Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarna1110

Jestem w 7 mies a sąsiadka mnie nęka

Polecane posty

Gość Czarna1110

Witam serdecznie Mam 29 lat i obecnie jestem w 7 mies ciąży. Razem z mężem kupilismy małe mieszkanko do remontu w naszym mieście rodzinnym. Wtedy zaczęły się problemy z sąsiadką, która zaczęła do nas przychodzić, krzyczeć,że ona już nie wytrzymuje tego hałasu - mimo, iż prace remontowe odbywały się od 8.00 - 17.00 /18.30 max. jeśli my nie reagowalśmy na jej zaczepki wydzwaniała kilkakrotnie do naszej spółdzielni, aby nas uspokoić...wielokrotnie schodziłam do niej na dół, próbowałam jakoś załagodzć narastający konflkt, przepraszałam,że wiertarka wierciła za głośno, a mąż za głośno stukał młotkiem... Wprowadziliśmy się i sądziIśmy ,że wszystko się uspokoi....zrobiliśmy małą imprezę (parapetówkę) połączoną z podziękowanami dla znajomych, którzy bardzo nam pomogli podczas remontu... Zrobiłam sałatkę, placka, był też alkohol... o godz 21.45 ktoś zaczął walić do naszych drzwi...tak była to sąsiadka z dołu z pretensjami.że ta libacja alkoholowa ma się natychmiast zakończyć bo inaczej dzwoni na policję... byliśmy w szoku...zaczęła tak krzyczeć na całą klatkę wszyscy sąsiedzi wyszli ze swoich mieszkań....dodam,że u nas nie było muzyki, były skumulowane rozmowy 6 osób...i towarzyszące im śmiechy - tyle...wiadomo,że po 22ej zachowywalibyśmy się jeszcze ciszej.. gdyż wiem jakie panują zasady mieszkania we wspólnocie mieszkaniowej. Następnego ranka poszłam do tej kobiety...skoczyła do mnie z awanturą,że ona jest schorowana i nie ma zamiaru takiego zachowania tolerować! Powiedziałam jej,że nie zakłócaliśmy ciszy nocnej, bo zgodnie z regulaminem jest to wówczas gdy jest głośna muzyka, awantura, hałasy itd. Nie doszłyśmy do porozumienia....od tego momentu zaczęło się piekło...dodam iż mieszkam 3/4 mies sama gdyż mąż wyjeżdża na 3 tyg delegacje i przyjeźdza tylko na tydz w miesiącu do domu, tak jestem sama.... wcześniej jeszcze pracowałam od 7.00 - 16.00/17.00 cały dzień mnie nie było...to tej kobiecie przeszkadzało,że włączam pralkę po pracy, kąpie się wieczorem, odkurzam itd. a jeśli mi cokolwiek spadło na podłogę....oj waliła w kaloryfery... od niedawna znajduję na swojej wycieraczce śmieci... Schodząc na dół, sąsiadka była u drugiej starszej pani i drzwi były lekko niedomknięte, usłyszałam ciekawą rozmowę na mój i męża temat... że chodzę rozkraczona jak słonica (w 7 mies ciąży bliźniaczej) a najśmieśniejsze jest to ,ze wstaję w nocy siusiu dość często, bo mam zapalenie pęcherza i tej kobiecie przeszkadza to,że chodzę po mieszkaniu, do łazienki spuszczam wodę w toalecie... nie wytrzymałam poszłam prosto na policję....zgłosiłam sprawę dzielnicowemu....kobieta - policjantka prosto z komisariatu poszła ze mną do mojego bloku... chciałam, aby ona nas pogodziła...niestety to moją sąsiadkę rozłośćiło jeszcze bardziej.... powiedziałą,że wiecznie zakłócam ciszę nocną (ale czym????), że jestem złośliwa....zaczęła histeryzować, płakać i szukać w pośpiechu tabletek...odstawiła takie przedstawienie, łapała się za serce...że ona przeze mnie się rozchorowała zaczynając już od naszego remontu... Policjantka zauważyła,że sprawa nie dojdzie do pozytywnego finału i zakończyła spotkanie... powiedziała,że sporządzi notatkę i następne wezwanie będzie już kierowane sprawą do sądu... Powiem,że tego popołudnia bardzo źle się czułam, przeleżałam cały wieczór, bolał mnie brzuch, głowa, płakałam, bo mam już tego wszystkiego dość!!! Proszę mi powiedzieć jakie mam możliwośći, prawa - czy wogóle jest sens sądzić się z tą kobietą...ona buntuje wysztstkie starsze osoby w mojej klatce... ZA 2 mies urodzę dziecko, które będzie w nocy płakać, ja będę wstawać robić mleko...to co ona ma zamiar tak się zachowywać ??? a co jeśli zacznie chodzić, tuptać po mieszkaniu, hałasować jak to dziecko??? Jeśli teraz tego nie załatwię to będę mieć piekło na ziemi.... Proszę o pomoc - może ktoś miał podobny problem????? Pozdrawiam i mam nadzieję,ze nie zanudziałam takim długim tematem....ale trochę mi lepiej..nie chcę dzwonić za każdym razem do męża za granicę i mówić mu,że sąsiadka to i tamto....on ma sam stresującą pracę, zostawia mnie na tyle czasu samą tyle tys km od domu...także jestem z tym problemem praktycznie sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komu się będzie chciało to czytać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile ona ma lat może niedługo wyciągnie nogi tak byłoby najlepiej bo to chore psychicznie babsko i wampir energetyczny,nie denerwuj się za bardzo ta babą,kup mała kamerkę i nagra się jak podkłada Ci śmieci albo wali w drzwi i jak często,potem oskarżysz i wykończysz babe ,podstawa miej dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne ciaza blizniacza i urodzisz jedno dziecko????? komus sie nudzi w domu brak zajec i wypisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje Ci takiej okropnej sąsiadki. Jej cały czas będzie wszystko przeszkadzać, pewnie będzie jeszcze gorzej jak urodzisz dziecko. Nie zwracaj na nią uwagi to może da sobie ona spokój ( albo i nie :( ) Pewnie zaraz wszyscy bedą Ci pisać zebys sie wyprowadziła ale ja wiem ze to nie jest wyjście... Może porozmawiaj z innymi sąsiadami, niekoniecznie tymi starszymi, może ci coś doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabe prowo, trzeba było się zdecydować, czy masz bliźniaki, czy jedynaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestalabym sie z nia tak cackac.jak przyjdzie to powiedziec,ze masz juz tego dosc,ze ma sie odczepic i zaczac zyc wlasnym zyciem.nie robisz nic zlego i pach drzwiami,potem juz jej w ogole nie otwierac i nara.znudzi sie.jeszcze mozesz dodac,ze moze byc jeszcze gorzej,wiec niech nie wyolbrzymia.mialam taka starsza babke kiedys NAD soba i przeszkadzalo jej chodzenie na obcasach (babie,ktora mieszka nade mna!!) i wlasnie sikanie w nocy.na takich nie ma sily,trzeba ignorowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na cholerę ma rozmawiać z sąsiadami? Czemu obcy ludzie mają jej coś doradzać? :O Mają obcą babę pogłaskać po główce? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na biezaco jak cos nietak bedzie to zglaszac i niech jej rosnie teczka na komendzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertteeee
nie wiem, trudna sytuacja dowiedz się czy możesz zgłosić nękanie na policję, niech jak ktoś napisał papiery rosną ale w gruncie rzeczy jedyna metoda to wyprowadzić się po co sobie szargać nerwy? z nią nie wygrasz chyba że wyciągnie kopyta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest żadna prowokacja - mam ciążę bliźniaczą...a policja była przedwczoraj i jeszcze jestem pełna emocji po tym wszystkim....bo policjantka (nie wiedząc o ciąży mnogiej) zadała jej pytanie, a co będzie jak się pojawi dziecko.... i tak to opisałam, może chaotycznie...wiem...ale zrozumcie mnie...ja już nie mam siły, ta kobieta teraz zazwyczaj mnie atakuje jak schodzę, a ona wiecznie stoi na klatce...wówczas do rozmowy, krzyków dołączają sie koleżanki... powinnam chyba nagrać taką jedną czy drugą rozmowę...chociaż mam sporo świadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij walczyć jej własną bronią, chodź do niej co chwilę i skarż się, że telewizor gra za głośno, że za głośno chodzi albo trzaska drzwiami, filmuj ją ostentacyjnie telefonem, uwierz mi, zmięknie jej d**a bo nie będzie wiedziała o co ci chodzi, i przestań być dla niej miła, następnym razem powiedz jej wprost, żeby w**********a bo jak się w******z to ją ze schodów zrzucisz a że jesteś w ciąży to każdy sąd cię uniewinni. Możesz ją oficjalnie oskarżyć o naruszenie miru domowego. Albo inna, aczkolwiek bardzo skuteczna metoda, wynajmij 2 oprychów, najlepiej dużych, w dresach i z łysymi łbami i niech zapukają do baby i kulturalnie zapytają czy ma jakiś problem bo jak coś to z chęcią pomogą go jej rozwiązać, jeśli jest samotna, zesra się ze strachu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
włączaj dyktafon jak ta stara krowa będzie cię atakować - będziesz miała dowód, i nie martw się taką starą sklerotyczką baba jak widać ma problem sama ze sobą... a nie ma dzieci z którymi mogłabyś porozmawiać na jaj temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopanalfabetom
"bo jak się w******z to ją ze schodów zrzucisz a że jesteś w ciąży to każdy sąd cię uniewinni" - co ty wypisujesz, niektóre idiotki w ciązy będą ludzi mordować jak przeczytają co napisałaś. Mam nadzieję, że sądy w PL nie są aż tak głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopanalfabetom
njfvfkjbfi - zgadzam się z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś porąbana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skldxzf
może i nie zanudziłaś tematem, ale kogo obchodzi co cię bolała? To nie miało z tym tematem nic wspólnego. Są ludzie, którzy jeszcze gorzej sieczują i nie musdzą tego powtarzać bez zwiazku z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po co wypowiadają się idiotki które nie potrafią zrozumieć sytuacji? też chciałybyście znależć się na miejscu autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi to
wygląda na prowo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka była w podobnej sytuacji.Sąsiadce piętro niżej wiecznie coś nie pasowało, a to że córka chodzi głośno, więc zmieniła pantofle na bardziej kapciaste,a to że kąpie się wieczorem, pies za głośno szczeka, włącza pralkę i to jej przeszkadza pralka która wiruje za głośno.Derwowały ją głośne rozmowy,kichanie zięcia.. Całymi dniami dzieci pracują,ja przychodzę w ciągu dnia żeby wyprowadzić psa.Wiecznie babsko wzywała policje na córkę! Nie wyrobiła zgłosiła sprawę do prokuratury za nękanie. Na szczęście obyło się bez sprawy, a upierdliwa sąsiadka sama wyprowadziła się ponieważ miała olbrzymie zdłużenie czynszu.Teraz córka ma wspaniałych sąsiadów i święty spokój!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udaj czarownice i powiedz jej że od teraz codziennie będą u niej myszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dogościa powyżej
one podbijają temat, może sam jestes idiotką, że o tym nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmaaalala
7 miesiac ciazy i pijesz alkohol? :D -10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjf
jestes za mila i za niesmiala, dajesz soba pomiatac zamiat powiedziec babie pare milych slów i przede wszystkim nie otwierac jej drwi i nie tlumaczyc sie no ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie reaguj na zaczepki, traktuj ją jak powietrze to w końcu odpuści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wraca mój mąż z delegacji , to jest wówczas bardzo grzeczna....boi się i jest mniej złośliwa...jak zostaję sama zaczyna się drzeć...odsunę krzesło w kuchni (podbite filcem), a ona krzyczy ze swojego mieszkania "JA CIĘ TAM ZARAZ USPOKOJĘ...!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D :-O a ty jak ta potulna ofiara losu chodzisz na paluszkach i nie odsuwasz krzesła :-D ja mam taką samą babę, ale nie ze mna takie numery, jak ona mi waliła w ścianę to w zamian miała muzę na full przez 5-6 h właczałam i wychodizłam do pracy. kilka razy taka akcja +ignorowanie jej na klatce+ nie otwieranie drzwi pskutkoało. szanuj sie dziewcyzno i nie pokazuj jej że ma władze nad tobą, do 22 mozesz wszystko i pzrestan trzęść d**ą że jej się znów coś nie spodoba. a jak znów cos powie czy krzyknie włączaj muzę na full lub tv na full, a najlepiej weź to kzresło i pieprznik milion razy o podłogę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka razy powiedziałam jej do słuchu co myślę...i walnęłam kilkakrotnie krzesłem o podłogę... to nie jest tak,że ja chodze na paluszkach żeby sąsiadki nie daj Boże zdenerwować...ale ona dzwoni zaraz na policję,straż miejską udaje biedną, schorowaną kobietę...i jak ja to ją sprzeklnałam, zwyzywałam i groziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup trutke moze zje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×