Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pozwoliłybyscie mezowi dawac pieniadze tesciowej ktora nie pracuje a moglaby

Polecane posty

Gość gość
Wspólność majątkowa ustawowa Powstaje automatycznie w chwili zawarcia małżeństwa chyba, że małżonkowie przed wstąpieniem w związek małżeński wyłączyli ją zawierając małżeńską umowę majątkową albo jej istnienie jest niedopuszczalne z mocy prawa. Wspólność ta jest szczególnym rodzajem współwłasności łącznej. Jest to wspólność bezudziałowa, a w czasie jej trwania małżonkowie nie mogą rozporządzać swoimi prawami do majątku wspólnego, jako całości. Ponadto żadne z małżonków nie może rozporządzić ani zobowiązać się do rozporządzenia udziałem, który mu przypadnie w majątku wspólnym w chwili ustania wspólności. Małżonek w czasie trwania wspólności ustawowej nie może również żądać podziału majątku wspólnego. Wspólność ta jest wspólnością masy majątkowej to znaczy obejmuje cały zbiór praw majątkowych takich jak własność i inne prawa rzeczowe czy wierzytelności. W małżeństwie, w którym obowiązuje ustrój wspólności majątkowej ustawowej występują trzy masy majątkowe: majątek wspólny małżonków oraz dwa majątki osobiste każdego z małżonków. Majątki te zwykle w trakcie trwania wspólności ustawowej nie są wyodrębnione i stanowią jedną całość gospodarczą. Ich podział następuje dopiero po ustaniu wspólności. Rozdzielenie takie może być dokonane w drodze umowy pomiędzy małżonkami lub może być wynikiem postępowania sądowego o podział majątku wspólnego. Wspólność ta jest uregulowana w tytule I dziale III rozdziale I kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALe jak to wygląda ? daje jej ta sama kwotę co miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość a kiedy zaczyna brakowac ? Kiedy rodziny nie stac na dawanie pieniedzy ? Co wtedy ? xxx Wtedy na pierwszym miejscu stoją potrzeby żony i dzieci, potem rodziców i dalszej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy ma tu troche racji , ale jest roznica pomiedzy pomoca osobom potrzebujacym ,a osobom ktorym nie chce sie pracowac. Dzieci moga placic alimenty na rodzicow jezeli ci nie posiadaja srodkow do zycia , sa schorowani , niedolezni , ale jezeli sa w miare mlodzi i zdrowi i nie chce sie im isc do pracy , choc maja taka mozliwosc to juz zmienia postac rzeczy.O alkoholu nawet nie wspominam , bo jezeli dany rodzic przepuszcza pieniadze na alkohol dziecko moze byc zwolnione z oplaty alimentacyjnej. Do Pani z UK brawo za pomoc i wysilek wlozony w edukacje i dzieci powinny byc wdzieczne i o tym pamietac , ale czy to znaczy ze bedzie on pomagal kiedy pani bedzie tego potrzebowac czy ma miesiecznie lozyc z pensjii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego jaka jest proporcja kasy dawanej matce do waszych "wspólnych" dochodów. Jeśli jest to kwota, która nie zagraża waszej stabilności finansowej, to nie musisz wyrażać zgody na to co mąż robi z pieniędzmi. Jego matka, dla ciebie obca osoba, to wciąż jego rodzina, a tu prawo ma już coś do powiedzenia (kodeks rodzinny i opiekuńczy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo nie przewiduje utrzymywania pasozytniczej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. ile daje kasy? 2. co to znaczy "żyje jak pani"? 3. jaka jest proporcja kasy dla matki do tego co mają wspólnie małżonkowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość prawo nie przewiduje utrzymywania pasozytniczej matki xxx prawo nie zabrania utrzymywania pasożytniczej matki, o ile nie zagraża to stabilności finansowej rodziny dziecka owej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krewni dzielą się na krewnych: w linii prostej i w linii bocznej. Krewnych w linii prostej stanowią: zstępni (syn, wnuk, prawnuk) i wstępni (ojciec, dziadek, pradziadek). Krewnych w linii bocznej stanowi rodzeństwo (brat, siostra). Dotyczy to także rodzeństwa przyrodniego. W pierwszej kolejności do wypełniania obowiązku alimentacyjnego zobowiązany jest krąg osób zstępnych (pierwsza kolumna), w drugiej wstępnych (druga kolumna), a w trzeciej rodzeństwa (trzecia kolumna). Np. W pierwszej kolejności do utrzymania matki zobowiązany jest syn (o ile osiągnął samodzielność życiową), a następnie rodzice matki tj. dziadek i babcia syna. Gdyby takich osób nie było w grę wchodzi rodzeństwo, czyli siostra i brat matki. Jeżeli jest kilku zstępnych lub wstępnych – obowiązek alimentacyjny obciąża bliższych stopniem przed dalszymi. Np. Na pierwszym miejscu do świadczeń alimentacyjnych w stosunku do ojca będzie obowiązany syn (bliższy stopień pokrewieństwa), a dopiero później wnuk (dalszy stopień pokrewieństwa). Krewnych w tym samym stopniu – obowiązek alimentacyjny obciąża w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym. Krewnymi w tym samym stopniu są: syn i córka, ojciec i matka, brat i siostra itd. Np. Sąd orzekł alimenty na rzecz matki w kwocie 300 zł. Zobowiązanymi są syn i córka. Córka zarabia 2000 zł, natomiast syn 1000 zł. Bardzo prawdopodobne jest, że sąd obciąży córkę alimentami w kwocie 200 zł, a syna w kwocie 100 zł. Przejście do następnego kręgu osób zobowiązanych następuje wówczas, gdy zostanie spełniona jedna z poniższych przesłanek: nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności, Np. Rodzina liczy mało osób; część osób zobowiązanych do alimentacji już nie żyje. osoba zobowiązana w bliższej kolejności nie jest w stanie uczynić zadość swojemu obowiązkowi, Np. Ojciec, który jest obowiązany łożyć na rzecz córki jest trwale niezdolny do pracy i nie posiada żadnych dochodów ani majątku. jeżeli uzyskanie od osoby zobowiązanej w bliższej kolejności, na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami. Np. Matka wyjechała za granicę pozostawiając dziecko przy ojcu, a państwo w którym przebywa nie zapewnia koordynacji w zakresie dochodzenia, uznawania lub też wykonywania orzeczeń alimentacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo nie zabrania utrzymywania pasożytniczej matki, o ile nie zagraża to stabilności finansowej rodziny dziecka owej matki. xxx no i co z tego ze nie zabrania? zona sie nie musi na to godzic bo to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy rodzice mogą dochodzić roszczeń alimentacyjnych od dzieci ? Zgodnie z art. 128-131 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, rodzice mogą domagać się alimentów od dzieci, jeśli pozostają w niedostatku. Chodzi o przypadki, gdy rodzice nie są w stanie własnymi siłami, samodzielnie zaspokoić swoich usprawiedliwionych, podstawowych potrzeb, a dzieci mają możliwości finansowe, aby temu obowiązkowi zadośćuczynić. Przesłanki te muszą zostać spełnione łącznie. To rodzice decydują, od którego z dzieci zażądają wykonywania obowiązku alimentacyjnego. Jeżeli jednak jest więcej dzieci, a ich sytuacja finansowa jest zróżnicowana, co wpływa na możliwości płacenia rodzicom alimentów, sąd może zobowiązać jedynie dzieci zamożniejsze do spełniania obowiązku alimentacyjnego względem rodziców. Jednak nie w każdej sytuacji rodzice mogą domagać się alimentów od dzieci. Obowiązek alimentacyjny nie powstaje wobec rodzica, który jest wprawdzie w niedostatku, ale z własnej winy, na przykład jest uzależniony od alkoholu i nie podejmuje leczenia. Dziecko może też w pewnych sytuacjach uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego. Jest to możliwe, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Może to mieć miejsce między innymi w sytuacji, gdy rodzic opuścił dziecko, nie spełniał własnych obowiązków względem niego, w tym obowiązku alimentacyjnego, a po latach zgłasza żądanie alimentów. Prawo do żądania alimentów mają również osoby, które adoptowały dziecko. W następstwie przysposobienia pełnego przysposobiony uzyskuje status dziecka przysposabiającego, a naturalną konsekwencją takiego uregulowania jest przyznanie mu praw i obowiązków wynikających z pokrewieństwa zarówno wobec samego przysposabiającego, jak i wobec jego krewnych. Jeżeli mamy do czynienia z przysposobieniem niepełnym, przysposobiony posiada obowiązek alimentacyjny wobec przysposabiającego na równi z jego naturalnymi zstępnymi, natomiast nie ma takiego obowiązku względem krewnych przysposabiającego. Odpowiedzi udzielił: Dariusz Szybowski, radca prawny Podstawa prawna: Art. 128 – 131 ustawy z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy Art. 128. [Pojęcie; alimentacja krewnych] Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Art. 129. § 1. Obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem; jeżeli jest kilku zstępnych lub wstępnych - obciąża bliższych stopniem przed dalszymi. § 2. Krewnych w tym samym stopniu obciąża obowiązek alimentacyjny w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym. Art. 130. [Były małżonek; separacja] Obowiązek jednego małżonka do dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwiązaniu lub unieważnieniu małżeństwa albo po orzeczeniu separacji wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka. Art. 131. [Przysposobienie niepełne] § 1. Jeżeli skutki przysposobienia polegają wyłącznie na powstaniu stosunku między przysposabiającym a przysposobionym, obowiązek alimentacyjny względem przysposobionego obciąża przysposabiającego przed wstępnymi i rodzeństwem przysposobionego, a obowiązek alimentacyjny względem wstępnych i rodzeństwa obciąża przysposobionego dopiero w ostatniej kolejności. § 2. Jeżeli jeden z małżonków przysposobił dziecko drugiego małżonka, przysposobienie nie ma wpływu na obowiązek alimentacyjny między przysposobionym a tym drugim małżonkiem i jego krewnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego ze nie zabrania? zona sie nie musi na to godzic bo to chore xxx ale autorka nie napisała "czy muszę się zgodzić" tylko "czy pozwoliłybyście", a to dwie różne sprawy. może się nie godzić, ale mąż i tak może zrobić to co robi O ILE NIE ZAGRAŻA TO STABILNOŚCI FINANSOWEJ RODZINY. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może żonka wnieść sprawę do sądu - wtedy sąd wyda wyrok, czy i w jakiej kwocie mąż może dawać pieniądze swojej matce. Sama żonka jeśli nie przekona męża nic nie może zrobić, bo mąż tak samo ma prawo nie zgadzać się z jej zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to bym takiego mezuska w doope kopnela i jego matke tez. patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi sie ,ze lozymy , ksztalcimy dzieci ,zeby one mialy lepiej , ale dzieci wyfruwaja z gniazda , zakladaja rodziny . Czy syn pani z uk bedzie musial lozyc pozniej na panstwo ? czy ksztalcicie go zeby mial lepiej czy to wasze zabezpieczenie finansowe ? Przeciez to nie o to chodzi . Robimy to z milosci , czystej , bezwarunkowej , ale nie dla wlasnego interesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetka L
jak czytam takie bzdety to robie fejspalm nogom. te wszystkie lachony, co piszom ze matce sie nie nalezy to chciałyby doić murzyna(męża) tylko dla siebie!!! same pewno leżą na wyrze przez całe dnie i oglondajom "trudne sprawy" albo drzyzgę ewe. siedzą na macieżyńskim i dojom jeszcze kase z mopsu! i jeszcze żeby im obiad chop podał po robocie i masaż zrobił i patelnie! a same to nawet nie dadzom mu w nocy, bo muwią że głowa boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże chroń mojego syna przed takimi wywłokami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty anetka ty taka tepa jestes czy to tak specjalnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anetka sie chyba nie ksztalcila , ale przynajmniej wie co to znaczy dobra patelnia . nie ladnie tak wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anetka L jak czytam takie bzdety to robie fejspalm nogom. te wszystkie lachony, co piszom ze matce sie nie nalezy to chciałyby doić murzyna(męża) tylko dla siebie!!! same pewno leżą na wyrze przez całe dnie i oglondajom "trudne sprawy" albo drzyzgę ewe. siedzą na macieżyńskim i dojom jeszcze kase z mopsu! i jeszcze żeby im obiad chop podał po robocie i masaż zrobił i patelnie! a same to nawet nie dadzom mu w nocy, bo muwią że głowa boli... xxxxxxxxxxxxxxxxx 100/100!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa1
Anetka ma chyba okres...nie wierzę ,że świadomie można tyle "byków" narobić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anetka bedzie doic dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawajcie wzór dzieciom, że na starość należy was olać, tym bardziej, że nie będzie na emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pytania w temacie,to w normalnym zwiazku,maz nie potrzebuje podobnego pozwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja autorka tego tematu
poczytalam wasze wpisy i widze,ze zdania sa podzielone... xxxxxxx juz pisalam oboje pracujemy i zarabiamy podobnie xxxxxxx matka ma emeryture, ale lubi zycie na bogato i dlatego jej brakuje a nie ze potrzebuje na oplaty czy jedzenie xxxxxxx jeżdzi z kolezankami do spa, podczas gdy my 2 lata nigdzie nie bylismy xxxxxxx kredytow nie mamy co prawda, ale swoje dzieci w wieku szkolnym(9 i 13 lat) i one potrzebuja naszego wsparcia finansowego xxxxxxx z mezem wczoraj rozmawialam i ma to uciac, bo to jakies jaja xxxxxxx nic matce nie zawdziecza oprocz zycia!!!od pewnego wieku(czytaj od 18 r.z. sam na siebie zarabia, na studia, na zycie itp) xxxxxxx tesciowa ma 2 synow, z czego jeden nie dal sie urobic i wziac na litosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie zrobisz, rodzice to u synów widać temat święty, bo mj tez zachowuje sie jak d**a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorkę rozumiem, sama mam i miałam podobnie, mąż musiał iść do zawodówki żeby od samego początku pomagać matce, sama dzieci narobiła a nigdy nie pracowała, trwało to długie lata, poznaliśmy się, ale długo chodziliśmy, on z nią mieszkał, remontował chatę i cały czas płacił jej, ona uważała że on musi a sama d**y do roboty nie ruszyła, nawet głupiego obiadu mu nie zrobiła a on był głupi. Zamieszkalismy razem a on nadal pomagał jak mógł, dawał kasę, opał na zimę... Znalazłam robotę w urzędzie pracy i co za tym idzie pracę dla niej, kobieta wpadła w szał, włączył jej się taki dizel, zaczęła męża wyzywac że ja niby ze mną razem okradamy(kradniemy guziki i takie bzdety) p******a jedynm słowem, zaczęła latać po mieście i mam koło d**y robić. Teraz jest naszym wrogiem a mąż o niej słyszeć nie chce, bo tak nas wyzywala, a to dlaczego? Bo syn poszedł na swoje i dostawała mniej, a do roboty iść nie chciała i nie poszla. Jak się dowiedziała że jestem w ciąży to teraz chodzi i gada że męża na ,, d*pe" złapałam. Taka teściowa to skarb, teraz rodzeństwo brata jej pomaga bo by na rachunki nie miała! A do roboty nie pójdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja autorka tego tematu
drugi syn ma lepsza syt, finansowa od nas(mozna powiedziec,ze spina kasie), ale nie dal sie urobic, wygarnal matce co o niej mysli, to ta pozalila sie mojemu mezowi,ze nie ma na oplaty, a to,ze jej telewizor sie popsul i musi nowy, a to piecyk sie spalil, ciagle cos...a ten daje sie nabierac xxxxxxxxx ja pisalam on jej na telwizor dolozyl 800zł a tamta sobie do spa pojechala, przeciez to sa jaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się autorko. To się prędzej czy później skończy. A ty na teściowa źle nie mów, wręcz przeciwnie. Mów że np chciałabyś coś tam kupić ale raczej to nie wypali bo trzeba teściowej pomoc. Ja miałam gorzej, bo nie dość że nigdy na swoją złego słowa nie powiedziałam. Pomagałam też jak mogę to ta chodziła i nadal chodzi i mnie wyzywa. Bo mąż całe życie z nią chyba mieszkać powinien i łożyć na nią. A tak jak się od ludzi dowiedziałam to powiedziała że ja gowno obchodzi że będzie miała wnuka. Także mąż się przekonał co do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHYBA SOEBIE ZARTUJECIE
zeby gosc mial matke utrzymywac a ona tesciowa skoro ma swoje pieniadze!!!! xxxxxxxxxxxxxx jak ja bym sie dowiedziala to moj mialby taka wojne jakiej swiat nie widzial:D, co innego jakby pracowala, stracila prace a nie miala emetrytury, to moge zrozumiec, ale tez taka sytuacja nie moglaby trwac niewiadomo ile... ale dobra jest maz jej dal na telewizor a ona ze swojej kasy sobie na relaks pojechala:D, to pasozty a nie baba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×