Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eyeque

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku

Polecane posty

moj M powiedzial ze za tydzien w piatek wyjezdza w delegacje na dwa tygodnie. alez sie ucieszylam. hura hura hura. moze to glupie ale sie ciesze ze bede sama. jyz nie chodzi o klotnie ale lubie czasami pobyc sama w domu. dziekuje dziewczyny za rady i wsparcie ciesze sie ze jestescie i moglam wam sie "wyplakac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 22
Agnes odpoczniecie troszkę od siebie . Będzie duuużo czasu na przemyślenia . Jak to Joanne napisała grunt to nie popaść w depresję... Ja również wiem jak bardzo ciężko z tego się wychodzi - myślę, że to i tak będzie siedziało do końca życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciowa- masz racje odpoczniemy od siebie. a slowa ktore bola najglebiej zostaja w nas. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczęta; jak się spało?? jak nastroje?? agnes - ciutkę lepiej się czujesz?? ja jakaś ospała jestem, szyja mnie boli, wczoraj wyszłam z Baśką bez czapki, bo wisiała na kaloryferze po praniu i mam wrażenie, że szyję mi przewiało.... wyszłabym gdzieś dzisiaj, wczoraj tyłek grzałam w domu, warto by było dokądś wyskoczyć choć na chwilę... miłego dnia Wa życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamaNadzieja, skoro jak sama mówisz, nie doświadczenia i jak sama podkreślasz, nie jesteś psychologiem, to może nie radź w żadnym kierunku? "Myślę, że powinni pogadać" - to też jest rada, a też nie wiesz, jak jest u nich naprawdę. A skoro agnes twierdzi, że bardzo się kochają - taaaa, jasne, spytaj którejś z żon alkoholików, czy tak nie twierdzi :). Mówisz, a nawet nie wiesz, co. Śledziłam wczoraj ten wątek, bo też takie coś przeżyłam. I byłam ciekawa, co powie rano agnes. I sory dziewczyno ale "hura, ucieszyłam się, że mój facet wyjeżdża na dwa tygodnie"? Sama sobie na wszystko odpowiedz. Chociaż wiesz, masz rację, zrób sobie dziecko, użeraj się potem w sądach, zafunduj dzieciakowi najpierw traume a potem brak tatusia. Ch*j tam. ważne, że bedziesz miała dziecko, a że zniszczysz mu dzieciństwo? Takie egoistki same proszą się o to, co dostają. I możecie mnie nazwać parszywym "gościem", którego nie warto słuchać, ale agnes dobrze wie, że mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze jedno. Ja w przeciwienstwie do malej nadziei, mam doswiadczenie. I wiem, co to znaczy, kiedy nie można uspokoić dziecka, bo tatus sobie ot tak,w zlosci rzuci, ze mamusia jest p******a. I wiem też, jak pęka serce, kiedy jesteś u znajomych, ich dziecko w podobnym wieku biegnie do przychodzącego taty, a twoje spuszcza głowę i pyta, gdzie jest jego tatus. Masz ryk na końcu nosa, ale tlumaczysz, że zobacza się w weekend (o ile w ogóle), co oczywiscie nic nie daje. Wybaczcie wywód, ale takie egoistki mnie tak wkurzają brakiem w ogóle jakiegokolwiek szerszwego myslenia. Powodzenia Agnes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Wybaczcie, że już wczoraj nie pisałam.. Przeczytałam Wasze posty... Agnes wierzę, że wszystko się ułoży.. Pytałyście o teściową heh no porażka.... oprócz wiecznych wybryków, bo to temat rzeka ostatnio popłynęła.. Była u gina, do którego i ja chodzę i powiedziała mu, żeby się za mnie wziął, bo ona chce mieć drugą wnusię... normalnie ręce i majtki mi opadły... rozmawiała z lekarzem na mój temat, mimo, że ja sama z nią o moim zachodzeniu w ciążę nie rozmawiam... wie, że chcę mieć dziecko, ale omijam ten temat jak tylko się da.... wczoraj np. jeździłam sobie na rowerku i patrzyłam w tv, bo tak lubię, a ona przyszła z wnusią do mnie w odwiedziny i się śmieje, że jeżdżę, i gra w piłkę, do tego śpiewa na maxa głośno-zwróciłam jej uwagę to to coś tam burknęła i dalej swoje..... wymiękam.... acha zapomniałabym o najważniejszym - dzisiejszy test negatywny.............. ale @ nadal brak.. Mimo wszystko życzę Wam miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim. Nie bede odpowiadac do goscia bo po co? Betka oooo no to niezle. Naprawde poszla do Twojego gina? O jej, ale bym jej zrobila awanture. A lekarz rozmawial z nia na Twoj temat? Szkoda ze test negatywny moze za szybko. Wczoraj mialas dostac@? Agnes mam nadzieje ze sytuacja u Ciebie troszke "luzniejsza". Ja czasami lubie jak moj m ma popoludniowki a ja wolne bo tez czasami lubie pobyc sama. Gosciowa jak dzis sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mam termin @ A tak się składa, że z teściowa mamy tego samego gina i akurat byłą na wizycie więc skorzystała z okazji.. chciała jeszcze, żebym ja do niego zawiozła, ale akurat nie mogłam.. mogłam w czasie tej rozmowy czekać za drzwiami, nie...? ależ wściekła jestem... a on nie chciał z nią rozmawiać-powiedział, że przecież jak chce się mieć dziecko to trzeba się starać i tyle.... tak w sumie nie wiem czy opowiedziała mi całą ta rozmowę, bo się wkurzyłam, więc ona widząc moje zdenerwowanie mogła ze strachu przestać mówić... Rety ja chcę się stamtąd wyprowadzić :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze teściowa mówi do lekarza "no chyba się starają ale ja to tam nie wiem"........... ja pierdykam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona 9-miesięczne dziecko karmi czym popadnie, jakieś pikantne potrawy jej daje.... rety... przed kompem spędza z nią bardzo dużo czasu..... tzn z tym kompem się teraz zmieniło, bo szwagierka zareagowała-rozmawiałyśmy długo ze szwagierka na różne tematy.. Teściowa po kryjomu daje jej różne rzeczy do jedzenia..... np kojarzycie takie pikantne śledzie w musztardzie z gorczycą?-maleństwo dobrze zna takie smaki....... Dziecko jak babcie widzi to wpada w szał, bo wie że zaraz będzie na rekach, że dostanie wszystko czego chce...... ja na głowie stanę, żeby w razie ciąży do jej rozwiązania nie mieszkać już tam...... może grzeszę, no ale to nie na moje nerwy..... dziecko się dobrze jeszcze nie obudzi, oczu nie otworzy a już na rękach fruwa - o nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee..........!!!!! I mi mówi, że z moim tez tak będzie a ja na to że sie sądzę, bo ja na to nie pozwolę... ona obrażona-nie dasz mi na ręcę? a ja: dam, ale na pewno nie pozwolę na takie rzeczy jak wyprawiacie teraz.... no i foch hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo budujemy dom, a w Wawie strasznie drogo, żeby cokolwiek wynająć..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny wczoraj jeszcze wieczorej pogadalismy. sytuacja rzeczywiscie nie jest juz napieta. mam nadzieje ze pomalu wroci wszystko do normy. to ze sie ciesze ze maz wyjezdza i napisalam hura to nie znaczy ze chowam glowe w piasek. ciesze sie ze jedzie bo czasami takie krotkie rozlaki naprawde sa dobre. zwlaszcza ze my ciagle 24h (no gdy Mjest w pracy to nie) spedzamy razem. czasami chce pobyc sama. gosciu - wiele racji jest w tym co napisalas dzieki za wsparcie i rady. troche przemyslalam sprawe. bede brala leki ktore lekarz zalecil ale starac sie narazie nie bede. tak czy siak mi nie zaszkodza. zobacze jak bedzie po jego powrocie co bedzie po Nowym Roku. Betka - przykro mi ze test negatywnh bylam pewna ze jestes nastepna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malanadzieja- w tym cyklu juz sie nie uda nastepny cykl bez meza wiec poki co nie uda sie. pizniej zobacze co czas przyniesie. ale jesli pozwolicie to zostane jeszcze z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes - zgodzę się z Tobą, ja też jak mąż już dłużej na lądzie posiedzi (ja nie pracuję) to odczuwam ulgę kiedy odstawiam go na busa, nie taką że skaczę ze szczęścia, ale taką, że będę miała czas tylko dla siebie, chwila oddechu, wiem co czujesz, my też razem spędzamy 24h i nieraz jedno z nas mówiło sobie, że ma dość drugiego, ale to nie jest tak, że cholernie nie chce się być razem... czasami z tego powodu osobno wychodzimy aby móc chwilowo odetchnąć, a kochamy się bardzo. Mój M nie należy do osób, które są wylewne, czułość ciężko okazuje, ale jest bardzo dobrym człowiekiem i na pewno będzie najlepszym ojcem :) mimo wszystko wiem, ze mnie kocha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes oczywiście, że z nami zostań :) a oddechu czasami każdy potrzebuje :) Podziwiam małżeństwa, które razem pracują - każdą chwilę spędzają razem.. Ja uwielbiam mieć mojego M przy sobie, no ale bez przesady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna - wlasnie czekalam na twoja wypowiedz bo wiedziaam ze ty zrozumiesz najlepiej o czym pisze (cieszac sie ze maz wyjezdza). wiadomo za pare dni po jego wyjezdzie zatesknie do niego , ale wlasnie potrzebuje chwile oddechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem Kochana, musicie po prostu od siebie odetchnąć :) wróci i na pewno wszystko wróci do normy, a na długo wyjeżdża??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes pewnie ze masz z nami zostac! Nie masz wiekszego wyboru ;-) Ja ostatnio mowilam do m zeby znalazl sobie jakas prace za granica. Tak na miesiac. Hehe. Oczywiscie pol zartem ;-);-) Teraz pewnie zostane zlinczowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczęta, będę uciekać, wybieram się do fryzjera, może uda mi się złapać jakiegoś i usiądę od razu na fotel :D oczywiście zmiana fryzury też jest dobrym sposobem na poprawę nastroju :D miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna - maz wyjezdza na dwa tygodnie. wroci na swieta. malanadzieja- widze ze tez chcesz odpoczynku czy kaski wiecej hmmm:-). ja pije kawe sniadanko a potem ide wrzucic drewienko do piwnicy z garazu. od niedzieli zaczynamy wynajmowac garaz znajomej na czas zimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno i drugie mialo byc. A ja zaraz ide zobaczyc wkoncu za tymi butami. U mnie dzis piekne sloneczko swieci alw straaaasznie wieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ obecna.. w sumie dobrze, że w terminie.. przynajmniej wiemy kiedy będziemy mieć kolejną szansę...... troszkę smutno, ale cóż poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×