męczy mnie to że facet ciągle gada o seksie

spoko, fajnie że go nakręcam, że mu się podobam i go podniecam, ale jak piąty tydzień czytam/słyszę ten sam tekst o tym czego to by ze mną nie zrobił, gdzie, jak i kiedy to już mi się ziewanie załącza. chciałabym normalnie pogadać o czymkolwiek, a ten w każdym zdaniu znajdzie potencjał, żeby nawiązać do seksu i się mną pozachwycać plus obowiązkowo polecieć całym scenariuszem tego co będziemy robić. przyjeżdżam do niego i też nic się nie dzieje, bo wiecznie się do mnie dobiera, ja chcę iść do kina to odpada, bo albo będzie mnie macał przy ludziach, albo w ogóle się nie zgodzi... uwagi nic nie dają, czy jest jakiś inny sposób na dotarcie do niego? wiem, że seks jest ważny ale bez przesady, że całe życie ma się wokół tego kręcić :o

jest jeden sposób, bardzo skuteczny- zmień faceta:P

Może niech zacznie robić, a nie tylko gadać? A może po prostu to nudziarz i roochacz w jednym, nieciekawy typ.

robić coś tam robi, ale jesteśmy w związku na odległość, widujemy się dość rzadko, więc nawija o tym cały czas. rozumiem, że tyle mnie nie widzi, bla bla bla, ale żeby nie można było przestać o tym myśleć na godzinę to już chyba jakieś przegięcie :o no chyba zmienię, bo tak stwierdziłam, że jemu chyba potrzeba niewyżytej baby, której jedynym celem życiowym jest łóżko :o

już nawet nie wiem co mam mu odpisywać na kolejny gorący scenariusz który mi napisał, chyba dziesiąty już dzisiaj. nie wiem, może to ze mną coś nie halo

Raczej z nim, nakręcanie się na odległość dziesięć razy dziennie to przesada.

Jak cię odwiedzi, to go porządnie w*****aj, a potem idźcie do kina :)

chyba go podeślę tej pannie co szuka faceta do pogaduszek o seksie :D eh, muszę chyba uskutecznić poważną rozmowę i albo się to skończy, albo spasuję. właśnie dostałam milionowego smsa, że za mną szaleje, to już się chyba jakieś obsesyjne robi :D

Skoro tak ci ciagle nawija, to juz wiesz po co cie ma. Tylko do sexu......no chyba ze tobie taka odpowiada, to nie rob nic I dalej pozwalaj sie roochac....jak gumowa lala

A może naczytał się o tym jak to należy komplementować kobietę? On się poprostu cieszy, a okazuje to w taki głupi sposób. Powiedz mu, że już mówił ci to milion razy i po prostu Cię to drażni.

zniechec go jakos, moze rzuc jakies fizjologiczne szczegoly, np ze juz 4 dzien mecza cie zaparcia albo ze dzieki nowej diecie z blonnikiem latwiej ci zrzucac balast w kibelku ;P

kolejny sms... ja to mam przesrane, przy moim byłym miałam wrażenie, że w ogóle nie istnieję i w ogóle go nie podniecam, nawet jak mu przesyłałam jakiegoś pikantnego smsa to dostawałam odpowiedź typu: "hehe :)", a ten z kolei przegina w drugą stronę. moje życie jest takie niezrównoważone

z boku to wygląda zabawnie, ale faktycznie jest męczące. mam takiego samego, ale tlumacze sobie, ze to początki  i w koncu mu minie. I tutaj raczej nie chodzi o sam sex,jak ktos zasugerował... mój zadeklarował sie nawet do slubu a jego rodzina juz o mnie wie