Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY WY PANOWIE KOCHACIE SWOJE ŻONY

Polecane posty

Gość gość
Tak, kocham moja zone. Jestesmy razem 15 lat i mamy trojke dzieci, kocham ja o kazdej porze dnia i nocy. W tym najgorszym wydaniu, zeby zasluzyc sobie na jej milosc w najlepszym. Nigdy jej ne zdradzilem i tego nie zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
no.... są wyjątki od reguły, ale jak widać mało takich... ;( tylko czemu te wierne /ni zawsze trafią na niewiernych.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ten "nie zdradzajacy" z postu wczesniej. ;) Ja trafilem na cudowna, wierna kobiete, ktora mnie kocha. Do panow wyzej wielu z was mowi, ze albo "kochalo" i juz nie kocha, albo, ze mimo tego, ze kochacie swoje zony to je zdradzacie. Chyba zaden z was nie wie to co milosc, jesli sie kogos naprawde kocha to vez wzgledu na to czy przytyje 100 kg czy bedzie mial rozstepy, wy nie kochaliscie swoich kobiet, wy je tylko porzadaliscie. I do pana, ktory twierdzi, ze mimo tego, ze kocha to zdradza, jesli sie kogos kocha to za wszelka cene chce sie jego dobra i szczescia, a to ze Ty posuwasz jakas laske na boku raczej zrodlem tego szczescia nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
dokładnie popieram przedmówcę .... takie zachowanie jest perfidne... przychodzi do domu mówi jak bardzo kocha zależy mu , no cud malina a potem wyjdzie i robi swoje ;/ szkoda tylko że jeszcze choroby przynoszą (nieświadomie). Ja nie wyobrażam sobie iść do łóżka z mężczyzną którego nie kocham , sumienie by mnie zjadło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doOMGG
czy jesli maz zdradzi cie raz jeszcze, tez wybaczysz? przepraszam, ale sa duze szanse, ze zrobi to ponownie. nie poniosl zadnych konsekwencji, wie, ze i tak mu wybaczysz, wiec czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kohanka systematycznie mi opciąga, do buzi bierze, z połykiem i bez, mówię Wam, pierwsza klasa. A cycunie jakie, d*peczka - I klasa, muwie Wam. Pierwsza klasa po prostu. A ten tucznik jak w gębe weźmie, jak zacznie mlaskać...odechciewa mi się od razu. Fiut mi się kładzie spowrotem. Co chcecie ode mnie " XX I tu gosc napisal do czego sa kochanki . Do dobrego r****nia i obciagania . Ale gdy taka kochanka rozbije malzenstwo i bedzie dozyc do tego zeby zajac miejsce zony to tez zmieni sie w taka zone , zmeczona , gderowata . Juz sie nie bedzie tak starac dokladnie obciagac . Kochanki to robia do czasu , zeby faceta zdobyc , a potem halt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
wiem zdaję sobie z tego sprawę.... bardzo się boję.... ;( staram się jak mogę żeby to się nie powtórzyło , pragnę pokazać mu że może dużo stracić... czy wybaczę... nie mam pojęcia... kiedyś mówiłam że jakby mnie to spotkało to w życiu bym nie wybaczyła .... ale jak widzicie.... człowiek się przekonuje dopiero jak się znajdzie w danej sytuacji ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doOMGG
zycze w takim razie madrej decyzji, jesli jeszcze raz bedziesz musiala ja podjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie kochanki założyły durny wątek w którym udają żonatych facetów, co żon nie kochają, bo są grube. jesteście nienormalne i rozgoryczone. zawiść was zżera aż przykro patrzeć jak się staczacie. prawda jest taka, ze rzadko która kochanka widziała żonę swojego dopychacza. wymyślają bzdury i same sobie je wmawiają, zeby sie choć trochę dowartościować. jesteście nędzne kreatury, które nadają sie tylko i wyłącznie do pieprzenia w ciemnym kącie, żeby nikt nie widział, bo obciach się z taką gdziekolwiek pokazać.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
dokładnie........ faceci........ nie wiem czy nie zdają sobie sprawy z tego że kochanka będzie taka sama... więc trzeba cały czas zdradzać żeby się nie znudziły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja kochalem przez pierwszych pare lat. Wkradl sie kryzys, pogubilismy sie, klotnie i awantury, ja poczatkowo nieznosny bylem,pozniej ona,rozstanie wisialo w powietrzu,milosc wygasla,zle slowa padaly, ale nie poddalismy sie.Duzo rozmawialismy, staralismy sie o siebie chociarz czasami bylo to z przymuszenia.Po parunastu miesiacach zbudowalismy prawdziwy zwiazek,partnerski, dojrzaly w koncu. Na dzien dzisiejszy moja zona (pobralismy sie niedawno) jest dla mnie perla tego swiata. Kocham ja inna miloscia,ale najszczersza.Dobra z niej kobieta,z niewielkimi wadami ktore sa niczym w porownaniu z jej pozytywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgg
wiadomo są kryzysy..... grunt że nie poszedłeś i nie zdradziłeś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja juz nie kocham i nic tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie kocham jej ona nie kocha mnie ale moje pieniadze kocha bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos powiedzial ze bzdura jest kochac kilka osob na raz.. haha to nie jest bzdura, dwie na raz mozna jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdom tak samo mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to mowi kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę że można kochać dwie na raz ale ZAWSZE JEDNĄ KOCHA SIĘ MOCNIEJ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam panowie to Bogu dziękuję za mojego cudownego męża. Jednocześnie współczuję tak płytkich wymagań. Eh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie czytaj, problem masz wielki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja swojej żony nie kocham już. Kiedyś ciągle zarzucała mi zdradę, miałem koleżanki w pracy i klientki. I ciągle węszyła mi w telefonie, przeszukiwała kieszenie...Jest leniwa, roztyła się, nie dba o siebie. No to w końcu znalazłem sobie kochankę z która jestem już 1,5 roku. To super babka, kobieta z pasją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×