Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto tak jak ja siedzi cale dnie w domu z dzieckiem

Polecane posty

Gość ja mam 11 miesięcznego synka
911, też mam taką koleżankę, która dzwoni do mnie i opowiada o ludziach których nie znam ;), ogólnie nie lubię przez tel. gadać. poza tym mnie takie wyjścia gdzieś raz na jakiś czas niezbyt bawią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
a mąż jak posiedział na urlopie z małą i zobaczył czym to pachnie to niby mnie rozumiał, ale teraz widzę, że jest aż zły (chociaż się nie odezwie) że w domu trochę bałagan (ja sprzątam, a mała już widzę kątem oka, broi w innym miejscu i wysypuje mi np. przyprawy albo ciuchy które przed chwilą poukładałam) teraz poszłam na kurs, czułam się jak nowo narodzona - ale np. w piątek mam egzamin i zamiast w weekend przysiąść i się uczyć to robiłam im obiad, sprzątałam brudy z całego tygodnia, wymyślałam atrakcje dla dziecka no i dukam teraz na szybko jak mała ma drzemkę, poprosiłam dziś w nocy (jak nas córka obudziła) że mógłby mi dać wsparcie w tym temacie, zapytał o jakie mi chodzi - no np. usiądź ze mną i wytłumacz dlaczego jest tak, a nie inaczej (on egzamin ma za sobą, wie wiele na ten temat)... ale usłyszałam "jakoś ja sobie sam poradziłem, Ty nie umiesz się zorganizować? No ale to było 15 lat temu, nie miał dziecka, nie wybudzał się 6 razy w nocy... aż mnie dziś głowa boli, mała od 1.40 do 3 w nocy wpada w histerię, jest to nie do opanowania, strasznie mnie to stresuje... staram się dać jej spokój, ale już wymiękam nie mam wsparcia od męża, wystarczyło by mi głupie "kochanie, jeśli mam Ci w czymś pomóc-powiedz, będzie dobrze, musisz w siebie wierzyć" ostatnio usłyszałam że mam przestać narzekać, bo kobiety w gorszej sytuacji są niż ja a mają i wykształcenie, i egzaminy, i są radosne poprosiłam - weź dzień wolnego, masz tyle zaległego urlopu, w pracy tematy pozamykane więc możesz... jak mamę swoją wiózł do na lotnisko 400 km stąd to wziął wolne a ja chcę się uczyć i nie mam możliwości, powiedział, że nie będzie brał urlopu - mam sie uczyć wieczorami. dziecko idzie spać o 21 ja już nie potrafię jestem dodatkowo w żałobie, już 15 miesięcy, miesiąc przed porodem zmarł mój tata nie radzę sobie z tym, ten żal i tęsknota też mnie emocjonalnie zabijają...nie wiem jak to będzie, może pójście do pracy jest rozwiązaniem większości problemów-ale ustaliliśmy, że do 2 r.ż. posiedzę z córką teściowie jeżdżą na coraz to lepsze wycieczki, jak przyjezdżają to opowiadają o tych eskapadach - a ja nawet nie mam siły ani ochoty tego słuchać moja mama biega od specjalisty do specjalisty... niepracująca, nigdy na nic nie ma czasu-na nas ma czas raz, 2 w miesiącu czasem nie chce mi się żyć po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
Ja ciagle sobie powtarzam że czas szybko leci, dziecko coraz większe coraz ciekawej można czas spędzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leci mi juz 4 rok ( z krotkimi przerwami) jak siedze w domu. Mam 3, 5 latka i 5 tygodniowe niemowle. Nie ma takiego dnia, zebym caly spedzila w domu bo oszlaeje i dzieci pozabijam :P Organizuje sobie durne, nic nie znaczace wypady - do sklepow ( zeby tylko poogladac) , na stacje kolejowe ze starszym, na plac zabww ( jak jest pogoda ). Jak nie ma pogody, to po prostu spacerujemy na zakupy, karmic gołebie , łowić liscie z wody itd. Nic specjalnego, ale musze wychodzic z domu dla wlasnego zdrowia psychicznego i zebby dzieci dotlenic.Tylkow ulewa i wichura moga mnie zatrzymac . Dzieki totalnemu braku organizacji wiecznie mam co robic.. bo jak starszy jest w przedszkolku a mlodszy spi, to ja sobie odpoczywam. Jak wstaje mlodszy to razem z nim sprzatam i , piore i rozmawiamy sobie ;) Lece po starszego i wtedy na spacery, zakupy.Jak wracamy gotuje obiad i bawie sie ze straszym do powrotu taty. Wieczorem moje mieszkanie wyglada jak po wojnie, wiec oraganiam balagn. Okolo 20..00 dzieci spia i wtedy odpoczywamy .Czas szybko mija w takim chaosie. A jak meczy, az sie nie ma czasu narzekac :P Ale teskni mi sie za praca na pol etetu, wyjsciu do ludzi i rozmowie o czyms innym niz autka/pociagi czy guganiu. Przyzwyczailam sie chyba do tej nudy i szarosci dni, raz jest lepiej raz gorzej. Ale pracujac jest podobnie, wiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
tez mam jedna kolezanke, zajmowala sie moim synkiem za granica, mieszkalysmy razem jakis czas, ale tam mi nie wypalilo. Ona niestety jest mlodsza ma 19 lat, takze troche inny swiat, powoli tracimy kontakt. A co do spacerow to ja chodze codziennie bez wzgledu na pogode.Zeby wyjsc z domu , niewazne ze deszcz kropi. Swieze powietrze robi swoje, dzieci sa odporniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
911, no to faktycznie mąż mógłby cię bardziej wesprzeć...no nie każdy potrafi się po nocy uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
sorry, że się tak rozpisałam :) nie mam komu się wyżalić, bo zgrywamy świetną, wesołą rodzinkę i chyba nikt by mi nie uwierzył :) zmiana auta na lepsze, remonty, ja nigdy nie narzekająca. nawet nie mam jak pogadać np. z teściową, bo jak zacznę to ucina mnie i zbywa słowami : "dobrze,że tak sobie żyjecie, Michał dobrze zarabia to możesz ładnie dziecko wychować. macie swoje mieszkanie my nie mieliśmy tak dobrze. a malutka jest ciągle wesolutka, ale się wam trafiło szczęście!" no...niby tak...kredytu nie mamy, na koncie odłożone 40 tysięcy, mąż zarabia 4 koła... a ja farbuję 5cm odrosty najtańszymi farbami i ciągam małą po lumpeksach żeby nie czuć się jak matka polka sprzedaję na allegro to co mam do sprzedania w szafie żeby mieć coś na tym koncie jak znowu zadzwoni moja mama i powie "weź mi przez internet doładuj komórkę za stówę, oddam ci jak was odwiedzę" :) jest super! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
My też chodzimy prawie codziennie na spacery, no ale też średnio mamy gdzie...jeszcze jest za mały na plac zabaw, po jakiś sklepach sama nie przepadam chodzić, choć po jakies drobne zakupy chodzimy też w ramach spaceru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
911, a gdzie mieszkacie? ech no tak, bo jak robi się remonty i nowy samochód, to już ludzie myślą że jest super :O, a przecież nie to jest najważniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
911 a co to za kurs byl? ja bym tez cos chetnie zrobila w kwestii doksztalcania sie a i pretekst bylby do wyjscia z domu, pogadaj z mezem jeszcze raz. Moze nie w nocy, bo na pewno tez jest zmeczony, ale na spokojnie, powiedz to co tu nam. Kurde no szkoda, faceci sa jacys nieczuli na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
ja idę na kurs od października, nic wielkiego, ale nawet sam mąż mnie do tego zachęcił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
no ja właśnie ten egzamin robię na prawo jazdy żeby z córką się ruszyć gdzieś, jakieś wycieczki będę mogła jej organizować nie wiem tylko co z moim małżeństwem mam takie przeświadczenie, że to mężowi po pracy należy się odpoczynek, ciepły obiad podany, ciuchy wyprasowane w szafie...bo on zarabia na rodzinę ;/ każdy nasz wieczór wygląda tak samo - mąż odpala wiadomości ze wszystkich stacji i po kolei słucha przez słuchawki w telefonie nawet jak go wołam to muszę po 5 razy bo nie słyszy co do niego mówię w łóżku też tak robi, bo mówi, że to go usypia a w weekend jak córka ma popołudniową drzemkę to on albo idzie spać, albo ogląda czy słucha dalej :) poprosiłam go żeby też skupił się na mnie jako żonie, to rzuci tylko "ale jak chcesz o czymś pogadać to mów" a ostatnio powiedział, że robię to złośliwie-zabieram mu jego hobby, bo sama nie mam żadnego moje "hobby" to codzienna harówa naprawdę dziewczyny, ja już nie widzę sensu :( nawet teraz siedzę i aż mnie w gardle ściska, łzy mi ciurkiem lecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
911, współczuję, serio :O a jak wasze życie wyglądało przed pojawieniem się dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dwukrotnie siedzialam na wychowawczym i baardzo tesknie za tym.. Pracuje w normalnych godzinach, na brak czasu nie narzekam ale duzo szczesliwsza bylam zajmujac sie na pelny etat dziecmi. Teraz kiedy sa w szkole i przedszkolu bez sensu byloby gdybym siedziala w domu dlatego pracuje. Praca nie daje mi jednak takiej satysfakcji, zajmowanie sie dziecmi mialo dla mnie duzo wiekszy sens. Mam nadzieje, ze bedziemy miec kolejne dziecko i bede mogla znow robic to co kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
ja jestem z kuj.-pomorskiego przed pojawieniem się dziecka miałam dobrą pracę, byłam niezależna, z mężem jesteśmy razem od niemal 10 lat - wiedziałam, że jest "oszczędny", ale podobało mi się to... dwa razy mieszkaliśmy za granicą, ciężko fizycznie pracowaliśmy dzięki temu jest to mieszkanie-nie na kredyt. w którym się duszę ale po macierzyńskim miałam zasiłek, w pracy szef nie był tak wyrozumiały jak mi się wydawało, że będzie... teraz nie mam nic - już nie jestem panią w szpilkach i białej koszuli, która "nie wyobraża sobie być zależna od kogokolwiek" nie wiem jak powinno wyglądać "normalne" małżeństwo, nie wiem czego mogę oczekiwać, wymagać od niego... zaliczyliśmy 2 rozstania, wtedy związaliśmy się na parę mies. z innymi ludźmi, ale zawsze wracaliśmy do siebie, dziecko nie było planowane ginekolog zmienił mi pigułki, kazał z dnia na dzień odstawić te "stare" i zrobić przerwę między jednymi a drugimi i po odstawieniu poprzednich od razu zaszłam w ciążę. wzięłam to na klatę, kocham córkę bardzo, dużo teraz czytam o wychowywaniu dzieci, o ich żywieniu i rozwoju... chciałabym być świadomą mamą a teraz ta rutyna, no i ja nic nie warta-w moim odczuciu i męża chyba też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
911 to smutne.. na pocieszenie powiem ci ze ja sie ze swoim mezem nie odzywam juz od dluzszego czasu, jest za granica i wiem ze ma tam swoj swiat. sama wychowuje synka, zadbaj o swoje malzenstwo poki czas, dobrze ze finansowo jakos stoicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
no właśnie finansowo tak stoimy, że ja mam 9 złotych i 43 grosze na koncie na dzień dzisiejszy, a mąż na swoim koncie 40 tys. ;) gościu, a ktoś Ci pomaga w opiece nad synem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
Mi sie wydaje ze sa matki,ktore lubia spedzac czas w domu ze swoimi dziecmi i dbac o dom na pelen etat. Ja do takich nie naleze. Meczy mnie to, wychodze z zalozenia ze powinna byc rownowaga. Cos co mozna robic tez dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
gościu-autorko :) szkoda, że Wasze drogi się rozchodzą... "swój świat" - masz na myśli inną kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
Moja mama, ale nie chce jej nadwyrezac i tak duzo pracuje i robi dla nas.Dlatego glupio mi prosic, zeby siedziala jeszcze z synkiem po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
kobiete to nie wiem, ale wiem, ze nie odmawia sobie imprez i alkoholu. Zachowuje sie jak gowniarz, wiecznie mlody, nieodpowiedzialny, wydaje pieniadze.. To po prostu nie wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 911
dokładnie. to tak jak z jedzeniem-gdyby tak jeść ulubioną potrawę dzień w dzień przez np. kilka miesięcy, czy nawet rok - na każdy posiłek, to myślę...że już by zbrzydła po paru tygodniach :) trzeba mieć odskocznię, czas na zatęsknienie za dzieckiem, chwilę wytchnienia i odpoczynku bo inaczej w łeb można dostać :) trzymam za Was kciuki, każda z nas z innym problemem się boryka, ale myślę, że jednocześnie każdej tak samo należy się maximum szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
dzieki 911, jesli macie ochote to mozemy sie tu spotykac i rozmawiac, zawsze to jakas odskocznia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam wrócić do pracy ale dziecko się rozchorowało i zamiast do przedszkola to już miesiąc w domu siedzimy-już 4rok najpierw w ciąży potem 3lata a teraz znowu i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiem czy będę miała do czego wracać niedługo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
A z ta tesknota to prawda, jak udaje mi sie juz gdzies wyrwac i wracam do domu, to na widok usmiechu i radosci synka, az chce sie zyc :) Gorzej jak tak sie siedzi dniami i nocami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
Gosciu ja tez nie bede miala, bede musiala zaczac od nowa, bez doswiadczenia, nie wiem nawet jak wyglada sytuacja, czy jest wogole jakas mozliwosc znalezienia pracy u mnie. Ciezkie to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę dziś na szkolenie forex -może warto a może nie w sumie to nie wiem czy na tym dziwnym rynku to ludzie zarabiają czy tylko zarabiają na gadaniu o tym.eh sama nie znam nikogo kto by się na tym dorobił...///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4enma
to może ja się zaloguję żeby nie być gościem tylko To ja tam marudzę i narzekam że siedze 4 lata w domu że nie będę miała do czego wracac i na to śmieszne szkolenie dziś leze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 11 miesięcznego synka
No tak są kobiety, które lubią być w domu, tak się realizować...ja też nie jestem jakaś super towarzyska, więc sama się sobie dziwię, że mi aż tak ludzi brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×