Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tylko pytam z ciekawości

w jakim stanie dostałyście ubranka dla swoich pociech od rodziny czy znajomych

Polecane posty

Gość ja tylko pytam z ciekawości

rzeczywiście przesegregowane lepsze gorsze? czy wszystkie ? wyprane, wyprasowane i poskładane ? czy normalnie w torbie ? ja dostałam niby przesegregowane, ale nie do końca..wiadomo i tak każdy ma swoją selekcję, ale normalnie wrzucone do reklamówki..moja mama się zdziwiła, że tak teraz oddają ubranka..kiedyś to wstyd było oddać nie wypranych, wyprasowanych i równo poukładanych..tak skomentowała..w sumie może i racja..ale z drugiej strony robota głupiego bo wiadomo, że ja i tak zrobię to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie dostałam od nikogo, ale mam rodzinę w Anglii i dostałam od znajomych stamtąd kilka ciuszków (dla noworodka, więc stan idealny ;) ) teraz mi przesłały używane, zakupione na carbud'zie. Wszystkie wyglądają jak nowe. Ale ja sobie "na wszelki wypadek" odkładam ubranka po synku. Przed odłożeniem piorę i składam (a raczej moja babcia składa bo u niej trzymamy a przywożę je w torbie) nie segreguje ;) jedynie rozmiarami, bo np. odkładaliśmy 0-0 i 0-3 to jest na jednej "kupce", 3-6 na drugiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co składane i wyprasowane? i tak kazdy kto dostanie i tak bedzie prał ponownie prasował i składał/? bez przesady. ja tez odklładam ubranka.łachy zniszczone wywealam. piore ale nie prasuje i nie składam w równa kosteczke. jak daje to mówie były prane ale niepoprasowane i niektóre moga byc ciut gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktorys tam gosc
Mnie znajomi dali - nie wiem po co w sumie-dla mlodszego dziecka kilka par rajstop i jedna kozzulke :) po starszym dzieckh mam ubran wiecej niz potrzeba,do tego cos tam dostal w prezencie a to tu a to tam. No ale jak tak im zawialo,to ok. Ubrania byly w worku, chyba wyprane. I i tak je wypralam,jakos tak wole. Wiec po co by mi kieli skladac i sortowac,jak ja to i tak wrzuce do pralki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to się powinno cieszyć, że w ogóle się coś dostaje. Ja np. już nie prasuje, ale kupne body-piorę, używane również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poullla
ja długi czas czekałam na ciuszki bo kuzynka tak się oferowała, ze ma dla mnie...nawet nie pytałam, nie prosiłam..co się okazało stek szmat..starych spranych...podziękowałam, ale raczej większość nadaje się do wyrzucenia...zaraz ktoś napisze, że jestem niewdzięczna..nie o to chodzi..ale jak już oddawać to choć trochę w miarę porządne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w naturalu nie
Doastalam od brata i bratowej. Normalnie w reklamowkach,kartonach,9 lat lezalo w piwnicy. Sama sobie pralam,segregowalam. Oczywiscie schowane byly uprane :P Potem dostalam od kolezanki,zwykle 2 reklamowki,tez przyniesione z piwnicy,ona mi pozyczala. Jeszcze u niej sobie wybieralam co mi sie przyda. Znajoma tez mi przyniosla kiedys, w reklamowce. Oczywiscie ze do uprania. A przynajmniej do odswiezenia. Ludzie maja swoje problemy,zajecia,dzieci ktorymi trzeba sie zajac a nie maja jeszcze prac i moze prasowac zanim dadza/pozycza? Ja dwoje tez oddalam dalej. Jak maly wyrastal to pralam a potem do torby/kartonu. Potem wzielam wszystko i zawiozlam kuzynowi. Oni sami sobie przebiora co potrzeba i w miare uznania przepiora. Lale.te akurat dopiero bylo prane,bo na biezaco odkladam i oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktorys tam gosc
Aha a co do stanu - jie jakies dziurawe,ale zmechacone,no po prostu zwyczajnie uzytkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktorys tam gosc
No wlasnie. Jakbym miala komus dawac ubrania po dzieciach,to zaprosze do siebie,przyniose pudla i powiem - szukaj i wybieraj. Nie bede siedziec,segregowac,oceniac i szukac dziur,sorry,mam inne rzeczy na glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam z ciekawości
też jestem tego zdania, że każdy sam sobie po swojemu przesegreguje i upierze... w naturalu nie ale pożyczać ubranka ? a co będzie jak się zaplami nie odpierze bądź spierze, zniszczy ? moim zdaniem to albo oddawać albo nie..bo z tym pożyczaniem różnie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam w pudle uprane. Uprane w sensie po użyciu wrzucone do pralki, wysuszone i do pudła. Siostrze też takie dałam. Nie prałam specjalnie na tą okazję a juz na pewno nie prasowałam i nie składałam w kostkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W różnym. Ale ja od razu mówiłam,że ciuszki z plamką itp mogą być,bo wykorzystam je w domu,gdzie dziecko w domu co chwila się ubrudzi. Dziś ma 3 lata i też mam posegregowane : dom,wyjście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje zdanie jest takie
że jak już oddawać komuś kto np. ma kasę to oddawać w miarę porządne..skoro chce się wyzbyć tego...bo jak mają być to zniszczone szmaty to lepiej wyrzucić.. inna sytuacja jest wówczas jak się oddaje komuś kto rzeczywiście nie ma kasy..więc pewne rzeczy mu nie przeszkadzaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostałam dwie reklamówki i było tam wszystko rzeczy ładne i zużyte. Wybrałam sobie co się dla mnie nadawało i to sobie wyprałam i wyprasowałam. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co oddawac komus kto ma kase? nie tak to sie kwalifikuje... oddaje sie komuś kto jest chętny, kto ma kase ale np nie chce wydawac na nowe. Uwazam ze wszystko moze sie przydać, ubranka zuzyte np do latania po trawie czy do piasku... zalezy kto jak jest gospodarny, bo moze iść do Coccodrillo i sobie kupić ale po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostała za darmo ubranka i narzeka :O:O:O mieli ci je jeszcze prasować i układać?!?! we łbach się poprzewracało niektórym :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam z ciekawości
jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie wypowiadaj tak będzie lepiej dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaniGruszka
Ja dostałam kilka reklamówek od kuzynki. Ubranka leżały na strychu wiec trzeba było je uprać i wyprasować. Jak córka z nich wyrosła to oddałam kuzynce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostałam od siostry.i ubrańka i buty.koszmar.ciągle mi coś przywozi.zniszczone,dziurawe.ale nie ma gdzie trzymać i mi przywozi.wybieram z kartonu 3rzeczy,a resztę wyrzucam.nawet mama stwierdziła,że wstyd takie,rzeczy dawać lepiej wyrzucić. ale sama,gdy oddawałam znajomej um wyprane i wyprasowane.nawet oglądać takie jest milej.prosiłam,by je komuś oddala bo mi już nie będą potrzebne,ale niestety wróciły.a ja nie mam teraz co z nimi zrobić.czekam na jakąś ciężarna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy dawałam ubranka znajomej, wybrałam te nie zniszczone,nie poplamione i zaprosiłam do siebie żeby sobie je przeglądnela i wybrała te co chce. Wiadomo każdy ma inny gust,co innego się podoba. Bez sensu wciskać komuś coś,czego nie chce i ma wyrzucić. Ubranek przed oddaniem nie pralam specjalnie,ale były wyprane po użyciu i schowane w kartonach. Ja też dostałam dużo ubranek,niektóre w bardzo dobrym stanie,niektóre od razu odkładałam bo się do niczego nie nadawały. Ale ja tam lubię przeglądać ciuszki,więc dla mnie żaden problem. Jedynie mam problem z ubraniami które pożyczyła mi kuzynka.sami mi je przywiozła,ja nie prosiłam.ubrania są dosyc stare,na większe dziecko,córka będzie je nosić za jakieś 2 lata.już teraz są w takim sobie stanie,to jakie będą za kilka lat,po noszeniu przez moje dziecko? A ona zaszczegla że mam je oddać. Nie lubię pożyczania,chyba je schowie i oddam tak jak dostałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sie dostaje za darmo to się nie narzeka. Tylko dziękuje. Nawet jak brzydkie, stare, zniszczone.... Jak się nie podoba to wyrzuć. A napewno już się nie mówi że sie nie podobają i sie je oddaje z powrotem... Bo to niekulturalne. Ja dostałam od 3 osób. Wszystko w reklamówkach ale poprane. Ja i tak prałam, nie miało dla mnie znaczenie w czym to dostałam bo i tak wyląduje w praniu a pozniej w szafie... Fakt że sama bym komuś jakichś szmat nie oddała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z lomzyyyyyyyyyyyyyyyy
od bratowej wszystkie w bardzo dobrym stanie dostalam poukladane w torbie.czego nie moge powiedziec o ubraniach ktore dostalam od meza siostry...poplamione nie uprane(zreszta nie dalo sie ich odprac)i w oplakanym stanie wszystkie wywalilam na smietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem czy lepsze czy
gorsze, ale na pewno nie wszystkie ;) wyprane, nie poprasowane, nie poskładane zbyt ładnie, wrzucone do reklamówki... co to za różnica ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dostałam żadnych używanych ubranek bo nie chciałam i podziękowałam rodzinie, dla mojego pierworodnego synka nie chciałam żadnych używanych ubranek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia ta cara
Ja nie wyobrazam sobie dac komus reklamowke szmat,pogniecionych, poplamionych z dziurami itd,to troche upokorzajace dla tej osoby i sama tez bym nie chciala takich dostac.Ja , jak mala wyrasta z czegos piore ,prasuje ukladam w kostke i zostawiam tylko te najlepsze ciuchy bez plam ,dziur.Zostawiam takie ciuszki ktore wygladaja na troche uzywane inaczej wstyd by mi bylo to komus dac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy dowiedziałam się o ciąży, miałam wszystko poukładane :) Mieliśmy brać w niedługim czasie ślub z narzeczonym, mieliśmy oboje stałą pracę, mieliśmy także gdzie mieszkać. Wszystko było dobrze... Ale.... minęły 4 miesiące i okazało się, że ślub trzeba przesunąć na przyszły rok (nie będę się rozdrabniać czemu), musieliśmy się także wyprowadzić z dotychczasowego mieszkania, a na domiar złego ja straciłam pracę (uprzejme koleżanki doniosły do szefa, kiedy jeszcze nie zdążyłam go sama poinformować. Chciałam pracować jak najdłużej, ale nie dostałam takiej szansy) W tamtym momencie piękny okres ciąży i perspektywy mojego macierzyństwa pękł jak bańka mydlana. Byłam załamana, ponieważ nie wiedziałam za co pierwsze się chwycić, aby coś polepszyć... Wyobraźcie sobie, że moja bliska rodzina, która wiedziała o mojej sytuacji nawet nie zapytała czy mi pomóc. Nikt nie podarował mi po swoich dzieciach (a mam dzieci w rodzinie bardzo dużo) nawet jednej małej zabawki, nie mówiąc o ubranku czy czymś innym :( Było mi przykro, ale wiedziałam, że sama muszę zapewnić mojemu dziecku wszystkie te rzeczy... Znaleźli się obcy ludzie, którzy Nam pomogli, którzy podarowali mi masę ubranek - dużo przesortowałam, wyprałam, wyprasowałam... Gdyby nie Ci ludzie, nie wiem jakbym sobie poradziła... dostałam także ubranka od jeden przyjaciółki - ubranka niemal nowe, nieużywane... Później na szczęście wyszliśmy troszkę na prostą, dzisiaj dokupiłam już dużo ubranek dla mojego dziecka. Powiem wam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Kiedy jest naprawdę źle możesz zobaczyć na kogo można liczyć. Mam nadzieję, że za niedługo wyjdę na prostą, a kiedyś wszystkie otrzymane ubranka oddam innej mamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ten temat budzi chyba za duze emocje :) Ja dla swojej coreczki sporo kupowalam ubranek nowych i uzywanych i jestem z nimi jakos emocjonalnie zwiazana ;) Nie mniej jednak proponowałam kolezankom ktorym rodzily sie dzieci, ze moge im pozyczyc ubranka po mojej Malej, to albo nie chcialy (moim zdaniem glupota nie skorzystac!) albo jak juz skorzystaly to nie wszystko pozniej do mnie wrocilo (albo wrocilo: czesciowo moje, czesciowo nie). Raz przygotowywalam dla jednej osoby ubranka - segregowalam pamietam chyba ze 2 godz. bo wybieralam chlopiece i unisex (wszystko uprane, poukladane), a pozniej dostalam odp. "a wiesz, dzieki, jednak nie skorzystamy". Jak nie to nie. Nie bede sie juz wiecej "narzucac" ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostawalam rozne ubranka.... prawie nowe i te tzw z plamkami:) nieraz i z dziurka sie zdarzaly:) cieszylam sie z kazdych....jak malutka wyrastala wszystkie oddawalam... wyrzucilam naprawde niewiele (chyba ze 2 sztuki bo byly "zdewastowane":P) , kolezance ktorej oddawalam zaznaczylam ze wiekszosc nie jest w idealnym stanie(delikatnie mowiac) ale zeby sie nie obrazala tylko jak jej nie beda pasowac poprostu wyrzucila... nie uwazam zeby to bylo niestosowne. nie mozna oczekiwac pomocy a potem jeszcze narzekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja się nie dziwię, że nie chcieli od ciebie POŻYCZAĆ. też bym podziękowała, bo to jest żadna pomoc, tylko dyskomfort, że musisz się cackać z ciuszkami niemowlaka, żeby ich czasem nie zniszczyć. po co mi taki balast?! a co do tematu, to jak jest np zbiórka dla biednych, to oddaję tylko ubrania w dobrym stanie, gorsze wrzucam do puszek na odzież używaną. brak szacunku wg mnie dawać komuś znoszone szmatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od jednej dziewczyny dostałam ubranka na zasadzie- zajrzyj na strych i sobie wybierz, leżały w workach, wyprane oczywiście przed poskładaniem, chyba nikt brudnych do worków nie chowa, ale w najróżniejszym stanie... powybierałam co mi pasowało. Sama ubranka po swoim odkładałam też czyste, tyle że wiadomo że na strychu zakurzą się tak czy inaczej, nie pakowałam ich hermetycznie. Dziurawe, z zapranymi plamami wyrzucałam. Jak oddawałam tylko wybrałam odpowiednie rozmiary, w życiu bym nie pomyślała żeby znowu prać, prasować i tak oddawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×