mało pokarmu w piersiach

Sama myślałam, że będę karmić butelką. Początkowo nie umiałam prawidłowo przykładać córki do piersi i karmienie przeokropnie mnie bolało. N samą myśl o nim chciało mi się płakać. Skorzystałam z pomocy położnej i teraz robię to inaczej. Piję również lactosan mama, zawierający słód jęczmienny, beta-glukan i owoc kopru włoskiego. Niby nic, a efekty sa ogromne. Laktacja jest w normie, piersi nie bolą, nie są pogryzione. Jednym słowem pełnia szczęścia.

Mam lactosan od dwóch tygodni. Stwierdziłam, że zawsze warto wypróbować metody moich koleżanek. Jeśli one mają pokarmu pod dostatkiem, to znaczy, że te saszetki faktycznie działają.

Pewnie, że próbuj. Lepsze to niż poddawanie się na samym początku. Każda z nas przechodzi mniejszy bądź większy kryzys laktacyjny, to całkowicie normalne. Częste przystawianie do piersi i lactosan zrobią swoje, wierz mi.

Kupiłam ten produkt, ze względu na chorobę musiałam dokarmiać dziecko butelką, teraz nie tak łatwo wrócić do piersi. Pokarmu jest mniej i synek marudzi. Podobno słód jęczmienny dobrze wpływa na laktację. 

Ja go piję dwa razy dziennie, tak mi doradziła położna laktacyjna. Nauczyła mnie prawidłowo przykładać synka do piersi i wytłumaczyła kilka niby prostych rzeczy które bardzo ułatwiają mi życie.