Jak mozna byc ateista nie czaje tego

"a ja wyrażam o tobie swoje , ze jesteś pustym katolem bez mózgu, zadowolony?" x Ale mnie nie interesuje twoje zdanie na moj temat. Pisz co chcesz. Mam to gdzies tępaku

"dyskutuja na temat wiary o ktorej pojecia nie maja. Ładna beka z ludzi." |Beka z Ciebie autorze, skoro uważasz, że kk ma cokolwiek wspólnego z naukami Chrystusa, poza tym jakbyś poczytał Biblię to wiedziałbyś co mówi ona na temat życia po śmierci. Ktoś tu napisał, że w henrajskim nie ma samogłosek, tyle że dzisiejszy hebrajski g***a ma wsólnego z paleo-hebrajskim, w którym był spisywany Stary Testament

widze sami experci na forum. w kazdym temacie. i to jest z tego wszystkiego najsmieszniejsze. Piszcie ksiazki jak tacy madrzy jestescie. W necie kazdy madry, sloma z butow wystaje

nie chodzi o to żeby być idealnym tylko żeby nie pogarszać tego co i tak potrzebuje zmiany. Ty jesteś człowiekeim złej woli, obłudnym i bezczelnym. Pewnie w realu wzorowy katolik do tego jeszcze tradycyjny. Tacy jako pierwsi pójdą do piekła :)

skąd wiesz, że nie piszemy książek?

robisz bokami autorze, nic już nie masz do powiedzenia, co ma do tego słoma z butów :D

"nie chodzi o to żeby być idealnym tylko żeby nie pogarszać tego co i tak potrzebuje zmiany. Ty jesteś człowiekeim złej woli, obłudnym i bezczelnym. Pewnie w realu wzorowy katolik do tego jeszcze tradycyjny. Tacy jako pierwsi pójdą do piekła" x Bo ty to wiesz najlepiej co ?

a jak można być katolem dymanym w zad, przez proboszcza, nie czaje tego?????

wpada taki pospolity głupek i poniża ludzi bo on się uważa za wierzącego a nie ma pojęcia o Ewangelii, o Kościele, o niczym co wyznaje. A jedynym jego argumentem jest słoma z butów. Wstydź się.

"a jak można być katolem dymanym w zad, przez proboszcza, nie czaje tego?????"x x Pewnie cos o tym wiesz haha

o tym dymaniu w zad pisał autor/ka.

Widzicie drzazge w oku blizniego a nie widzicie belki w oku swoim. A teraz ssijcie pały tepaki, ateisci , antyteisci i cala reszta p******ego polskiego zacofanego spoleczenstwa.

"o tym dymaniu w zad pisał autor/ka." Udowodnij to łajzo. Prawie wszyscy maja nick "gość" wiec niewiadomo kto jest kim.

Drzazga w twoim oku to chamstwo pomówienia i oczernianie niewinnych ludzi. Ale dla ciebie to tylko drzazga.

"Drzazga w twoim oku to chamstwo pomówienia i oczernianie niewinnych ludzi. Ale dla ciebie to tylko drzazga." x ojojojoj ja tylko napisalem ze czlowiek ktory na 100 % jest przekonany ze po smierci nic nie ma to debil. To wszystko. A wy sobie dorabiacie do tego chooj wie co. Smieszni jestescie.

niektórzy katole , wolą być dymane przez wikarego

skoncz juz z tym dymaniem bo jestes zalosny. nie musisz sie chwalic ze walili cie w d*pe jak byles mlodszy. Lecz sie

Ty debilu po śmierci żyją dalej tylko wybrani, nieważne czy są psami kotami czy ludzmi bo człowiek to jest zwierzę i psy mają czasami więcej uczuć od człowieka a te twoje religijne bajeczki o duszach ludzkich i kościelnych przykazaniach możesz sobie wsadzić w d**ę i razem ze swoim krucyfiksem przeczyścić sobie odbytnicę. Zamykam temat.

zamknac to ty sie mozesz fubu glupi fiucie. w*********j jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia szmato

a jakim skończonym debilem trzeba być, żeby nazywać idiotą m.in. einsteina? 95% najwybitniejszych naukowców na świcie to ateiści- fizycy, lekarze- oni badają materię, wiedzą o życiu więcej niż jakiś polski prostak. jeżeli nazywasz ich kretynami, pogrążasz się bardziej

ja tez uwazam, ze wiara jest dla ludzi mało ogarnietych, jest to taki sposób zeby sobie wytłumaczyc te rzeczy, których sie człowiek boi, bo człowiek nie lubi niepewnosci... kiedys na podobnej zasadzie tłumaczono burze gniewem zeusa...wiara zawsze sie wiaze z zyciem po smierci, tymi rzeczami których nie znamy... tyle ze to ciemnota, jest nauka, i to ona ma dostarczyc wiedzy

zal z wami dyskutowac. Wlasciwie istnieje zasada ze z ciemnogrodem sie nie dyskutuje bo nie ma to sensu. Strata czasu na dyskusje z matołami

Kiedy umrzesz Twoja świadomość przestanie istnieć. Twoje wspomnienia, to że możesz rozpoznawać twarze, mówić, czytać, pisać, używać narzędzi, liczyć i wiele innych specyficznych funkcji są możliwe dzięki różnym częściom mózgu. Ludzie którzy mają uszkodzone niektóre regiony mózgu tracą pamięć lub poszczególne umiejętności. Ale Ty wierzysz że gdy podczas śmierci cały mózg umiera w jakiś sposób "dusza" zachowuje zdolność do komunikacji, wspomnienia, potrafi rozmawiać z innymi zmarłymi i ma pewnie jeszcze wiele innych świetnych cech. Niestety nie ma powodu, poza tym że może lepiej się czujesz tak myśląc, żeby w to wierzyć.

i oczywiscie jestes tego na 100 % pewny tak ?? A co jesli nie masz racji ?

Podchwytliwy temat założyłeś :) Ateiści uważają, myślą. wierzą (taki mały paradoks), że po śmieci następuje absolutny koniec człowieka. Wierzący (niezależnie od wyznania) mają nadzieję na "Coś". Ale masz rację - nikt nie WIE, co jest później. Nie rozumiem tylko, czemu czepiasz się ateistów - przecież wierzący też "wiedzą"...

Ojciec Wanksty, jeśli to było do mnie to jestem tego tak pewny jak Ty jesteś pewny że nikt nie dostaje po śmierci siedemdziesięciu dwóch dziewic jako nagrodę za swoje zasługi.

wiec skoro jestes pewny to moge z czystym sumieniem nazwac cie debilem. przykro mi. W zyciu niczego nie mozna byc pewnym, zapamietaj sobie to prosty czlowieku. Nikt nie wie co jest po smierci, czy jest Bog czy go nie ma itp.

"przecież wierzący też "wiedzą"..." x wiedza i wiara to 2 rozne rzeczy. ja nie wiem co jest po smierci ale wierze ze jest kolejne zycie. proste

Więc czemu czepiasz się ateistów, który uważają, że śmierć to koniec i nie ma nic później? Tym bardziej, że ateiści mają argument w postaci nauki (czyli wiedzy pewnej) - mózg umiera - umiera człowiek. Wierzący mają tylko "wiarę", czyli domysły. Równie dobrze można wierzyć w UFO.

Po śmierci przestaniesz istnieć. Świadomość nie ma sensu bez mózgu tak jak trawienie nie ma sensu bez żołądka. Wszyscy których kochałeś i umarli odeszli bezpowrotnie. Wszyscy których kochasz umrą i przestaną istnieć. Tak jak nie istnieli zanim się narodzili. Ale najważniejsze dla Ciebie jest to że Ty nie jesteś nieśmiertelny. Sam przyznajesz że nie ma powodu, innego niż pobożne życzenia, żeby tak myśleć. Na pocieszenie tylko dodam że nie będziesz odczuwał tej wiecznej nicości, której się może boisz, bo nie będziesz istniał żeby ją odczuwać. Niektórzy ludzie ze strachu przed nieistnieniem potrafią uwierzyć w największe bzdury.