Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowany123

CO TO ZNACZY KOCHAĆ PARTNERA POMOCY

Polecane posty

Gość zdezorientowany123

Pomóżcie mi dojść do ładu z własnymi uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghmfdsed
jestem chyba trochę niedojrzały! :D tworzac kolejny ten samtemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Nie było zbyt wieku wpisów a ja naprawdę potrzebuje pilnie pomocy , w niedziele zamierzałem się oświadczyć i nagle pojawiły się watpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
POKOCHAŁEM FACETA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Spadaj podszywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Ma starym watku były dwa sensowne wpisy za które dziękuję , proszę piszcie jak Wy widzicie miłość do drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Mam dwa dni na podjęcie zyciowej decyzji , pomózcie mi ją podjąć , muszę być pewny , że naprawdę ją kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Gdybyś kochał,nie zadawałbyś durnych pytań na forum.Lepiej wyśpij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Może obleciał mnie strach , ale nagle pojawiły się wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Nie chcę pomylić tego z innymi uczuciami , mam doprowadzić do ślubu a później żałować , bo okaże się , że to jednak nie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wątpisz to się nie spiesz,jak podpiszesz piewszy wstępny papierek i będziesz smutny to zakończ jak wesoły kontynuuj,ja po podpisaniu pierwszego bylam zalamana wtedy pojawila się pewność ze musze uciekać ale mloda wtedy bylam teraz wiedziałabym szybko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany123
Tak naprawdę chyba boję się , że nie sprostam , że będę ją ranił jesli moje uczucie nie jest wystarczająco silne. Ma ktoś jeszcze inne pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn zjadać jego gówno, pić jego mocz i wąchać pierdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest jakieś ryzyko gdy decydujesz się na życie z kimś, bo nigdy nie wiesz co będzie. Nigdy nie będziesz miał idealnej dziewczyny, nawet jak będziesz przebierał w nieskończoność. Ja tak właśnie robiłam i traciłam życie... v Nie ma ludzi idealnych ani idealnych związków. Najważniejsze jest to, by mieć podobne wartości i priorytety w życiu i CHCIEĆ SIĘ zawsze dogadać, zrozumieć wzajemnie, nawet gdy będzie źle, nie zamykać się w swoim egoizmie ale pomagać sobie i wspierać się. Miłość do DECYZJA, czyli gotowość na wzięcie odpowiedzialności, na dobre i na złe, to decyzja by omijać pokusy. v Trzeba być gotowym na problemy, bo związek to przede wszystkim praca nad sobą ale jest radość gdy razem się rozwiązuje problemy i dzieli radościami :) Jeśli masz wątpliwości, to poczekaj, a jeśli rodzice dali Ci zły przykład i masz ogromny lęk przed bliskością, odpowiedzialnością, to polecam terapię :) Mnie pomogła, oczywiscie musi trochę potrwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żigolak
Miłość - to wzajemne szanowanie siebie, współdzielenie radości i trosk. To taki stan psychiczny w którym każda wspólna chwila wydaje się być tą najwspanialszą i jedyną. Nie ma wątpliwości ani z jednej ani drugiej strony. Ale miłość to nie jest coś co przychodzi ot tak. Częstokroć mylone ze zwykłym zauroczeniem, pożądaniem i seksem. Ale do tego dochodzi się powoli i z dużym poświęceniem. Najpierw mamy wzajemną fascynację, potem przechodzi się w etap wzajemnych ustępstw i kompromisów, można powiedzieć, że docieranie trybów, fascynacja pozostaje niejako stałym elementem smarnym. Nie będzie nic dojrzałego z tego jeśli któraś ze stron nie będzie potrafiła zapanować na swoim ego i doregulowaniem go. Jest to okres przejściowy, docierania się. Potem wchodzimy w ten dojrzały związek, który można nazwać miłością, bo czyż nie dla niego zdecydowaliśmy się tyle przejść, gdzie najtrudniejszym elementem jest przekierowanie własnego ego. Wiele osób nie jest do tego zdolnych, tym samym nie są zdolni do prawdziwej miłości. Nie będę się z nikim spierał. Takie to moje trochę filozoficzne podejście. ================================================== Jak zawsze pełno wulgarnych prostaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Autorów dwóch dłuższych wpisów - nie sądziłam, że ktoś tak ładnie streści wnioski, do których doszłam ostatnio :) Przedwczoraj byłam na ślubie faceta z rodziny. Bardzo podobało mi się to, że wciąż on i jego narzeczono-żona uśmiechali się do siebie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Żigolak - choć ten kolejny etap to dla mnie wciąż znak zapytania. W każdym razie wierzę, ze miłość jest piękna i tylko ona ma wartość, która przerasta oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Miłość - to wzajemne szanowanie siebie, współdzielenie radości i trosk. To taki stan psychiczny w którym każda wspólna chwila wydaje się być tą najwspanialszą i jedyną. Nie ma wątpliwości ani z jednej ani drugiej strony. Ale miłość to nie jest coś co przychodzi ot tak. Częstokroć mylone ze zwykłym zauroczeniem, pożądaniem i seksem. Ale do tego dochodzi się powoli i z dużym poświęceniem. Najpierw mamy wzajemną fascynację, potem przechodzi się w etap wzajemnych ustępstw i kompromisów, można powiedzieć, że docieranie trybów, fascynacja pozostaje niejako stałym elementem smarnym. Nie będzie nic dojrzałego z tego jeśli któraś ze stron nie będzie potrafiła zapanować na swoim ego i doregulowaniem go. Jest to okres przejściowy, docierania się. Potem wchodzimy w ten dojrzały związek, który można nazwać miłością, bo czyż nie dla niego zdecydowaliśmy się tyle przejść, gdzie najtrudniejszym elementem jest przekierowanie własnego ego. Wiele osób nie jest do tego zdolnych, tym samym nie są zdolni do prawdziwej miłości. Nie będę się z nikim spierał. Takie to moje trochę filozoficzne podejście. x Pięknie i mądrze napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasandea
Moim zdaniem miłość jest pięknym uczuciem. Mam partnera prawie dwa lata raz jest lepiej raz gorzej ale WIEM ze go kocham szczerym uczuciem i wiem ze on mnie tez mimo ze czasem tego nie widzę. Skąd taki wniosek? Mój partner często nie ma dla mnie czasu bo jest zapracowany itd wtedy jestem oczywiście zła i mam go dosyć myśle ze juz dłużej tego nie wytrzymam ale potem nerwy przechodzą jest "normalnie" czyli nie mam w sobie żadnych złych ani specyficznie dobrych emocji i nadchodzi mnie ochota na myślenie o nim i uświadamiam sobie jak bardzo go kocham czego zawsze jestem pewna mimo ze bywa cieżko i chce z nim byc każdego dnia budzić sie obok niego i zasypiac, tulic i mieć go obok siebie cały czas. Może mój aktualny etap to etap docierania sie i wchodzenia w etap miłości? Jednego jestem pewna etap zauroczenia mam za sobą. Po tylu ciężkich sytuacjach jakie nasz związek przeszedł mogę stwierdzić ze bez tak silnego uczucia jakie nas łączy nasz związk by juz dawno nie istniał. Mogę z czystym sumieniem dziś przyznać bez jakichkolwiek watpliwosci ze to ten mój jedyny, ze nikogo innego juz od życia nie chce i ze to z nim chce spędzić resztę zycia. Czasami by cos lub kogoś docenić musimy poczuć ze możemy to stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×