Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auuutorka

czy jest tu mama i żona która nie pracuje i jest na utrzymaniu męża

Polecane posty

Gość gość
To może opiszę nieco dokładniej moją wcześniejszą sytuację - nas była czwórka - tata kontraktowiec, moja mama siłą rzeczy nie mogła iść do pracy bo wszystko było na jej głowie. Uważam, że miałam szczęśliwe dzieciństwo, Ty też tak uważasz więc morał z tego taki, że można i tak i tak, a i tak będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo kocham mojego męża, on kocha mnie. Jestesmy razem 14 lat, w tym 7 lat po ślubie. Mamy jedno małe dziecko. Nie zakładam, że coś się wydarzy, że się rozstaniemy, albo, tfu, tfu, stanie się coś gorszego, jednak znacznie lepiej sie czuję majac świadomość, że mam dobre wykształcenie, doswiadczenie zawodowe, dobry staż pracy, stałą, pewną i nienajgorzej płatna pracę (szału nie ma, ale jest ok). Mam taką pewność, wewnetrzne przekonanie, ze w razie czego - odpukać, oczywiście - dam sobie radę. A co do domu pachnącego ciastem, domowego ogniska itp. - to wszystko zależy, co kto lubi i co komu jest potrzebne. Ja np. jestem z tych, co doskonale mogą sie obejść bez kompotu i domowego ciasta. Zawsze taka byłam, jako dziecko też. Lubiłam chodzić z przysłowiowym kluczem na szyi i podziwiałam moją mamę, która była i jest zawodowo spełniona. Nie była typem mamy ze scierka i chochlą, była często zajęta, a mimo to, tort na urodziny zawsze miałam własnej roboty. I to jaki!! Zawsze miała czas na rozmowę i czytanie ksiazek, zawsze była przy mnie jak byłam chora. Podziwiam Ją i sznuję i chcę być taką matka dla mojej córki jaką Ona była dla mnie. Dzieki temu, że była b. aktywna zawodowo, sporo czasu spędzałam z moim ojcem, z którym mam doskonały kontakt. Kocham Go i sznuję i mam wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa. Reasumujac, choć moi rodzice byli aktywni zawodowo, oboje, nie byłam nieszczęśliwym ani zaniedbanym dzieckiem, i choć w domu nie pachniało codziennie ciastem, był najcieplejszym domem na świecie, bo tworzyli go cudowni ludzie, a nie to nieszcęsne ciasto czy kompot. Chcę, żeby mój dom też był taki, zeby moje dziecko sznowało mnie również jako człowieka, nie tylko jako matkę, podziwiało, za to co siagnęłam. Chce byc dla niej autorytetem, tak jak moi rodzice dla mnie i wierzcie mi, nie jest do tego potrzebne siedzenie 24 h w domu, choć pewnie też nie zawadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś123456
gość I takie podejście jest chyba najnormalniejsze usmiech.gif mam najlepszy przykład właśnie z domu - gdy mój brat skończył 15 lat - moja mam wyuczyła się nowego zawodu i teraz jest szczęśliwą florystką pracującą w kwiaciarni oczko.gif Gdy nie ma nawału obowiązków w domu kobiety uciekają do pracy żeby odetchnąć usmiech.gif Wszystko zależy od osobistej sytuacji życiowej, którą wszystkie przecież mamy inną usmiech.gif xxxx takie czyli jakie??;) Gościu to ty jesteś tym z 2013-09-25 12:12:24 ????:) Ciężko rozmawiać jak nie wie się z kim;) Dokładnie! Każdy jest inny i ma inne cele, priorytety, warości itd, itd, itd;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Spójrzmy na to z drugiej strony... Zawsze mnie ciekawili mężczyźni, którzy mają niepracujące żony. Albo to ofermy społeczno/ domowe, które nic nie potrafią wokół siebie zrobić, albo lenie które mają wszystko pod nos podsunięteoczko.gif Albo się obawiają konkurencji w domu. Dla mnie facet który z dumą mówi, że jego żona "nie musi" pracować, bo go na to stać to dla mnie prostak i pozbawiony ambicji szowinista.>>> tak ci to w d***e drapie? Czy ty musisz utrzymywac te niepracujace kobiety, czy ci jest zal tych biednych facetow, co wola, zeby ich kobiety byly w domu i nie pracowaly? BO nie rozumiem dlaczego, tak sie pienisz... Przeciez to nie ty ich utrzymujesz... XXX w którym miejscu się pienię? nie używam wulgaryzmów, dużych liter, wykrzykników w nadmiarze, piszę kulturalnie...Nie drapie mnie nic tyłek, wyraziłam swoje zdanie i jak z kolei nie rozumiem czemu się unosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam opowiem taką historie mojej sąsiadki która zawsze na utrzymaniu męża bo on zarabiał tyle że spokojnie wystarczało na wszystko bo dzieci malutkie jak już w wieku szkolnym to dalej tysiąc wymówek żeby do pracy nie pójść i mąż pewnego dnia miał wypadek w pracy został źle zdiagnozowany i niestety zmarł i Pani została z czwórka dzieci na głowie bez grosza praktycznie Pani po 40 która nigdy w życiu nie pracowała i teraz płacz bo co zrobić bo do pracy nikt przyjąć nie chce bo ani doświadczenia ani nic a z tych zasiłków kariery raczej się nie zrob...i ja osobiście nic nie mam do Pań które siedzą w domu ba czasem nawet jak padając ze zmęczenia po pracy myślę że jeszcze owe obowiązki domowe trzeba wykonać im zazdroszczę ale mam taki spokój że jak nie daj Boże kiedyś mojemu mężowi coś się stanie albo zwyczajnie z jakiś tam powodów nasze drogi się rozejdą nie zostanę sama załamana i na dodatek bez pieniędzy i perspektyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś12345
Dlatego pisałam że zawsze trzeba miec plan B!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym teraz małżeństwo jest świetne i udane kasa wspólna itd ale za dziesięć czy tam piętnaście lat nie wiem co będzie czy wtedy od męża nie usłyszałabym "bo ja całe życie na wszystko tyrałem a Ty w domu byłaś" lubię być niezależna i mimo to że u nas też pieniądze są wspólne i mąż nigdy mnie nie rozlicza choć zarabiam sporo mniej od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
gość 11:54 to ciekawa jestem czy ty byś pogodziła pracę z 4 dzieci !? Córka o 8.15 szkołę a już o 14 musiałabym wracać by ją odebrać nie wspominając , że mam tez młodsze dzieci do odebrania z całkiem innej placówki z 2 latka na rękach !Oj ty chyba sobie nawet sobie nie wyobrażasz ile jest bieganiny i pracy przy tylu dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
gość 11:54 to ciekawa jestem czy ty byś pogodziła pracę z 4 dzieci !? Córka o 8.15 szkołę a już o 14 musiałabym wracać by ją odebrać nie wspominając , że mam tez młodsze dzieci do odebrania z całkiem innej placówki z 2 latka na rękach !Oj ty chyba sobie nawet sobie nie wyobrażasz ile jest bieganiny i pracy przy tylu dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rafaella, a co zrobisz jak mąż cie któregoś piejnego dnia zostawi dla młodszej kochanki :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat zmierza w dziwną strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko wszystkim ale te argumenty że mąż znajdzie sobie kochankę albo umrze sa juz naprawdę nudne i śmieszne.... bardziej prawdopodobne jest ze dożyją razem w szczęściu do późnej starości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15:11 a nawet jak sobie znajdzie kochanke to co ? Rafaella wyląduje pod mostem :D Tak myslisz ?? Będzie podział majątku a na dzieci i eks żonę będzie musiał płacić alimenty więc na pewno nie zostanie bez srodków do zycia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko wyraze swoje zdanie
Nie wyobrazam sobie nie pracowac. Moze dlatego tez, ze lubie swoja prace. Siedzialam w domu rok i naprawde uwazam, ze trzeba byc osoba pozbawiona wiekszej inteligencji by lubic cos takiego. Wiem, wiem wsyztskie tu macie pasje i zainteresowania, ale watpie czy je realizujecie skoro w waszych odmach pachnie ciastem i lsni. Moim zdaniem to tez jest jakis sposob na zycie czyli patelnia i sciera, sprzatanie, pranie, gotowanie. To bardzo potrzebne zajecia i dobrze, ze sa kobiety, ktore z zamilowaniem je wykonuja. Jednak odnosnie tej inteligencji to nie mialam na mysli tych zajec, ale chceci powielania tego do smierci, bo na emeryturze tez bedziecie gotowc i sprzatac (o ile ja dostaniecie, bo wiekszosc kobiet siedzacych w domujakie ja znam to nawet o tym nie pomyslalo). To przerazajace dla mnie by odnajdowac sens zycia w pracy (bo praca w domu to tez praca tyle, ze nie platna i czesto niewdzieczna), ktora polega na kilku prostych czynnosciach, ktore z uporem maniaka wykonujesz dzien w dzien. I jeszcze rozumiem zeby za to pobierac wynagrodzenie jak np. praca w sklepie tez monotonna, ale przynajmniej ci zaplaca. A tu? Nie dosc, ze nic nie dostajesz to jeszcze jestes na utrzymaniu meza i nie wiesz na dobra sprawe cy w razie czego bedziesz miala na bulke w przyszlosci, bo o zaradnosci zyciowej ciezko mowic przy takim trybie zycia. Ijeszcze rozumiem jesli chodzi o wychowywanie wiekszejliczby dzieci, bo wtedy rzeczywiscie ciezko o jakies zatrudnienie, ale moja znajoma ma piatke i prowadzi wlasna mala firme, no ale nie kazdy sie do tego nadaje, nie kazdy jest obrotny, sprytny, zaradny. A tacy tez przeciez maja prawo zyc i dobrze tylko dla nich ze znajduja partnerow ktorym to odpowiada:) Ja bedac mezczyzna nie chcialabym gosposi za zone, ale to tylko moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palnęłaś metrowego posta to pochwal się jeszcze gdzie pracujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wyraze swoje zdanie- o qrwa jestes Z******TA :) no to czym się zajmujesz na codzien ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tylko wyraze swoje zdanie Mam rozumieć , że masz zatrudnioną praczkę, sprzątaczke i kucharkę skoro sie dziwisz, że są kobiety , które zajmują się domem :classic_cool: A ty to co niby k***a nie sprzątasz i nie pierzesz :-O Robisz dokładnie to co wszystkie kobiety zajmujące się domem plus z**********z do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko wyraze swoje zdanie
widze, ze kogos niepotrzebnie urazilam. Moja praca nie ma tu nic do rzeczy, ale mam to szczescie, ze robie to co lubie i w cyzm sie spelniam. Oczywiscie, ze ja tez wstawiam pranie, czasem cos ogarne czy ugotuje (robie to rzadko, bo maz woli gotowac) jednak ja nie posiwecam tym czynnosciom calych dni. Przeciez zeby dom blyszczal (chociaz moj jest naprawde czysty) i codziennie pachnialo ciastem to trzeba codziennie cos robic, sprzatnac, upiec, ugotowac. Nie wiem skad to oburzenie, bo przeciez wszyscy dobrze wiemy, ze kobieta taka siedzaca w domu wlasnie takie zajecia wykonuje plus czasem pewnie ogladanie telewizji. Przeciez taki byl wybor tych kobiet wiec nie rozumiem skad takie oburzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
żartujesz sobie , tak? Pewnie jeszcze wyobrażasz sobie mnie jako zaniedbaną, nudną babę latającą cały dzień w szlafroku :D I tu się mylisz .Bo ani ja nie piekę ciast codziennie anie nie latam z mopem od rana do wieczora. Mam również swoje zainteresowania i 2-3 razy w tyg (pn.-pt) wychodzę na zajęcia . W weekendy wyjeżdzamy całą rodziną i wierz mi , że aktywnie spędzamy czas . I nie potrzebuje pracy by wyjść do ludzi ani by sie rozwijać .ja na szczęście nie musiałam wybierać bo mam wszystko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko wyraze swoje zdanie
ale dlaczego zanidbana? Nic takiego nie napisalam. Szczytem lenistwa byloby byc zaniedbana osoba siedzac w domu calymi dniami. I to, ze wychodzisz 2-3 razy w tygodniu na zajecia tez mnie nie dziwi, bo ja tez mam czas na basen czy fitness wiec dziwne by bylo jak ty bys go nie miala. Nie wiem tez o jakim wyborze ty piszesz, ze niby nie musialas wybierac miedzy niepracowaniem a rozwijaniem sie? Niektorzy swoje pasje i zainteresowania realizuja poprzez prace. Ty poprzez zajecia i siedzenie w domu. O tym wlasnie pisalam,ze sa osoby dla ktorych to jest sposobem na zycie. Nie ma w tym nic zlego, a ze nie jest to zbyt ambitne czy tez powszechnie szanowane (nie pisze akurat o sobie, bo ja szanuje ludzi za to jakimi sa ludzmi a nie czym sie zajmuja) to juz inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafaella4
przez osoby takie jak ty wychowywanie dzieci uważane jest za mało ambitne zajęcie i mało szanowane .Dla mnie liczy się, że mój mąż i dzieci mnie szanują - nikt więcej nie musi . Mam 30 lat i 5 dziecko w drodze , cudownego męża i jestem zabezpieczona na przyszłość na tyle bym mogła w razie W poradzić sobie bez męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie w dzisiejszych czasach gardzi się kobietami ktore zajmują się dziećmi i domem . Naprawde przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teoretycznie jestem niepracującą żoną pozostającą na utrzymaniu męża, mamą 2 dzieci - 4 i 1,5 roku.Teoretycznie.... Praktycznie mam udział w zasilaniu budżetu domowego. Nie muszę, ale czuję taką potrzebę i dorabiam całkiem nieźle siedząc w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnoszę wrażenie,że ten temat nie poszedł w tę stronę co trzeba.Pracujące czy nie...Pytanie brzmiało....czy jest tu mama i żona która nie pracuje i jest na utrzymaniu męża...Reasumując.Co po niektórzy,trochę się zagalopowali.Zwłaszcza panie,które pracują. Nie uwłaczając im zawodowym ambicjom-czy pytanie jest źle sformułowane? Nie jest ważne czy ktoś pracuje czy nie.Ważne,jakim jest człowiekiem i co sobą reprezentuje,a przede wszystkim liczy się CZŁOWIECZEŃSTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te wszystkie wpisy o ambicjach i samorozwoju i nie dziwi mnie, że Polacy mają lłopot z zaakceptowaniem takich egoistek. Trzeba sobie w życiu wzajemnie pomagać. Nie dla każdego jest rodzina i nie każdy ją musi zakładać, bywają ludzie do tego zupełnie niestworzeni. Ale nie ma nic lepszego niż dający bezpieczeństwo dom. Dzieci wracają ze szkoły wcześnie i z przedszkola, żłobka też. Jako osoba na doskonałym stanowisku i z bardzo dobrymi zarobkami mogę powiedzieć, że jeśli mi się kiedyś dzieci urodzą to będą one dopilnowane a ich potrzeby najważniejsze nawet kosztem tego, że zarobię mniej albo wcale. Widzę w transporcie publicznym te zmęczone szare na twarzy kobiety, i rzygam już słuchaniem o własnym rozwoju czy karierze. Samotne i smutne dzieci Wam za to nie podziękują. Oczywiście jest zawsze szansa na zaprzyjaźnienie się z rodzicami w życiu dorosłym. Ale więzi budowane od małego owocują całe życie bezpieczeństwem wewnętrznym i umiejętnością budowania potem relacji z ludźmi. I wieloma innymi benefitami. Jako 39 letnie dziecko z kluczem na szyi wracające do pustego domu do którego ojciec jak dobrze poszło wracał o 18 lub 19 a matka często o północy bo księgowa (raporty, cashflowy etc) doskonale wiem o czym mówię i wiem jak to na mnie wpłynęło. Zmęczeni rodzice mają w d***e dzieci. I dlatego szlajają się one po podwórkach bez nadzoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moderacji, odkopujesz stary temat,żeby go podbić? I gdybasz co będzie kiedyś. Wróc tu gdy to kiedyś już będzie ,hmm? Temat sprzed 6-u lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×