Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem chora psychicznie nikt nie potafi mi pomóc

Polecane posty

Gość gość
Odp*****l się ode mnie kimkolwiek jesteś, szczujesz mnie jak psa, zapędzasz w kozi róg, skąd pomysł, że ja chce pomocy i chce rozmawiać ? To wyście się wszyscy do mnie p************i choć o to nigdy nie prosiłam, to wyście naruszyli moją godność, podglądaliście mnie, grzebaliście w moich wspomnieniach, to co ja chcę i co ja czuję nigdy się dla was nie liczyło. Chcecie mi pomoc na siłę ale ja nie chce i nie potrzebuje waszej pomocy. Czuję się ok. wszystko ze mną ok, jedyne przez co nie mogę normalnie funkcjonować to wasze natarczywe głosy w mojej głowie.Robicie jakieś narady wojenne i ch*j wie co jeszcze. Najpierw wywołujecie we mnie potężne poczucie winy a potem się dziwicie ze je mam. Jak nie pomaga technika złego policjanta to przechodzicie do techniki dobrego policjanta, wasza pomoc to tylko manipulacja i nic więcej. Od dawien dawna proponowałam najprostrze możliwe rozwiazanie tej sytuacji, to nie, trzeba wymyslac jakies piętrowe intrygi i bog wie co jeszcze. Wam zależy na rozwiązaniu sytuacji a nie na mnie. Proszę się odp*******ć od całej mojej istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mi się wydaje, że muszę tak "zyc". W takim zawieszeniu. Bo zasłuzylam.. Co prawda nikogo nie zabiłam.. Ale zrobiłam tyle głupich rzeczy, tyle osób zawiodłam, olałam.. Mam takie ogromne poczucie winy :( I jest mi tak żle ze sobą. Chciałabym żeby ktoś mnie jakoś rozgrzeszył..Albo zeby mi wszyscy wybaczyli.. A tak sama siebie karam.. bo nikt inny tego nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes dzieckiem swego pokolenia, za duzo reklam obrazujacych idealna rodzine pechowiec.gif nie potrafisz docenic tego co masz, wymyslilas sobie, ze inni maja lepiej i tu popelniasz blad. jestes zblazowana nastolatka, ktora ma za duzo rzeczy a wydaje jej sie, ze nadskakiwania rodzicow i ciagla uwaga skupiona na tobie to milosc rodzicielska pechowiec.gif wez sie za swoje zycie i przestan wydziwiac, bo ani nie masz podrecznikowej depresjii ani tym bardziej choroby psychicznej pechowiec.gif chcesz pomocnej rady? idz popracuj w wolontariacie do szpitala onkologicznego dla dzieci od razu zrozumiesz swoje niedojrzale zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, poprsu na tym etapie nie potrafie az tak komuś sie oddac by mi pomogł widocznie. wiem ze t zle ale najbardziej liczy sie dla mnie zdanie partnera który WIEM że ma to gdzieś. nie wiem czemu tak jest, a najgorsze jest to ze jestem tego świadoma a mimo to robie jak robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie bym gdzieś wyszła gdybyś tylko nie wzywał całej armii anielskiej i zastępów bioenergoterapeutów jak tylko wychodzę z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby kto nie wzywał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kto się lubuje w wymyślaniu tych wszystkich głupkowatych i niepotrzebnych tematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, napisałaś tu w celu uzyskania pomocy więc teraz daj sobie pomóc. Ja pisze poważnie. Napisz skąd jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że farsy ciąg dalszy, a rób Ty sobie co chcesz ale beze mnie dobrze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Marianny - Maryśka nie mam dziewczyny. Co jej psycholog powie? Że jej doświadczenia były bardzo pouczające? Tak jak mi gdy 7my raz straciłam pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzialam tego. ja pisałam tylko to o 15:44 reszta to podszywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie porównuj rozstania do tego, co czuje w tej chwili autorka. Autorce trzeba pomóc i napewno jej tak nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co teraz boli marionno? Że obca osoba pisze mi ze nie chce mie z tym zostawic a najbliższa zostawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nie znam Cię ale naprawdę martwię się o Ciebie i chce Ci pomóc. Uwierz w to, i pozwól mi na to. Nie możesz zostać z tym sama, to Cię wykończy. Potrzebujesz terapii, może jakiś leków, dlatego naprawdę chciałabym, abyś do mnie napisała i skontaktuje Cię z konkretną osobą która Ci pomoże na miejscu. Ja mogę Cię wspierać, rozmawiać z Tobą. Na odległość mogę jedynie poszukać dla Ciebie odpowiednich specjalistów i rozmawiać z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz rozmowa dużo pomaga jak nie ma się z kim rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz rozmowa dużo pomaga jak nie ma się z kim rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy jestem na to gotowa by w realnym zyciu przed kims znow sie tak otworzyć. Mam czasem wrażenie ze jestem jakąs masochistką, ze przeciez powinnam sie wziąc w garść i iść dalej, a po chwili znów dół :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babka z piasku
Autorce włączył się mechanizm obronny, nie piszę tego złośliwie, ani się nie naśmiewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz spróbować, myślę, że od razu nie będziesz musiała mówić o wszystkim. Psycholog poczeka aż będziesz na to gotowa, przygotuje Cię do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianno chcialam wziąc twój numer gg ale zniknął własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie chce narazie z nikim rozmawiać w realu. Jak poczuje ze mam na tyle siły już by pójśc to pójdę tam sama,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, nie będę Cię zmuszać. Na siłę to i tak nie ma sensu. Tylko obiecaj, że nic sobie nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marianno chciałabym porozmawiać bo nie mam z kim wszyscy się rozpłyneli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babka z paisku a co dokladnie zrbilas? ja mam nerwice i depresje , ten stan poglebia moja arytmia serca wiec keipsko bedzie mi sie tego pozbyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marionno z tym rozplynieciem i arytmia to nie ja.. nie jestem jeszcze gotowa chyhba nawet na gg sie odezwać, ale gdy poczuję że mogę to to zobię dobrze? zapisalam sobie numer gg w notatniku. nie wiem czemu, boje sie narazie odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jak autorka, też nie chcę pomocy obcych osób, a na "bliskich" mi nie zależy na tyle, bym chciała iść dla nich do psychologa/psychiatry. dlatego chodzę, jak mnie za bardzo przyciśnie to gówno. w depresji jest tak, że Ci nie zależy, żeby było lepiej, bo nawet sobie nie potrafisz wyobrazić, żeby było lepiej, bo ból jest tak ogromny, że nie czujesz siebie, nie czujesz identyfikacji z samym sobą. gdybym czuła, że ja to ja i że mi na sobie zależy już dawno bym to pokonała. teraz czekam w zasadzie na jakieś ożywcze p*****lnięcie , bo ja sama nie jestem w stanie zmienić tego, co inni nazywają moim życiem. moze kiedyś uznam, że to cierpienie to jest właśnie moje życie. na razie usiłuję energię marnowaną na stres, ataki histerii, paniki itd. przekuć na to co muszę zrobić na bieżąco. i staram się też dystansować od ludzi, których uważam za lepszych w porównaniu z takim śmieciem jak ja. czekam na cud. aha, i nie sądzę, by szukanie konkretnej pomocy na kafe coś pomogło, ale w sumie pomaga przetrwać, no i zawsze można poczytać o cudzym życiu, ktoś tam doda otuchy itd. to jakoś tam może uśmierzyć ból na jakimś prymitywnym poziomie. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×