exdebill jesteś jeszcze

mam do ciebie kilka pytań :)

a możesz sobie wpisać jakiegoś nika?

o fajnie, że jesteś :) w temacie o chlebie (nie mój temat) wspomniałaś, że Twoje dzieci miały skazę białkową. Tez mieszkam w UK, napisz prosze jak to wyglądało: -czy lekarze od razu zdiagnozowali skazę czy mieli z tym jakis problem, jak zdjagnozowali? -czy chodziłaś z dzieckiem do pediatry czy tylko GP? -jak dziecko było leczone? czy w ogóle było czy tylko dieta? -jakie masci i inne leki bralo Twoje dziecko? będę bardzo wdzięczna za odpowiedź

o i jeszcze ważne pytanie - czy Twoje dziecko mając skazę było szczepione szczepionką MMR?

u syna skaza wyszła przy rozszerzaniu diety, czyli coś koło 6m, poszłam do GP, dostałam maści (nawilżające i sterydowe: hydrokortyzon, i ze dwie mocniejsze jeszcze), jak sama przeszłam na dietę to udało się to opanowac w ciągu ok. 2m, więc już po innych lekarzach nie chodziłam córce wyszła po 3 tygodniach i walczyliśmy aż do 10 mies. też najpierw GP, maści, nawilżacze, płyny do kąpieli, nawet dostała jakieś antyhistaminy, ale nie działały za bardzo, byłam też na diecie, ale skończyliśmy u dermatologa i dietetyka; jak miała 9m zrobiono jej testy alergiczne i wtedy wyszło gdzie popełniłam błąd - nie wyeliminowałam z diety pszenicy; w każdym razie po tych testach przeszliśmy na nutramigen tak do roku, miesiąc jeżdzenia do dermatologa tydzień w tydzień i się polepszyło (a bywały momenty, że było dość tragicznie), teraz córka ma dwa lata i już praktycznie wszystko je i jej nie sypie, natomiast nie pija mleka; diagnoza zwsze była taka, że jest to egzema, tyle, że tutaj oznacza więcej skórnych problemów - nie tylko skazę, niestety jak się idzie do GP to o diecie nie ma za dużo informacji (możę się teraz zmieniło), a u dietetyka też miałam czasem opad szczęki i w sumie niepotrzebne to były wizyty - ulotki by starczyły, najważniejsze były testy i opieka dermatologa, ale to było jak cóka miała skórę prawie wszędzie zajętą, drapała się niemiłosiernie itede...

oops to ja pisałam wyżej, tak były szczepione normalnie MMR, nie było żadnych problemów po

dziękuję Ci bardzo. Właśnie oni wszystko traktuja jak egzemę. Chcialam skierowanie do pediatry ale nie dostałam. w szoku jestem że robilas jakies testy. Gdzie te testy robilaś, u GP czy w szpitalu czy moze prywatnie? A jakie produkty zastępcze podawałaś dzieciom zamiast nabiału i pszenicy? A plyny jakies specjalne do kapieli czy oilatum? Ja byłam juz kilka razy u GP i przepisuje różne masci (jak przy egzemie) czyli diprobase, epaderm i tyle pomocy z ich strony :O a chcialam receptę na nutramigen to powiedzieli, że nie ma takiej potrzeby. Mieszkam w malym mieście i nawet jak bym chciała iśc z córka prywatnie to nie mam jak

pediatra Ci na to nie pomoże, testy zrobił dermatolog, ale dostaliśmy skierowanie, bo skóra córki była cała, calusieńka zaogniona (oprócz pupy)i nic nie pomagało, dużo zalezy jak się trafi - akurat przed urodzeniem córki się przeprowadziliśmy i tutaj mam sensownych lekarzy, natomiast może nie być łatwo coś wydostać od GP - zależy, po tych doświadczeniach stawiam na obserwację i dietę - poobserwuj najpierw, czy oprócz skóry ma jeszcze jakieś objawy alergii na pyłki - wieczne katary, zaczerwienione oczy, jak nie to pół sukcesu; ile Twoje dziecko ma mies. i czy karmisz piersią?

ja chyba nie mam szczęścia jeśli chodzi o lekaryz, w mojej przychodni sa jacy są (szkoda gadac). Córka ma rok, karmiona jest od urodzenia mm. Od urodzenia pije mleko Cow & gate i nie było problemów, po rozszerzaniu diety dopiero. Więc powinna miec skazę nawet jak byla na samym mleku, a nie miała. na szczęście nie ma innych objawów, kataru ani kaszlu, kupki normalne. Tylko ta skóra. Do niedawna córka jadla tylko kaszke i sloiczki i skóra byla idealna. Od miesiąca dodaje jej nowe rzeczy i sie pogorszyło. Może to ta pszenica

może, a może kilka innych rzeczy - czytaj wszystko co jej dajesz i najlepiej zapisuj - co, kiedy i jaki jest stan skóry - tak można będzie zaobserwować co się dzieje; to moga być np. pomidory, bo dużo tego walą do słoiczków, a to dość populatny alergen, może być gluten, jajo, córka była np. uczulona na białko jajka, niektóre rzeczy dadzą efekt od razu, niektóre za kilka godzin - stąd zapiski mogą być bardze cenne córce np. wychodziła czerwona wysypka kontaktowa wokół ust jak jadła łososia, albo ogórki kiszone (to już kawałek po roku jak jej rozszerzałam dietę), ale z czasem jakby się do tego przyzwyczajała... poszukaj sobie informacji o najbardziej popularnych uczulaczach, sprawdzaj co dajesz i zapisuj - jest spora sznsa, że taki wpadniesz na trop co to bez testów i lekarzy, jesli to nie mleko to już następne ćwierć sukcesu, a słyszałam, że niektórych uczulają marchewki np.

Tylko, że ona już wcześniej jadła prawie wszystko, nagle jej to wyszło. Ale pewnie coś przeoczyłam. Będę dokładnie zapisywac co jadła i obserwowac zmiany na skórze tak jak radzisz. Dobry pomysł, latwiej będzie wyłapac alergen, Mam nadzieję, że córka z tego wyrosnie. Bardzo Ci dziękuje za odpowiedzi i wszelkie wskazówki, są one dla mnie bardzo cenne. Wielkie dzięki raz jeszcze :)

co do kremów i takich tam, trzeba próbowac - też może być efekt, ale jednak gównie dieta czasami nie pomagają środki na prafinie jak oilatum właśnie, ja miałam jakies antybakteryjne do kąpieli Dermoil chyba i nawilżające używałam czasem jak Aveeno, Doublebase, kiedyś też dostałam od babci środek na parafinie, a pomógł córce rewelacyjnie - Dexeryl to się nazywało, tylko, ze lekarze tutaj chyba nie mają na liście - z tym to musisz sama próbować, generalnie nawiżać (nie natłuszczać) kilka razy dziennie jeśli skóra jest sucha

stosuje oilatum do kąpieli od bardzo dawna. Używam też diprobase ale to chyba natluszcza bardziej. Może zaczne stosowac jakiś lekki krem zamist tej diprobasy

każdemu może wyjść w każdym wieku, możesz jeść wszystko i nagle przestać coś tolerować, niestety:( tak czy siak, czytaj WSZYSTKIE składniki na produktach i powodzenia:)

exdebill-co to za nick,powiedz ;)