Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

Nie kupilam butow ehhh Wybor byl spory ale wkurzalo mnie ze czekaja na mnie i wkoncu dupa. Nic nie kupilam. Jestem zla. Szwagierka za to zakupila suknie slubna. A przyszly szwagier spinki koszule i muche;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam najdalej.. Dobrze że tutaj Was "mam" :) śmigam na rowerku, M w garażu walczy z autem.. Teściowa mnie dobija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malanadzieja- rzeczywiscie glupio w pospiechu kupowac wkoncu po maslo nie pojechalas. a nie mozesz sama skoczyc do galerii jak mloda w przedszkolu? Betka - a czemu cie wkurza? ja z moja nie gadam od czerwca i mam spokoj:-):-). ja z moim sie nie odzywamy. leze sobie w pokoju sama obejrzalam film na dvd zaraz drugi wlacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betka - co tam z ta Tesciowa..? Agnes - powiedz a o co poszko w koncu wczoraj? Nie da sie zalagodzic jakos tego konfliktu..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy- wczoraj pojechalam do lekarza. pisalam z nim normalnie smsy. az wkoncu on napisal ze ma mnie serdecznie dosyc. wkurzylam sie i juz nie pisalam do niego. jak wrocilam do domu to sie zaczelo. spytal co lekarz powiedzual (odp. mu ze wsztstko oki)a on ze za ta kase to on tez to moze mi powiedzuec. zaczal mnie wyzywac ze nie chce juz dziecka ze po co ja tam jechalam.(wydaje mi sie ze on myslal ze ja juz w ciazy jestem). ja p*****le co za gamon. no a potem o prace i takue tam. zaczelusmy sie wyzywac i klocic. echhh nie mam juz ochoty o wczorajszym dniu pisac. Przepraszam Daisy mam nadzieje ze rozumiesz. a dzisiaj wrocil i wlaczyl sobie jakis film.erotyczny(debil). tez mnie tym w*****a. nie zamiezam sie odezwac do nego pierwsza. przepraszam za przeklenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
No tak agnes chce cię jeszcze bardziej wkurzyć . Myślę, że on tak bardzo chce tego dziecka , że już fisiuje niestety... Betka pożal się na teściową -moja też mnie dzzisiaj w******a . Jeszcze jej zostało wtrącanie się do naszego dziecka, bo twierdzi , że 3 dzieci wychowała i wie lepiej . Moja mama 7 dzieci wychowała i robię tak jak moja matka nas wychowała. Nie zamierzam zmienić swojego toku myślenia bo ona tak chce! Kurde ostatnią zimę tak żyję. Od wiosny albo robimy coś swojego albo idziemy na wynajem. Chce drugie dziecko wychować w spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes najpierw jutro sobie zobacze tu u nas, a najwyzej potem pojade do tczewa. Mam nadzieje ze jednak znajde cos u mnie. A z mezem wszystko sie wyjasni napewno. Poprostu mysle ze sie znowu zawiodl. Byl nastawiony na zaciazenie w tym cyklu i zawód. Betka a co z tesciowa? Gosciowa i jak sie czujesz? Na poczatku ciazy czesto zdazaja sie infekcje bo uklad odpornosciowy jest oslabiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do agnes- maz się nie odzywa do Ciebie elegancko, ale trochę racji ma że nierób jesteś...jesteś dorosła, chyba dobrze po 30tce a tylko lezysz, śpisz i oglądasz filmy...nie wstyd Ci, ze tak wygląda Twoje życie? że się nie rozwijasz, nie robisz niczego ciekawego, ze się nie spotykasz z ludźmi tylko dziczejesz sama w 4 ścianach? że nie zarabiasz i jesteś na łasce i nie łasce swojego męża? Twojego Pana i Władcy? powinnaś szukać pracy w trybie pilnym i się nie kompromitować w jego oczach a także znajomych i rodziny bo pewnie wszyscy mają Cię za śmierdzącego lenia i lesera...ale przede wszystkim powinno Ci być wstyd przed samą soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Małanadzieja głowa mi tak pęka , że mam po prostu dosyć już. M kupił mi jakiś syrop naturalny, bo za bardzo nie ma nic dla ciężarnych. Ale prawdę masz, że łapie się infekcje w ciąży. Tak jak już dawno nie miałam problemu z grzybkiem tak teraz powraca coś czuję. Strasznie mnie piecze ;/ Kurcze czuję, że ta ciąża nie będzie tak piękna jak z Tośką ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A podobno sa jakies leki na grype teraz juz dla kobiet w ciazy. Mi pomagal ten oscilococcinum podjezykowy. To jest lek homeopatyczny takze bezpieczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Wiesz, narazie poczekam . jak się nie poprawi to pójdę do lekarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do goscia - jesli chcesz wiedziec to sam zaproponowal zebym nie pracowala. jeszcze przed slubem mialam prace. a teraz zamiast normalnie pigadac zebym poszla do pracy to wydziera sie na mnie. ja szukam pracy ale naprawde jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes nie zwracaj uwagi na niwpotrzbne docinki. Ktos dokladnie sledzi nasz topik. Tylko skoro ma tyle do powiedzenia to poco robi to anonimowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Witajcie dziewczyny. Długo się nie odzywałam, dzisiaj jakoś weszłam na chwilę na forum i zainteresował mnie wątek Agnes, może dlatego, że jestem psychologiem. -- Agnes, czy Ty widzisz, jak Twoje wypowiedzi szokują inne dziewczyny? Wiesz dlaczego? Bo to, co piszesz, jest straszne. 'Dama z pomyjowa?" Czy Ty sama siebie słyszysz? I cała reszta. To nie chodzi o to, ze nie możesz mieć dziecka. Wiele par nie może go mieć i troszczą się nawzajem o siebie, wspierają się. Pretensje o to, że "jesteś chorowita" są dla mnie zaprzeczeniem troski i miłości, nawet ogólnie pojętej. Ale to nie jest dla mnie najbardziej zaskakujące. Bardziej dziwi mnie fakt, że Wy staracie się o dziecko. -- Jeśli on traktuje Ciebie w ten sposób już teraz, uwierz - po urodzeniu dziecka będzie gorzej. Wybacz, ale jeśli on teraz nazywa Cię w ten sposób, to później nie będzie miał skrupułów, by nazwać Cię mlekodajną krową. Nie widzę tego dobrze i szczerze - naprawdę szczerze, bez sztucznego podgrzewania atmosfery - najpierw popracowałabym nad związkiem, dopiero za jakiś czas (ewentualnie) nad dzieckiem. -- Żeby było jasne - nie chodzi o to, że masz odejść, ludzie mają za sobą różne przygody, pary mają różne doświadczenia. Chodzi o to, że nie możesz pozwolić się tak traktować, bo uwierz, dziecko tego nie zmieni. Dziecko nie ma poprawi Waszej relacji i - z całym szacunkiem dla osoby, która to napisała - to nie jest tak, że on świruje przez brak dziecka i to dlatego. To błędne myślenie. Mój Mąż nigdy, przenigdy nie powiedział mi, że jestem chorowita, chociaż trzy razy w tym roku poroniłam i wiem, że pragnie drugiego dziecka tak, jak to możliwe. Ale upewnia się, czy umówiłam się do lekarza, wysłuch**e moich płaczliwych żali, pociesza i przytula, mówiąc: "Kotek, damy radę, głowa do góry!". Nie mówię tego po to, by Cię zdołować, tak ma cała masa kobiet w zdrowych związkach, co z pewnością potwierdzą pozostałe dziewczyny. - Może odłóżcie na chwilę starania? Jako specjalista radziłabym Ci to w pierwszej kolejnośc*****szukaj pracy, stań się niezależna, ale przede wszystkim - porozmawiaj z mężem o Was i o jego zachowaniu. Nie będzie chciał - to powie Ci więcej, niż mój długi wywód. Przepraszam, jeśli wtrącam się za bardzo. Ale z doświadczenia wiem, że czasem trochę bardziej "otrzeźwiające" słowa są zwyczajnie potrzebne. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czrsc Eya dziekuje ci za slowa tylko ze ja nie chce dziecka zeby scalic czy zmienic czy umocnic zwiazek. dziecko chcialam i chce zawsze od zawsze. jesli bym zaszla i urodzila i nadal bylyby klotnie to wtedy go bym zostawila. moze dziwnie to zabrzmi, ale dzisiaj tak mysle. moze z czasem moje myslenie zmieni tor niewiem. niewiem sama. musze wszystko przemyslec. dzisiaj juz mam dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Ach i jeszcze jedno - słowa mniej lub bardziej szanownego gościa są bez sensu, w ogóle nie ma czym się przejmować. Nie chodzi o to, jaką decyzję podsjęliście przed ślubem, bo maż zwyczajnie też mógł zmienić zdanie i powiedzieć Ci: "Kochanie, musimy porozmawiać. Wiem, że się umówiliśmy, ale jest ciężko, postaraj się znaleźć pracę. Chciałbym, zebyś też zaczęła pracować.". Normalnie, bez wyzwisk, bez obrażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Agnes - zdziwiłaś mnie tą wypowiedzią. Dziecko za wszelką cenę? Mogę go później zostawić, ale najpierw niech mnie zapłodni? Wiesz, czym jest w ogóle ojciec dla dziecka, jakie ma znaczenie dla niego zdrowy związek rodziców? Ręce mi opadły, składam broń i w sumie niepotrzebnie się odzywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewnie jakas sfrustrowana panienka, ktorej sie zycie nie ulozylo, brak pieniedzy i perspektyw. Na kazdym forum trafi sie taka gnida. Cieplym moczem dziewczyny. * Agnes - no ja niestety mam nieco odmienne zdanie na ten temat. Zastanow sie czy chcesz miec dziecko z taka osoba..przeciez on Cie kompletnie nie szanuje. Nawet klotnie nie zwalniaja nas z obowiazku okazywania sobie.szacunku. Ja bym sie mocno zastanowila..a co bedzie potem? Uwazasz ze bedzie lepiej? Nagle sie zmieni? Ja znam ten typ co w dobrych dla niego dniach jest slodko o przyjemnie, a jak cos nie tak to wyzwiska jakich ja sama bym nawet nie wymyslila. To nie jest rozmowa na łącza. Tragedia. Ja nie znam Was, ale nie pozwol sobie zycia zmarnowac, pamietaj. Masz kogos bliskiego? Jakies przyjaciolki od szczerych rozmow? Co one na to?? A z tym filmem to pojechal po bandzie. Czy on ma z 16 lat zeby dogryzac w taki sposob? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eya - nie denerwuj sie. masz wiele racji w tym co napisalas. i o to mi chodzi ze zaniast porozmawiac ze mna to wyzywa i sie wkurza. dziecko pragne jak niczego na swiecie. i tak tylko napisalam bo gdyby bylo a maz bylby taki sam i moze dziecko przeciwko mnie nastawial itp. to czy widzialabys sens bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy - kocham bardzo meza i wiem ze bym chciala dziecka z nim. ale te klotnie takie ostre (fakt nie sa czeste naszczescie) wyprowadzaja mbie z rownowagi. kolezanki hmmm kazda ma swoje sprawy jak sie spotykamy to mowie ze jest oki i tyle. takiej bliskiej przyjaciolki nie mam. mialam bratowa i myslalam ze moge jej sie zwuerzyc poplakac ale ona paplala mojemu tacie prawie wszystko wiec jyz nue rozmawoam z nia o moich problemach w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eye widze ze ktos mial jeszcze odwage.. Agnes a potem bedziesz walczyc o dziecko z dziadem po sadach. Ja widzenia dla mojego ustalilam po 2.5 roku biegania po sadach. Alimenty zanim zaczal placic to po 3 latach. Jakies zbedne grosze. Potrzebne Ci to??? Eye ma racje. To nie jest normalne i ja Ci to mowie ktora byla w podobnym zwiazku przez tyle lat. Z katem nie to ze fizycznym ale psychicznym. Mimo wyksztalcenia, pracy, przyjaciol, uwierzylam ze jestem nic niewartym gownem. Nie pozwol na to bys i Ty tak skonczyla. Po przeczytaniu Twojego wpisu obawiam sie czy teraz dzidzia to najlepsza decyzja. Ktos musi!!! otworzyc Ci oczy. Najlepiej wlasnie obce, obiektywne osoby. Przeciez nawet jak od niego w razie czego odejdziesz, z dzieckiem, to on zawsze! bedzie w Twoim zyciu. Zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
mała Nadzieja - oczywiście, że idealne związki nie istnieją. Zwyczajnie takich nie ma. Ale tak uogólniając, jako nieidealne uznajesz jednocześnie te, w którym się bije, jak i te, w których są zwyczajne kłótnie. A to nie to samo. --- Agnes - rozumiem Cię całkowicie, jeśli chodzi o pragnienie dziecka i myślę, że każda z nas to rozumie. Zapewne też myślisz o tym, że masz już 30 lat, to zanim ewentualnie poznałabyś kogoś innego (w najgorszym wypadku, bo czasem terapia małżeńska jest naprawdę niezwykle skuteczna), zanim byście się poznali, zdecydowali na dziecko, zanim zaszłabyś w ciążę...minęłoby tak dużo czasu, że się odechciewa rozstań, prawda? I ja to naprawdę rozumiem. Ale problem w tym, że uwierz - rozstanie z mężem - ojcem, to nie taka prosta sprawa. I nie chodzi tu tylko o nastawianie przeciwko. Chodzi o to, że dziecko, któemu życzysz jak najlepiej, bo kochasz je najmocniej na świecie, o zdrowego rozwoju potrzebuje wzorców. Dzisiaj nawet o tym nie myślisz. Bo fajnie będzie mieć kogoś do kochania. Ale jeśli będzie się ciągle kłócić, obrażać, to za 30 lat Twój syn będzie miał uraz do zawierania związków. Będzie miał żal do Ciebie, że rozstałaś się z ojcem, bo to, bo tamto, bo nie spróbowaliście, bo pamięta Wasze kłótnie... temat rzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola1987
hej kochane ja juz w piatek zaczne 4 cykl z clo okres przyszla jak w zegarku czyli ten cykl 28 dniowy z jednej strony sie ciesze bo chociaz tyle z enic nie biore oprocz clo na wywolywanie okresu i w ogole w tym 4 cyklu nie mam monitorowania i dobrze nie ebde myslala a tylko w 22 dc zrobie progesteron:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie chcę tutaj nikogo bronić, ale wiem sama po sobie, do jakiego stanu doprowadzałam mojego M w kłótniach, rzadkich bo rzadkich ale bywały zanim się nie dotarliśmy, co prawda on wychodził mi wtedy z domu, ale możliwe, że agnes też potrafi nagadać, a jej mąż w szale się odgryza w sposób jaki potrafi... tak jak Daisy napisała, nie znamy Was, jako związku i znamy tylko opinię jednej strony, a Eye będąc psychologiem nie powinna oceniać sytuacji wysłuch*jąc tylko jednej ze stron :) jeśli się mylę to mnie poprawcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Ja z moja teorią nie powiem tego bardziej uderzająco, niż Daisy. Lepiej bym tego nie ujęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes ja nie chce zle naprawde nie gniewaj sie za moje slowa. Poprostu jak widze czy czytam takie historie to bym cie od razu zabrala do siebie od takiego czlowieka. :( Ja rozumiem, ze go kochasz. On Ciebie pewnie tez, jakas swoja chora miloscia. Slabo to widze, a w tym wszystkim dziecko. Wiesz jak ciezko mi jest tlumaczyc mlodej, dlaczego nie ma obok ojca?? Toc nie powiem jej ze wyrzucal nas z domu milion.razy jak mu w pracy nie poszlo, ze spychal mnie ze schodow, ze wyzywal od najgorszych. Nie kazdy potrafi mowic dziecku 'Tata cie bardzo kocha'. Yhh grr nie moge bo wspomnienia wracaja. Az mi sie plakac chce nie chce zebys kiedys wspominala moje slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeque
Joanne - oczywiście, że masz rację, ale tylko w kontekście terapii małżeńskiej. Ja jej w tej sytuacji nie przeprowadzam - i dlatego napisałam, że rozwiązaniem nie musi być od razu rozstanie, ale rozmowa. I terapia. Jedyne, co mi się nasunęło, to rezygnacją (na razie) ze starań. Bo jedna osoba w związku jest wyraźnie w nim nieszczęśliwa, a to już wystarczy, ze słuchaniem drugiej strony, czy nie. Dla dobra samej Agnes, choć dziś wydaje się jej to zapewne wyolbrzymieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowałam na to aby kłótni nie było jakieś 2,5 roku, w między czasie nauczyłam się unikać sytuacji sprzyjających, a charaktery z moim M mamy ciężkie, bo żadne nie potrafił ustąpić, na szczęście w naszym związku nie padały żadne "epitety" ale wypominki były, choć to minęło z dniem, kiedy poczułam, że wyleczyłam się już z silnej depresji.. agnes - może jesteś typem osoby, który powinien iść do ludzi, do pracy, te niepowodzenia może Ciebie przygnębiają, do tego pora roku....kurcze, martwię się o Ciebie, bo wiem jak ja się męczyłam ze złym stanem psychicznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moze sie nie znam. Nie jestem psychologiem nie jestem. I nie mialam takiej sytuacji. Mimo wszystko mysle ze poprkstu przese wszystkim powinni ze soba pogadac na temat tych klotni. Skoro Agnes twierdzi ze bardzo sie kochaj to pew ie wie to lepiej niz my. Poprostu chciala sie wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×