W Polsce 30 lat to ostatni dzwonek na szukanie faceta

bo potem to juz tragedia, z kazdym rokiem szanse sie zmniejszają... w okolicach 40stki to juz kaplica

gdybyście podchodziły do facetów a nie tylko stały i patrzyły to nie było by takiego problemu.

bez wzgledu na to ile kobieta bedzie miala lat i tak ja wymieni kiedys na mlodsza faceci maja to w genach

30 lat to juz za pozno, wszystko przebrane, ostatni dzwonek to tak 26/27 rok zycia

Oj tam oj tam. Warto się świadomie pakować w jakieś tam związki, obowiązki, pęta, jarzma, klatki? Wolność, samotność, niezależność - to dla nich warto żyć.

Potwierdzam, wg moich obserwacji 25-26 to ostatni dzwonek. Potem kazdy facet zajety, bo oni zawsze jakas znajda i tyle. Pozamiatane. Ja to juz nawet nie patrze na facetow, bo wiemze kazdy jest zajety. Chetni tylko na flirty i romanse.

A ja chciałabym mieć dzidziusia, takiego różowiutkiego, malutkiego :P ale nie mam z kim :(

Jest wielu fajnych facetów ale wy wybrzydzacie i marudzicie a później zostajecie same i jest płacz i zgrzytanie zębami.

Dlaczego? :) Masz jakieś badania na poparcie tej tezy? ;-)

30 lat to juz stara panna

Kurde, ale jak się za wcześnie upoluje i nie wypali to jeszcze gorzej chyba :P

na 1 wyksztalconego faceta w Warszawie przyjadaja 2,5 wyksztalcone kobiet, takie sa statystyki. Fceci sa -ale kopia rowy albo siedza w ZK. To upadła rasa:)

A moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak zaklepanie faceta na 100%. Facet zawsze może się znudzić swoją żoną, zdradzić, znaleźć bardziej atrakcyjną, iść do młodszej. Owszem jest pewien typ faceta, który rokuje bardzo duże poczucie stabilności, ale paradoksalnie ci faceci są omijani przez kobiety i przez dużą część życia są samotni. A więc kobieta koło 30-ki może liczyć na związek z porządnym facetem, ale to właśnie taki porządny jest traktowany jako ,,odpad" - bo za mało przystojny, za mało przebojowy, zarabia nie tyle ile trzeba itp. itd. Tak wynika z moich obserwacji.

istnieją rozwody.

a po co kogos szukac? nie lepiej zyc samemu bez problemów?

ja tam nie uznaję szukania zamiast zakochania, więc mój misio będzie musiał ze mną żyć nawet jak oboje będziemy po 40 i po rozwodach

A ja chcę dzidziusia :P mam 25 lat, czuję że zegarek tyka :(

Co wy z tymi dzidziusiami i zegarami? Czujecie presję społeczną i tyle. Jeszcze rozumiem parcie na seks, ale parcie na dzidziusia? Społeczny wymysł narzucony przez państwo, wścibskie ciotki i złośliwe znajome.

To też, koleżanki już mają swoje rodziny. Ale przede wszystkim dla siebie. Chciałabym poznać jakiegoś fajnego faceta, w którym się zakocham i zostanę matką jego dziecka. :)

"można w wieku 30 lat kogoś poznać ale raczej jest to facet, który nie podoba się większości kobiet, no taki przecietniak z wyglądu, niezbyt przystojny, ale poza tym może być naprawdę fajnym gościem, mieć dobre serce. Ja wlasnie mam takiego faceta." Tacy tez sa zajeci. Wiem, bo mi taki po glowie chodzi. I nie moglam go poderwac kiedy byl wolny nie dlatego, ze ogladalam sie za pakerami, tylko po prostu sie nie znalismy wtedy ;]

up

Dlatego polki wychodzą za zagraniczniaków a polscy faceci za kobiety zza wschodniej granicy proste!

>>>A ja chciałabym mieć dzidziusia, takiego różowiutkiego, malutkiego ale nie mam z kim<<< Poproś o pomoc swojego szefa :D . Mnie kiedyś pracownica, o to poprosiła :D :D :D . Ale koniecznie chciała urodzić dziewczynkę :( .

Dziadziusia czy dzidziusia ? :-)

najlepiej sie zenic po 30

na wszystko przyjdzie czas

mozna znalezc mlodszego