Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auuutorka

czy jest tu mama i żona która nie pracuje i jest na utrzymaniu męża

Polecane posty

Gość auuutorka

jak wygląda podział kasy między wami? ile wydajesz na siebie w m-cu? ile zarabia maz, a ile daje tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuutorka
to moze ja zaczne... moj zarabia ok. 4000, oplat mamy 600, zadnej raty, zarcie na m-c ok. 1000 dla naszej trójki, inne wydatki typu pieluchy i zabawki powiedzmy 200, chemia gospodarcza ok. 100. ja dostaje 5 stów. to jest ok? poszlam raz do dentysty - 160 pln ;/ teraz jakies ciuchy na jesien, bo po porodzie rozmiar sie zmienil wiec musze cos kupic, czaem z dzieckiem zajade do sklepu na spacerze to tez cos kupimy, moja siostra miala urodziny wydalam 7 dych i po 2-3 tyg, nie zostalo mi prawie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywało,że ja byłam na utrzymaniu męża, bywało,że mąż był na moim. Podział kasy? ile mi dawał? Od zawsze żyję w przekonaniu,że tym różni się małżeństwo od konkubinatu,że wszystko jest wspólne ;P Nie mamy żadnego podziału. Od 18 r.ż mamy wspólne konto, chociaż małżeństwem jesteśmy od 23.. Każdy ma swoją kartę, większość zakupów robimy wspólnie,ale jak ktoś musi coś sobie kupić to kupuje bez pytania (w granicach rozsądku ;P) Ja płacę wszystkie rachunki przez neta, mąż nie chce przejąć ode mnie tej przykrej działki ;P Nawet nie potrafimy zarobionych dodatkowo pieniędzy mieć tylko dla siebie ;P Zawsze jakoś tam się dzielimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z podlasia
ja, ale maz bardzo duzo zarabia(ma firmę) jelsi chodzi o kasę wydaje ile chcę, nie kontroluje mnie i nie rozlicza, a wydaje naprwde duzo, bo lubie ladne(drogie) ubrania i kosmetyki u nas nie ma ile mi daje... mam kartę do bankomatu, mam trochę gotowki w domu, ile wyplace tyle mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie jak ja byłam chwilowo na utrzymani u męża to nie było nigdy czegoś takiego jak podanie o wypłatę gotówki, mam swoją kartę dostęp do konta o nic się nie pytałam i nie pytam bo po co?? przecież to mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pracuje.maz oddaje mi kase cala co do grosza.jak chce na cos czy cos tam to mu daje.ale wie ze on sie nie umie gospodarowac pieniedzmi wiec tak jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaimama
U nas dostęp do konta jest wspólny. Wypłacam pieniądze na życie(jedzenie),opłaty też ja robię.Tylko ratę za dom opłaca mąż. Z reguły na początku m-ca jedziemy na niezbędne zakupy odzieżowe(3 dzieci). Nie dostaję pieniędzy dla mnie,na moje potrzeby. Jeśli coś mi trzeba to idę i kupuję, o ile mam jeszcze za co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli te 500 zł jest tylko na twoje wydatki to uważam ze jest ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niezłe kieszonkowe masz autorko;) całe 5 stów;) skąd przekonanie, że w małżeństwie wszystko musi być wspólne? nie dopuszczałyście intercyzy, rozdzielności? ja bym nigdy nie pozwoliła sobie być na utrzymaniu męża bo to jest kompromitujące, owszem rozumiem że może łożyć na dom na dziecko, ale na moje podpaski to by mi ambicja nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tez pieniądze są wspólne . Na początku miesiąca razem dzielimy pieniądze .Jeżeli potrzebuje kurtkę na zimę to idę i kupuje . W sumie to tak na większość zakupów chodzimy razem wiec nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich leniwych kobiet tu pełno. Jeszcze one Ci napiszą ŻE WSZYSTKO MUSI BYĆ WSPÓLNE. A znam takie co obskubują męzów z pensji i dają im na pocieszenie 50 zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuutorka
no niby na moje wydatki, ale i tak 1,2 jak spojrze na konto idzie na skladniki spozywcze... bo zawsze na biezaco cos jest do kupienia. ehh. dziwny schemat. swoje ciuła na lokatach a ja z minusem na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuutorka
no ale jak prosił żebym została w domu i wychowywała dziecko do momentu, aż ono nie pójdzie do przedszkola to skąd mam teraz na te podpaski brać ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeszcze one Ci napiszą ŻE WSZYSTKO MUSI BYĆ WSPÓLNE" tak w NORMALNYM małżeństwie wszytko jest wspólne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na utrzymaniu mez,nie prcuje,zajmuje sie domem,i w najblizszej przyszlosci niemam szns na prace,najpierw planujemy wecej dziedzi a pozniej wroce do prcy jednak jeszcze dobrych kilka lat bede sie zjmowala domem i rodzinka. Jesli chodzi o moje odczuciia to nie uwlacza to mojej godnosci bo za naturalne uwazam,ze mezczyzna powinien byc w stanie rodzine utrzymac,praca jest dla mnie mniej wazna niz rodzinaaa,maz nigdy nie dal mi odczuc,ze np nie szanuje tego co robie lub,ze praca w domu nie jest ciezka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje i mąz tez ale 500 zl to ja nie mam da siebie na miesiąc. Według mnie autorko przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas podzial kasy wyglada tak,mam karte kredytowa z limitem i korzystam z niej wspolnie z mezem.tzn jeden limi a dwie krty imienne.zakupy do domu 500 600 zl mies.na ciuchy i kosmetyki, co dwa miesiace kosmetyczka,fryzjer,to jakos 300 zl.oplaty i raty plus leasingi placi maz,zakupy dla synka rowniez wspolnie w weekendy, jesli jest cos wiekszego to oczywiscie mowie,ze np musimy kupic to tamto,pojechac tam lub tam i wspolnie dokonujemy takiego zakupu.mam swoje zaskorniki,tzn jak np.chce mu zrobic prezent tak aby nie placil za niego swoimi pieniedzmi heheh to wyciagam zaskorniaki,a jest to kasa,ktora np.dostane od rodzicow bo co jakis czas podziela kase na nasze rodzenstwo i daja nam na rozne okazje.i te pieniadze zbieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cyt. "bo za naturalne uwazam,ze mezczyzna powinien byc w stanie rodzine utrzymać..." kurde ale średniowiecze. Gdybyście nie daj Boże same zostały to poleciałybyście do każdej pracy, żeby budżet podreperować, wtedy byście się dziećmi nie zasłaniały ani rodziną. Dobrze, że mamy macierzyństwo bo ono jest najlepszym argumentem dla lenistwa i postawy roszczeniowej polek. Potem tak "roszczeniówka" ciągnie się cały czas- L4 w ciąży, przeciąganie macierzyńskiego, wychowawczego, przerwy na karmienie w trakcie pracy i na końcu narzekanie że jest źle, bo mało zarabiacie... Autorko- co to znaczy że chciał żebyś została z dzieckiem w domu?? I jak to należy rozumieć, że ona ma lokaty a Ty debet na koncie?? Macie tą swoją WSPÓLNOTĘ w małżeństwie i równość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słyszałam historię kobiet, które zbierają reszty po zakupach i odkładają na zasadzie gdyby mężowi coś się stało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaizona
hahah:D dobre:D ale nic nie przebije mojej znajomej, ktora co jaks czas wyciaga kilka stow od meża na dentystę, do którego nie chodzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehheheheh
"Dobrze, że mamy macierzyństwo bo ono jest najlepszym argumentem dla lenistwa i postawy roszczeniowej polek." No tak bo zajmowanie się domem i dziećmi to taki luzik co ? Ja byłam w domu 4 lata z 2 dzieci i dziekuje bardzo . Więcej się umęczyłam niż teraz jak pracuje na cały etat. Co do pieniędzy to dla mnie pieniądze w małżeństwie są wspólne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my se nie zaslaniamy.nie pracujemy bo nie musimy....NIE MUsIMy,gdybysmy musily to bez problemu poszlybysmy do pracy,jesli maz jest w stanie zapewnic rodzinie utrzymanie to jaki sens ma praca i dzieci z kluczami n szyi lub niania???nikt lepiej dziecka nie wychowa niz mtka.jesli sa kobiety tzw karierowiczki to ich sprawa i szanuje ten wybor, ja jednak realizuje sie spedzajac czas z synkiem i zajmujac sie domem i to jest dla mnie priorytet,wiec niech kazdy zyje tak aby byc szczesliwym.uwzam to za przywilej,ze nie musze pracowac tylko dla pieniedzy,ale moge pracowac w domu dla satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehheheheh
i dodam jeszcze ze po to jest macierzyński i urlop wychowawczy zeby z tego korzystać jak jest taka potrzeba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lopis
Wlasnie ja nie rozumiem, co to znaczy na utrzymaniu meza. O ile sie wmalzenstwie nie podpisalointercyzy, to wwszystko jest wspolne. Ja akurat zarabiam wiecej od meza I do glowy by mi nie przyszlo, zeby mu wyliczac wydatki. Mamywspolnekonto na kotre wplywaja pensje i do tego imienne karty. Kazdy korzysta z niego dowolnie, tylko razw tygodniusprawdzam stan konta kontrolnie, czy wydajemy w graniach rozsadku i tyle. Oplaty raz w miesiacu przeznet robie ja, bo maz Nie ogarnia papierow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dośc duzo
musze pracowac tylko dla pieniedzy,ale moge pracowac w domu dla satysfakcji xxxxxxxxxxx dokladnie, ale te, co ledwo wiaza koniec z koncem i każdego dnia z**********ą do pracy za marne grosze zaraz nas nawyzywają od leni i pasożytów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu te same mądrości...no tak najlepiej iść zarobić grosze i mieć na te mityczne podpaski, a dziecko niech się tuła po żłobkach, co za głupota :O. strasznie są te obecne czasy gdzie kasy jest ponad wszystko, ponad ludzi, wartości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna powiedziec ze ja jestem
na utrzymaniu meza, bo cala wypalte wydaje na ciuchy i kosmetyki, z jego wyplaty sa oplaty, jedzenie i rozrywka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy macie z tymi podpaskami :) Ja tez jestem na utrzymaniu męża i kasę mamy wspólną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem nie ma u nas jakiegos rozdziału kasy, ze mam do dyspozycji dla siebie iles tam i koniec. W małżeństwie wszystko powinno byc wspólne. Mąż zarabia 3200 zł. Mamy jedno dziecko- 11 miesięcy. Jak wróciłam po macierzyńskim zostałam zwolniona :) Od stycznia mam zaklepaną prace wiec źle nie będzie. Opłat stałych mamy ok. 500 zł. Paliwo do auta ok. 300 zł. Na duże zakupy, które robimy raz w miesiącu wydajemy ok. 1300 zł. Kupuję wszystko! Później dokupuję na codzień tylko to, co nie kupiliśmy na dużych zakupach czyli to co się długo nie utzyma. Pieczywo, wędlina, jakis owoc i warzywo. I na to idzie ok. 300 zł/miesiąc. Tak więc na jakies przyjemności zostaje 800 zł (jakis ciuch, extra kosmetyk [tusz do rzęs, woda toaletowa itp, bo kosmetyki podstawowe typu szampon, żel pod prysznic mieszczą się w tych dużych zakupach, które robimy raz na miesiąc] kino, knajpka. Dobrze nam się żyje. Jak ja pójde do pracy od stycznia to wiem, ze będe zarabiac 1300 zł na 3/4 etatu (znajomy otwiera pewną firmę). Mam już załatwioną nianię i będę jej płacić 600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna powiedziec ze ja jestem
to tylko za 700zł bedziesz pracowac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×