Gość Akademickamilosc Napisano Wrzesień 11, 2013 Mam pewien problem. Ale zeby ktoś z was mógł mi pomóc muszę zacząć od początku. Poznaliśmy się jakiś pół roku temu na jednej z imprez studenckich w akademiku. On jest raczej bardzo nieśmiały bo nawet jego kumple przy mnie śmiali się z niego że musiał czekać kilka miesięcy żeby sie odważyć i po prostu do mnie zagadać. Dodam że ja nawet tego nie zauważyłam ale jego zachowanie było przekomiczne ciagle wypatrywał mnie na korytarzu, biegał za mną jak głupek a ja jakoś niczego nie zauwazyłam. Wydawało mi sie normalne że często się spotykamy bo przecież mieszkamy obok siebie... Ale gdy tylko go poznałam od razu coś do niego poczułam:) Dodam jeszcze że na pierwszą randke musialam czekać dwa miesiące, wiecie jak to na studiach sesja i na nic nie ma czasu i w dodoatku mój nieśmiały chłopak sie wstydził nie gdziekolwiek zaprosić... Teraz kończą nam się wakacje i mieszkamy w innych miastach jakies 250 km od siebie wiec nawet bnie było okazji sie spotkać, bo pracował za granicą a teraz wiadomo kampania wrześniowa... Mój problem polega na tym że rzaadko się do mnie odzwa no ale pisze, dzwoni raz na tydzień tylko czasem ma do mnie pretensje że to ja pierwsza nie odzywam się. A ja jestem kobietą i po prostu nie lubie tego robić... Gdy w końcu się przełamałam i sie odezwałam on nie odpisał no i teraz juz jakis drugi tydzień znów się nie odzywa... Co myslicie nadal mu zależy? czy mam sobie odpuścić bo jemu już przestało zależeć... Martwię się że nagle mu przeszło... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach