Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lans z wózkami

Polecane posty

Gość Anielka Helenka
Pod koniec ciąży nie pływa, bo nie ma miejsca, ale też nie opiera się na niczym ani nie leży, tylko wody mimo wszytko nadal otaczają jego ciało i je unoszą. Dlatego ma możliwość przekręcania się do pozycji główkowej. Inaczej jak sobie to wyobrażasz? Że się wdrapuje i gramoli po błonach płodowych i ścianach macicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
O ludu, przecież pisząc "pływa" nie miałam na myśli, że kraulem czy żabką tm pocina, tylko że właśnie się unosi w tych wodach, że ciało nie jest obciążone żebrem czy tam innym elementem mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
To nie było to ciebie synowa, tylko do ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
fotelik tutaj akurat jest bardziej przytulny od gondoli, słyszałam, że jest sporo dzieci, które w ogóle nie znoszą gondoli, bo ogranicza im widzenie, poza tym naprawdę widziałąm wiele wiązań chust i nie wiem jak ten ciężar rozkłada się równomiernie na cały kręgosłup jeśli dziecko jest w tej chuście skurczone, natomiast w foteliku takim jak miałam z wkładką dla noworodków tak naprawdę ciężar nie szedł na część lędźwiową, bo dziecko było bliżej leżenia niż siedzenia, fakt, że widziałam też foteliki gorzej zbudowane, gdzie taki maluch bardziej siedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
Sory Anielka z nerwowy wydźwięk mojej wypowiedzi, ale trochę mnie ten ex-debil już irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
Noworodek i małe niemowlę nie potrzebują niczego widzieć. Fotelik wcale nie jest bardziej przytulny i wymusza jedną pozycję, a jak wyłożysz gondolę jakimś miękkim kocem, to też będzie jak w gniazdku. Większość porządnych gondoli ma kilkustopniową regulację oparcia dla niemowląt bliżej 6 mies. które są już bardziej ciekawe świata, które można w każdej chwili opuścić do snu, żeby nie obciążać dziecięcego kręgosłupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
akurat mi się dziecko przekręciło dwa razy przed urodzeniem, z pewnością gdyby wisiało, czy pływało jak mówicie to robiłoby to częściej, a tak był to wysiłek spory, a że nowa pozycja nie przypadła jakoś do gustu to wróćiło do poprzedniej też z trudem, niestety, ale brzuch matki ogranicza i krępuje i nie chroni zupełnie przed grawitacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
W chuście jest inna grawitacja. To proste. Leżałaś kiedyś na hamaku? Nie? To spróbuj. Zobacz jak się rozkłada w nim twój ciężar. A potem siądź w fotelu samochodowym z częściowo przechylonym oparciem i zobacz jaka jest różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
chwila - przecież napisałyście, że gondoli używa się po to, żeby dziecko leżało na płasko? czyli w JEDNEJ pozycji? teraz nagle źle, że w foteliku leży w jednej??? naprawdę powiedzcie mi czym noworodek i niemowle (do 3 mies życia powiedzmy) jest w stanie ruszyć poza kończynami i głową???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
Gdyby nie wody wcale by ci się nie przekręciło. Wtedy faktycznie by siedziało w tobie. Sama nie wiesz już co piszesz i za wszelką cenę usiłujesz dowieść kwadratury koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
I takim oto sposobem Exdebil właśnie utworzyła teorię, że dziecko w łonie matki ma obciążony kręgosłup. gdyby tak było to ten kręgosłup by się formował w takim kształcie w jakim akurat byłby ułożony, a nie w takim kształcie jak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
A czy dziecko w foteliku może ruszać kończynami tak jak chce? Nie. Może ruszać tylko na tyle, na ile pozwala mu fotelik. czyli raczej góra dół. Na boki jak skrzydełkami sobie już nie pomacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
w hamaku leży się niefajnie, niepewnie, jak się rozkłada ciężar nie wiem, bo nigdy długo nie leżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
Ty w ogóle rozumiesz co się do Ciebie pisze? może idź już spać, umysł Ci odpocznie i rano dokończymy rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
faktycznie skrzywidziłam dzieci, bo kąt ruszania ich rąk i nóg na boki był trochę mniejszy niż w gondoli...ja jego...miałyście kiedyś porządny fotelik i dziecko w nim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
Gondola służy do leżenia na płasko, owszem, ale w wieku około 5-6 mies. dziecko powoli podciąga się do siadania. Jest stabilniejsze i wówczas można na krótko podnosić stopniowo oparcie. Duże gondole starczają zresztą na dłużej i dzieci mogą w nich jeździć nawet do 8 mies. jeśli te przypadają na zimę, bo w tedy nie ma co przekładać malucha do siedziska, które słabiej ochrania przed warunkami atmosferycznymi. W Skandynawii dzieci jeżdżą w gondolach do roku praktycznie, nawet siedząc w nich kiedy się już lewo mieszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
W gondoli dziecko nie leży w jednej pozycji! Chyba w życiu laska gondoli nie widziałaś? Masz w ogóle dzieci czy tak sobie tylko teoretyzujesz? W gondoli dzieci leżą dowolnie! Na plecach, na boku i na brzuchu. Noworodki głównie na boku, bo mają jeszcze natyranie przykuloną embrionalną postawę i nawet jak je położysz na plecach, to nóg ci przecież nie wyciągną na wznak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatkana synowa
Tak, miałam fotelik. ale używałam go tylko i wyłącznie do jazdy samochodem. Chyba nie bez kozery mają w nazwie "samochodowe". nie wiem czy skrzywdziłaś, ale dziecko które się rozwija potrzebuje ruchu nieograniczonego i w każdą stronę. Ale cóż, nadal eksperymentuj na swoich dzieciach i czekaj na badania, które stwierdzą, czy je skrzywdziłaś czy nie. Bo twój mózg jak widać nie jest do tego zdolny. Dobrej nocy, pozdrów dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
Wszystkie wady postawy wychodzą po latach, bo na małym kręgosłupie ich jeszcze nie widać i nie są tak dokuczliwe u dzieci jak u dorosłych. Ludzie przeważnie dopiero jako dorośli płacą na zaniedbania z okresu dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
hmmm gondola to w zasadzie służy do pływania - dziwne, że poruszłaś się z nią z dzieckiem po twardej nawierzchni;) dziecko, które się rozwija potrzebuje ruchu nieograniczonego i w kążdą stronę? znowu teoria, która nie ma za bardzo poparcia w moich obserwacjach - chociażby w tych cudownych chustach jest przecież skrępowanie??? - a niektórzy (zarejestrowałam, że nie ty) jednak je polecają i proszę, kogo tu słuchać? Dziwne, że woziłaś dzieci autem w tych złych fotelikach, a zarzucasz mi eksperymentowanie... jak pisałam wcześniej - nie były w foteliku dłużej niż 2h, najczęsciej z przerwami, więc taką samą krzywdę zrobiłam swoim dzieciom jak i ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozzza
ale raczej zatkana synowa nie woziła dziecka w aucie codziennie po dwie godziny, więc chyba Ty jednak brdziej dziecko skrzywdziłaś. Zarejestruj to sobie w końcu - foteliki nie służą do spcerowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
Twoje spacery trwały tylko 2 godz.? Biedne dzieci... A co ze spaniem na świeżym powietrzu? Nie żal ci było trzymać dziecko w łóżeczku w domu w piękną letnią pogodę, kiedy większość ludzi praktycznie żyje na zewnątrz? Nie wymyśliłyśmy terminu gondola, tylko przypisano ją tej części wózka lata temu i w takiej postaci i wersji słownikowej istnieje sobie do dziś. Słaby dowcip.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie usmialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
mieszkam w Szkocji majdarlingu:) pogoda bywa tu różna poza tym dwugodzinne spacery z dzieckiem, które śpi, albo nic nie robi są już wystarczająco odmóżdżające, zresztą czy trzeba spacerować? czy wystarczy wystawić malucha do ogrodu? w hamaku??? jakieś przeciwwskazania? i nie uważam, że skrzywdziłam swoje dzieci wożąc je w foteliku samochodowym na spacery:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
No i co że pogoda różna? W deszcz też nie wychodzisz? Nie wiesz, że to zdrowo bo powietrze dobre? I kto ci każe spacerować ze śpiącym dzieckiem? Wystawiasz je na zewnątrz i robisz swoje. W Skandynawii dzieci śpią na zewnątrz nawet kiedy jest 0 stopni i są zdrowe jak ryby. Oczywiście nikt nie wystawia ich do spania w fotelikach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
0 stopni, a czasem i lekko na minusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
no a co napisałam? napisałam wyraźnie, że nie trzeba chodzić na spacery, żeby dziecko było na powietrzu, teraz już się czepiasz, bo nie wiesz czego prawda? można pójśc na spacer, można dać się dziecku wyspać w ogrodzie, jak jest wyjątkowo wredna pogoda można uchylić okno i też się dziecko wyśpi, ale proszę bardzo napisz mi teraz jakie są zalecenia w kwestii ilości godzin przebywania dziecka na świżym powietrzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka Helenka
A przestrzeń do ruchu w gondoli jest potrzebna dzieciom które są już r***liwe i zaczynają chwytać swoje stópki i przyciągać do buzi, przekręcać się z pleców na brzuch itd. Wyobrażasz to sobie w foteliku kiedy dziecko jest unieruchomione pasami? Widziałam w zeszłym tyg. w TKMaxxie młodą dziewczynę z ponad półrocznym dzieckiem w foteliku, które już dobrze siedziało i przez całe zakupy było rozpięte z pasów i próbowało usiąść w tym foteliku pomimo jego pochyłej pozycji i nóg w górze. W efekcie Było zgarbione z nogami przy klatce. Matka of course mało zainteresowana, bo ciekawsze były gadżety na ekspozycji. To tylko przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam x-lander wart w sklepie około 2500zł. Wg mnie to dużo, biorąc pod uwagę fakt, ze niewiadomo ile się nim pojeździ... Dlatego też kupiłam model używany. W swoim mieście. Był w b.dobrym stanie - mało używany. Z jedną małą ryską. A tak super wózek :) zobaczymy tylko jak się sprawdzi w praktyce, ale dałam za niego 500 zł a nie 2500zł... Rozumiem tylko babki, które wydają grubą kasę na wózek nowy bo mają w planie mieć 2-3 dzieci i poświecic właśnie ten jeden wózek. Z tym że to takie tez dziwne myslenie nie do konca praktyczne. Przecież nie wiadomo czy posłuży tak długo.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×