Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annanaa

lokatorka

Polecane posty

Gość annanaa

moja nowa lokatorka chyba trochę przegina... co noc jest u niej "kolega", bo jak twierdzi nie jest jej facetem, mieszkamy razem od 2 miesięcy, z czego moze 3 razy nocowala u niego a tak on spi u nas w domu, bardzo mnie to drażni... jak mam z nią porozmawiac? wszystko potrafie zrozumiec, nie mam nic przeciwko ze ktos do niej przyjdzie, czy nawet zanocuje, ale to juz chyba lekka przesada, są jakies granice, co sądzicie? moze jestem dziwna, ale jestem zwyczajnie skrępowana prawie codzienną (właściwie conocną) obecnością faceta za ścianą, kompletnie mi obcego. bardzo proszę bez durnych wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
jasne, że to może być krępujące. Powiedz jej, że czynsz dzielicie na 3 osoby, bo co noc jest u niej facet. Zobacz reakcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
hm, wiesz, nie wiem czy chce mi sie bawic z nią w podchody... bo to nie o to chodzi... poprostu nie wiem jak z nią o tym porozmawiac zeby nie bylo jakiegos spięcia miedzy nami, bo ogolnie laska jest spoko. poza tym on tu z niczego nie korzysta, nie kąpie się, nie gotuje, poprostu spi... wiec nie wiem do czego mialby sie dorzucac... nie wiem czy ja jestem dziwna? tez mam faceta, ale on nocuje u mnie góra raz w tygodniu, a nawet rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccs
tez mialam taki problem, 3 dni temu zapytalam sie mojej wspollokatorki czy jej chlopak jest bezdomny i od 3 nocy spi u niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
skoro nie chcesz podchodów to powiedz jej wprost, że czujesz się skrępowana obecnością obcego faceta w mieszkaniu. Że ją lubisz i że jest fajną współlokatorką, ale jeśli tak ma być na dłuższą metę, to niech zamieszkają razem ale nie z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
haha! :) no własnie miałam zamiar zadac jej to samo pytanie: czy twoj kolega nie ma domu? ale jakies to bezczelne dla mnie troche. sama nie wiem z czym sie szczypie, w sumie to moje mieszkanie i ja tu decyduje... nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
aaa to Twoje mieszkanie! Więc to Ty tu decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
tak, wynajełam pokoj studentce bo samej troche cięzko, wiadomo jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccs
u mnie to bylo tak, ze ostatniej soboty obudzili mnie wczesnie rano, wiec wiec wstalam i przechodzac pod jej pokojem powiedzialam glosno dzien dobry i w odpowiedzi uslyszalam glucha cisze (ona potem twierdzila ze mi odpowiedziala, a on nie bo "nie wiedzial o co mi chodzi" ). wiec potem jak juz on poszedl to mialam rozmowe ze wspollokatorka, ze jak to jest ze na dzien dobry nie odpowiadaja (ogolnie bylam strasznie wkurzona) i wtedy zapytalam dlaczego on u nas spi codziennie, czy jest bezdomny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
czy ktos mial jeszcze podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
hehe, no ja mialam taką akcje: przyszli pozno wieczorem, to juz byla ktoras jego noc z kolei,,, wkurzylam sie, wstalam bez oporow, trzaskając drzwiam na fajke do kuchni, po chwili on wychodzil do toalety, i mowi tak do mnie: ej..ten.. jutro spimy u mnie, zebys sie przypadkiem nie wkurzała na nas, tak bedziemy raz u mnie, raz u was ok? i wyszczerzył usmiech... myslalam ze go zabije... w dodatku są młodsi ode mnie o jakies 6 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
ccs? a jak to u was jest? wynajmujecie razem, czy ona od ciebie czy jak? w jakim jestescie wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccs
30+, wynajmujemy razem, placimy tyle samo za czynsz i za rachunki. mam jej juz tak serdecznie dosyc, ze zmobilizowana szukam pracy i robie inne rzeczy, ktore przyblizaja mi do sukcesu, czyli wyprowadzki. kiedys bede musiala jej za to podziekowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
no to ja 28 ona 22... no dla mnie troche gówniara... ogólnie spoko dziewczyna, ale ten fagas mnie denerwuje za scianą, nawet teraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Mimo, że on niby z niczego nie korzysta, ale co? Nawet siku nie pójdzie zrobić? Współlokatorka nic mu nie naleje do picia w szklankę, która potem trzeba umyć wodą i płynem, za który Wy we 2 płacicie? Wiem, że przesadzam z wyliczaniem aż tak szczegółowym, ale pewnie takich drobnostek znajdzie się jeszcze kilka i grosz do grosza... Pogadaj normalnie z nią, że ją lubisz itd, ale wynajęłaś pokój jej, a nie IM. Że o co chodzi z tym chłopakiem i jak to dalej będzie, bo trochę się głupio czujesz, bo nie wiesz jak masz się zachować w tej sytuacji, gdy on codziennie u Was śpi. Spytaj się, czy ten chłopak ma jakiś problem? Może faktycznie nie ma gdzie spać? Albo mieszka "kątem" u kumpla jakiegoś i jakoś tak ciągnie "tu się umyję, tam się prześpię i w rezultacie nikomu nie zapłacę, bo nigdzie nie mieszkam" Może to taki TYP ;) Btw... co to za spanie u koleżanki?!? :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
hm, wątpliwe zeby był bezdomny bo polonezem to on nie jezdzi... :) nie chodzi o wyliczanie... ale o moje samopoczucie, rozumiem raz w tygodniu, no nawet dwa... ale nie co noc, czy co drugą... w sumie co ja mowie! co noc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się go kiedyś spytaj, czy mu pidżamy nie uprać, bo po tylu nocach już jest chyba lekko nieświeża... :P może zrozumie aluzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Autorko, skoro to Twoje mieszkanie, to Ty ustalasz warunki. Moze zaproponuj, zeby gosci na noc zapraszac raczej tylko w weekendy bo w tygodniu jest to klopotliwe i meczace dla drugiej osoby? Zawsze to tylko dwie noce a nie 5 czy 7 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
nie wiem sama,,, nie wiem, nie wiem :( nie lubie takich rozmow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
dawaj wpadne po ciebie i ruszamy na impreze... :D a jak sie dobrze nawalimy to przelecimy i ja i jej faceta... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
no sama powiedz, wolisz siedziec w domu i sie w*****ac? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
eh, ide w kime, moze zasne mimo obecnosc tego obesrańca za scianą. choc juz mnie to tak w*****a ze nie moge spac, 4 noc... :( jutro zdam relacje, o ile sie odwaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
nie no caly wieczor przed nami!!! :P wolisz sluchac jego chrapania i cichych bakow??? przeciez Ty tego nie zniesiesz... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
chyba faktycznie zla, nawet poflirtowac nie chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Autorko, niestety, albo rozmowa i jasne postawienie granic i warynkow, albo nadal bedziesz we wlasnym domu sie meczyc i tolerowac swobode wspolokatorki. Nie bardzo widze inne wyjscie (oczywiscie poza calkowitym sie jej pozbyciem z mieszkania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 22 lata, też wynajmuję w swoim mieszkaniu pokój pewnej dziewczynie. Miałam taką samą sytuację. Powiedziałam, że wynajmuję pokój jej, a nie im obojgu i że w związku z tym albo on zacznie się dorzucać do opłat, albo znajdą sobie wspólnie inny pokój. Dziewczyna została, a chłopak już tu nie sypia. Tzn. bynajmniej kiedy jestem w domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
yh :( dobranoc, odezwe sie jutro, moze ktos jeszcze napisze o takiej sytuacji, i co zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
to nie chodzi o to zeby on sie dorzucal! tu chodzi zeby on tu nie spał! nie chodzi o kase tylko o brak swobody we własnym mieszkaniu, rozumiem pewne rzeczy, sama zakonnicą nie jestem, ale chyba lekka przesada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annanaa
poza tym kurde! w umowie napisalam jak byk: pokoj jednoosobowy!!! wrr.. ide spac bo sie nerwicy nabawie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
olewa mnie małpa... :D hhahahahha tak to z kobietami jest, czlowiek che ja rozweselic a one maja go w d***e :D dobra tez ide spac... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×