Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie bez niej jest do dupy

Śmierć żony

Polecane posty

Gość 00091202
to nie Twoja wina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
W domu się tak cicho bez niej, smutno, nie umiem udawać że jest ok. Brakuje mi jej jak człowiekowi tlenu. Żyje w domu w którym jeszcze tak nie dawno żyliśmy razem. Tu jest część jej. Może już mi padło na mózg ale czuje czasami jej obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00091202
po śmierci bliskich często człowiek czuje ich obecność.. życie jest c*****e i pozbawione jakiegokolwiek sensu, ale macie dziecko...Jedną mała iskierkę, powod, by życ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak znajdę miłość życia, to chyba co rano będę kawkę mu podawać do łóżka. serio. z tej wdzięczności i miłości i nie dałabym rady żyć po stracie wiedząc, że czekałam na kogoś tyle lat to podłe....żal mi Cię, jest tylu ludzi, co żyją w wyrachowanych związkach....tacy, którzy nie szanują bliskich....akurat Ciebie spotyka taki dramat....często jej mówiłeś, że ja kochasz, czy tylko teraz sobie uświadomiłeś co miałeś? za jej życia czułeś jak jest ważna, czy dopiero teraz to w ciebie uderza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Nie kochałem niego tak jak ją. Spędziliśmy że sobą kilka lat. Znała mnie jak nikt inny. Dla niej opłacało mi się żyć. Bez niej te życie jest do d**y. Wystawałem zawsze z nią rano ona od rana uśmiechnięta a teraz to nawet nie chce mi się stać z łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00091202
macie SYNA, dała Ci SYNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Nie jestem romantykiem zasypiam na filmach romantycznych. Ona prawdziwa romantycznka. Mówiłem jej to często ale pokazywalem na codzień jak jest dł mnie ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Wiem powinienem żyć dla syna udawać że jest ok. Ale nie umiem kocham syna, ale jednak ją odrobinę bardziej. Ona wkońcu męczyła się przez 9 miesięcy w zagrożonej ciąży, rodziła go kilka godzin. Ale nie umiem się cieszyć. Jestem z niego dumny, kocham go, ale nie umiem się cieszyć. Boję się jak to będzie jak będzie dzień mamy, jak będzie reagował na to że nie ma mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00091202
nikt nie wymaga od Ciebie żebyś udawał że jest ok.. Ty też musisz w spokoju przeżyć załobę... Po prostu bądz przy synku, gdy bedzie plakal za mama powiedz ze mama jest u aniolkow ale zawsze jest przy nim, w jego serduszku itp itd.. dacie rade oboje, wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Po jej śmierci wszystko stało się takie nijakie. Brakuje mi tego kopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Nie umiem cieszyć się życiem. Nie umiem cieszyć się synem. Cały czas przypomina mi ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, że muszę żyć dla niego, ale nie umiem. Bez niej to życie jest puste. Syn jest podobny do żony, nawet charakter na identyczny. A on nawet jej nie będzie pamiętał." Bedzie pamietal jesli bedziesz przy nim. Rozmawiajcie o niej czasem, przeciez zapomniec o niej sie nie da, a w waszych sercach zawsze bedzie miala swoje miejsce. Nie musi pamietac przeciez konkretnych zdarzen z waszego zycia. Wystarczy, ze mu o tym bedziesz opowiadal. Zycze Ci duzo sily. Syn z pewnoscia Cie teraz potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00091202
straciłeś część siebie, część swego życia, odeszła Twoja codzienność, zostało Ci po Niej dziecko, na które patrzysz i widzisz ją... koszmar. Ale musisz być silny. Masz za zadanie wychować WASZEGO SYNA. po prostu bądz przy nim. Badz gdy będzie wolal mame.. po prostu badz. dacie rade razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
To.nie jest takie proste. Ja nie umiem żyć bez niej. Bez mojej kobiety która tak wiele dla mnie znaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00091202
ale musisz. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Boję się jak to będzie jak będzie dzień mamy, jak będzie reagował na to że nie ma mamy." On ma trzy latka wiec nie bedzie tak bardzo cierpial jak Ty teraz np. Zabierz go na cmentarz. Zapalcie znicz. Mozesz go poprosic, zeby narysowal cos dla mamy i mozecie to tam polozyc. Jesli chce plakac to niech placze. To bylo pol roku temu wiec proces oswajania sie z ta tragiczna mysla jeszcze troche u was potrwa. Najwazniejsze powinno dla Ciebie byc to, zebys sie nie poddawal. masz prawo do rozpaczy ale jak przestaniesz plakac to sie podnies i idz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten dalej nawija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i prowo...ale to nie znaczy ze takich sytuacji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 miesięcy to bardzo mało kiedy się tak kochało. Ja po 6 miesiącach wciąż żyłam jak robot , wstawałam kiedy musiałam , nie jadłam , nie spałam , wychodziłam z domu tylko wtedy kiedy nie miałam juz wyjścia . Nie czułam nic , byłam jakaś odrętwiała , denerwowali mnie inni ludzie , wiec z nikim nie rozmawiałam , denerwowali mnie nawet ludzie w TV , więc nie włączałam telewizora. Pierwszą wigilię spędziłam na cmentarzu i myslałam ze serce mi pęknie z bólu. Odesłałam córkę do babci i od 16 do 24 siedziałam przy grobie i płakałam , to było właśnie 6 miesięcy po śmierci męża, taki stan trwał jeszcze kilka miesięcy i później powolutku zaczęłam wracać do żywych Powinieneś iść do psychiatry po antydepresanty , psycholog to zdecydowanie za mało i kiedy nie chcesz z nikim rozmawiać to bez sensu. Ja zdecydowałam się iść po leki po 3 latach i to był błąd , Straciłam zdrowie bo mój system nerwowy bardzo ucierpiał i nabawiłam się poważnej arytmii , niedotlenienie serca ,to ze stresu i ciągłego braku snu. Spałam przez pierwszy rok po 2-3 godziny , ciągle się budziłam i nie mogłam spać a brak snu i co za tym idzie ciągłe przemęczenie ,przez wiele miesięcy , doprowadziło do fizycznych zaburzeń. Te leki Ci pomogą , nie spowodują że nie będziesz czuł bólu , ale będzie on łagodniejszy i pozwoli Ci szybciej się z nim uporać. Masz małego synka który Cię potrzebuje , a kiedy jest się w takim stanie cięzko zadbać o siebie a co dopiero o niego. Zacznij zmuszać się do spacerów , zwłaszcza kiedy jest słońce , to bardzo pomaga na depresje , jesli możesz idź na siłownie ,lub inna forma wysiłku , kiedy człowiek zmęczy się porządnie fizycznie zaczyna się lepiej czuć psychicznie. Nie mysl w tej chwili za bardzo o synku i nie martw sie o niego , jest na tyle mały że nie rozumie za bardzo co się stało , musisz skupić się na sobie , bo tylko wtedy będziesz mógł zadbać o syna jeśli sam będziesz w dobrej kondycji. Niczego nie rób na siłę na wszystko przyjdzie czas , ja rzeczy męża spakowałam po 3 latach i musiałam wymyślić kapitalny remont łącznie ze zmianą mebli żeby tego dokonać. Powolutku wróci Ci chęć do życia , ale na to potrzeba czasu , trzymaj się i się nie poddawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Dlaczego życie jest tak nie sprawiedliwe. Umarła tak dobra kobieta, mającą tyle miłości w sobie, tyle dobroci, tyle radości. Miałem cudną żonę, młody jest częścią niej. Te życie jest puste bez niej. Ta cisza. Jej klucze nawet leżą w przedpokoju tak jak zawsze, buty. Wszystko robię pod nią chociaż wielu rzeczy nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam błękitny nick
współczuję 🌻 i zazdroszczę Ci że mogliście się spotkać i być razem ja przez pewien czas sądziłam że też mogę być szczęśliwa myliłam się jestem na dnie rozpaczy moje życie jest puste i pozbawione sensu a jeszcze tyle czasu... ( teoretycznie - nigdy nie wiadomo) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najszybciej skontaktuj się z psychiatrą nawet dziś i zacznij brac leki , one zaczynają działać po ok. 2 tygodniach , mozesz iśc prywatnie , anonimowo , one bardzo Ci pomogą to przetrwac i wrócić do życia. A masz dla kogo żyć , Twoja żona nie chciałaby abyś trwał w takiej rozpaczy , więc zrób to dla niej i dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak myślisz co czuje Twoja żona widząc Cię w takim stanie? Jeśli to widzi , pewnie jest w takiej samej rozpaczy co Ty , boi sie o Ciebie i boi sie o Waszego synka, zmuś się do działania i czym prędzej do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Może faktycznie udam się po te tabletki. Ja nie wiem czy będę umiał żyć bez niej. Na razie mi to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Jeśli nie mielibysmy dziecka to chyba byłbym wstanie odebrać sobie życie. Ale nie mogę tego zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Straciłem żonę patrzę na syna i widzę ją jej uśmiech, jej oczy, jej rysy twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź po nie , zaufaj mi , przeszłam to samo co Ty. Dziś jest juz dobrze , ale przez blisko 2 lata jedyne co czułam to ból i jedyne o czym myslałam to skończyć z sobą , żeby już nie czuć tego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie bez niej jest do dupy
Ja nie mogę stoczyć ze sobą chociaż nie raz mam takie myśli. Ja chyba nigdy nie przestanę jej kochać. I ponoć miłość nie istnieje i mężczyźni nie umieją kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy zaczełam terapie , skończyła sie ostra depresja , do dzis mam nawroty , ale to już łagodna forma w porównaniu do tego co było. Są miesiące , że odstawiam leki i czuję się dobrze , ale bywają kryzysy i muszę jeszcze czasem je brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×