Kto z was jest szczęsliwy ze swoją drugą połową

ale wasz związek niszczy jego rodzina??? Kocham j jestem kochana. Jesteśmy małżestwem 9 lat. Mamy dwoje kochanych dzieci i do szczęścia brakuje mi wyłącznie ... świętego spokoju.....Jego rodzina niszczy mnie psychicznie. Mąż stoi po mojej stronie, praktycznie zerwaliśmy kontakty (ja całkowicie) mąż odwiedza od czasu do czasu rodziców, nie rozmawia z siostra, która ma najbardziej destrukcyjny wpływa na nasz związek...Wiem od niego i dalszej rodziny,ze teściowie i siostra męża wciąż knują, oczerniająmnie, oskarżają o całe zło świata.. Tak mi przykro,ze nie potrafią cieszyć się naszym szczęściem, tylko robią wszystko by je zniszczyć...Mam doła, nie wiem jak długo to jeszcze udźwignę...

cos musialas im zrobić ze przez 9 lat cie nienawidzą...

zrobiłam, zabrałam z domu ukochanego synusia- najmłodszego, wychuchanego- miał zostać w domu z mamą i tatą , a zaczął nowe życie z inną, wyprowadził się, założył rodzinę- to cała moja wina....... Siostra nienawidzi mnie za to,ze po slubie, kiedy pojawiły się nasze dzieci, mąz przestał być na każdejej przynieś- wynieś. Ona wysłała swojego konkubenta za granicę, a brat (czyli mój mąż) we wszystkim jej pomagał ( robił u niej wszystko-od koszenia trawy po zajmowanie się dzieckiem, zakupy itd)

olej to po prostu i juz

Próbuję, ale to niełatwe... Mieszkamy w jednej mieścinie wszyscy.... Ostatnio odwiedził nas kuzyn męża z rodzinką i powtórzył mi tak od niechcenia,ni z gruszki ni z pietruszki- jakie brednie siostra męża wygaduje na mnie.....On wiedział,ze to nieprawda i powiedział to niby żartem, naśmiewając się z tamtego babsztyla, ale mimo wszystko ja się załamałam....

to ty też opowiadaj do ludzi o tej jego głupiej siostrze jeszcze gorsze ploty, że sie np. puszcza na prawo i lewo, gdy jej facet ciężko haruje za granicą, że ją już nie raz przyłapałaś jak bzykała się w krzakach z obcym facetem i teraz ona boi się, bo nie wie co ty zrobisz, dlatego wygaduje na twój temat rożne głupoty.:D