Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowe synowe co Was u siebie drażni nawzajem

Polecane posty

Gość gość

moja teściowa: 1)wszytsko chce wiedzieć jeśli chodzi o zarobki 2) nie można jej zwrócić uwagi bo obrazi się na 2 miesiące 3) jest młoda i każdym chciałaby rządzić 4) przy każdej okazji docina mi 5) uważa że skoro jak to ona mówi żyje już tyle lat to należy korzystać z jej doświadczenia bo ja np robie to i to źle i tylko ona wie jak zrobić to poprawnie 6) jak mieszkalismy razem grzebała w moich rzeczach 7) lubi wytykać 8) zasugerowała mi kiedyś dlaczego codziennie zmieniam majtki, przecież mogę używać wkładek 9)wchodzi do naszego domu bez pukania 10) ciągle wzdycha i prycha jaka ona to nie jest zmeczona, tak jakby tylko ona pracowała 11) kiedyś podniosła namnie rękę za to że pojechałam do swoich rodziców i nie zrobiłam obiadu poprostu masakra, wiem kiedyś też będę teściową ale nie chciałabym być taką..... a co was wkurza u swoich tesciowych lub synowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MNie moja tesciowa wkurza od momentu jak tylko zaszlam w ciaze. Widze opetanie w jej oczach, bardziej sie podnieca moich brzuchem i porodem niz ja sama. Po drugie jest taka typowa babcia podworkowa. Jej jedyny cel w zyciu to tylko ugotowac, oddac wszystko co ma wlasnym dzieciom az do przesady!!!!!. Nie ma zadnych poza tym pasji, nie czyta, nie rozwija zainteresowan. Jest przeslodzona w stosunku do malych dzieci, nie daje im oddychac, wiecznie za nimi biega i robi glupkowate miny plus odzywa sie do dzieci np takich dwuletnich jakby byly ulomne w stylu: ojej MOJE serduszko ma takie zimne raczko nionionio, babcia kocha SWOJE malenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moją to trzeba było nawet na solarium jeździć, chociaż miała 15 minut spacerkiem. Później zrobiła prawo jazdy i mamy spokój. Jest fałszywa, myśli że wie wszystko najlepiej, ale czasami mam wrażenie, że to 13latka w ciele 45latki. Ogólnie to się tolerujemy, nie daję jej do zrozumienia, że mnie denerwuje, bo po co kłótnie? Raz się pokłóciłyśmy, przed weselem, bo czepiała się mojej listy gości, bo zaprosiłam na wesele dwie przyjaciółki. Czepiła się mimo, że oni płacili za swoją listę gości, a my za naszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz się dziewczyno od
tego cytatu " Jej jedyny cel w zyciu to tylko ugotowac, oddac wszystko co ma wlasnym dzieciom az do przesady!!!!!." a moja mówi tylko o tym jak jej mało i ciągle chce pożyczać :/ a jak jej pożyczymy np. 400 zł (dla nas to sporo już), to potrafi powiedzieć do mojego męża - daj więcej, bo przecież to tylko na opłaty i papierosy wystarczy... o reszcie nawet nie będę pisać, żeby się nie denerwować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem synową, tylko u nas jest coś innego Moja teściowa miała w d***e syna, na obiad serwowała mu kanapki lub zupę (a ciężko pracował) a swojemu facetowi (który jej grosza na życie nie dawał, a od mojego męża wtedy chłopaka żądała całej wypłaty) dawała oczywiście mięsko, ziemniaczki, surówka. I to mnie do niej zniechęciło, dalej Ma 3 dzieci, 2 córki i mojego męża (najmłodszy) już teraz wszyscy mają dzieci, ale odwiedza, daje prezenty tylko dzieciom jednej córki i jej też. Na dzień dziecka córeczce i tamtym wnukom oczywiście prezenciki-do mojego męża nie zadzwoniła nawet z życzeniami, do drugiej córki (najstarszej) też. Dlatego jej nie cierpię, że ma swojego syna a mojego męża w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bym mogła ją polubić gdyby
1. nie była obłudna do granic możliwości 2.kłamała na każdym kroku na każdy temat i wciąż plątała się w "zeznaniach" 3.ciągle się źle czuje, od 10 lat ciągle ma "te dni" -czyt.menopauza daje jej popalić w dniu okresu, mimo, że dawno ją przeszła 4.ciągle wydzwania i się pyta męża, czy dzwonił do swojego brata, ostatnio z żalem stwierdziła: w końcu weźmiecie razem urlop i sobie gdzieś pojedziecie. tyle, że my wcale nie mamy ochoty spędzać z nimi czasu. a jak utrzymujemy dobry kontakt z meża bratem ciotecznym, to ciągle gada: a po co do nich idziecie, a po co do was przychodzą, do G.(brata)zadzwon i się spotkajcie. Nie może pojąć, że nie mamy żadnych wspólnych tematów. 5.kupuje same gówna i tym chce żywić moją rodzinę, mowię tu o mega prztworzonej żywności, i ciągle mówi, do wnuczka (6 msc) :babcia kupi paole (ma na myśli deser Paula,czy jakoś tak), tylko roczek skończysz, babcia ci kupi batonika itp. 6.przy każdym obiedzie pyta sie: chcecie soku? (wie, że sklepowych nie pijemy)ja odpowiadam, że nie dziękuje, a ona do męża (za każdym razem) :weź sobie z szafki, bo ty lubisz, wypij sobie.on nie chce to potem mu wciska na drogę: masz, weź do domu sobie wypijesz. uważa, że to ja mu zabraniam i zaluje, a my po prostu pijemy świeżo wyciskane soki. 7.jak tylko zobaczy, że ktoś patrzy, to omdlewa, kaszle, ma zawroty głowy, ale jak nikt nie widzi to okaz zdrowia. 8.ciągle do mnie wydzwania i narzeka. jak nie odbiorę to się skarży męzowi, że nie chcę z nią gadać i mogłabym wymieniać i wymieniać ale juz mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bym mogła ją polubić gdyby
dodam, ze za kazdym razem pyta się gdzie zaparkowaliśmy (tzn. jak gdzieś dalej to mamy iśc przeparkować samochod, żeby sąsiedzi zobaczyli, że synek do niej przyjechał własnym samochodem) ostatnio dała mi fasolkę szparagową, chyba od sąsiadki a nie z działki bo jak wychodziłam, to zaczęła mi koszyk przepakowywać, że fasolka ma leżeć na dole...... jak się moj synek urodził to wyciągnęła, stare poplamione śpiochy z badziewnika, jakies no name, i powiedziała, że kupiła sąsiadce, ale tak się zależały, to żebyśmy wzięli małemu.... były oblesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa gigant.:D 1. Jak z nia mieszkaliśmy to przychodziła kontrolować czy mamy porządek w pokoju 2.obgaduje całą rodzinę i znajomych. Np. Do mnie na swoją siostrę, do swojej siostry na brata itd. A później sie dziwi że nikt nie przyjeżdża. 3. Jak karmiłam córkę piersia to gadala żebym sobie piwo wypila to mała będzie lepiej spala. 4. Przychodziła jak śmierdzialo od niej wódka i dziwiła sie oraz miala pretensje że nie pozwalam jej wziąć córki na ręce. 5. Ciągle mi powtarzała że mam nic z ubranek dla córki nie kupować bo ona kupi. A prawda taka że robiła wszystko na przekór. Kiedyś rozmawialiśmy z mężem że ja nie chce takich i takich to ona właśnie takie przynosiła. 6. Jak byłam w ciąży to b.mało przytylam więc wg niej była to oznaka a że nie jem i robię tym krzywdę dziecku. 7. Jak urodzilam to ciągle mi powtarzała że jak nie będę czegoś wiedziała to mam iść do I(córka jej konkubenta) to ona mi wszystko wytłumaczy bo już to wie. 8. Jak mała miala 2 miesiące to stwierdziła że mam jej już Marchewke dawać. 9. Uczyła mnie że mam dziecku nie zamoczyc uszu do czasu aż skończy rok. 10. Chciała mi zorganizować urodziny ale była akurat w niezgodzie z moim mężem więc stwierdziła że zrobi urodziny ale M nie ma prawa na nich być. Haha.. Oj mogła bym tak bez końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Grzechy główne mojej teściowej: 1. Typ generała (ale rozumiem, życie zdala od męza ją tak zahartowało) - wszystko musi być tak jak ona chce, nie znosi sprzeciwu, nie uznaje swojej pomyłki. 2. Wszystko chce wiedzieć: co robimy, co będziemy robić, co zrobiliśmy i dlaczego/po co/na co. Więcej jej grzechów nie pamiętam :) Tylko tymi mnie doprowadza albo do wściekłości albo do ataku śmiechu :) Np. mąż ma urodziny, świętujemy (mieszkamy od rodziny 400km), teściowa pyta, co będziemy robić wieczorem :D ("pruć się mamo jak dwa dzikie króliki!" :D) Albo mówi nam, żebyśmy przyszykowali sobie romentyczną kolację :D <---- To wywołuje śmiech, ale Np. organizacja wesela, wynalazła jakiś dziwny zespół, zawodzący jak srający kotek, płacz, trzaskanie drzwiami, bo nie chcemy tego, co ona wybrała. Salę zaklepała bez naszej wiedzy. Kiedy stroiliśmy próbowała siłą na mnie wymusić kolor balonów, a zaproszenia chciała rozdawać z nami :D <---- to wywoływało fale złości i niemal odwołanie ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.Nie rozumie zasady, że dziecko je tylko u mnie, ze nie może jeść dwóch kolacji :-o ciągle o to jest problem. 2.Przesadza z ubiorem dziecka, uważa że ciągle jest wiatr i go zawieje :-o 3. Gdy jedziemy samochodem i siedzi z tyłu a okno otwarte to potrafi zakryć twarz torebką bo jej wieje :D :D :D Za to do teścia mam żal o to, że czasem za dużo pozwala mojemu dziecku, nie zważając na bezpieczeństwo :-o Poza tym nie mam na co narzekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja byłqaby idealna gdyby tak czesto nie miała focha nie wiadomo za nic. no i mogłaby sie troszke bardziej wnusia zajmowac- ale to już wg. woli i uznania- musu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa może ogólnie nie należy do najgorszych ale czasem przez jej postępowanie krew mnie zalewa: 1) jak urodziłam córkę i brała ją na ręce to nie trzymała jej główki, a małej główka latała i w jedną i drugą stronę - a mi się aż słabo robiło jak to widziałam 2) wtrąca się we wszystko, np.jak nadchodziły chrzciny (a robiliśmy je w restauracji) to czepiała się po co tyle rodzajów mięsa wybraliśmy do obiadu a wybraliśmy 4 rodzaje i dla niej to przesada była (w ogóle co ją to obchodziło? To my wyprawialiśmy imprezę, nie ona), i wtrąca się w wychowanie dziecka - ona chciałaby stosować takie metody jakie stosowało się 30 lat temu i nie szło jej nic powiedzieć bo ona wiedziała najlepiej 3) jej rażące lenistwo, nigdy nie pracowała a dom zapuszczony na amen, nie sprząta że nie chce się tam jeździć, nie prasuje - bo uznała że wyprane rzeczy na ciele się wyprostują, jedynie prawie codziennie gotuje 4) gdy prosiłam ją żeby nie dawała mojego malutkiego dziecka na ręce jej córki (czyli siostra męża, ma 18 lat) to i tak robiła swoje, robiła mi podstępnie na złość. A dlaczego nie chciałam żeby siostra ją trzymała? Bo ma dwie lewe ręce, nawet szklanki nie potrafi utrzymać, wszystko niszczyła co dotknęła, a gdzie tu brać dziecko na ręce :o. A teściowej oczywiście nie szło tego wytłumaczyć, ona wiedziała najlepiej że jej córka przecież dziecku krzywdy nie zrobi, a wszyscy dookoła mnie popierali bo też by się bali dawać jej swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troszkę się pośmiałam z rana :D dzięki Moja teściowa to dobra kobita, jedynie co mi przeszkadza to wtrącanie się we wszystko. Również chce wiedzieć wszystko o zarobkach, gdzie idziemy, po co, a dlaczego tam jeszcze nie byliśmy. Kiedyś chciała planować nam weekendy, w każdą sobotę i niedzielę rano był telefon, że umówiła nas tu i tu i mamy pojechać odwiedzić kogoś tam, najlepiej po drodze ją zabierając. Ale nie ze mną te numery, trochę się pobzdyczyła, ale zrozumiała :) No i do chwili obecnej uwielbia spęczać czas z nami, usilnie próbuje zaplanować wspólne wakacje, ale jeszcze jej to nie wyszło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wstępie przyznaje ze mieszkam z tesciowa-my na gorze ona na dole: po slubie wyskoczyla do mnie z tekstem ze mój m jej daje pieniądze i ona robi zakupy a czy mi da jakies pieniądze to ona już tego nie wie....... i teraz szlag ja trafia ze gotujemy osobno i maz mi daje kase na zakupy zresztą pracuje i mam tez swoja kase ciagle komentuje jak widzi ze bylam w sklepie ,wogole według niej jestem rozrzutna itp.... łaziła po naszym mieszkaniu ,zresztą ze swoja coreczka teraz zamykamy zdarza jej się powiedzieć cos na mnie mojemu synkowi i mogłabym tak pisać i pisać,a przed rodzina to ja jestem ta najgorsza a ona taka super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlinkaPlonka
juz nic bo sie rozwiodlam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa chciałaby zebym traktowała meza jak matka nie jak zona, mój maz narobił długów, ukrywał to skrzetnie przede mna, jak sie wydało to tesciowa zwaliła wine na mnie, powiedziała ze powinnam była go pilniowac :o oj wtedy sie bardzo pożarłysmy, kilka miesiecy w ogóle nie rozmawiałysmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno mi radzić, ale takie cechy,u nas nie występują Meszkamy ze sobą od 8 lat, jest spokojnie i miło.Pomagamy sobie, ale w życie osobiste nie wtrącamy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soreta
Moja mnie wkurza z takim natręctwem i wpierdalaniem sie w sprawy moje i męża i jak wychowuje swoje dziecko. W*****a mnie tez to jak tarmosi moje czteromiesieczne niemowlę... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja teściowa jest super, jedyna jej ,,wada,, jest taka, że uwielbia dla nas pyszności gotować i wracamy do domu zawsze z wagą na plusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ostatnio non stop mnie wkurza ,nawet nie chce mi się pisać -jak ostatnio mnie wkurzyła to urodziłam w 36 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja własnie uświadomiłam sobie, że może też będę za jakiś czas teściową, więc złego słowa na swoją nie napiszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie drażni to, że teściowa nie ma wcale swojego zdania w żadnej kwestii poza domem, dziećmi...i nie da się z nią ciekawie rozmawiać, a jak ktoś zaczyna interesujący temat od razu się focha bo temat nie jest normalny :D np jak ze szwagrem zaczynamy gadać o książkach, albo o tym co przeczytaliśmy np w focusie...bo to nie gazeta dla kobiet :D dosłownie masakra, a niby wykształcona babka :p Po drugie za dużo gada o kościele, świętach... Po trzecie tłusto gotuje :p . A ją we mnie drażni to, że nie jestem wierząca i chodzę do kościoła w najlepszym razie towarzysko, a przeważnie wcale, a jak już idę to ubrana nie tak, jak ona by sobie wyobrażała :p To że nie lubię siedzieć na miejscu, tylko zawsze musze cos robić. A najbardziej drażni ją moje zamiłowanie do glanów :D To by było z grubsza wszystko :) Że

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×