Rozstalam sie z facetem i nie wiem jak sobie poradzic

ale z czego tu sie cieszyc? soba? niby w jaki sposob? siedze sama jak glupia przed laptopem i nawet nie mam z kim porozmawiac, w takich chwilach bardzo mi go brakuje, a odciecie od swiata wcale nie pomaga na depresje.

ze zdrowa jesteś .. że masz dwie nogi ...dwie ręce echhh tylko rozumku brak :d

powtqrzanie sobie, ze jest sie silnym gowno daje...wiem rozumiem cie autorko jak sieczujesz, to jest straszne fakt... ja tez nie wiem co mam zrobic, on milczy, kocham go.. nie wytrzymuje.. nie radze sobie, tez siedze sama, op******ilam butelke wina......i gowno :( ide do babci na cmentarz wlasnie, bo to byla jedyna osoba ktora kochalam, tak jak jego... nie mam nikogo. :(

akurat zdrowa nie jestem wiec to zaden powod do radosci. Ja tez wlasnie sama jestem, mialam tylko jego i problemy ze zdrowiem tez mnie dobijaja tym bardziej, ze nie powinnam pracowac w takim charakterze w jakim pracuje, ale nie mam wyjscia. Jednak poki bylismy razem jakos dawalam sobie rade i mimo bolu (zwiazanego ze zdrowiem) trzymalam sie jakos, bo niebawem mielismy sie zobaczyc, zamieszkac razem. A teraz co? Jak nie daj boze mi sie pogorszy i nie bede mogla tu pracowac to nie wiem co zrobie, chyba na ulizy wyladuje.