Tak bardzo nie chce byc mama Nie wiem juz co robic

Kretynko, mieszkasz za granicą, a pytasz Polek tego zacofanego grajdoła pełnego masochistów o zdanie? Usuń i po sprawie, macierzyństwo to męka, nie będziesz kochać tego dziecka, i nikt go nie będzie kochał i wciąż będziesz miała wyrzuty sumienia z tego powodu. Wiem to, bo moja matka tak miała, lepiej żeby mnie usunęła niż zagotowała mi takie dzieciństwo jakie miałam...

nie wierzę, że takie szmaty po ziemi chodzą...

Ja tam nigdy nie twierdziłam że nie jestem szmatą.. no i tak - chodzą..

Ciekawa jestem autorko jaka decyzje podjęłas nigdy nie dokopałam się do tego wątku a w tym samym momencie zaszłam w ciąże co ty może jeszcze przyjdzie ci powiadomienie o odpowiedzi na twój temat? Jak sobie radzisz? Sama chciałabym pogadać z kimś na ten temat a wiadomo ze z rodzina nie mogę ja urodziłam mój syn ma 2 lata widzę 100% siebie w tym co o sobie piszesz zaszłam w 2 nieplanowana ciąże i mam dwójkę kocham moje dzieci ale nie lubię być matka nie lubię mojego życia i jestem nieszczęśliwa ...

Wifigdansk 3ciąże i zadnych trwalych sladow na ciele..:)To jak z tym kp duzych dzieci o czym tak na forum trabisz-ze to takie fajne ..Takie fajne jak i Twoje niezmienione cialo po 3ciazach i kp 3latkow... Nie odzywaj sie w powaznych tematach bo brzmisz niewiarygodnie.Po prostu z daleka czuc obłudę.Twoja wypowiedz to antyreklama macierzynstwa a nie zacheta do tego zeby autorka urodzila....Sama jiedys wyczytalam jak piszesz ze ...uwaga jestes otyła bo uwaga...Twoja mama nie karmila Cię piersią...Podobna teza tak samo wiarygodna to ten brak zmian w Twoim ciele...Piersi super mimo ze trojeczke karmisz kazde po 3lata,ba moze i teraz ktores Twoje dziecko jako 4latek ssie Ci sutka bo musi pic mleko mamy... A autorka sama musi podjac taka decyzje.Macierzynstwo tak jak kazdy aspekt zycia to plusy i minusy.Sa b ciezkie chwile ale i mnostwo pieknych.Jednak nie wiem co sie dzieje w glowie kobiety ktora dz.nie lubi i nie chce i mysli o wszystkim z nimi zwiazanym z taka odraza jak autorka.

Mam 19 lat i jestem w 7 miesiącu ciąży.... W życiu nie słyszałam większych bredni jak brak wyrzutów sumienia po usunięciu ciąży.. Przecież w tobie rodzi sie nowe życie... Naprawdę nie rozumiem jak można nie pokochać takiego malucha...owszem u mnie również był strach, panika przed zmianą stylu życia, ale gdy tylko poczujesz ruchy dziecka od razu je pokochasz... Wiesz, że jest to twoje maleństwo... Proszę Cię nie usuwaj...oddaj dziecko w dobre ręce...pamiętaj że ja 19 - nastolatka podjęłam się decyzji urodzenia i wychowania dziecka to i ty dasz radę.

22.43---ależ oczywiście że brak wyrzutów sumienia po usunięciu ciąży jest możliwy, w okresie PRL całe stada kobiet się skrobały i nawet przez myśl im nie przeszło że to coś złego, nawet ulubiona przez wielu "intelektualistka" Maria Czubaszek się skrobankami chwaliła i traktowała je jako metodę antykoncepcji więc nie można mówić, że wszystkie kobiety mają wyrzuty sumienia po usunięciu dziecka...

Ja dokonalam aborcji i nie zaluje nie mialam zadnych koszmarow itp to brednia nie lubie dzieci, a moj chlpak gadaniem o dzieciach jakie to one wspaniale , mi je obrzydzil tak bardzo ze gdybym miala byc znowu w ciazy to bym znowu usunela Wierze ze nie kazda kobieta uradzila sie przyszla matka. Wiem... to egoistyczne, ale nigdzie nie jest zapisane ze musimy miec dzieci, kazdy ma prawo ukladac zycie jak chce

Ja tez nigdy nie chcialam miec dziecka. Zdarzyla sie Nam.coreczka. dopiero pod koniec ciazy, kiedy zaczelam czuc regularnie ruchy dziecka, zaczelo mi "rosnac serce" na to uczucie. Po porodzie wszystko bylo surrealistyczne. Czasem patrzalam na nia i myslalam: jestes moja? Jak to sie stalo? Skad sie tu wzielas? Przyznam szczerze, ze nie od razu pokochalam corke. W chwilach kryzysu kiedy plakala a ja z braku snu nie mialam sil, mialam ochote ja oddac moim rodzicom na caly dzien. Ale zagryzalam zeby i nie zaluje bo tylko ja potrafie ja szybko uspokoic i wiem pierwsza kiedy jest zmeczona itp. No i ten usmiech szczerbaty!! Bezcenny :) coreczka ma trzy miesiace teraz :) Moja rada: urodz, wychowaj najlepiej jak potrafisz. Miej kogos blisko kto by sie zajal dzieckiem na pare godzin zebys mogla odsapnac i sie oderwac. Wiem ze teraz wszystko moze ci sie wydawac przerazajace i zniechecajace. Z czasem to mija :) poznajesz swoje dziecko i jest fajnie :)

Nie mam instynktu macierzynskiego, ciaza mnie przeraza i obrzydza, lubie jedynie mile, grzeczne i spokojne dzieci, nie potrafie pokochac bezwarunkowo, macierzynstwo to ostatnia rzecz ktorej bym pragnela.ale jestem przeciwna usuwaniu ciazy, to zostawia na pewno gorszy slad niz zdeformowane cialo.naprawde lepiej jest urodzic i oddac niz zabic.moze zrob sobie przerwe w pracy jak bedzie widac, wyjedziesz gdzies na dluzej gdzie cie nie znaja, urodzisz i zostawisz w szpitalu.taki film ogladalam, babka byla w podobnej sytuacji, z tym jak wyjezdzala dopadl ja ojciec dziecka ktory zabronil wyjazdu.babka urodzila i w koncu je pokochala, mimo ze na poczatku wylo dniami i nocami i miala go dosc a najgorsze ze ten ojciec dziecka, obcy facet z ktorym sie przespala po pijaku strasznie sie cieszyl z dziecka i wszedzie sie nim chwalil-juz lepsze samotne wychowywaniw niz taka sytuacja Powiem ci autorko ze nie mam ochoty na dziecko, moj maz bardzo chce, dostalam przez to nerwice jak sobie wyobrazam zycie we trojke i to w 2 pokojach i nie mam pracy a zdrowie duzo gorsze od przecietnwgo, pewnie mi pekna zwieracze i bede robic w pampersy po porodzie

A jaki to film? Pamietasz tytul? Ja zdecydowalam sie nie rodzic i dobrze mi z tym, ale taki film bym obejrzala.

"Powiem ci autorko ze nie mam ochoty na dziecko, moj maz bardzo chce, dostalam przez to nerwice jak sobie wyobrazam zycie we trojke i to w 2 pokojach i nie mam pracy a zdrowie duzo gorsze od przecietnwgo, " Ja rok po aborcji,mialam wypadek z kregoslupem-pro lem sie ciagnie,raz jest super raz bol znowu wraca,a z drugiej strony ciagle nagadywanie partnera ze masz 31 ze juz lata leca ze on juz chce...od tej gadki rzygam na widok dzieci,I tak jak autorka powyzej,nie wyobrazam sobie nastepnej osoby,nie wiem czy nie skonczylabym na 2ch kolkach,jednak 9miesiexy mnie przeraza! Jestem Bardzo aktywna osoba aby z dnia na Dzien sie polozyc na kilka miesiecy w lozku,do tego dochodzi brak checi karmienia piersia, mam zwyczajny wstret,! Pomocy!

Ja nie chcę mieć dzieci i dlatego żyję samotnie. Ale ja jestem aseksualna, to może dla mnie to naturalne jest. Jak się ma popęd, a ciąży się nie chce, to się trzeba wysterylizować po prostu.

hey, Zastanawiam sie czy to ze tez nie chce dzieci to moze minac i kiedys moge tego zalowac, bo jak narazie spotykam facetow ktorzy chca I to sie rozpada. Moze jak bede miala 35 I juz bedzie ciezko, wtedy bedzie za pozno i bede zalowac.. teraz jest super, moje zycie to podroze, I tak chce je spedzic, ale czy tak bedzie na zawsze Poza tym na mysl ze brzuch rosnie wszystko boli nie mozesz spac rzygac sie chce tyje sie i wszystkie inne konsekwencje a po urodzeniu tylko wiecej i wiecej obowiazkow i obciazenia fizycznego i psychicznego...........

13.11, wydaje mi sie ze osoby aseksualne lub heteroromantyczne czy czesciowo aseksualne, tzn odczuwajace poped ale majace obrzydzenie nie maja tez instynktu rozrodczego, a kobiety bardziej seksualne pragna duzo dzieci,koniecznie wlasnych jako "owoc milosci" lubia byc w ciazy, miec okres, robic loda

Czytam to bo staram się o dziecko i tak mnie to zaciekawiło.... Kobiety brak mi słów. Przeżyłam kiedyś śmierć kliniczna i wiele widziałam, uwierzcie że Bóg istnieje... Modlę się aby Wam wybaczył te "usuń"  i nie jestem moherowym beretem, a wręcz przeciwnie wiele błędów też w swym życiu popełniłam. 

54 minuty temu, Gość Asia napisał:

Czytam to bo staram się o dziecko i tak mnie to zaciekawiło.... Kobiety brak mi słów. Przeżyłam kiedyś śmierć kliniczna i wiele widziałam, uwierzcie że Bóg istnieje... Modlę się aby Wam wybaczył te "usuń"  i nie jestem moherowym beretem, a wręcz przeciwnie wiele błędów też w swym życiu popełniłam. 

Nie wierzę, nie istnieje. Jakbym zaszła jakimś cudem w ciążę, to oczywiste, że usunę.

Ja usunęłam ale nie miałam wyjścia bo byłam w ciąży z kochankiem.Mezowi przyznałam się,znalazł lekarza i po sprawie.Mam wyrzuty sumienia.Piczatkowo chciałam urodzić i zostawić w szpitalu ale mąż nie zgodził się bo co powiemy ludziom,że gdzie dziecko?Oj Boże,mam to na sumieniu,moja wina,czasu nie cofnę ,dlatego boję się sądu po śmierci.

Bóg przebaczy wszystko czego szczerze żałujemy. On cię nie potępia. Żal jest najważniejszy.