JAK SOBIE POPRAWIACIE ZŁY HUMOR

macie jakies sposoby na gorsze dni? oprocz objadania sie słodyczami?:)

E tam, objadanie zaraz, ja zjadam do kawy paczuszke orzechow arachidowych w czekoladzie i wlaczam ulubiona muzyke i spiewam :)

shoppingi :)

czekolada , długa gorąca kąpiel, Jak mam mega dola to idę na saunę .Zawsze jak sie wypocę i wygrzeje to mi przechodzi hehe

moj sposob na zly dzień to porządki domowe, wtedy robie chatę na błysk, zajrzę w kazdy kat, do ktorego zwykle sie nie zaglada, dla mnie to zayebisty sposob wyładowania sie i z pożytkiem dla rodzinki:)

ja dobrym drinkiem i mocnym jeden dwa i starcza rzadko to sie zdaza i tylko wtedy gdy cos mnie wkur....i a tak gdy zaliczam dola to gdy ladna pogoda ide na spacer gdy brzydka to przygotowuje cos naparwde dobrego do jedzenia

RADIO włacz sobie muzyke, zobaczysz jak poprawia nastrój. Najbardziej lubie radio złote przeboje

e, czasem wystarczy pogadac z kolezanką, czasem jade za miasto, spaceruję i analizuje problem, innym razem jak ktos wyzej pisal sprzatam w domu shoping na mnie nie dzialam bo jak jestem zła to nic mi sie nie podoba w sklepach:D

na mnie shopping zawsze dziala ,hehe bo lubie wydawac pieniadze

Na gorszy dzien u mnie dziala przyjemny wieczor. Ja pod kocem, przy kominku, przed tv, z lodami i lampka wina lub piwem - zawsze dziala :) i najlepiej aby maz sie kolo mnie nie krecil bo pogryze :P

na mnie winko pod cieplym kocem tez dziala.Szczegolnie po kapieli w wannie i grzane wino.Ale teraz jestem w ciazy i zostaja mi tylko zakupy.O albo szampan i wanna razem i do tego swieczuszki,duzo piany ,i muzyka .

solarium drink czekolada sprzatanie zakupy rożnie zalezy od tego nastroju :)

wanna, dobra książka, sudoku, sen, kiedyś parę godzin na parkiecie, albo dobry koncert, ale to nie jest teraz w zasięgu ręki, ewentualnie jeśli dopada rano to kawa i przegadanie ze sobą problemu, ewentualnie znalezienie rozwiązania, jeśli przyczyną złego humoru jest jakiś problem;) .............................. czekolada i inne jedzenie idzie w tyłek, więc odpada, alko powoduje wk*** na drugi dzień (najczęściej), też nie sięgam w takich sytuacjach

- zakupy ciuchowe - wypicie jakiegoś piwka dobrego czy kieliszka wina wieczorem - wyjście na jakieś jedzenie na miasto z mężem - urlop nad morzem

to będę oryginalna lubię poćwiczyć, jak mam mega doła to idę na basen, oczywiście zmuszam się i później jak dam sobie w kość to czuję się doskonale alternatywa to muzyka w słuchawkach i idę pobiegać.

Ja słucham muzyki albo oglądam jakiś dobry film. Tylko idioci idą wydawać pieniądze albo żreć chemiczne świństwa.

nie poprawiam sobie na sile, robie to co mam robic i nastroj sam wraca:)