Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem chora psychicznie nikt nie potafi mi pomóc

Polecane posty

Gość gość
nie chodzę ;( żeby chodzic musiałby to kogos zainteresować, a nikogo to nie interesuje. rodzice całe zycie traktowali tak jakby dziecka nie miali tylko uciążenie. faceta mam... ale co skoro on w momentach kiedy dostaje jakichś chorych depresji dołów przestaje sie odzywac, woli iść do znajomych. mam momenty ze nie chce3 już żyć. gdyby mozna to było zorbic w prstu sposob w ciszy zrobilabym juz to dawno. wcoraj napuściłam wody do wanny chciałam sie utopić :( nie potrafiłam :( nawet tego nie potrafie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz porozmawiać? Może napisz do mnie na gg, tu na forum lepiej nie rozmawiać na takie tematy. To mój nr 48566123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
utopic sie 'wlasnorecznie' w wannie :O wiesz co dziecko, ty nie jestes chora psychicznie, ty tylko jestes dzieckiem swego pokolenia, za duzo reklam obrazujacych idealna rodzine :O nie potrafisz docenic tego co masz, wymyslilas sobie, ze inni maja lepiej i tu popelniasz blad. jestes zblazowana nastolatka, ktora ma za duzo rzeczy a wydaje jej sie, ze nadskakiwania rodzicow i ciagla uwaga skupiona na tobie to milosc rodzicielska :O wez sie za swoje zycie i przestan wydziwiac, bo ani nie masz podrecznikowej depresjii ani tym bardziej choroby psychicznej :O chcesz pomocnej rady? idz popracuj w wolontariacie do szpitala onkologicznego dla dzieci od razu zrozumiesz swoje niedojrzale zachowanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co prawda to prawda. jestes zblazowana i znudzona zyciem. wolintariat oteorzy ci oczy. popieram pomysl,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem nastolatka juz dawno... uczestniczylam w wolontariatach już kiedyś... wy tego nie zorzumiecie te mysli same przychodzą, nie da sie tego kontrolować. ;( pisze tu bo wiem ze potrzebuje pomocy, a z drugiej strony jej nie chce ;( nie rozumiem siebie juz w ogole, nie wiem kim jestem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciówkaa
a dlaczego uważasz że nie możesz iść do psychiatry albo chociaż psychologa sama bez zainteresowania innych osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Autorka zwyczajnie chce żeby ktoś się nią zainteresował. chce się tylko wyżalić. ... ale dobre to na sam początek. Tylko żeby to nie wyglądał tak jak większość tematów czyli 100 osób napisze czemu nie chcesz iść do psychologa, a ty dalej swoje że nie możesz, boisz się, nie chcesz, bo efekt będzie taki że osoby które tu są na tym topicu z niego w końcu "pójdą", bo na dłuższą metę "gonitwa za królikiem" wyczerpuje psychicznie wszystkich zainteresowanych. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka chciała zainteresowania, pomocy więc po części to uzyskała, zaproponowałam jej pomoc bardzo zaniepokoiło mnie to, co napisała. Jeśli to prawda to nie można tego tak zostawić. Dlatego bardzo bym chciała wręcz proszę o to, abyś droga autorko odezwała się do mnie na mój nr gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym ale sama sie boje. a nzów nie mam nikgo z kim bym mogla. wiem ze jest cos ne tak ze mną. tak jak teraz. napisałam co sie stalo i juz jestem spokojna. głowa mie od płaczu tylko pobolewa. to ne tak ze ja cały czas taka jestem. mam takie dni że nagle nic nie znacze, że moje życie nic nie znaczy, bo jakbym zniknęła stąd nic wielkiego by sie nie zmieniło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianno tu jest probem. nie chce. co ci wtedy napisze? całe moje beznadziejne zycie? nawet nie wiem czy potrafię to roztrzącac ponowie. Raz to zrobiłam przez partnerem, obiecywał ze pommoże, że nie zostawi mnie z tym. kosztowało mnie to najwiecej bólu jaki chyba przezyłam. i tylko sie przejechałam na tym... nie ufam ludziom. Żadnym. zawsze mnie wykorzystują, nawet moja glupia uorzejmość,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem Twoim partnerem, a mogę naprawdę Ci pomóc. Kłamiesz, że nie potrafisz zaufać - zaufałaś w pewnym sensie. Napisałaś o tym, co Cię męczy. Nie musisz opowiadać mi o całym swoim życiu. Po prostu napisz, pomogę Ci na tyle, na ile mogę i potrafię. Uwierz mi, zawsze jest jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Marianno jesteś pewna, że możesz pomóc? Czasem nie warto być nadgorliwym, a co jeśli nie będziesz w stanie pomóc? Zastanów sie czy "grzebanie" w ludzkiej psychice może nie wyrządzić tej osobie wielkiej krzywdy. Z autopsji to znam i dobrze wiem o czym pisze autorka. Ktoś oferuje pomoc, czuje że problem go przerasta albo zwyczajnie nie jest w stanie pomóc bo np nigdy tego nie doświadczył i na koniec próbuje się z tego jakoś wymiksować, ale nie wie jak to zrobić, bo ta osoba pokładała w nim nadzieję. Ja byłam po drugiej stronie barykady, zwierzałam się komuś z bardzo poważnych spraw, ten ktoś chciał mi pomóc ,ale moje problemy go przerosły i chciał mnie szybko spławić słowami Będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiowałam psychologię dlatego uważam, że mogę i potrafię pomóc autorce. Oczywiście nie będę jej zmuszać, ale to co napisała jest niepokojące, skąd mogę mieć pewność, że sobie czegoś nie zrobi? Taka sprawę właściwie powinno się zgłosić dla bezpieczeństwa autorki, ale nie zrobię tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka niby szuka pomocy, ale gdy już ktoś chce jej pomóc, to ją odrzuca. Pora ratować siebie, dać sobie szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mańka jak naprawdę potrafisz to ją ratuj .Jestem z Tobą i oczywiście z autorką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Autorko, to prawda, że nikt ci nie jest w stanie pomóc, dopóki sama sobie nie będziesz chciała pomóc. Takie rzeczy nie można od tak załatwić bez Twojego udziału. Daj sobie czas żeby samą siebie przekonać do tej decyzji. Jest to ciężkie i wymaga dużego samozaparcia. Też mam za sobą przeżycia które odbiły się na moim zdrowiu psychicznym, ale nie żałuję że poszłam po pomoc. Nie wyobrażam sobie cofnąć się o 3 lata wstecz i żyć tak jak żyłam, znerwicowana, w depresji, nieufna do całego świata i sama krająca siebie za przewinienia, które jak się okazało wcale nie były do końca moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulchny - abym mogła jej w jakikolwiek sposób pomóc to autorka musi być pewna, że chce coś zmienić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinni ci wyciac jadra i nie zaszywac abys patrzyl i jeczal z bolu i jeszcze powinien ci zboczeniec pchac w odbyt rure od gazu abys bardzo kwiczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babka z piasku - ale już jest wszystko w porządku? Ja już niestety nie pracuje w swoim zawodzie :( ale mogę pokierować autorkę do konkretnych osób w jej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ale to Ty jesteś psychologiem i chyba Tobie łatwiej do niej dotrzeć . Tak mi się wydaje . Laicy mogą Was obie jedynie wspierać . Co staram się robić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli ktoś lubi cierpieć? Czy to możliwe? Czuje, że przez to ile glupich rzeczy zrobiłam to nie moge być szczęśliwa. Nie moge iść dalej. Bo muszę jakoś odpokutować za wszystko co zrobiłam żle.. Muszę byc ukarana, bo inaczej nie pójde dalej.. Czy jestem nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes dzieckiem swego pokolenia, za duzo reklam obrazujacych idealna rodzine pechowiec.gif nie potrafisz docenic tego co masz, wymyslilas sobie, ze inni maja lepiej i tu popelniasz blad. jestes zblazowana nastolatka, ktora ma za duzo rzeczy a wydaje jej sie, ze nadskakiwania rodzicow i ciagla uwaga skupiona na tobie to milosc rodzicielska pechowiec.gif wez sie za swoje zycie i przestan wydziwiac, bo ani nie masz podrecznikowej depresjii ani tym bardziej choroby psychicznej pechowiec.gif chcesz pomocnej rady? idz popracuj w wolontariacie do szpitala onkologicznego dla dzieci od razu zrozumiesz swoje niedojrzale zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pulchny oczywiście, że byłoby mi łatwiej dotrzeć do autorki, tylko ona musi tego chcieć. Uwierz mi, bez chęci autorki nikt nie jest w stanie nic zrobić. To ona musi chcieć tego, aby było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozmawiaj ze mną tylko próbuj na tę dziewczynę wpłynąć .Sorry nie chcę Cię obrazić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś normalną dziewczyną, trochę się zagubiłaś w swoim życiu, ale możesz zacząć wszystko od nowa. Ja pracowałam jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym, uwierz mi, że ludzie którzy są chorzy psychicznie zachowują się zupełnie inaczej. Ty szukasz pomocy ale ją odrzucasz, dlaczego? Daj sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×