Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tez tak macie ze izolujecie sie od zajetych kolezanek

Polecane posty

Gość gość

Czuje sie przy nich gorsza, bo nie mam co ciekawego opowiadac o wycieczkach i wyjsciach z ukochanym i tylko mi przypominaja o mojej samotnosci ;/ mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Temat dla Marleńci
to chyba naturalny odruch powinien być,udawać,że się nie zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale po co na sile wystawiac sie na negatywne emocje? Czuje sie gorsza przy nich po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, my mamy tak, że to od nas izolują się zajęte koleżanki. Boją się o swoich facetów, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież sama też możesz robić ciekawe rzeczy. Ja jestem w związku i mam kilka koleżanek singielek i one naprawdę ciekawe rzeczy robią i opowiadają o nich - jeżdżą na wycieczki, chodzą na filmy, spektakle itp., mają swoje pasje. Różnica jest taka, że ja prawie wszędzie chodzę z moim chłopakiem, a one z innymi koleżankami lub same, ale nie uważam, żeby ich życie było mniej ciekawe od mojego. Po prostu inne. Niczym się nie interesujesz, nigdzie nie chodzisz? Przecież do tego nie trzeba faceta. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obstawiam, ze sie boja o facetow. Te moje tez mi nie przedstawialy swoich, tylko spotkania babskie proponowaly, zeby moc sie pochwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodze i interesuje sie, ale na takich spotkaniach z nimi czuje sie jak na licytacji, a ja nie lubie sie licytowac, ktora gdzie byla i co robila. I te pokrzepiajace teksty, ze jeszcze kogos znajde... niech sobie wsadza to wspolczucie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od koleżanek nie izolowałam się nigdy - no chyba, że zachowywały się jak wariatki i mówiły tylko "mój miś to, mój miś tamto" jakby nic innego ich już nie interesowało. No albo jak za każdym razem ciągną misiaczka na spotkanie i się z nim zlepiają :) Nie zauważyłam też izolacji kiedy ja znalazłam sobie ukochanego ;) To przykre co mówisz - w końcu skoro się kolegujecie to dziwne tak się nagle odsunąć. Tym bardziej, że koleżanki nie chcą zapewne wbijać Ci szpil a, że czasem coś o chłopaku powiedzą to raczej naturalne i nie złośliwe. Nie wiem dlaczego czujesz się przez to gorsza. Przecież wartość człowieka nie jest określana przez to czy kogoś ma czy nie. Kiedyś i Ty sobie kogoś znajdziesz - chciałabyś, żeby nagle koleżanki wolne się odsunęły? Czy po prostu spróbujesz odnowić kontakty z tymi, które odtrąciłaś? A jak się nie uda? Zostaniesz sama tylko z chłopakiem? To nie ma sensu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Ale przecież sama też możesz robić ciekawe rzeczy. Ja jestem w związku i mam kilka koleżanek singielek i one naprawdę ciekawe rzeczy robią i opowiadają o nich - jeżdżą na wycieczki, chodzą na filmy, spektakle itp., mają swoje pasje. Różnica jest taka, że ja prawie wszędzie chodzę z moim chłopakiem, a one z innymi koleżankami lub same, ale nie uważam, żeby ich życie było mniej ciekawe od mojego. Po prostu inne. Niczym się nie interesujesz, nigdzie nie chodzisz? Przecież do tego nie trzeba faceta. oczko.gif " Myślisz, że nie możemy same robić? Mam wystarczająco dużo zajęć i odwagi, by sama wszędzie chodzić. Ale nie przyszlo Ci do głowy, że singielka też potrzebuje widzieć ludzi, spotykać się z przyjaciółmi i że bycie z chłopakiem i odstawienie z tego powodu w kąt przyjaciół jest zwykłą i niczym nieusprawiedliwioną nieuprzejmością? Ja nigdy nie odstawiałam przyjaciół, kiedy z kimś byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wiem, ze sobie nikogo juz nie znajde. Nie wiem, czemu tak robie. Po prostu co bym nie zrobila, gdzie nie pojechala itd. to i tak czuje sie jak zero, jak ktoras powie , ze robila cos z chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czas na to, byś wybrała się na terapię, aby leczyć swoje niskie poczucie własnej wartości. Bo nie ma żadnych racjonalnych powodów do tego, abyś czuła się od nich gorsza. Singielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez myslalam o terapii, serio. Ale nie dobija was jak slyszycie: "a my bylismy w weekend tu i tu, a moj chlopak powiedzial to i to, a jedziemy tam i tam, a co u ciebie?" "No nic, bylam na angielskim, zumbie i kupilam nowa szafe." "Aha......"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mnie ma w tym dobijać????? Oni mają swoje życie, a ja swoje. I nawet dużo bardziej ciekawe niż wiele z moich znajomych par czy małżeństw, którzy zwykle tylko w domu siedzą. To oni mi często mogą pozazdrościć. Jeszcze raz powtórzę, że masz problem z poczuciem własnej wartości. Singielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ,niby dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×