Czytajac tematy na kafeterii doszedłem do wniosku

A nie dało się wcześniej poznać że ma kiepski charakter ?

Hey

sreyyyy

Autorze! zaciekawił mnie Twoj temat i ciekawie się Ciebie czyta, zgadzam sie równiez z Twoimi poglądami. Skąd jetseś? Ja mam 22 lata ;)

trochę to wszystko paranoja, przecież dla jednego człowieka ta dziewczyna może być ładna, super laska, a dla drugiego może być brzydka tzw kaszalot, to wszystko kwestia gustu, najważniejsze to znaleźć taką kobietę która będzie podobała się fizycznie i mentalnie, będzie miała te cechy charakteru, które szukasz do związku. Ale atrakcyjność też się liczy, no chyba że dla Ciebie piękne są tylko kobiety z czasopism. Nie ma co rezygnować i szufladkować tylko trzeba szukać odpowiedniej kobiety i tyle. Każdy może zdradzać, to wszystko zależy od mentalności danego człowieka i jego moralności.

Ja powiem tak. Pociąg fizyczny jest ważny. Chociaż z moim byłym chłopakiem to było tak. Na pierwszych randkach jakoś hmm nie iskrzyło i mnie troche meczyło, że on tak walczy skoro nei poczułam w pierwszej koeljności takiego pożądania. Ale zazcęliśmy sie spotylkac coraz czesciej i wtedy zcaezłam czuc pociąga do niego poprzez to jaki był w stosunku do mnie. Za jego słowa, gesty troske, adorowanie mnie. Niestety mu sie po jakims zcasie odwidziałam :( Życie jednak toczy sie dalej ;)

PodobnoPiekna , a jak długo trwał Wasz związek? czym argumentował odejście?

Dobry charakter to podstawa, taka dziewczyna potrafi naprawdę przykłuć uwagę, tak że trudno o niej zapomnieć. Jeśli jest tylko piękna i nic więcej to ten czar jakoś nie działa.

Zgadzam się z gochą że uroda to pojęcie względne. Dla jednego ktoś może być ósmym cudem świata a dla drugiego niczym specjalnym. Najgorzej jak ktoś bezczelnie zwraca uwagę że wg niego twój partner/ka jest brzydki/ka, takie uwagi powinno się zachowywać dla siebie, w końcu liczy się by być z daną osobą szczęśliwym a nie jedynie dobrze razem wyglądać.

Cześć Zołza ! * podobnopiękna - jestem z Dolnego Śląska. * Fajnie że znalazło się kilka osób na forum, które myślą podobnie jak ja.

prawie rok. Chyba byłam klinem po byłym związku i stwierdził, ze nie może o niej zapomniec, chociaż dalej. Co nie zmienia faktu, ze teraz flirtuje z innymi. Szkoda, ze dolny śląsk- ja centrum małopolski

Pewnie myślał że poznając nową dziewczynę wyleczy się z poprzedniej miłości.

pewnei tak, ale czy pomyslał o czyis uczuciach? To jest starsznie egostyczne.

No właśnie, to podłe bawić się uczuciami drugiej osoby. Człowiek zaczyna się angażować, ufać, starać się a tu nagle koniec.

Kurcze skoro nie wyleczył się z poprzedniej miłosci to nie nalezy wchodzic w inny związek :O Z resztą pod sam koniec zaczął sie zachowywać barzdo dziecinnie. Pisał i dzwonił wprawdzie coraz zradziej,a le zawsez. Zaczął jednak unikac kontaktu osobistego Pewnei chciał "wyciszyć kontakt" jak to niektórzy robią, ale ja wole jasne sytuacje. Powiedziałam żeby powiezdiał szczerze o co chodzi. Powiezdiał, ze mysli o byłej i po tej rozmwoie zablokował mnie wszedzie gzdie sie dało :P Ja mu żadnych ultimatum nie dawałam, nie wrzeszczałam, nie bąłgałam. Po prostu przyjęłam do wiadomosci, ze neiw yszło. Pobolało troche,a le czy trzeba aż udawać,z ę się zcłowieka nie zna? Nie wiem czy sie urodziłam w jakims średniowieczu czy coś.

Przynajmniej zdawał sobie sprawę że wyrządza ci krzywdę, pewnie dlatego bał się powiedzieć wprost, było mu głupio.Dlatego uważam że zawsze powinno się zaczynać coś nowego dopiero wtedy gdy jest się pewnym że poprzedni związek to definitywnie koniec a nie szukać nowego jako "lekarstwa". Czasem lepiej przeboleć rozstanie niż krzywdzić niepotrzebnie innych.

Czasem to zaczynam wątpic czy w zyciu czeka mnie cos dobrego. Jakoś nie mam szczescia w miłosci. Albo trafiaja mi sie tacy "niwyleczeni", albo wiezcnie niezdecydowani albo zmieniający kobiety co miesiąc ;) Może zcas zakupic kota i przyzwyczaić sie do mysli o staropianieństwie :P

Ja tam wolę szukać do skutku, pewnie nie raz się jeszcze zawiodę ale nie chcę być całe życie sam.

No nic muszę kończyć, może jutro też ktoś popisze.

Mnie zaczyna ogarniać zwatpienie w rodzaj mski chyba tak jak cb w rodzaj żeński :P

Podobno piękna, uważam,że jeśli nie doszło do zdrady bądź któraś ze stron nie zachowywała się patologicznie to za rozpad związku przeważnie odpowiedzialne są obie strony. Piszesz, że natrafialas zawsze na niewyleczonych , niezdecydowanych albo skaczących z kwiatka na kwiatek, to ilu ich już mialas? Może i Ty potrzebujesz trochę odpoczynku od związków , aby móc stworzyć coś poważnego, na stałe. Masz dopiero 22 lata, jeszcze zdążysz się zakochać z wzajemnością. Tekst o staropanienstwie jest dziecinny. Powodzenia!

Zażenowany o tych samych porach się pojawiasz i znikasz .

włąsnie o to chodzi, ze ten ostatni niewyleczony to był powiedzmy najdłuższy mój zwiazek. Inne to były przelotne znajomosci konczące sie po miesiącu góra trzech (było ich az trzy) No nie wiem, może we mnie coś jest

po prostu nie trafiałś na tego właściwego, z każdym jest coś nie tak dlatego tak trudno jest się dobrze dobrać. czasem trzeba iść na kompromis, czasem trzeba na pewne rzeczy przymknąć oko

Zołza oj na co ja bym oka nie przymykała to i tak znajdą pretekest zeby kontakt wyciszyc/urwać ;)

a myslisz ze przecietna nie zdradzi?? nic bardziej mylnego:D

Dzień dobry : ) Podobno piękna, nie masz najlepszych doświadczeń, ale jak mówiłam wcześniej, jeszcze wszystko przed Tobą :) Miłego dnia ;)

"a myslisz ze przecietna nie zdradzi?? nic bardziej mylnego"-Czyli stwierdzasz że przeciętne zdradzają częściej niż piękne? Zapewne forumowiczki, które wypowiadały się tu wcześniej mają rację, że zależy to od osobowości a nie wyglądu ale ja dalej uparcie twierdzę że piękne dziewczyny mają więcej adoratorów a tym samym okazji.

Naomi Campbell podobno piekna? :-D

Zażenowany prawie jak szwajcarski zegarek :D