Czy można to wybaczzyć

Kochane, mam do Was pytanie. W skrocie, mieszkalismy ze sobą, ale kiedy był remont odsunelismy się od siebie i rozstał się ze mną. Po tyg zaczał blagac mnie o powrot, potrzebowalam czasu, poniewaz zranil mnie bardzo, wiec wrocilismy do siebie po miesiącu. Od niedawna znowu ze sobą mieszkamy. Pytałam się go, czy miał jakąś pocieszycielkę jak nie byliśmy razem (wiedzialam, ze wczesniej gdy rozstal sie ze swoja byłą spotykał się z taką jedną której nie kochał, ona coś z nim chciała, a on podobno traktował ją jako przyjaciółkę, ta dziewczyna 2 razy pocieszala go po rozstaniach). Powiedział mi, że nie miał zadnego kontaktu z tą dziewczyną od kilku lat. Jestem przeciwniczką zagladania w tel i maile, ale tutaj zrobilam wyjatek i okazalo sie, ze ...spotykali się. Wyczytalam to z jego skrzynki. Ona niby zerwałą dla niego swoj 3 letni związek, ale nie mogla zrozumieć dlaczego on nie chce jej pocalowac, czy nie mowi o uczuciach. Powiedzialam mu o tym wszystkim co zobaczylam, powiedzial mi, ze jak nie bylismy spotkal sie z nia kilka razy, ale nie wiedzial, ze ona się w nim nadal durzy...Podobno powiedziala mu, ze nie chce sie z nim przyjazic, tylko chce zwiazek z nim i dlatego byla ta wymiana mailowa ... Myślicie, że powinnam się tym przejmować? Czy to nie w porzadku, ze niby wypisywal jak bardzo chce wrocic do mnie, a w odwodzie miał taką pocieszycielkę?

Bardzo niewporzadku w stosunku do tej dziewczyny... on ja potraktowal jak rzecz:(((

Jasne, że tak, ale ona też jest dziwna, skoro kolejny raz na coś takiego się zgodziła...a czy nie w porządku też wobec mnie? Z tego co wyczytalam w mailu od niej, do niczego miedzy nimi nie doszło, skoro pytala sie go dlaczego jej nie pocaluje, nie powie o uczuciach, etc

wiesz znam chlopaka ktory ma zadziwiajace umiejetnosci - zawsze wini kogos, nigdy siebie... rzucil dziewczyne bo nie podobala sie jego siostrze, podsluchiwal pod drzwiami sasiadow w celu narobienia im gnoju w zyciorysie na wszystkich mozliwych frontach, pozyczal kase i nigdy nie oddawal, wszystkie jego partnerki okreslal mianem debilek z ktorymi nie warto rozmawiac bo sa uposledzone a sam zajmowal sie tylko jatrzeniem gdzie popadnie... chetnie bym cie z nim poznala

Sierżant zielonka, ale dlaczego byś mnie z nim poznała?

Ona sie normalnie zachowala, skoro on ja zwodzil... rozstal sie z Toba i od razu do niej... mogla sobie narobic nadziei:((( A co do Ciebie to niewporzadku, ze Cie oklamal.

koles sie bawi kobietami. Pierwsza rzecz facet sklamal ze sie z nia nie spotykal. CHyba az tak bardzo ci nie kocha skoro w ciagu kilku dni zorganizowal sobie pocieszycielke niesadzisz?? nie wiem ale dla mnie to Ty jestes zdrowo upoledzona.

a czy ja powinnam byc zła, że pisal, ze chce wrocić do mnie, a sie spotykal z nią? skoro i tak nie traktowal jej powaznie, nie calowal sie z nia ani nic więcej....

Po tygodniu od rozstania, wydzwanial do mnie ciagle, wypisywal, czulam, ze bardzo mu zależy...no ale okazało się, że w tym czasie spotykal sie z kimś, chociaż traktował to jako przyjacielskie spotkania....

Po przyjacielsku odzywa sie do dziewczyny zakochanej w nim:((((( zeby go pocieszyla po latach... co za gosc:((

No ta dziewczyna od 3 lat miala innego chłopaka, wiec chyba myslal, ze juz jej przeszło...

odzywa sie do zajetej jeszcze gorzej;(((( i oklamuje Ciebie

No wlasnie wiem, też boli mnie to kłamstwo. Z jednej strony rozumiem, że to dla niego nic nie znaczyło i nie chciał mnie denerwować niepotrzebnie, z drugiej okłamał mnie ... Dlatego zastanawiam się, czy to zachowanie z jego strony jest dużym przewinieniem i czy mogę mu to wybaczyć...

Hm a ile z nim jestes?

Jesteśmy już razem 4 lata, a to wydarzylo się pol roku temu

I teraz sie zastanawiasz czy wybaczyc:PPP? No wezzzzzzzz, znasz go od 4 lat, wiec powinnas wiedziec czy takie cos mozna mu wybaczyc czy nie:)

No ale jak czlowiek jest zaslepiony, to może nie działa/myśli racjonalnie, dlatego wolę się upewnić...

Tu sie nie upewnisz. powinnas wiedziec czy warto czy nie. Ja ci nie napisze czy akurat jemu warto bo go nie znam. ;)

a dopiero kilka dni temu odkrylam , ze sie z nia spotykal