się na zapach,zsstanawiam się jaki będzie a tu nic:-( Zapachy wuwołują u mnie wspomnienia czasem sprzed wieeelu lat, ale też znam i poznaje wszystkich znajomych po zapachu i zawsze wiem kto u mnie był jak mnie nie było:-D

no i znowu o roochaniu

A Ty czego się niesmaczysz, Łaciaty? Na odwyku jesteś czy co?

Łaciaty :D zgodnie z profilem forum