Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyszłam z fobi społecznej

Polecane posty

Gość gość
Czy można wyjść z fobii społecznej? TAK. Trudno powiedzieć kto wyleczy się szybciej, a kto wcale. Wyleczyć się może "neurotyk", ale i osoba z głębokimi zaburzeniami osobowości (i nie zawsze regułą będzie, że tej drugiej zajmie to więcej czasu). Uważam, że sporo zależy tak naprawdę od naszego nastawienia (ciężko się wyleczyć, jeśli się do tego nie dąży). Mamy raczej mały wpływ na "obciążenie genetyczne", mały na środowisko w którym przyszło nam przebywać, jednak mamy spory wpływ na własne postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemy i nawroty: - czasem potrzeba sporo czasu, by doprowadzić układ nerwowy do ładu, jeśli przez długi okres bombardowany był hormonami stresu (regeneracja hipokampa - struktura mózgu!). - nawet jeśli doprowadzimy stan układu do optimum, to nadal możemy być zbyt wrażliwi czy reaktywni (temperament, geny). Temperament zmienia się powoli, o regulacji ekspresji genów nie wiemy zbyt wiele, ale to od nas zależy jak będziemy reagować na nasze "obciążenie" np. możemy się uczyć samouspokajania lub trenować mindfulness. - oczywiście, terapia poznawczo-behawioralna wyucza mózg radzić sobie z ową nadwrażliwością np. sama reinterpretacja docierającej informacji potrafi zupełnie zmienić reakcje organizmu - jeśli terapia jest dobrze przeprowadzona, to dzieje się to automatycznie, bez wysiłku (i tak, jeśli kiedyś publiczna krytyka czy odrzucenie na randce czy rozmowie kwalifikacyjnej, byłoby niszczycielskim ciosem dla twojego poczucia wartości, to teraz już nie, przy mniej istotnych sprawach, krytyka może spływać po tobie jak po kaczce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
b) Doświadczenie - czyli nasze przeżycia, pamięć. Przy czym warto wiedzieć, że nasza pamięć nie działa jak zapis magnetofonowy. Pamięć to mniej lub bardziej "trafne" wrażenia, skojarzenia, które łącząc się z obecnymi przemyśleniami, mają pomagać poruszać się po rzeczywistości. Dlaczego nie zapisujemy informacji jak kamera wideo? Odpowiedź jest prosta - z oszczędności; raz, że dokładny zapis zajmowałby dużo miejsca, to przypominanie sobie, operowanie informacją, zajmowałoby dużo czasu i zasobów umysłu (zasada: w trudnym świecie lepiej myśleć szybko i w miarę sprawnie niż precyzyjnie jak komputer, ale zbyt powoli..). Nasze wspomnienia są bardziej wrażeniami niż dokładnym zapisem. Pamiętamy źle, często niezgodnie z tym, co faktycznie zaszło, pamiętamy z wielu naszych perspektyw, rozłożonych w czasie (zniekształcenia pamięci - kolejny argument przeciw rozmyślaniu nad przeszłością, skoro wartość zapamiętanej informacji jest wątpliwa). Niezależnie od tego jak wierne rzeczywistości są zapamiętane informacje, to wpływają one na to jak myślimy teraz (jasne jest dla każdego, że człowiek opiera się na swoim doświadczeniu, gdy patrzy na teraźniejszość). Przebudowa tych naleciałości, to czasem nie lada wysiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- szczęśliwie, nawet jeśli będą pojawiać się nawroty, to możemy spodziewać się że kolejne "wyleczenie" będzie przebiegało już szybciej i sprawniej, bowiem będziemy mogli korzystać z nabytego doświadczenia (czasem błyskawicznie, co swoją droga jest ciekawym przeżyciem -> kontrast pomiędzy "wczoraj, a dziś" w postrzeganiu). - pocieszające jest również to, że nie da się stwierdzić, kto jak bardzo odmieni swoje życie po wyjściu z fobii: można stać się tzw. duszą towarzystwa czy prowadzić wykłady przed setkami osób itd. (co ciekawe często to właśnie niegdyś nieśmialli ludzie stają się tacy). Pytanie, czy każdemu powinno na tym zależeć? Czy jest to zgodne z jego pragnieniami i potrzebami - a nie jedynie wynikiem poczucia, wewnętrznego nakazu, że powinno się takim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na razie nie widze zadnej nadziei na wyleczenie. :( Mam to od kiedy pamietam i nie moge sobie nawet wyobrazic jakby to bylo gdybym byla normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×