Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarnobiala

mam 21 lat i jestem ciagle sama

Polecane posty

Gość czarnobiala

Jestem wysoka, szczupła, zgrabna, ale co z tego skoro typ samotnika? Lubię ludzi, ale potrzebuję dużo czasu tylko dla siebie... czego inni nie akceptują... Mimo tego że lubię samotność lubię też takie rzeczy jak tańczenie w klubach, zakupy - czyli typowe nie-samotnicze rzeczy. Niemniej w ciągu dnia muszę mieć trochę czasu na odetchnięcie od ludzi. Mam kilka zainteresowań: od czytania książek, przez muzykę, sudoku, karty, sitcomy, po modę czy kino skandynawskie - ale co z tego skoro jestem skryta i ciężko do mnie dotrzeć... A powiem wam szczerze, że już brakuje mi chłopaka. Tego że można na kogoś liczyć i polegać, czuć się akceptowanym i po prostu szczęśliwym z drugą osobą u swojego boku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brakuje czy BARDZO brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Na razie brakuje. Nie wiem jak to jest być z kimś na stałe, więc do "bardzo brakuje" jest mi jeszcze daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnywilk
ja bym cię chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
A dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 wesela i pogrzeb
ja mam 19 lat i ciagly rejwach w domu szescioro rodzenstwa i pierdolca mozna dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, tutaj są sami frustraci, desperaci i inni wykolejeńcy. ;-) Ale wyżalić się zawsze można. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Przecież nic nie mówię o tym, że chcę tu kogoś szukać. Ot po prostu pierwszy raz naszła mnie chęć na publiczne wyrażenie uczuć, a że tu nie trzeba było się logować... wypisałam się. Co i tak niczego nie zmieni, ale przynajmniej w jakiś sposób ulżyło mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo trzeba jakoś zagadać do samotnej dziewczyny. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Week
"Wiesz, tutaj są sami frustraci, desperaci i inni wykolejeńcy. Ale wyżalić się zawsze można" - dlaczego wykolejeńcy?, choć sam się poniekąd za takiego uważam, tyle że jestem bardzo podobny osobowościowo do autorki ;) do tego należy jeszcze dodać strach przed zaangażowaniem, bo bardzo przywiązuje się do ludzi, za bardzo wszystko biorę sobie do serca. Wszyscy mamy jakieś swoje wykolejenia ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
O, nie jestem sama. Week a jak radzisz sobie ze swoimi ułomnościami? Bo ja się im po prostu poddaję :P - co pewnie sprowadza na mnie te niepowodzenia, o których pisałam na początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Właśnie naszła mnie taka refleksja... mam pretensje do innych ludzi o to że nie akceptują mojej odmienności, ale na dobrą sprawę moja najbliższa rodzina też tego nie robi... Nie rozumieją, że potrzebuję chwil dla siebie - całkiem dla siebie. Nie szanują tego czasu i nie dają mi do niego prawa. Mają pretensje, że nie robię wtedy nic pożytecznego, że zamykam się w czterech ścianach i nie chcę wtedy rozmawiać. Więc skoro najbliżsi nie potrafią zrozumieć jak funkcjonuje mój organizm (a znają mnie całe moje życie), to jak mają zaakceptować mnie obcy ludzie? Naszła mnie refleksja, ze chyba wymagam czegoś na kształt cudu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem na studiach taką Martę :) 178 cm, o innych wymiarach nie wspomnę :), śliczna delikatna twarz, zielone oczy. I była też samotnikiem, taka smutna siedziała na zajęciach... no i co zauroczyłem się :D Rzadko niestety mieliśmy ze sobą zajęcia, a jedyne ćwiczenia jakie mieliśmy miałem z jeszcze jednym kumplem przed którym się wstydziłem powiedzieć. No i tak minął rok a ja spierdzieliłem jedną z najlepszych okazji w moim życiu :D Sprzątnął mi ją sprzed nosa inny człowiek ze studiów :) No cóż, a ja liczę, że spotkam jeszcze kogoś na tyle podobnego do mnie, a jednocześnie tak ładnego i z takim z***biście słodkim głosem :) Uwierz mi, że pewnie niejeden się w Tobie kocha :) Trzymaj się i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Ładna historia :) No cóż stracone szanse zawsze bolą, ale przynajmniej dają nauczkę na przyszłość. / A co do podkochiwania się... platoniczna miłość wobec mnie niestety ale mnie nie interesuje :) Wolałabym wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No uwierz mi, że byłem bliski zagadania, wsiadłem nawet za nią do jej autobusu zamiast mojego :D Już miałem przygotowany "start" w postaci rozmowy o ostatnim kolokwium :D Ale k***a do dziś nie wiem, czemu nie dałem rady. I ja Cię rozumiem,, że Cię takie coś nie interesuje. Sam też wiem, że zachowałem się jak p***a, choć zwykle jest mi to obce :D Na otuchę tylko dodam, że na bank przyciągniesz kogoś fajnego :D A do facetów co byli w mojej sytuacji to tylko pragnę powiedzieć, żeby się nie cykali jak ja, bo z tego co widziałem taka dziewczyna potrafi się odwdzięczyć i to jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Jeszcze jedna uwaga - ta historia powyżej wcale a wcale nie pociesza mnie ani mi podobnych - z tego względu, że wynika z niej, że z jakiegoś powodu ludzie nas unikają... Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
" Na otuchę tylko dodam, że na bank przyciągniesz kogoś fajnego" A skąd wiesz? Jesteś wróżką? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie ma nic do rzeczy, i tak Marta była - przez to jaka była - łatwiejszym celem do podrywu :D Wiesz, zero koleżanek, czyste twarzą w twarz, bez obaw o wyśmianie plus w sumie bez obaw o głupią reakcję z jej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo takie dziewczyny przyciągają :D Są jak latarnie w wielkim oceanie g***a, jakim należy określić dziewczyny, które są waszymi przeciwieństwami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pękaj mała ja mam lat 21 w maju 22 stuknie i też jestem samotny, mam znajomych, ale bardziej wolę samemu przebywać. Głupota i ignorancja osób innych... tego nie znoszę. Lubię przebywać w swoim towarzystwie i tak samo jak ty jestem zgrabny itp :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Aaa to ona już nie samotnik tylko alien :) Ja mam znajomych, bliskich znajomych i prawie przyjaciół. Z tym, że szybko oddzielam ziarna od plew i wybieram sobie osoby, które mi odpowiadają - i tak np mam 2-3 bliskie mi osoby i 5-6 znajomych, z którymi utrzymuję stały kontakt. To sprawia, że wszystkich "ogarniam", ale jednocześnie nie zaniedbuję siebie. Poza tym jestem dosyć wesołą dziewczyną i nie wyobrażam sobie być na ćwiczeniach sama i nie mieć z kim wyśmiewać prowadzącego/plotkować/dzielić się spostrzeżeniami/wstaw co chcesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz u nas jest taki system studiów, że każde ćwiczenia z inną grupą, więc musisz mieć ok. 50 znajomych żeby na każdych zajęciach mieć kogoś swojego :D Nie sądzę, by ktoś kto ma mniej był alienem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Zacznijmy od tego, że wcale nie jestem mała :P / Po drugie - u mnie nie jest tak że jestem całkiem sama samotna, co to to nie... Po prostu jest niewiele osób które mnie akceptują taką jaka jestem, a i ja nie lubię tłumów koło siebie - ale na każdym etapie życie mam kogoś przy sobie... Co nie oznacza, że mam przyjaciół - do przyjaźni też się nie nadaję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
" No wiesz u nas jest taki system studiów, że każde ćwiczenia z inną grupą, więc musisz mieć ok. 50 znajomych żeby na każdych zajęciach mieć kogoś swojego smiech.gif Nie sądzę, by ktoś kto ma mniej był alienem smiech.gif " Ano tak, tu masz rację, z tym że na moich studiach zwykle mam ćw z tą samą grupą, czasem połączone dwie, czasem moja pocięta na pół, niemniej najwięcej ćw mam z tą "podstawową wersją", a w niej mam bardzo fajną koleżankę :) Uff chociaż tyle. Nie wyobrażam sobie żebym musiała siedzieć całkiem sama... zwłaszcza, że na ćw spędzam z 1/3, 1/4 dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1213
dlaczego sie nie nadajesz do przyjazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ona miała właśnie w innych grupach koleżanki, a tu była "podana na talerzu" :D Dobra kończę, bo jutro trzeba rano wstać :) Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
Przytoczę takie wspomnienie: wracałam z tegorocznych wakacji pociągiem przez całą Polskę (z 2 koleżankami). Do wagonu (po godzinie samotnej podróży) zaczęło wchodzić 5 chłopaków/mężczyzn(?) - w każdym razie po 25 r. życia byli :) - uśmiechałam się szeroko i czytałam książkę. Przeszli koło mojego przedziału, zauważyli nas, wyszczerzyli się, zanieśli swoje bagaże i wrócili do nas - z uwagą, że ich zaczepiam więc przyszli się przywitać ;) Ale że ja zaczepiam to bym w życiu nie powiedziała :P Dopóki byliśmy w temacie poznawania się, zainteresowań - jeszcze było ok, ale po jakimś czasie wygadane koleżanki przejęły ster, a mnie zaczęło to męczyć (i nie tylko mnie) więc w niedługim czasie rozmowa dotyczyła tylko 3-4 osób z przedziału. Reszta się wyłączyła (w tym ja). Dlaczego? Bo zaczęło mnie powoli męczyć to całe gadanie. I chyba w tym jest mój największy problem... Uff ale się rozpisałam :) Chyba naprawdę głęboko mi to siedzi w duszy czy gdzieś tam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1213
wydaje mi sie, ze jestesmy zrobieni z tej samej masci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiala
gość Masz rację :) Dzięki i dobranoc! / gosc1213 Nie nadaję się do przyjaźni, bo jestem zbyt skryta, nie cierpię mówić o sobie, nie cierpię mówić o uczuciach chyba że nie dotyczą mnie. Tylko bym się tuliła i pieszczochała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktus
Hejka, Powiem krótko - nie warto na siłę gonić za uczuciem, znam kilka historii w których takie "polowanie" na miłóść kończyło się wcześniej czy później (co gorsza) rozczarowaniem - wszystko w swoim czasie, poznając ludzi poznasz I kogoś interesującego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×