Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bardzo mi przykro

Polecane posty

no to rzeczywiście dylemat.... no ja będę musiała zrezygnować z ciepłej michy i miękkiej podusi przy z***bistym domowym ognisku, ale to chyba wyjdzie mi na zdrowie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, mieszkanie samodzielne jest z***biste. Mieszkając z matką nie mogłabym teraz siedzieć przy kompie, już by mnie spacyfikowała szybciutko, awantura by na 4 fajery wyszła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się konsultuję u specjalistów, mam zdiagnozowaną depresję i zaburzenia,. ale na prawdziwą terapię nie mam teraz sił. wiem, że muszę. ale poczekam, aż nabiorę sił, pewności siebie. jestem ogólnie teraz bardzo słaba po tym epizodzie depresyjnym, rozchwiana. nikogo przy mnie nie ma. wiem, że muszę, bo te zaburzenia mnie zniszczą w końcu, a zaburzeń nie wyleczysz tabletkami:D ale jeszcze nie teraz.... trudne to z tymi związkami. dobrze, że mnie przed tym na razie los chroni, przed żądzą związku. chociaż ja z przyjacielskimi relacjami też mam masakrę. ale tak myślę sobie, że takie osoby jak my muszą właśnie zbudować swoją osobowość, z pasji, z zajęć itd. stać się samodzielne, docenić siebie. i wtedy związki z innymi ludźmi będą prostsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak...trzeba siebie cenić. I trzeba od nowa się wykreować...Z jakiego miasta piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ja mieszkając z matką nawet nie mogłabym sobie wieczorem wyjść, nawet gdybym miała gdzie. mam na to szansę tylko w mieście studenckim jeśli w ogóle. aż mi tutaj wstyd pisać jak ona na takie coś reaguje. w ogóle nikomu o tym nie mówię, bo mi wstyd. z drugiej strony jej współczuję, wiem, że nie miała lekkiego dzieciństwa, że nie miała za fajnie właśnie ze swoim ojcem. ale to jej chyba nie upoważania, żeby tak poniżać mojego ojca przy mnie, nawet jak byłam dzieckiem to się nie mogła powstrzymać, a nawet nie mówiła dlaczego to robi. nie wiem, co jej zrobił ojciec, ale patrząc na jej furię, to ją chyba g****ił i okaleczał, trzymał w piwnicy, nie wiem, ale k****, jak tak bardzo jej źle, to po ch*j przedłuża to piekło o kolejne lata!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę pisać, nie chcę, żeby mnie ktoś rozpoznał, bo ogólnie to się na tym forum trochę wydurniam:-P i piszę takie intymne sprawy, napisz może Ty, to ja Ci napiszę, czy blisko mieszkamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikusia
moja matka tez poniża swojego partnera, nawet jego nieżyjąca już matkę...K***a porażka, jak Boga kocham,..Facet ma przesrane ale raczej się nie postawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken, ja mieszkam w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez w sumie pisze intymne sprawy, ale może człowiek ma czasem potrzebe wygadania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie, to daleko, ale z drugiej strony nie drugi koniec Polski. jakieś 400 km:) przeprowadziłaś się do W-wy, tak? sama i się tam usamodzielniłaś? wow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa38
Mi jest przykro i to bardzo dzisiaj. Z powodu banalnego bo z powodu faceta, ktory mnie poprostu olewa ostanio. Ale trzymam sie jakos i wiem ze kopanie sobie dolka nic mi nie da. Wiec nie wpadam w dolek ale przykro mi okropnie. Ja mam czesto stany depresyjne ale pracuje nad soba i zaczynam sobie z nimi radzic coraz lepiej. Najgorzej to sie zagrysc myslami i rozpamietywac to co zle. Ja teraz biore zycie takie jakie jest. Jest mi przykro bo facet mnie olewa, ale to nie koniec swiata ze on tak postepuje. Tez go oleje. Chociaz to nie latwe bo bardzo go kocham. Ale moze wlasnie dlatego mnie olewa bo zawsze jestem dla niego mila,kochajac,wspomagajaca na kazde zawolanie. Tylko on sie liczy i jego uczucia i sprawy. Sama siebie stawiam na drugim miejscu i czas to zmienic. Facet nie moze przyslaniac calego swiata! Jeszcze tylko musze sie tego nauczyc zeby tak nie bylo i zmienic troche zycie moje. Ja sama dla siebie musze byc centrum mojego swiata a nie facet,nawet ten najbardziej ukochany. Uffff troche sie wygadalam. To tez taka forma terapi zeby sobie to wszystko dokladnie wyjasnic :-). Spac przez to wszystko nie moge, ale to akurat dobrze bo w pracy siedze ;-),wiec te moje ;przykro mi; tez ma swoje dobre strony :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak mi się akurat udało, tez się cieszę...I raczej do siebie nie wrócę...bo Qrwa matka mnie sobą przydusi. Kocham ją, ale jak z nia jestem to czuję taki poziom agresji jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja matka też wsiada na jego rodzinę, i ogólnie takie rzeczy..... no obiektywnie dla kogoś krzywdzące. a on kiedyś tylko na nią krzyczał, aż się zamknęła, a teraz po prostu się nie odzywa. ale to musi wynikać z jej zaburzenia, bo takich rzeczy się naprawdę nie mówi osobie, z którą się jest, nawet jak się jej nie kocha. bo to naprawdę przeginka. wydaje mi się, że ojciec wie, że ona musi skanalizować tą furię i dlatego nie reaguję. też za bardzo się mu nie zwierzam z tych moich problemów z psychiką, bo nie chcę, żeby mu było przykro, że jaka żona taka córka:( to takie wszystko jest bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościowa, a ja z tym swoim facetem nielegalnym...kochankiem mówiąc wprost. Łachę robi że się spotka...Qrwa jak ja beczałam dziś, mówię Wam...pół dnia z*****ego. Nie wiem, co mi szkodzi kopnąć go w doopę. Czy to jakiś strach przed samotnością...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, Twój ojciec ma anielska cierpliwość. Nawet nie chce myśleć ile go to kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciowa38 - no i tak trzymaj. ja się w depresji nauczyłam traktować życie jak sen. tak naprawdę sami w dużej mierze możemy ustalać, co jest dla nas ważne. \ ja nie kocham mojej mamy, ja już nie wiem czy będę w stanie pokochać kogokolwiek. jestem tak wypruta z emocji. ja się staram już tylko jej nie nienawidzić. tego uczucia nienawidzę najbardziej. jak czuję, że nienawidzę to zaczynam mieć urojenia, że jestem dla niej taka, jak ona dla ojca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, mój ojciec ma anielską cierpliwość, oni generalnie obydwoje mają taką silną osobowość tylko inaczej się to u nich objawia. tak mi się wydaje. dlatego m.in. potrafią wytrzymać tak długo w takiej p******ej sytuacji i normalnie funkcjonować:D nie chleją, nie mają depresji, normalnie pracują. normalnie groteska jak tak spojrzysz z boku to nie widać patologii:D normalne małżeństwo:D śmieszy mnie to przez łzy. tata jest generalnie dość honorowym człowiekiem, takim cierpliwym po męsku, dużo jest w stanie wziąć na klatę i dlatego boli mnie to jeszcze bardziej, że daje się tak poniżać. mógłby ją nie wiem, spoliczkować, zmusić do terapii COKOLWIEK. a jak byłam młodsza to potrafił tylko ją przede mną bronić. zresztą nadal broni "instytucji małżeństwa":O chora hipokryzja ofiary przemocy domowej., tak to nazwę:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa38
Z moja matka ukladalo mi sie podobnie jak wam.Czasami to o malo sie nie pozabijalysmy.Ona zawsze,od dziecka uwazala mnie za kogos malo wartosciowego.Ojciec sie nie wtracal,on to taka figurka z wosku,na zewnatrz bez uczuc a pewnie w srodku sie stapia zyja z moja matka choleryczka.Ja nie mieszkam juz z rodzicami od kilkunastu lat.Lecz to nie zmienilo naszych stosunkow.Ale ja juz nie rozpamietuje.Bylo i jest jak jest. Mysle ze moze inni maja jeszcze gorzej i jakos zyja. Z moim facetem mieszkam.Tez mam tendencje zeby kobieta bluszczem byc.Bronie sie przed tym i panuje nad tym aby tego nie robic.Ale moj facet ostanio naprawde mnie olewa.Chyba jednak bluszczem jestem,chociaz sama tego nie widze. Trzeba uwierzyc w siebie dziewczyny.Jak bedziemy na kazde zawolanie faceta to ten predzej czy pozniej bedzie nam nawet laske robil ze wogole zechcial z nami rozmawiac.Olac dziada,zajac sie soba a przybiegnie szybciutko zeby znowu kroliczka gonic. Trzeba oczy otworzyc i wyrzucic rozowe okulary a wtedy mozna sie przekonac ze ten za ktorym sie lata nie jest wcale taki doskonaly i to on powinnien latac za nami. Kocham go ponad wszystko ale pomiatac sobie juz wiecej nie dam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę lecieć, miło się rozmawia.Mam do pracy na 8 rano...chleje jeszcze tego Sheridana, nie wiadomo po co...Pozdrawiam Was.Zjawię się tu jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tego w związku nie ogarnę: jednocześnie szczere zaangażowanie i jednocześnie manipulacja, żeby nie dać się skrzywdzić. ja szczerze nienawidzę manipulacji, z powodu matki, i dlatego mi się beznadziejnie układa z ludźmi. ale chyba mało osób potrafi tak grać w związku. ja bym tak nie potrafiła chyba i chyba nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobranoc:) papa. Czekaj na tego jedynego faceta, myślę że się znajdzie za jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa38
Mam nadzieje ze zasniesz i ze cie mysli nie zgniota.Jak cos to mysl tylko o jednnym, o tym ze wszystko co przykre przemija i potem nadchodzi to lepsze. Ze zlymi odczuciami trzeba sie nauczyc zyc i wlasnie traktowac je jak cos zupelnie normalnego bo kazdy z nas je przezywa.Jak sie nie da przed nimi obronic to trzeba je przezyc,pobyc smutnym,poplakac i pogodzic sie z tym ze wlasnie jest taki smutny czas.Ale zawsze trzeba miec w glowie jedno ze to minie i bedzie lepiej.Pamietajcie zeby jutro zrobic cos fajnego dla siebie samej.Isc na zakupy do fryzjera.To pomaga jak sie czlowiek troche porozpieszcza sam, gdy ma trudne chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgrgrgr
Mi też jest przykro bo facet, z którym spałam mnie olał. Nie ma do mnie uczuć. Pewnie kocha inną. trzeba to przełknąć. najchętniej bym o nim zapomniała i nigdy więcej nie widziała. Staram się o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×