Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oferta zatrudnienia a ślub i podróż

Polecane posty

Gość gość

Mam pytanie. Co byście zrobiły w mojej sytuacji. Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sklepie odzieżowym. Wszystko ładnie, pięknie. Babka powiedziała, że jest umówiona jeszcze z 3 innymi osobami i spytała czy zgodzę się na dni próbne. Zgodziłam się. Powiedziała, że w takim razie zadzwoni na pewno i mam czekać na telefon. Miała spory ruch, więc rozmowa była taka raz dwa. Nie dowiedziałam się nawet jaki to rodzaj zatrudnienia miałby być, ani jakie zarobki. Teraz mam dylemat. W przyszłą sobotę biorę ślub. A we wtorek po ślubie jedziemy nad morze trochę odsapnąć. W niedzielę już będziemy z powrotem. Myślę teraz ciągle o tym, że co będzie jak, będzie chciała mnie zatrudnić? Przecież nie zapytam jej czy będę mogła zacząć od 16 września bo mnie wyśmieje. I czy wypada mi zapytać, gdy zadzwoni o formę zatrudnienia i zarobki, tłumacząc to tym, że na rozmowie nie chciałam przeszkadzać, gdyż widziałam, że jest wielu klientów? Oczywiście zatrudnienie będzie możliwe przy NORMALNYCH zarobkach, a nie przy 5zl/h... Nie chcę się dać wykorzystywać, a noża przy gardle nie mam. Ale nie ukrywam, że bardzo zależy mi na tym wyjeździe nad morze, ponieważ narzeczony ma taką pracę, że urlop w jego wykonaniu to masakra i pierwszy raz od 2,5 roku byśmy razem gdzieś wyjechali... Choć na parę dni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głównie chodzi mi o to czy: 1. Wypada, żebym przez telefon zapytała ją jaki właściwie rodzaj zatrudnienia oferuje i jakie zarobki 2. Jeśli by mi się jej oferta spodobała (czyt. była ludzka) powiedzieć jej o ślubie i podróży i ryzykować, że zgodzi się odczekać ten tydzień, czy rezygnować z podróży nie wspominając o niej ani słowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomóżcie, bo na prawdę mam dylemat, a nie umiem na to spojrzeć z boku... Tak wiem, że tak na prawdę może wcale nie zadzwoni, ale wolę być przygotowana, a nie jąkająca się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babka ma na oko 35lat, nie wygląda na wredną, uśmiechała się... Takie szczegóły myślę też są ważne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zapytała i powiedziała jak jest, po takiej rozmowie zorientujesz się jaką jest szefową czy można się z nią dogadać czy jest konfliktowa i ma być tak jak ona chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
a czy pytać ją przez telefon o te zarobki itd czy przyjść na ten dzień próbny i wtedy spytać i najwyżej zrezygnować? Osobiście myślę, że lepiej spytać przez telefon, bo po co w razie czego zawracać jej głowę.. No, ale sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
No i niby tak, ale jak babka zobaczy, że ja już od samego początku coś kombinuję, a jeszcze pracy nie zaczęłam to może się zniechęci. Chociaż ja osobiście taką sprawę jak ślub bym zrozumiała i jeśli zdecydowałabym się na kogoś to już ten tydzień bym odczekała. Ale ja to ja, a ludzie są bardzo różni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź i porozmawiaj, ale nie załatwiaj tego przez telefon, bo to bardzo nieelegancko. Dowiedz się o szczegoły zatrudnienia, bo może się okazać, że to jakieś nieporozumienie (np. niska stawka), mimo iż pani się uśmiecha i jest miła.. Jeśli będzie wszystko OK, to powiedz jej jak się sprawa ma (ślub, wyjazd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli ktoś chce może jeszcze się wypowiedzieć. Rozumiem. Nie chcę być nieelegancka, więc najwyżej przyjdę gdy zadzwoni, zapytam o formę zatrudnienia i zarobki i...... a) I jeśli będzie wszystko ok to zostać na tym dniu próbnym nic nie mówiąc o ślubie, ewentualnie dopiero jak zadzwoni, że "chce mnie"? b) od razu powiedzieć o ślubie i zapytać o ewentualne zatrudnienie (jeśli zdecydowałaby się na mnie) od 16 września Dziękuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
Wiem, że mój problem ogólnie jest chory, ale nie chcę usłyszeć od niej : "TO PO CO MI PANI ZAWRACA GŁOWĘ W OGÓLE bla bla "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz co martwić sie na zapas.Każdy pracodawca tak mówi że oddzwoni, a potem nic z tego nie wychodzi.Nie dzwoń i nie pytaj.Sprawy zatrudnienia nie załatwia się przez telefon.Gdyby jednak zadzwoniła do Ciebie możesz jej powiedzieć że wyjeżdżasz i przez kilka dni nie będzie z Tobą kontaktu..Przecież nie musisz informować o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
No tak tylko, że jak będzie chciała mnie zatrudnić od 9 września to co powiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kvrwa mać, babo! sama robisz sobie problemy! a co będzie jeśli..? jajco! ogarnij się. idź do tego sklepu i zapytaj jak się zprawa ma, a nie roztrząsasz na forum wszystkie możliwe scenariusze (z inwazją nukelarną włącznie) i mnożysz problemy, których nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy chcesz pracować, czy tylko stwarzasz pozory? Mam własną firme i nie wyobrażam sobie przyjmować pracowników którzy komunkiują się ze mna telefonicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś zadzwonić i zapytaj ją czy możesz przyjść po 16 bo masz urlop bo w sobotę bierzesz ślub i zapytaj jaka umow ai zarobki - bez przesady, nie zje ciebie i powinna tobie powiedziec takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuc na luz i tak pewnie nie oddzwoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zatrudniam i nie widze problemu w załatwianiu takich "błahych" spraw przez telefon, szczególnie że nieraz mam urwanie głowy i jakby mi jeszcze jakaś laska przylazła wypytywać o takie bzdety... nie, no ja wolałabym żeby zadzwoniła i normalnie zapytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że najlepiej pójść i porozmawiać. od tego nikt jeszcze nie umarł, a zaoszczędzisz sobie stresów. i od razu mów, jaka jest sytuacja, żeby nie było potem, że kombinujesz już na starcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy była ta rozmowa? i kiedy miała oddzwonić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci szczerze jak jest
absolutnie zrezygnuj z urlopu - to tak jakbyś pierwszego dnia brała wolne/chorobowe, myślę ze to bedzie zle wyglądać. czekaj na jej telefon. stracisz urlop - trudno, trzebabylo od razu jej powiedziec ze od 16 mozesz, teraz juz nie dziwacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaj na telefon, jak nie zadzwoni to jedź na urlop a jak zadzwoni to zapytaj o formę zatrudnienia i zarobki i kiedy masz przyjść, w żadnym wypadku nie mów że po urlopie możesz przyjść, a nie możesz w razie czego szybciej wrócić z nad morza? w razie jakby zadzwoniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. sama nie dzwoń 2. czekaj na telefon 3. jak zadzwoni NIE MÓW O URLOPIE ale zapytaj o formę zatrudniania i stawkę 4. niestety ale radzę zrezygnować z urlopu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej byłoby do niej zajść nawet jeżeli nie zadzwoni i zapytać o decyzję - w końcu to chodzi o Twoją pracę, masz prawo się niecierpliwić i pytać. Na miejscu zobaczysz czy planuje współpracę, czy nie. Jeżeli tak to zapytaj o warunki oczywiście a o urlopie nie mów. Zobaczysz co ona powie, może sama zaproponuje późniejszy termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym ślubie nic nie wspominaj! Babka pomyśli, że zaciążyłaś i szukasz na szybko zatrudnienia, a wtedy jesteś od razu spalona;-)...WITAMY W POLSCE!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavve
Jak mnie rozwalaja takie niezyciowe laski, ktore jeszcze nic nie wiedza, a juz milion problemow. I do tego nawet sie boja o zarobki i wymiar godzin zapytac, bo jeszcze sie prawodawca obrazi. Takie sprawy sie na poczatku zalatwia, przeciez to podstawowe wiadomosci potrzebne do podjecia decyzji o pracy! Ty jeszcze nic nie wiesz, a juz sie szykujesz do roboty. A co jesli sie okaze, ze ona chciala ci grosze placic? Albo godziny ci nie pasuja? Wtedy dopiero babka sie wkurzy, ze jej glowe zawracasz, deklarujesz sie, a pozniej rezygnujesz. Nie rozumiem w ogole jak mozna odbyc rozmowe o prace i jako pracodawca nie poinformowac o takich rzeczach lub jako osoba zainteresowana zatrudnieniem o to nie zapytac, a juz cos obiecywac. Na twoim miejscu jeszcze bym sie bala, ze te dni probne to beda nieplatne, popracujesz kilka dni za darmo, odwalisz babie robote, a ona za kilka dni znajdzie sobie inna ofiare na "dni probne" i tak w kolko. Dla mnie to dziwne, ze kobieta dopiero mowi, ze na pewno do ciebie zadzwoni, jak potwierdzisz, ze zgadzasz sie na dni probne. Dowiedzialas sie chociaz jak to ma wygladac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
No właśnie nic się nie dowiedziałam, bo w sklepie było dużo klientek i nie było warunków na spokojną rozmowę. Odpowiedziałam tylko na kilka pytań czy się uczę, czy już pracowałam i tyle. Później spytała czy w razie czego zgodzę się na dni próbne. Powiedziałam, że tak. Ona powiedziała, że jeszcze 3 Panie przyjdą na rozmowę i wtedy do mnie zadzwoni umówić się co i jak. Przecież oczywiste jest, że nie będę siedzieć na tych dniach próbnych nie dowiedziawszy się wcześniej co ona ma mi do zaoferowania. Miałam tylko dylemat kiedy powiedzieć jej o wyjeździe. Czy po podjęciu przez nią decyzji czy już na wstępie jak znów się z nią spotkam. Ale już zdecydowałam co i jak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tem atu
A ta rozmowa była dzisiaj. Nie wiem kiedy ma oddzwonić. Wiem, że stwarzam głupie problemy, no ale tak jakoś wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co roboty szukasz jesli nie możesz jej od razu podjac?? pomysl troche, to nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavve
A nie zastanawia cie po co ona mowila, ze zadzwoni umowic sie jakos, skoro jeszcze z trzema osobami miala sie spotkac? Moze ktoras z tych osob bardziej by sie nadawala do pracy niz ty i co wtedy? Powinna raczej powiedziec, ze zadzwoni jesli to na ciebie sie w efekcie zdecyduje. Ja rozumiem wybranie jednej osoby, kilka dni probnych i dopiero podpisanie umowy, ale po co komus dni probne obiecywac jesli sie jeszcze nie wie, czy dana osobe sie zatrudni? Wszystkie cztery macie miec te dni probne? Uwazaj, bo takich przekretow jest mnostwo: bezplatne dni probne, cztery osoby, kazda z nich na tydzien i w ten sposob ma sie za darmo pracownika na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×