Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie potrafie dojsc do corki

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam taki problem, nie potrafie dogadać sie z własnym dzieckiem. Córka robi wszystko na przekór, ja mowie tak ona nie i na odwrót. Nie słucha co sie do niej mówi, moge mówić do niej przez 2min, a ona twierdzi ze mnie nie słuchała i nic nie potrafi powtorzyc. Mówi niezrozumiale, z mężem wymagamy, poprawiamy zeby mowila ladnie, ale ona raz powie zle, za chwile 3 razy dobrze, a potem juz w ogóle nie pamięta słowa które walkowalismy. Jest strasznie r***liwa, ciężko zeby usiedziala 5min w miejscu (o ile nie ogląda bajej) Zastanawiam się czy wszystko z nią ok, nie wiem do jakiego lekarza, by sie wybrać w razie konieczności. Dodam, że córka jest z nami od niedawna, gdy miala 1,5 roku została pod opieką dziadków, a my z mezem wyjechalismy za granice. Tam babcia robiła wszystko za nia i na wszystko byla odp ze jest jeszcze mała i się nauczy. Teraz córka tez mi tak mówi, ze ma czas jeszcze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj przepraszam nie napisalam. Córka ma prawie 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchomowca
za wszystko w zyciu sie placi za "porzucenie" wlasnego dziecka tez za darmo sa tylko klopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecka nie porzucilismy, tylko zostawiliśmy pod dobra opieką, próbuję odbudować więzi z córka, bo wiem ze trochę sie poluzowaly, ale nie potrafię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praktycznie większość dzieci które znam, a są w wieku mojej córki, potrafią dużo więcej niż ona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
nie możesz jej ustępować, musisz być konsekwentna ale ale czuła i delikatna, żeby odbudować więź z córką będziesz potrzebować duuuużooo czasu. Myślę, że na początek wspólne zabawy na świeżym powietrzu, różne wygłupy, wyścigi itd. I przede wszystkim nie krzycz na nią i sie nie złość wtedy jeszcze bardziej się zamknie w sobie. Może za dobre zachowanie albo za dobrze wykonane zadania nagradzaj ją czymś drobnym coś co lubi albo w nagrodę jakieś extra wygłupy samoloty, podrzucanie łaskotanie robienie głupich min. Trzymam kciuki. I nie przejmuj sie wszystko się ułozy jeszcze jest małym dzieckiem tylko potrzebuje czasu i pamiętaj żeby nie wprowadzać agresji bo nerwy i złość pogorszą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do hch: dziekuje za odp, no niestety czasami zdarza mi się krzyknąć, potem sama sie z tym zle czuje i przepraszam małą, ze na nią nakrzyczalam, ale tłumaczę jej dlaczego tak zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma 4 lata, a jak miała 1,5 roku, to ją Państwo zostawili u dziadków, no faktycznie można nie nazwać tego porzuceniem, ale dla małego dziecka tak właśnie jest, to traumatyczne przeżycie. Jak ja bym starałabym się odbudować więzi z dzieckiem (chociaż nigdy bym tak nie zrobiła i na koniec świata bym wlekła swoje) to PO PIERWSZE poszłabym do psychologa o radę, PO DRUGIE, ktoś tu napisał, że jego dziecko jest w podobnym wieku, a potrafi więcej, akurat dzieci w rozwoju zrównują się do 6 roku życia i nie ma potrzeby porównywania, PO TRZECIE, Państwo są dla tej małej dziewczynki obcy, charakter dziecka kształtuje się do ok 3 roku życia, teraz to mogą Państwo ewentualnie starać się zmieniać jej zachowanie, ale tylko z pomocą psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
jeszcze do twojej ostatniej wypowiedzi, nie porównuj jej z innymi mój 6 letni synek zawsze odbiegał od grupy nie interesowały go wspólne zajęcia jak pani coś kazała to robił to na kolanie i jazda swój świat. Też do tej pory jest jedynakiem taki mały egoista,pępek świata, Teraz przepisałam go do szkoły do zerówki, widzę zmianę w jego zachowaniu poczuł sie samodzielny jeździ sam autobusem opowiada co w szkole. W przedszkolu zawsze była odpowiedź: nic. Daj jej trochę czasu każde dziecko rozwija się w swoim tempie, Ja nigdy dziecka nie zmuszałam do nauki czy kolorowania uważam że wtedy się zrazi i nie bedzie chciało się uczyc wcale. Jak nie uda się jej zachęcic to odpuść i spróbuj za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ana luzia: to nie jest tak, ze przez ten czas nie mieliśmy z nią kontaktu, byly telefony, rozmowy na skypie i co 3-4miesiące bylismy w Polsce, a wtedy mala do nas lgnela, a dziadkowie poszli w odstawke. Ale teraz wszystko jest inaczej. Tak bardzo bym chciała, żeby było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dziecko ma teraz troche świat przewrócony do góry nogami, do tej pory to dziadkowie byli jak rodzice, wychowywali ją, karmili, ubierali, a rodzice byli jak dziadkowie- od czasu do czasu sie z wami widziala i bardzo sie z tego powodu cieszyla.. No ale skoro tak załatwiliscie sprawe to teraz musicie wlozyc duzo pracy aby odbudowac wiezi z córką, a jak by były wieksze problemy to moze poproscie dziadkow o pomoc i w czworke wytlumaczcie jej co jest zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko... Dziecko nie mialo praktycznie rodzicow przez 2,5 roku. Wiem, ze pewnie nie mieliscie wyjscia, rozwazyliscie wszystkie za i przeciw, ale zrobiliscie sobie i dziecku ogromna krzywde. Tak jak moja poprzedniczka, polecam udac sie do psychologa dzieciego. I wszystkich rodzicow, samotne matki itd. przestrzegam: nie wyjezdzajcie za granice bez dziecka! Jesli jedziecie na "zbiory" albo tylko na kilka tygodni, to jeszcze jest ok. Ale jesli planujecie zostac w kraju rok albo kilka lat to wezcie ze soba dziecko. Troche wiecej papierkowej roboty, troche mniej zaoszczedzonych pieniedzy, ale wiez z dzieckiem pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×