Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ubieracie swoje dzieci po domu bo moje w ciuchach zwykłych do zniszczenia

Polecane posty

Gość gość

Ja po domu dziecku zakładam ciuchy,których mi nie będzie szkoda,gdzie coś wyleje i nie martwię się że plama nie zejdzie. Zakładam mu takie w których mu wygodnie,są luźne. Nie martwię się że pobrudzi bo jak pobrudzi to do prania jak zejdzie to ok jak nie to trudno,to ciuch po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloszard456
wszystkie ciuchy sa zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roznie kolo domu nosi ciuszki ktore jak zniszczy to zniszczy osobne ma do zerowki lub jak przyjezdzaja goscie to ubieram ladniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam takiego podziału. nie cackam się z żadnymi ciuchami dziecka. jakieś t-shirty i jeansy, to przecież wszystkie są "zwykłe". taki podział wprowadza się chyba później- np ja po domu nie chodzę w marynarce i ołówkowej spódnicy tylko bardziej "casual", ale też nie chodzę w szmatach do wyrzucenia, żeby oszczędzać "normalne" ciuchy. a dziecko przecież nie chodzi w garniturkach, więc nie ma potrzeby go przebierać w coś komfortowego. zresztą jak? przebierać przed każdym wyjściem na podwórko[np 20 razy dziennie], zeby do ludzi wychodził jak człowiek, a jak tylko przyleci do domu, to siup i niech zakłada stare szmaty? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w domu dla dzieci mam ciuszki z lumpeksu na dwór mam inne (trochę lepsze) no i typowo wyjściowe np na imprezy rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayra29
nie mam dzieci jeszcze, ale wypowiem się.. zgadzam się z autorką,..jeśli chodzi o mnie to po domu nie chodzę w szmatach, ale w ciuchach, których już nie nosze gdzieś tam z uwagi na znudzenie czy zmianę stylu itp. nie są poplamione, dziurawe czy coś takiego po prostu ich nie noszę..i tyle a po domu można..jeśli przypadkiem zniszczę nie mam żalu... i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my w sipu w gorsze domowe
Dziecko spodenki krótkie koszuleczka,w których nie wychodzi na dwór ja tak samo. Gotuję,zmażę i po co mam poplamić z***bistą bluzkę? Po co dziecko ma zabrudzić gdzie się nie dopierze dobry ciuch? A nasze domowe ciuchy sa normalne,spokojnie mogę w nich otworzyć drzwi listonoszowi czy sąsiadce. Zresztą mam gdzieś kto co myśli,ważne że mi wygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ciuchy "do zniszczenia" ida do smieci. Starszej corce 6-letniej zakladam normalne rzeczy w jakich chodzi po dworze, mlodszemu 3-latkowi zakladam np koszulki z poprzedniego sezonu ktore nie sa jeszcze za male ale juz nie pierwszej nowosci bo on sie bardzo brudzi, jak mam cos z dziura czy trwala plama to wyrzucam, wyjatek stanowia dwie nowe bluzki ktore corka wybrudzila lekko farba podczas remontu, farba nie zejdzie a bluzek mi szkoda wyrzucac bo nawet nie zdazyla sie w nich nigdzie pokazac wiec uzywa ich po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak autorka robią wszyscy ci którzy dbają o ubrania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jest dziwne ja po domu i dzieci też chodzimy ładnie ubrani (nie mam tu na myśli szpilek, białej koszuli czy krawata oczywiście). rano ubieram dzieci i siebie ładnie, wyjściowo, jak idziemy na spacer to buty i jesteśmy gotowi, jak dziecko coś poplami, to ściągam i ubieram nową, ładną, wyprasowaną bluzkę. nie mam nawet w szafie jakiś poplamionych, spranych, bluzek, podartych spodni, takie rzeczy od razu mam na szmaty, do mycia podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam w szafie takiej kategorii jak "po domu" co to znaczy wygodne i luźne: rozciągnięte dresy i poplamiona, zmechacona bluzka??? do mnie jak ktoś ma przyjść nie musze przebierać dzieci czy sprzatać mieszkania bo zawsze jest w miarę czysto i dzieci porządnie ubrane. Co to za tłumaczenie ze cos sie poplami? w dzisiejszych czasach? w dobie świetnych proszków i odplamiaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci, ale jak byłam mała to po domu tudzież po podwórku biegałam w tych "gorszych" ciuchach tj. często tańszych, niespecjalnie ładnych, zwykłych i prostych. Było mi naprawdę wszystko jedno jak wyglądam, liczyła się dobra zabawa :D Dlatego śmieszy mnie wypowiedź jednej z kobiet - czy dziecko na podwórku ma wyglądać jak z żurnala? no chyba, że tylko gra na komórce bo u mnie te ciuchy przechodziły pranie wielokrotne w ciągu tygodnia parę razy wiec logiczne że nie wyglądały idealnie i były sprane :D. Teraz też to praktykuję, jak przychodzę do domu to zakładam dresy, starą bluzę bo mi tak wygodnie, po co mam rozciągać spodnie po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tak jak autorka robią wszyscy ci którzy dbają o ubrania" xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx tak jak autorka to robią flejtuchy, którzy oszczędzają na ubraniach i proszku do prania :) albo biedaki którzy mają kilka wyjściowych ubrań więc po domu stare szmaty bo trzeba oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak przychodzę do domu to zakładam dresy, starą bluzę bo mi tak wygodnie, po co mam rozciągać spodnie po domu." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx no właśnie jak matka fleja to czego można se spodziewać? niedaleko pada jabłko od jabłoni. a nie mozesz ubrać ładnej, podkreślającej figury, modnej i wygodnej bluzki i jeansów??? nikt ci nie każe chodzić w mini i białej bluzce. a ty od razu ze skrajność w skrajność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwne że faceci szukają kochanek jak ich kobieta wraca i zakłada dresy i wypłowiałą bluzke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam zawsze ubrania ktore nosze po domu (gorsze ) i takie lepsze jak do pracy.Tak samo maja moje dzieci . Nie stać mnie na to zeby poplamić np porządna bluzkę w ktorej chodzę do pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie jak matka fleja to czego można se spodziewać? niedaleko pada jabłko od jabłoni. a nie mozesz ubrać ładnej, podkreślającej figury, modnej i wygodnej bluzki i jeansów??? nikt ci nie każe chodzić w mini i białej bluzce. a ty od razu ze skrajność w skrajność. x hahaha śmieszne jeszcze mi bedą mi mówić jak mam się ubierac w domu :D WSZYSCY ludzie jakich znam chodzą po domu wygodnie. Nie bedę chodziła w dźinsach bo mi nie wygodnie, są obcisłe a ja sb np lubię siedzieć po turecku i wolę dresy + bluza w której nie chodzę DO SZKOŁY (bo jestem nastolatką ;]) i jakąś koszulkę. Nie bedę sie stroiła po domu bo i po co? :D Poza tym napisałam, ze nigdy nie chodziłam w brudnych ubraniach, ale je brudziłam, przez co były często prane i nie wyglądały idealnie. Bogaczki się znalazły co to od razu by pewnie wyrzuciły taką bluzkę ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość takaona
Mój syn (7lat) po domu i na podwórko chodzi w tych samych ubraniach. Jeżeli faktycznie coś się nie dopierze to oczywiście na dwór w tym już nie wyjdzie. Generalnie nie dzielę ubrań na domowe i na podwórko co do przedszkola to mam kilka bluzek które ubiera tylko do przedszkola . Natomiast na wyjścia, imprezy to oczywiście ma inny zestaw ubrań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie dziwne że faceci szukają kochanek jak ich kobieta wraca i zakłada dresy i wypłowiałą bluzke.." mój mąż tez po powrocie z pracy chodzi w domu w dresowych spodniach i zwykłej koszulce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po domu też trzeba jakoś wyglądać. Może nie jak z żurnala ale schludnie i czysto bo przecież może ktoś przyjść i co wetedy? Nie otwierać drzwi? Szybko przebierać siebie i dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem po to są właśnie dresy by chodzić w nich po domu, spać itd.. nie chodzę po domu w wyjściowych ciuchach chociaż zdarza mi sie, ze nie przebieram sie z jeansów jeśli byłam gdzieś na zakupach, spacerze i nie jestem szczególnie odświętnie ubrana to chodze w tym właśnie po domu, niemniej preferuję dres i tshirt bo mi tak wygodnie, dzieciom to samo, chociaż dzieci to chodzą po domu w czym chcą, mam to gdzieś poza garniturem i białą koszulą nie mam dla nich ubrań odświętnych i zwykłych nie widzę związku z tym czy ktoś jest fleją czy nie, dla mnie priorytetem jest to by ubranie nie było brudne i tyle, za to nieco z niesmakiem patrzę na ludzi w sklepie, urzędzie, na ulicy chodzących w dresie, rozumiem na treningu, boisku, biegając, na rowerze itd. ale ot tak ubrać sie w dres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno facet zostawi bo nie chodzi elegancko po domu hahah :D śmiech na sali, jak ktoś jest ładny to nie potrzebuje się stroić po domu i dostosowuje strój do miejsca. Co innego dbać o higienę, nawet się podmalowac trochę itp. ja mam bardzo łądne ubrania, starannie je kupuję i dbam i szkoda by mi było roziągnąć w kolanach moje ukochane spodnie albo pobrudzić bluzkę gdy np. sprzątam albo robię jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po domu chodze w dresie i normalnej bluzce, takiej, w ktorej moge wyjs na dwor, albo juz zniszczonej. ladniejsze bluzki zostawiam na wyjsie. corka na dwor wychodzi w tym co ma na sobie po domu, chyba ze sie poplami itp to przebieram. ma kilka rzeczy juz zniszczonych, na "cioranie", ale tez kilka ladniejszych jak do kogos w gosci idziemy czy do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się nie zgodzę ja mam po domu inne rzeczy to nie znaczy brudne czy dziurawe, ale np szkoda mi dżinsów które nosze do pracy czy jak idę po zakupy skoro w domu wiecznie siedzę z podwiniętymi nogami albo na kolanach bawię się z dzieckiem, chyba bym musiała dżinsy wymieniać co chwilę żeby nie mieć wypchanych i wytartych kolan, to samo z górą do pracy na spacery zwykle noszę koszule i tuniki koszulowe w domu by mi było w tym nie wygodnie, teraz np leżę z laptopem na łóżku i już sobie wyobrażam jakby mi było nie wygodnie gdyby mi się rękaw ciągnął. To samo spódnice nie wyobrażam sobie w nich chodzić w domu. Moja córka ma to samo lubi koszule i spódniczki ale zakłada je tylko na spacery w domu się wkurza w tego rodzaju ubraniach. Zdarzają się te ubrania które np mają jakiś ślad pod pachą od antyperspirantu czy jakieś zaciągnięcie a jest ogólnie ładny a szkoda wyrzucić, I co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziele tak jak autorka. Młoda ma ciuchy codzienne i takie na wyjście np do rodziny na imprezę czy do kościoła. Resztę normalnie ubiera co rano. Jak coś się zniszczy trudno taki los ubranka . Jak je to daje śliniak i tyle. Od tego.pralka i odplamiacz jest żeby dziecko nie musiało się tym przejmować. Sama też nie noszę dresow itp po domu wolę jeansy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu dziecku nie kupuję eleganckich ciuchów. Wszystkie rzeczy ma ładne i we wszystkich ubieram go do chodzenia po domu, w gości, do przedszkola...niczego nie jest mi szkoda :) ciuch to tylko ciuch, i tak ponosi kilka tygodni i będzie za mały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak wasi faceci chodzą po domu w garniturach? bo mój w t-shircie i majtkach a zimą w dresie :D bardzo jestem ciekawa jak te damy w ciuszkach sexy sprzątają albo gotują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi w bojowkach spodenkach bluzach etc nie każdy jest flejtuchem żeby w samej bieliźnie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm nie wiedziałam, że dres=flejtuch :)) aż dziwne jak wielką popularnością cieszą się dresy w sklepach :) macie wypatrzone wyobrażenie osoby w dresie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam ubrania "wyjściowe"- nie mówię o wizytowych, tylko o takich w których idę do pracy, wychodzę ze znajomymi... takie nawyki miałam od zawsze bo tak mnie rodzice nauczyli. Tak, jestem "biedakiem" którego nie stać na kupowanie co tydzień starej bluzki albo spodni bo plamy nie chcą zejść, porozciągała się albo podziurawiła. W domu lubię też chodzić w spodniach dresowych- są wygodne, porządne, ale tanie- bo z lumpeksu, za kilka zł nie przejmuję się tym że trzeba będzie wyrzucić. Nie chodzę w brudnych, porozciąganych szmatach ale jednak też uważam że dres na mieście wygląda średnio. W domu też mam nieraz większy dekolt niż mogę do pracy założyć, właśnie bluzki bardziej obcisłe. Chodzę w czystych ubraniach, z czystymi włosami, paznokciami- i to dla mnie miara zadbania. Mąż praktycznie zawsze w bojówkach, ewentualnie w jednych dresowych i w podkoszulku (w domu), na wyjścia ma też lepsze spodnie odłożone czy koszule. Za to mały praktycznie ma wszystkie ciuszki podobne, bo on w 90% ubierany w lumpeksie, na spacerze brudzi się tak jak i w domu, ale też wybieram mu same porządne ubranka, ładne, a z plamami i dziurami wyrzucam. U takich maluchów paradowanie w dresie jest normalne. Jak ubrudzi się w domu to przed wyjściem go przebieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×