Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja chora rodzina

Polecane posty

Gość gość

pisze bo chce sie w koncu wyżalic, powiedzieć jak jest mi źle. bo nie mam z kim o tym porozmawiać, poza tym jest to dla mnie krępujące dlatego nie chce wtajemniczać koleżanek ani nikogo z dalszej rodziny.. nie oczekuje pomocy, bo raczej nikt mi nie może pomoc. moja sytuacja w domu jest okropna. są oczywiście okresy kiedy jest dobrze, ale najczesciej jest nie do wytrzymania, nie chce sie wracać do tego domu. rodzice sie nienawidza. czasami jest miedzy nimi naprawde dobrze ale przewaznie są klotnie. ojciec czesto wygania matke z domu, wyzywa ja, kiedys bil a nawet chcial... odnosza sie do siebie z nienawiscia, mama nigdy od niego nie odeszla chociaz wiem ze ona sama tez potrafi go zdenerwowac. ale moj ojciec to taki typ czlowieka ze jest nieporadny życiowo.. jedynak ktory nic nie umie zrobic a jak juz musi to sa tylko nerwy i przeklenstwa. praktycznie nie przyczynial sie do wychowania mnie i brata , poza dawaniem pieniedzy.. moj brat jest juz dorosly widze ze nienawidzi ojca.. za to jak traktuje mame, za to ze nic nie potrafi zalatwic i jest niezaradny. mysle ze tak jest bo ja czuje to samo do ojca ale jakos staram sie sobie tlumaczyc ze to przeciez moj tato, ze on po prostu jest tak wychowany od dziecka. i przez to udaje mi sie lepiej traktowac ojca niz traktuje go mój brat. działa to też w druga strone, ojciec nienawidzi mojego brata, uwaza ze nie jest on jego synem chociaz nie powiedzial mu tego w oczy. jeśli chodzi o mojego brata to jest zamkniety w sobie, nerwowy, nieśmiały, nie rozmawia z nikim z domowników poza mamą ktora w miare potrafi cos z niego wyciagnac. do tego wszystkiego ja tez mam problemy ze soba, ale nie okazuję tego przy rodzinie. mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, też jestem nerwowa, nieśmiala.. mysle ze wszystko przez sytuację w domu, ktora ma miejsce odkąd pamietam. ciagle awantury rodzicow, do tego dziadkowie ktorzy stale buntowali ojca przeciwko matce (babka byla zazdrosna o jedynego synka ktory poszedl na swoje).. do tego dochodzi slaby kontakt z ojcem. pamietam jak kiedys jako dziecko zapytalam czemu tato nie przytula mnie to odpowiedzial ze po co, że on nie chce byc posadzany o pedofilie. niezle co. przez ten slaby kontakt z ojcem mysle ze teraz mam tez problem ze zbudowaniem związku. mam chlopaka od 5 lat. nie wspolzylismy jeszcze, boje sie tego, nie chce tego i uważam seks za cos poniżającego. boje sie zwiazku, boje sie ze moj chlopak bedzie mnie traktowal tak jak moj ojciec matke, ze miedzy nami bedzie tak jak miedzy moimi rodzicami. chociaz jednoczesnie wiem ze moj chlopak jest wspanialy i mnie kocha. ogolnie też uważam że do niczego sie nie nadaję, że nikomu nie jestem potrzebna. kiedys mialam mysli samobojcze. chcialam sie tylko wygadac, jesli ktos to zechce przeczytac i wypowiedziec sie bede wdzieczna, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanie nie jestes jedyna ja mam juz 30 lat i wlasna rodzine ale nadal mysle z zalem o moim domu rodzinnym , u mnie nie bylo ojca rodzice rozwiedli sie jak bylam mala ale zylam z agresywna, wiecznie obwiniajaca mnie za wszsytko matką, nawet nie dawno wykrzyczala mi w zlosci ze zaluje ze mnie urodzila, powiedziala mi w dziecinstwie mnostwo przykrych rzeczy lacznie z tym ze bez niej zdechne jak pies pod plotem, i ze beze mnie jej zycie ulozylo by sie inaczej. Szczerze? Nigdy jej nie wybacze, przez nia tez chcialam sie zabic, zawsze miala mnie gdzies, zostawiala u babci, nie chciala mnie. Teraz ona jest sama, wszyscy ja opuscili bo jest nie do zniesienia, a ja? Ja czasami napisze, czasami odbiore tel ale nie chce jej widziec, 3 lata temu jak pojechalam z narzeczonym i wrocilismy pozniej do domu zadzwonila (dzwonila tak przez miesiac z tymi samymi textami) ze sobie fagasa do niej sprowadzilam i ze on jest beznadziejny, ona go nigdy nie zaakceptuje i jesli wyjde za niego to bedzie blad mojego zycia, padlo wiele przykrych slow wtedy (ze jestem egoistyczna suka, wstretna chamka i nie mam prawa wstepu do jej domu). Ostatnio napisala mi ze szkoda ze juz nie przyjezdzam....Od tamtego czasu nie bylam ani razu, 2 razy zaprosilam ja do siebie, ale ona nie znosi mojego meza, poza tym wnosi ciezka atmosfere. To moja matka, ale nie chce miec z nia zbyt wiele wspolnego. Zobaczysz, kiedys sie uwolnisz. Ja do wszsytkiego doszlam sama, studiowalam i pracowalam. Jedyne co mozesz dla siebie zrobic to ucz sie jak najwiecej zebys miala start na studiach, zeby sie wyrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z seksem mialam podobna faze, matka zawsze mi mowila ze mam sie nie "seksowac", nienawidzilam tego zwrotu. Teraz jest ok, wiem ze moj maz nie chce mnie wykorzystac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za odzew, widze ze tez od dziecka mialas przezycia.. ciesze sie ze udalo Ci sie wyrwać z tego i w koncu masz spokoj! ja wlasnie skonczylam studia, usilnie szukam pracy, zapisalam sie na szkolenie, zyje myslac ze byc moze juz niedlugo chociaz troche sie usamodzielnie i wyprowadze z tego domu. czuje ze to mnie uskrzydli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o myslalam ze jestes znacznie mlodsza, oczywiscie ze musisz sie wyrwac i zrobic cos dla siebie, te szkolenie to sweitny pomysl, myslalas o tym zeby zamieszkac z tym chlopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyszlo mi to do glowy ale jakos wydaje mi sie ze przez moja psychike nie wypali wspolne życie z chlopakiem. chyba lepsze byloby zebym najpierw zaczela mieszkac sama i jakos uporala sie sama ze soba i uspokoiła a dopiero wtedy myslec o wspolnym zamieszkaniu. teraz jest gorzej bo sporo czasu siedze w domu bez pracy, wczesniej jeszcze w trakcie studiow dorabialam sobie popołudniami, wieczorami, w nocy, zeby jak najmniej czasu spedzac w tym domu. no ale staram sie zmienic moja sytuacje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×