Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marti_

Stanania o dziecko Październik 2013

Polecane posty

Gość Milenkaaaaaaa
Cześć kochane.Co tam u was?Nie było mnie troszke u was ale miałam małe zamieszanie.W szpitalu bylam tydzień czasu,nawodnili mnie kroplówkami podali leki,wyniki się poprawiły, mdłości ustąpiły.Dzisiaj mam wizytę kontrolna u lekarza,mam nadzieję że wszystko jest dobrze.Lekarz powiedział że o pracy mam zapomnieć do końca ciąży,nie wolno mi dźwigać,i mam dużo odpoczywać.Pozdrawiam was gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Czesc dziewczyny,co tam u was słychać?Troszke mnie u was nie było,ale teraz nadrobię wszystkie zaległości.Ja byłam tydzień w szpitalu,podali kroplówki,leki,zrobili badania i teraz jest wszystko dobrze.Jestem teraz na zwolnieniu i lekarz powiedział że do pracy juz do końca ciąży nie wrócę.Mam się oszczędzać i jak najwięcej odpoczywać.Dzisiaj bylam na kolejnej wizycie kontrolnej i wszystko jest w jak najlepszym porządku :) Termin porodu mam na 20 września:) Pozdrawiam was gorąco,i zycze dużo zdrówka:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka cieszę się ze jest Ci już lepiej, o pracy lepiej nie myśl. Wiecie jak byłam w tym szpitalu to leżałam z ciężarnymi takimi w 8 mcu i tyle się nasłuchałam itp., niektóre to dziewczyny mają straszne przeżycia w ciąży. Melisqo mam nadzieję że dostaniesz jakieś leki trochę mocniejsze o ta potworna choroba w końcu ci odpuści. Mnie po badaniu nic właściwie nie bolało, ale jak wróciłam do domu to musiałam z synem do lekarza bo zwracał w nocy i zaczął kaszleć, zrobiłam obiad i zaczęło się, brzuch mam jak balon i strasznie bolą mnie jajniki wzięłam sobie nospe ale niewiele pomaga, w czwartek mam iść do lekarza, mam nadzieję że do jutra mnie puści bo idę do pracy i będę 14 godzin pracować nie mam pojęcia jak to zniosę. Bardzo Wam dziewczyny dziękuje za wsparcie, już tak się do Was przyzwyczaiłam i cieszę się że tak się wspieramy to bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak na wypisie pisze że mam obydwa jajowody drożne to aż serce rośnie, nie żałuję okazało się że obydwa były zatkane i to dość znacznie, żałuje tylko że wcześniej nikt mnie nie skierował, no ale to nie zawsze jest takie proste, bardzo bym chciała żeby mi się udało te dwie kreseczki w końcu zobaczyć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milenkaa świetnie, że już lepiej się czujesz. agii teraz to tylko czekać na dwie kreseczki, wera głowa do góry będzie dobrze, wykuruj męża i do dzieła. ja dziś dowiedziałam się, że do końca sierpnia mogę być na zwolnieniu w sumie max 30 dni, w przeciwnym wypadku muszę oddać wszystkie pieniądze co mi dali i zerwą ze mną umowę. i teraz nie wiem co robić, wiem, że po stażu i tak nie dostanę macierzyńskiego, ale z 1300 zł które zarabia mój mąż nie damy rady nic kupić dla dziecka:( jestem załamana. najpierw choroba męża, potem lekarz mówi nam że albo teraz dziecko albo wogóle, jak już się udało u męża w pracy coraz gorzej.......aż boję się jutrzejszej wizyty u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolko chciałabym Ci powiedzieć cos co dla mnie było bardzo ważne, jak Pan Bóg da dziecko to i da na dziecko, w moim przypadku było podobnie pracowałam na najniższej i mój mąż nie zarabiał wiele, sytuacja w pracy zmusiła mnie do tego ze poszłam na L4 później mój były pracodawca nie wysyłał moich zwolnień do zusu bo chciał mnie tym samym ukarać nie wiem za co, przez 4 miesiące nie dostawałam pieniędzy za l4 dzwoniła i pisałam wszędzie , na próżno dopiero 3 tygodnie przed porodem dostałam wyrównanie nie miałam kasy na nic, normalnie tragedia jak się urodził mój syn to musiałam jeszcze kasę od mamy pożyczać, ale po kilku miesiącach mąż zmieniła pracę zaczął zarabiać 2 razy więcej dostaliśmy mieszkanie i tyle rzeczy nam się wyprostowało że nawet trudno w to uwierzyć dla dziecka nam nigdy nie brakowało. myślę że u ciebie będzie podobnie, widzisz zesłano Ci to dzieciatko pomimo ze nie było na nie najmniejszych szans a jednak się udało, bądź dobrej myśli i ciesz się swoim stanem, zobaczysz też Ci się poukłada i wszystko będzie dobrze:* Jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki agii za wsparcie, mam nadzieję, że wszystko się unormuje. czekam tylko, żeby usłyszeć jutro serduszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno je usłyszysz i zobaczysz jakie to wspaniałe uczucie gdy widzisz czarny pulsujący punkt i wiesz że to twoje dziecko. Miłej wizyty Ci życzę i zobaczysz wszystko Wam się ułoży.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
fasolka nie obraź się, ale jak Wy macie zamiar wychować dziecko z taką pensją? Ja się nie chcę wtrącać, ale to totalnie nieodpowiedzialne jest z waszej strony, żeby tak bez kasy startować na takie przedsięwzięcie jakim jest dziecko...wiem, wiem pewnie mnie zjedziecie, że nie moja sprawa, że jestem wredna, niesprawiedliwa, a kasa to nie wszystko...no ale cóż jestem realistką. Tak się składa, że moja siostra ma bliźnięta. jedno jest zupełnie zdrowe, a drugie chore i do dzisiaj niezdiagnozowane. Siostra wydaje mnóstwo kasy na turnusy rehabilitacyjne, odpowiednią dietę, wyjazdy, sam wózek kosztował ją 6 tyś! Na szczęście jest osobą zamożną i stać ją na to bo w przeciwnym razie na chleb by nie miała bo dostaje 800zł pielęgnacyjnego. Gdy patrze na nią, uczę się ogromnej pokory, a z drugiej strony dostrzegam wartość pieniądza. Sory dziewczyny, ale nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko nie mając pieniędzy, nigdy przenigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
Witam, ja dzisiaj mlyn w pracy wiec nie miałam czasu nawet na chwile tu zajrzec, wiec rano dostalam @ także możecie mnie dopisać do nowej tabelki z nowym 6 cyklem starń kolejna @ 23.04. agii super ze dałas rade i nie było tak strasznie, zazdroszcze Ci tego badania sama zagadne o nie mojego lekarza bo jeszcze to mi chodzi tez po glowie, ja mam niski prog bólu ale co tam jakos przezyje, teraz czekaj na wiosenne II :) fasolka czekamy jutro na Twoje wieści o serduszku, poza tym nie zamartwiaj sie o pieniazki, na pewno dacie rade rodzice Wam pomogą z pewnością, ja kiedys tez przezywałam bo umowa na krotki czas bo praca bo pieniadze i żałuję bardzo i czasu bo mogłam conajmniej 2-3 lata temu sie juz starac, teraz nawet jak mnie zwolnią to i tak bede starac sie o dziecko bo prace zawsze jakąs znajde a czas na dziecko ucieka a ciaza nie jest na zawołanie. Moja strata ciązy nauczyła mnie pokory i innego patrzenia na rzeczy materialne. Ciesz się ciązą która teraz jest Twoim szczęsciem:) a reszta sie ułoży los nie pozwoli by dziudziuś miał źle :) Milenka super ze juz lepiej sie czujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
Dodam tylko jeszcze ze mimo ze żałuj***ardzo ze nie zaczełam starac sie o dziecko w wieku 25-26 lat widzac teraz jakie moga byc problemy to z drugiej strony jakos psychicznie nie byłam gotowa, nie miałam tego instynktu ze chce ze potrzebuje swoje maleństwo, a szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maxim wiem, że w takiej sytuacji materialnej jak jestem teraz to będzie ciężko, ale to był mój jedyny wybór, mój mąż przechodzi w czerwcu na leki po których będzie bezpłodny. mieliśmy tę jedną jedyną szansę na dziecko i już więcej jej nie będę miała. lekarz od diagnozy dał nam rok na dziecko i się udało. gdybyśmy się nie zdecydowali, nie wiem jak mój M by wytrzymał to mając świadomość, że to przez niego nigdy nie będziemy mieć dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski :) ładny mamy dzionek prawda? Ja dzisiaj na 16 idę do gina po wyniki cyto :) a później może zafunduje sobie spacerek do domu, mam jakieś 4 km :D dobrze mi to zrobi. fasolka ja rozumiem twoją decyzję. No sama bym się jak maxim nie zdecydowała nie mając funduszy ale jeśli miałabym taka syt jak to ty to pewnie nie było by wyjścia. Ciężko mi powiedzieć co bym zrobiła bo my z mężem dobrze sobie żyjemy nie zarabiamy kokosów ale obydwoje zarabiamy i w sumie żyjemy dobrze i nigdy nie mieliśmy syt ze nam czegoś brakowało. Daj znać jak tam serduszko maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
fasolka w Twojej sytuacji było albo teraz albo moze nigdy z racji choroby meza wiec Ty sie kochana ciesz że sie udało, a z reszta sobie na pewno poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
no i czekamy na wiesci od Ciebie jak dzidzi w brzuszku się ma :) Karola ja tez chyba dzis jakis spacerek zrobie na przewietrzenie mózgu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Też lece mózg przewietrzyć tylko kawę dopije ;) A przy okazji jakiś obiad sobie kupię. Dziś niestety mam na noc do pracy, a strasznie mi się nie chce! niuńka Ty pytałaś czy ide do lekarza, jestem umówiona 8 kwietnia. Wcześniej powtórze cytomegalię i zobaczę jak tam wartości się zmieniły czy też nie. A Twoja @ już przyszła? Moja jeszcze nie, ale brzuch już mocno boli, oj boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka, nie daj się zwariować, bo pieniądze to nie wszystko. Gdybym miała taki wybór jak Ty: teraz albo nigdy, to bym się nawet nie zastanawiała!!! Zaszłabym w ciążę i już. Mąż cały czas może szukać czegoś lepszego, bo faktycznie nie zarabia za dobrze jak na faceta (chyba, że mu zdrowie nie pozwala na to), ale też i Ty wiecznie nie będziesz bez pracy. Za jakiś czas znajdziesz jakąś i z 1300 zrobi się 2600. Wyprawkę dla dziecka znajdziesz tanio używaną, a może coś się skapnie po rodzinie. Na urodziny, imieniny zawsze możecie prosić o jakiś drobiazg do wyprawki. Możecie też kupować jedną, dwie rzeczy w miesiącu już od teraz, kiedy jeszcze macie dwie pensje. Tuż przed porodem Przyjaciółki mi zorganizowały Baby Shower i dostałam kosmetyki pielęgnacyjne dla niemowląt, nożyczki do paznokci, gruszkę do nosa i tego typu przydatne rzeczy. Gdy już urodziłam i rodzina przyjeżdżała zobaczyć Małą, na ogół wszyscy pytali, co się przyda. Zawsze odpowiadaliśmy, że pieluchy albo mokre chusteczki. Efekt był taki, że pierwsze pieluchy kupiliśmy, gdy Młoda miała pół roku!!! Zabawki nie są potrzebne od razu, a uzbierają się same, zobaczysz. Każdy przychodzi z grzechotką w ręku albo gryzakiem. Pokój mojej Córki ma do sufitu jakiś zabawek + 2 ogromne worki w piwnicy, z których ona wyrosła i czekają na braciszka. Przegwizdane tylko, że nie przysługują Ci zasiłki, dowiedz się, co innego możesz uzyskać. System w naszym kraju jest po prostu chory :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melisqa na szczęście ciuszki dla dziecka mam już do 1 roku życia, skompletowałam wcześniej, zostały mi te większe wydatki typu łóżeczko czy wózek. mam nadzieję, że ta sytuacja u męża w pracy się ustabilizuje, bo zarabiał dużo lepiej ostatnio jakoś pseudo kryzys w pracy mają, ja sama postaram się jakoś jeszcze odłożyć trochę pieniążków. boję się tylko sytuacji, że będę musiała już iść na to zwolnienie, ale jeśli trzeba będzie to dla dziecka wszystko. zawsze miałam smykałkę do zarządzania finansami i nigdy nam nie brakowało, także teraz też dam radę:) dziś wyszło słoneczko i jakoś łatwiej mi patrzeć na wszystko, bardziej optymistycznie. a jak coś to zawsze jakaś babcia popilnuje dzidzi a ja ruszę wcześniej do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie fasolka nie masz się co na razie zamęczać. Dostałaś wielką szansę i dar w postaci dzidziusia :) jakoś dacie rade. Ja zawsze sobie powtarzam , że nie ma tak źle żeby nie mogło być gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Fasolka ja w Twojej sytuacji zrobiłabym dokładnie to samo co Ty . Wiedząc o tym że mąż za kilka mies. może byc bezpłodny , bez zastanowienia zrobiłabym wszystko byle być w tej ciąży ! Myśl o tym że mogłabym przeżyć życie bez dziecka chyba by mnie zabiła , pieniądze są owszem bardzo ważne w życiu ale uważam że nie najważniejsze . Jeżeli mieszkacie w większym mieście myślę , że bez problemu mąż znajdzie lepiej płatną pracę , wystarczy dobrze poszukac i nie mierzyc zbyt wysoko :) Ja mieszkam w mniejszym mieście , u nas jest gorzej z pracą , jest większe bezrobocie ale mężczyźni nie narzekają ... mój brat np. pracuje w zakładzie produkcyjnym , nie zarabia kokosów a chociaż ma 3 dzieci i żona nie pracuje jakos sobie radzą . Nie przelewa się im a mimo tego dzieci nie chodzą głodne i mają się w co ubrać. Nie lubie czegos takiego jak ktos planując dziecko oblicza ile go wyniesie wychowanie i wgl. wszystko . Pamiętaj że Ty nie będziesz miec piątki tylko jedno , a dziecko wbrew pozorom nie jest aż taki drogie . Sama mówisz że ciuszki juz masz , wózek i łózeczko możecie używane kupić , ale myślę że rodzice was napewno nie zostawią z tym wszystkim samych :) Wszystko sie ułozy , trzeba być zdetermonowanym , a twój mąż ma jeszcze 8 mies. na to by znaleźć lepszą pracę . Becikowe dostaniesz , a za to mozna juz tyle pampersów kupić że ho ho ;) Pieniądze nie są najważniejsze , ważne by dziecko było zdrowe ... reszta sie jakos ułozy i myśle że zawsze znajdzie sie ktoś kto choć troche pomoże Miłego dnia , i daj znać jak tam serduszko Twojego maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, Ty tez daj znac co tam :-) Fasolka, niech Twoj maz idzie na urlop ojcowski, a Ty pojdziesz do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No I po. Wyniki bardzo dobre. ;-) W SOBOte monitoring cyklu I hormony. Teraz ide spacerkiem do domu. Swieze powietrze mi sie przyda. Fasolka daj znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka trzymam kciuki zeby wszystko ci sie ułożyło. Szczerze to na twoim miejscu takze bym sie nie zastanawiała tylko walczyła o swoje szczescie :) A reszta oczywiście jest ważna ale ułoży się :) W takim razie Karola niedlugo do dziela i na pewno sie uda ;-) U mnie ten tydzien mocno pracujacy wiec nawet nie mam czasu za duzo myslec :) Fasolka napisz jak tam dzidzia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie po wizycie, widziałam serduszko 121 uderzeń na minutę, a dzidziuś ma 5 mm:) karola trzymam kciuki za owocne starania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka swietnie ;-) strasznie sie ciesze ze wszystko jest dobrze i ze slyszalas serduszko :) na pewno ci ulzylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serduszka nie słyszałam ale widziałam jak bije lekarz mi pokazał i powiedział jak szybko bije:) ogromna ulga po wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×