Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak być z kimś po zdradzie

Polecane posty

Gość gość
Wyzywanie go, obrazanie nic nie da. Nie pisz z nim. Odejdz na bok. Bo to naprawde ci nie pomoze a moze tylko pogorszyc twoj stan. Czas minie i bedziesz wiedziala wtedy co masz robic ale daj sobie narazie czas. ja dalam szanse bo widzialam ze moj facet bardzo zaluje bledu, ze sie zmienil i ze jestem tylko jego tlenem na tej ziemi. Zobaczysz tez w czasie tego czasu jak bedzie zachowywal sie twoj facet bo moze nie bedzie warto dawac mu szansy/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
mężatka od 12 lat - o Boże, nie wyobrażam sobie tego, by on się z nią codziennie widział, jeju wtedy nie byłoby już na pewno opcji żebym wybaczyła musisz przeżywać katusze . Powinien z nią całkowiecie zerwać kontakt, sądzę, że gdyby mu zależało to by tak zrobił. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas pokaze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takiej sytuacji jak napisala kolezanak mezatka nie dalabym sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trala la la la la
Trzeba czasu żeby rana przyschła i czasu zeby on odbudował zaufanie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Staram się go unikać od 8-śmiu dni się z nim nie widziałam, po tym jak w jego domu wyzwałam go na głos od łatwych s.z.m.a.t i kazałam iść się zbadać na choroby weneryczne i wybiegłam trzaskając drzwiami wstyd mi teraz przed jego rodziną (nigdy się tak nie zachowywałam, mam dobre kontakty z nimi, pewnie są w szoku). Od tego czasu wydzwania, najczęściej rozłączam, ale parę razy odebrałam mówiąc mu żeby szukał sobie podobnej s.z.m.a.t.y do niego, staram się właśnie z nim nie rozmawiać, żeby go nie wyzywać. Muszę urwać kontakt na razie, sama nie chcę się tak zachowywać, nigdy tak nie robiłam i bardzo źle mi z tym, boję się też, że znów go gdzieś publicznie wyzwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emilko dlatego staraj sie go unikac:) Nie odbieraj telefonow nie odpisuj i nie widuj. Czas ten pokaze czy bedziesz w stanie wrocic do niego jeszcze. a ile ze soba byliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
2 i pół roku. Oki tak zrobię, unikam go, muszę się wyciszyć i uspokoić. Tzn dla wszystkich jestem miła jak dawniej, a przy nim tylko wyzwiska , źle na mnie działa. Nawet dla swojego dobra muszę tak robić, żeby później się nie wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie zdrady się nie wybacza.Nie należy być ze świnią,która nie potrafi utrzymać pewnej części ciała na wodzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Emilka_
Teqi Też tak zawsze myślałam. Nie sądziłam, że sama tego doświadczę, naprawdę nie jest wtedy łatwo, fakt wybaczyć nie potrafię - ale wymazać przeszłości i pięknych wspomnień też nie. Dziękuję za rozmowę gość ja uciekam papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Emilko zrób:) Teqi ja rowniez tak myslalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dozobaczenia Emilko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość layla20
wow, nie myślałam, że mój temat wywoła takie poruszenie :P Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, oczywiście wszyscy macie rację mimo, że są to odmienne opinie. Ktoś napisał, że po zdradzie umieli sobie wybaczyć, wrócić do siebie i jest im teraz duzo lepiej niż przed, ale żeby się na coś takiego zdecydować to przede wszystkim trzeba widzieć, że temu zdradzającemu na nas zalezy, że się stara, a ja niestety tego nie widzę... Zaczął się wrzesień, od którego to wszystko miało się zmienić, skończyć. Spotkałam sie z nim wczoraj, próbowałam się dowiedzieć jak to ma wyglądać, co się zmieni, powiedziałam, że chcę, żeby zerwał z nią całkowicie kontakt, obiecał, że tak będzie, ale wiele już obietnic słyszałam z jego ust. Obiecywał mi po tym jak się dowiedziałam, że nie będzie się z nią spotykał, a z tego co wiem (nie mam pewności 100%) to dzień po tym jak od niego pojechałam widział się z nią... Jak po czymś takim można zaufać, wierzyć, nie sprawdzać? Te jego ciągłe wylogowywania się z fb, zabieranie telefonu gdy wychodzi do łazienki, gdyby nie miał nic do ukrycia to by tak nie robił, takie jest moje zdanie. Wiesz Emilka ja też na niego mówię różne rzeczy, a o tamtej nigdy nie mówię inaczej niż d****a, szmata, nie potrafię inaczej, do tej pory nie reagował na to, ale wczoraj tylko mówił, że nie zna takiej, więc widzę, że też coś się zmieniło od tej imprezy ... Nawet z jej chłopakiem chciał się tam bić a mi powie, że to tylko koleżanka, nic go z nią nie łączy, że powinnam się leczyć, bo ciągle sobie i jemu coś wmawiam ... Kłamał mi w poniedziałek jaki to zmęczony wrócił z pracy i z nikim nie pisze, a tym bardziej z nią, bo ona jest obrażona na niego, a wczoraj widziałam, że własnie z nią rozmawiał... Ja bym bardzo chciała, żeby się wreszcie zmienił, docenił to, że ja mu wybaczyłam tą zdradę i że staram się, żeby było między nami dobrze, może nie najlepiej mi to wychodzi, ale byłoby zupełnie inaczej gdyby mnie nie okłamywał, a nie ciągle dalej z nią pisał, spotykał się, do niej nie ma o wszystko pretensji tak jak do mnie, bo ona mu nie napisze prawdy tak jak ja, tylko słodzi jak idiotka, ale czy na dłuższą metę taka dziewczyna jest lepsza od tej, która zawsze powie prawdę? Wtedy jak mnie zdradzali ona nie miała chłopaka, ale za jakiś czas jak ten mój jej "nie zechciał" to wróciła do tamtego, czy na prawdę warto być z kimś takim, czy on nie widzi, że za jakiś czas to jego może zdradzić? I nie warto pisać do kochanki, ja do niej napisałam i z jednej strony bardzo żałowałam, bo nigdy w życiu nie pisałam z kimś na takim poziomie, jej głupota po prostu powala, zastanawiałam się potem co on w niej widzi, czy może faktycznie potrzebne mu takie dziecko, bo ze mną o takich bzdurach nie może pisać jak z nią? A z drugiej dowiedziałam się, że ma 2 na raz, tak to pewnie do tej pory by mi świecił w oczka, ale może nie byłoby tych całych kłótni, zobaczyłam na kogo mogę liczyć, a kto mnie ciągle okłamuje :( Teraz tylko zastanawiam się czy napisać do jej chłopaka, który o zdradzie nie wie, ale na pewno nie jest nie wiadomo jak głupi, żeby też nie zauważał, że coś jest nie tak, skoro codziennie ze sobą piszą i częściej mojemu coś wstawia na tablicę niz swojemu ... Ale nie byłoby mi na rękę gdyby zerwali, bo wtedy już wgl miałaby pole do popisu, żeby mojego podrywać na całe, chociaż niby ma tego swojego, a takie rzeczy robi i pisze z moim jakby go wgl nie miała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×