Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto tak jak ja siedzi cale dnie w domu z dzieckiem

Polecane posty

Gość gosc autorka
mąż po powiedział mi,ze dośc ma utrzymywania takiego pasożyta jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
mąż po powiedział mi,ze dośc ma utrzymywania takiego pasożyta jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
wydziela mi wszysko nawet na podpaski i tampony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawiązując do tematu ja tak teraz mam...właściwie już od 2 lat czyli od narodzin mojej córeczki. dochodzi do tego jeszcze fakt, że od jakiegoś czasu mieszkamy w małym miasteczku za granicą...języka nie znam, nikogo absolutnie nie znam....mąż całe dnie w pracy, ja siedzę i robię się coraz bardziej sfrustrowana...kiedyś taka na maxa aktywna, studia, praca, imprezki co weekend, grono znajomych, siłownia, basen, wycieczki w góry...nie siedziałam w domu, nie miałam na to czasu. okres ciąży też mega aktywny..i nagle bum. zawsze się sobie podobałam- teraz nie mogę patrzeć w lustro. widzę brzydką, bezużyteczną kobietę która mogłaby zniknąć bo i tak nic ie robi...wiem, że to bzdura, siedzę z dzieckiem, jestem jej teraz potrzebna ale mam już dość tego marazmu..chcę znów żyć. mąż uważa, że na przedszkole za wcześnie, zresztą po co, jak tu nie znajdę pracy w zawodzie a nie chce sprzątać...zaczynam świrować, kłócić się z mężem, w łóżku nam nie wychodzi, ciągle ryczę luuudzie. autorko myslę, że nawet ty masz lepiej :( ja póki co walczę z mężem o powrót do kraju, chcę po zimie oddać małą do przedszkola, zacząć kolejne studia i wrócić do pracy. tylko ta myśl mnie jeszcze jakoś trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
To idz do sądu i założ mu sprawę że nie loży na utrzymanie rodziny (ciebie i dziecko.) Komornik będzie mu ściągał z pensji i dawał tobie. Jeśli w malzenstwie majatek jest wspólny to wypłata też jest wspólną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
Zresztą czemu sobie pozwalacie na to żeby mąż nazywał was pasozytem??? bez jaj, to jakieś dno nie prawdziwy facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
a co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BEZ PRZESADY siedzi w domu taka mimoza i chłop po robocie ma przy dziecku robić? Bez przesady, ja też siedzę z dwulatką w domu, fakt, że mam dostęp do pieniędzy a raczej ja nimi zarządzam, ale też zajjmuję się firmą załatwiam mężowi różne sprawy, musisz się postawić w kwestii finansó bo rzeczywiście masz prawo czuć się dziadem w tej sytuacji. Ja bym nie pozwoliła od początku na coś takiego, ty musisz siedzieć z dzieckiem- no bo kto, i za to masz tylko pieniądze na jedzenie? A w ogóle po co pomagasz matce jak ona ma ciebie gdzieś. Mieszkacie w jednym mieście? Nie mogłaby się zająć wnuczką od teraz, a ty do pracy? Albo pracować na zmiany z mężem? Np w nocy przy wykładaniu towaru? Musisz mu dać do zrozumienia że nie może tak być i po awanturze następnego dnia konkrety, a nie od nowa to samo. On ci daje te 50 zł i myśli że wkładasz je do woreczka w którym się mnożą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
Przecież jak teraz sobie pozwala na takie odżywki i zachowania to będzie sobie pozwalal jeszcze bardZiej, a ty będziesz się czuła jak niepotrzebny śmiec. Skoro ty nie pracujesz bo wychowujesz WASZE dziecko to on jest od tego jak d**a od srania żeby pieniądze na dom dawać. To naprawdę można uregulować prawnie. Mama nie może ci pomoc w opiece nad dzieckiem byś mogła sobie dorobic??? Wez któregoś pięknego dnia dziecko,zawieź mu do pracy i powiedz że ty teraz będziesz szukala pracy a on ma zająć się dzieckiem. Możesz też powiedzieć że masz załatwiona pracę zagranicą i teraz ty będziesz utrzymywala rodzine a on ma się zwolnić i zająć się dzieckiem. Może się wystarczy bycia rodzicem na pełen etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
*wystraszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja mam 13 miesiecznego synka i tez całe dnie siedze z nim w domu maz całe dnie pracuje i tak jak pisaliście czasami mam naprawde dosyc nie wiem juz czym go zajmowac jest taki zywy non stop musi byc w ruchu wszystko wywala z szafek zdazy tylko oczy otworzyc i zakłada porzadki a ja chodze za nim i sprzatam po czym za chwile i tak od nowa to samo jestem przez to bardzo nerwowa i z męzem tez czesto się kłuce a zwłaszcza ze mąz tez ze znajomymi z pracy wychodzi a to jakies targi a to impreza w pracy a to opijają kolegi dziecko a mnie szlak trafia ze ja musze całe dnie siedziec z małym w domu a on korzysta z zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
Ty masz dostęp do pieniędzy a tu kobiety piszą że muszą się prosić o każda złotówkę, nie sądzę że jest to zachowanie mimozy tylko raczej ogarnia je taka niemoc z zaistniałej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek- kobiety mająś przekichane, w życiu faceta dziecko zazwyczaj mało zmienia, zycie kobiety zmienia diametralnie. odchowanie takiego malucha to naprawdę chooojowy okres i nikt mi nie wkręci, że to coś przepięknego. to nuda, nerwy, zapierdziel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
Bo kobieta rodzi dziecko tylko sobie... taka prawda. Czemu tak niewielu facetów korzysta z tacierzynskiego??? Bo wolą odbebnic swoje w pracy i mieć spokój, nie chcą się babrac w pieluchach i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czaje za kogo wy powychodziłyście, to są jakieś gnoje myślą że wszystko się samo robi? Pomyśleć że to raptem 2 lub 3 lata po urodzeniu dziecka kiedy kobieta musi posiedzieć z dzieckiem a oni już dostają na łeb i modlą się do swoich kieszeni. K*****a mać wydziela ci tampony? To rób tak- jak masz okres specjalnie udawaj że wszystko brudne, spodnie pościel itp i teraz trzeba prać trzy razy więcej bo miałaś za mało podpasek. Ja bym przy teściach robiła spektakle typu "nie stać mnie", na lalkę dla dziecka czy na lody itp . Na podstawowe rzeczy. 911 jeżeli bywałas głodna przez oszczędność twojego męża którego tak bronisz, to ja nie zapytam gdzie ty miałaś/masz oczy. I jak mogłaś wtedy tej sytuacji nie zakończyć czyli postawić na ostrzu noża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z góry
Też nie ogarniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój mąż tak powiedział po godz bycia z małym ale tez sam z nim nigdy nie zostanie zawsze musze byc ja on ewentualnie moze go przypilnowac chwile i zawsze powtarza DOBRZE ZE JA IDE DO PRACY NA CAŁY DZIEŃ BO NIE DAŁ BYM RADY no własnie a ja musze całe dnie nie dosyc ze z małym to jeszcze on jest jak dziecko przychodzi z pracy obiad do stołu podany sniadanie tak samo a pan przychodzi i idzie spac rano wstaje i od nowa do pracy i kazdy dzien jest taki sam jestem juz tym wszystkim wyczerpana wyjscia nie ma nigdzie z małym bo jak mam gdzies wyjsc i wszedzie za nim biegac bo on wszystko musi ruszyc wywalic to szlak mnie trafia a i do tego dochodzi ze zdarze sie ubrac a on zaraz mnie czyms ubrudzi bardzo kocham synka i zycie bym za niego oddała ale czasami czuje sie bardzo przy nim zmęczona on nawet na 3 min se nie zajmnie czyms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja co prawda nie mam jeszcze męża ani dziecka, ale zastanawia mnie jedno. czemu nie wrócicie do waszego normalnego życia skoro jest wam w domu źle? wiem, że niektóre z was mają łatwiejsze a niektóre gorsze sytuacje pod tym względem, niektóre są ograniczone finansami lub mieszkaniem za granicą. Ale z drugiej strony, życie macie tylko jedno, dlaczego macie je przeżyć pełniąc tylko rolę służebną? dlaczego w waszej rodzinie ma się liczyć tylko dobro dziecka i męża? może warto zaproponować mężowi zmiany? może niech dla odmiany on posiedzi z dzieckiem? niech on zrezygnuje z pracy? albo postarajcie się oboje o pół etatu? jest wiele opcji, może warto czasem nie stawiać tylko na pieniądze (jeśli on lepiej zarabia), tylko również na własną samorealizację i zadowolenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam dwulatkę jestem w 7tc i nie narzekam bo wiem że małe dzieci to okres przejściowy, i każdy wiek ma swoje plusy i minusy. Moja córeczka trzyma mnie np za nogę i krzyczy nie puszczę kocham mamę. Jak można tak narzekać one w wieku 2, 3 lat są najsłodsze i trzeba je tulić i kochać i mądrze wychowywać bo to już jest okres kiedy wiele rozumieją i uczą się życia. A wy zmęczone i obrażone. Jeśli chodzi o pieniądze to racja, kobieta powinna mieć do nich dostęp a nie prosić. Dziecko jest wspólne ale póki jest mlautkie ogranicza tylko matkę, powinni wam to jakoś wynagradzać a nie jeszcze wam ujmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
A ja bym się bała siedzieć w domu i nie zarabiać nic. Czułabym się jak pasożyt-nie mówię tego złośliwie naprawdę. Po prostu miałam kiedyś taką sutuację Straciłam pracę i zajęło mi dobrych 6 miesięcy kiedy znalazłam dla siebie coś w czym się odnalazłam i stanęłam finansowo na rowne nogi a wcześniej żyłam z niewielkich oszczędności i nie miałam na swoje podstawowe potrzeby-i czułam się zerem. Obiecałam sobie że nie mogę już nigdy do czegoś podobnego dopuścić-ja wiem że to nie jest łatwe jak się po prostu traci pracę to nic nie poradzi na to. Ale staram się zawsze mieć coś, jakieś zabezpieczenie,przynajmiej coś odłożonego,jakieś pieniążki. Mąż daje mi na życie 1000zł ale ja zamiast za to żyć odkładam to żebyśmy mogli sobie na wakacje pojechać i nie szczypać się... Na życie staram się sama zorganizować pieniążki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamPytanieeeeeee
Ja zastawiam się co wy macie za dziwnych mężów ?Ja jestem już 2,5 roku w domu. Obecnie na wychowawczym (bezpłatny ) .Nie mam wydzielanych pieniędzy .Mamy wspólne konto mam kartę i jak potrzebuje pieniążki to idę i wypłacam ile potrzeba . Maz po pracy czesto zajmuje się dzieckiem bo ja chodzę na siłowanie ,rower czy na kawę do przyjaciółki. W niedziele rano chodzę na basen i saunę i maż tez wtedy jest sam z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbmnb
Nie bardzo rozumiem takie podziały finansowe o których posze 4enma-" mąż daje na życie". Pieniądz to pieniądz i niezależnie od tego to je zarobił, w małżeństwie powinna być wspólnota, razem żyjemy, razem płacimy rachunki, razem kupujemy jedzenie. Mój mąż zarabia 3 razy tyle co ja i nigdy nie było podziałów na moje i twoje, teraz jestem na bezpłatnym wychowawczym i też jakoś nie proszę o kasę na przysłowiowe tampony. Inna sprawa, że oboje nie jesteśmy rozrzutni, nie wydajemy kasy na pierdoły i raczej w sprawach finansowych nic przed sobą nie ukrywamy, a poważniejsze wydatki konsultujemy ze sobą. A mężów niedowiarków proponuję wysyłać regularnie na zakupy spożywcze, zobaczą ile życie kosztuje, to przestaną zrzędzić i wydzielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
Mi mąż nie liczy, ale ja uważam że póki on nie jest milionerem to ja nie mam prawa żyć sobie za jego kasę-no takie mam odczucia. On mi daję -mówię Z tym że ja ich nie wydaję leżą i rosną bo mój mąż twierdzi że nie stać nas na wakacje normalne,więc ja w pierwszej połowie roku robię plany wakacyjne i tłumacze że nas stać no i tak to wygląda po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
zresztą ja zawsze dużo wydawałam więc jak by to było żebym ze swoimi przyzwyczajeniami rujnowała mu portfel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj głupie baby..Pieniądze w NORMALNYM małżeństwie są zawsze wspólne:) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbmnb
W dzisiejszych czasach normalnych małżeństw tyle co dziewic, he he :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
Mam nadzieję że to nie do mnie ? Jak mąż mówi że na coś potrzebuję odpowiadam portfel jest w torebce torebka na komodzie,weź sobie ile potrzebujesz na co on że nie potrzebuje dużo i że jutro mi odda.. Na co ja żęby się nie wygłupiał i tak to mamy że się wygłupiamy może trochę ale szanujemy swoje pieniądze chyba po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leniwe babony siedzące z bachorami w domu, nie ma to jak uwstecznianie się :) pewnie wszystkie wasze dawne znajome poszły w kąt bo dziecko, mąż, gary, obiady, pieluchy i sranie... a najlepszy był komentarz na 1 stronie jak jedna baba napisała że woli siedzieć w domu niż wziąć d**ę w troki i zarabiać choćby na siebie.. no oczywiście nie generalizuję ale ten temat to wasz powód nr. 1 do wstydu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci tez dzieli na moje ? twoje ? Meble tez dzielicie na moje ? twoje ? Co to za małżeństwo gdzie jeden drugiemu kasę oddaje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
Normalnie każdy ma jakieś wydatki na siebie Nie planujemy wydatków każdy ma swoją kasę a jak któremuś braknie to się dzielimy nie żądając zwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×