Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczynaaaaaaaaaa

czy ktoś z Was ma takie samo podejście do macierzyństwa jak ja

Polecane posty

Gość Dziewczynaaaaaaaaaa

Za tydzień wychodzę za mąż. Oboje z partnerem chcemy mieć dzieci/dziecko, pewnie jak minie mniej więcej rok od ślubu to zaczniemy się o nie starać. No właśnie....i tutaj co mam na myśli mówiąc: starać. Po prostu przestaniemy się zabezpieczać. Owszem pójdę do lekarza, będę brała kwas foliowy, możliwe że mąż również bo dla facetów to też zdrowe no i kurde blade - tyle. Znam swój organizm, wiem kiedy mam dni płodne a kiedy nie, więc pewnie będziemy też celować w te pierwsze....ale to jest wszystko. Mamy zamiar po prostu zdać się na los. Jeżeli będzie dziecko to super, jak nie będzie to jakoś też będzie dobrze! Jak czytam tutaj co niektóre tu wyprawiają, jakieś inseminacje, in vitro (moje sumienie by mi nie pozwoliło), jakieś monitoringi to po prostu się bardzo dziwię temu wszystkiemu. Nie ktrytykuję tego, ale nie chcemy tak z mężem być nastawieni tylko na ciążę. Jak nie będzie wychodzić przez jakiś czas....pomyślimy o adopcji. Na pewno nie zamierzam się zadręczać śluzikami i monitoringiem cyklu tudzież innymi rzeczami. Czy są tu jakieś kobiety, które mają takie samo podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to kogo gówno obchodzi, idz pani w chooy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaa3
Mialam podobne, dopoki przez 3 miesiace nam sie nie udawalo i w koncu zaczelo mnie to martwic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się okaże po jakmś czasie waszego małżeństwa bo jak po 5 latach bez zabezpieczeń nic nie wyjdzie a jednak zapragniesz być mamą to kto wie jak zaczniesz kombinować, skąd wiesz czy jesteś płodna i twój mąż, jestes pewna w 100 proc swojego zdrowia, hormonki, tarczyca, immunologia, wątroba, stan twoich jajników macicy, robiłaś kiedykolwiek monitoring żeby określić czy faktycznie masz w okresie płodnym jajeczko zdolne do zapłodnienia czy jesteś pewna że nie wystąpi u ciebie reakcja uczuelniwa na sperme męża, a czy tój mąz miał badane nasieniem czy jest zdolny do zapłodnienia czy nie ma bakterii w nasieniu albo w twoich drogach rodnych itd nie bądz taka pewna kto wie co przed wami, w życiu potrafi być różnie, oczywiście pomijając wszystko życze wam rodzicielstwa za 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynaaaaaaaaaa
biorę pod uwagę to, że się może nie udawać, ale ja za wszelką cenę nie chce mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monikaaa3
"Oboje z partnerem chcemy mieć dzieci/dziecko(...)" - zdecyduj sie kobieto czego chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to może się zmienić u ciebie za kilka lat też tak miałam kilka lat temu kompletnie nie chciałąm więcej dzieci, potem coś się zaczęło zmieniać i zapragnęłam dziś mam córkę więc nie mówm hop dopuki nie przeskoczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynaaaaaaaaaa
Ja nie jestem taka bardzo pewna :) wiem, że może być różnie, może brzmi to tutaj na forum jakbym nie miała w sobie pokory, ale tak nie jest. Rozmawialiśmy o tym co jak będzie. Wiadomo, że jakieś tam podstawowe badania trzeba zrobić i w razie czego jakoś się zaleczyc, mówię tylko, że nie wyobrażam sobie tak za wszelką cenę kosztem wszystkiego...bo dla mnie to żadne życie. Dzieci są super (te swoje oczywiście), ale widocznie nie każdy musi je mieć....tak samo jak nie każdy musi mieć rękę, nogę, partnera, dom, pieniądze czy zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pomyślałaś że czas nas zmienia. To co było ważne w wieku 20l jest niczym dla 25l i małżeństwo młode sileanka, z czasem wieje nudą nigdy nie mów nigdy, bo nie wiesz jaka będziesz za rok czy dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha zmienisz zdanie już po kilku nieudanych cyklach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak bardzo nie chciałam kolejnego dziecka że zrobiłam aborce, potem czas leciał i po kilku latach po zdarzeniu zapragnęłam kolejnego i była kolejna ciąża, nie wiesz co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynaaaaaaaaaa
Myślcie sobie, ze to prowo, nie zamierzam właśnie męża traktować tylko jako ogiera rozpłodowego i wydzwaniać do niego że właśnie mam śluzik ;) Ale Wy żyjcie po swojemu, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, uwielbiam takie glupio-madre wpisy, jak to sobie cudownie zaplanowalas zycie i jak bedzie a jak nie. Jak przez pare miesiecy nie wyjda Wasze starania-niestarania to zmienisz zdanie i zaczniesz szukac przyczyny. Zadna kobieta nie przechodzi tak latwo nad kwestia tego ze ma problem z poczeciem dziecka, nawet jesli jakos bardzo go nie chciala to zaczyna go pragnac bardziej niz czegokolwiek. Jak Wam nie wyjdzie to Twoje podejscie sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynaaaaaaaaaa
Wiesz, masz prawo do takiego zdania, ale mnie np denerwuje stwierdzenie "pragnąć bardziej niż czekogolwiek". Bo to znaczy bardzo wiele. A ja znam siebie i wiem, że nigdy nie będę pragnęła dziecka bardziej niż np zdrowia dla swojej istniejącej już rodziny, zdrowia męża i swojego własnego :) Na pewno będę się starała znaleźć przyczynę niepłodności, jeśli taka się pojawi, to cudowne mieć dziecko z osobą którą się kocha......ale nie po trupach do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mowi ze po trupach, leczenie sie, monitoring cyklu czy obserwacja sluzu jest czasem jedyna szansa dla takich par zeby miec dziecko, bez prob in vitro itp. Gdyby to zwiekszalo Twoje szanse po kilku latach staran to tez bys to robila, zwlaszcza ze nie jest to nic strasznego, nie oddajesz swojej reki zeby miec dziecko ani nie bzykasz sie calymi dniami. Ja problemu z zajsciem w zadna z ciaz nie mialam, ale gdybym miala mysle ze korzystalabym z tego co daje dzisiejsza medycyna i wiedza na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie chcesz za wszelja cene a ja wiedzialam ze vardzi mocno tego pragne i dlatego zdecydowalismy sie na inseminacje, wogole nie uwazam ze zrobilismy cos zlego, pragnelismy dziecka i je bardzo kochamy, cykle mialam monitorowane bo nie mam pojecia kiedy mam owulacje bo nic nie czuje, to wg mnie tez nic zlego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i droga dziewczynko z marzeniami, żeby poznać przyczynę niepłodności będziesz musiała przejśc przez badania hormonów, monitoringi, hsg, hsc- więc nie wypisuj p*****letów, jak nie masz pojęcia jak to w rzeczywistości wygląda, dziękuję i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się idiotko za ru.....e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcecie mieć dziecko, to do roboty legaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie gadanie kogos kto jeszcze nie zaczal staran, ze nie bedzie za wszelka cene, i ze nie bedzie o tym w ogole myslec tylko na luzie sie staral jest warte tyle co zlote rady dotyczace wychowywania dzieci od osob ktore ich nie maja. Czyli gowno warte. Nie przezylas tego-nie masz nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasxaaa
Ja miałam jeszcze inne podejście niż Ty autorko. Nie tyle nie myślałam tak dalekobieżnie co po prostu w ogóle nie zaprzątałam sobie głowy kwestiami które wynikają ze zwykłej biologii. Pokochałam mężczyznę i oboje chcieliśmy być jedynie szczęśliwi razem a to co z tego wynikło to, ktoś, kogo ty planujesz kiedyś urodzić lub adoptować. Ja miałam po 30 i nie martwił mnie fakt że nie mam dziecka. To jaką będę w ogóle matką zaczęło mnie zastanawiać jak już dziecko było w drodze i dopiero wówczas skupiłam się na tej kwestii. Jeżeli wy wszystkie tak bardzo skupiacie się na kwestii posiadania potomstwa to wytłumaczcie mi proszę łaskawie, dlaczego większość z Was to samotne matki? Uważacie że to lepsze dla dzieci? Ja byłam kiedyś bardziej załamana tym że nie kocham żadnego mężczyzny nie tym że nie posiadam dziecka a byłam wtedy po 30tce. Ojciec nie jest ważny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci powiedział, że ojciec nie jest ważny??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AhaAhaiii
20.09.13 [zgłoś do usunięcia] gość ale jasxaaa chyba jednak to przeżyła Jak to wyjaśnisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasxaaa
Można odnieść wrażenie że najważniejsze są dzieci nawet gdyby miały tatusia nawet nie znać. Model rodziny 1+dzieci Tymczasem odpuszcacie tym facetom na całej linii Potem ci chłopcy którzy wychowują się w takich rodzinach nie są zdolni to tego by być mężami czy ojcami i dziwić się że coraz mniej normalnych ludzi jak się im wartości mieszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty w ogóle dziewczyno bredzisz??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AhaAhaiii
Tak jak taka jedna z drugą lata z termometrem i stale tylko o jednym to facet to wytrzyma? A potem jak już się uda to ona się uspokoi?-Wątpię Który to wytrzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staramy się z mężem o dziecko od 3 lat, w życiu nie biegałam za nim z termometrem, nie dzwoniłam do niego w ciągu dnia, że ma wracać, bo akurat owulacja, nie zadręczam ani jego ani siebie swoim śluzem, za to przeszliśmy szereg badań, bo nam zależy,chcemy RAZEM mieć dziecko, RAZEM je wychowywać i RAZEM tworzyć dom, czy wy na serio nie znacie w niczym umiaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasxaaa
Twierdze że od samego początku większość bab ma niewłaściwe podejście do wszystkiego Dzieci to jest owoc miłości między kobietą a mężczyzną a nie owoc starań. Starać to się można o kredyt w banku albo pracę. Przez tą pokręconą tendencje starania się o dzieci doczekaliśmy się frustracji i co za tym idzie niepłodności i kto triumfuje-kliniki leczenia niepłodności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy Ty miałaś problem z zajściem w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×