Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Uti81

Jestem wykończony związkiem

Polecane posty

Gość Uti81

Hmmm sam nie wiem co mnie skusiło do napisania i co chcę tym osiągnąć ale po kolei. Jestem około 8 lat po ślubie, dzieci brak. Około 3 lat temu zaczęły się problemy. Lub, co bardziej trafne, zaczęły mnie męczyć pewne sprawy z małżonką. Będąc w łóżku chcę się przytulić (tylko) słyszę: "mmm nie ja chcę spać". Tak po wielu mruknięciach wyprowadziłem się do salonu na wyrko. Ogólnie seks trafiał się tak raz na 1,5 miesiąca. Tylko wtedy gdy małżonka miała "chcicę" ogień. Ja mogłem próbować, prosić, rzucać prezenty, kąpiel ze świecami, wycieczki, kolację, obiady i... zawsze coś tam coś tam i ostatecznie wychodziło "nie". Dobra myślę. Człowiek wytrzyma. Coś tam sam odgoni pragnienie przez masturbację i żyje się dalej. Ale... Zacząłem zdawać sobie sprawę, że zaczynam bać się proponować seks bo te ciągłe odmowy wyciskają aż łzy z oczu. Z 3 razy złapałem się na tym, że przez sen wchodziłem żonie do łóżka. No to było la mnie poniżenie i moralniak totalny :( Doszedłem nawet do momentu poważnego zastanawiania się nad wyskokiem do hmmm pani za kasę ;) ale takie popychania bez żadnych emocji, poznania tej osoby itp. jest... nazwijmy to niepełnym stosunkiem. Niby ok ale czegoś brak. Więc ten środek "zaradczy" odpadł. Skończyło się na tym, że seks jak jest to TYLKO wtedy gdy ona chce (co 1,5 - 2 miesiące), kasę czasem podbiera (choć mówię "powiedz jak potrzeba to dam"), żarcie robię sam, sprzątam sobie sam itp. Ogólnie w czystym rachunku co mam a co daję czuję się nieco za dużo na minusie. Parę razy się pytałem czy może nie woli się rozejść (za porozumieniem stron) i słyszałem tylko "jesteś nienormalny" albo "poddaj się leczeniu". Przed chwilą poszedłem i się pytałem czy uważa nasze życie erotyczne za udane i pogadanka co zrobić by było lepsze. Ogólnie wyszły pretensje że mam wahania nastroju itp. itd. No kur... wracam do domu. Dzień dobry kochanie - mówię. Wychodzę na chwilę (15min) pogadać z gościem w sprawach zawodowych. Wracam zły jak pies. Siadam w ciszy w swoim pokoju aby ochłonąć i ma pretensję że nie wejdę do domu z uśmiechem. TAK się ku... nie da. I gdzie tu temat erotyzmu (ok kobieta inaczej do tego podchodzi). 30min później zaglądam do łazienki i proponuję, że jej plecki umyję "nie. Jak chcesz posiedzieć to zgaś światło" kur... co ja nie wiem jak ona wygląda po 10 latach znajomości. Z pogadanki wyszło to co zwykle. Mam być zawszę uśmiechnięty. Wtedy moooże za jakieś 5 lat jej przejdzie. O tym co ja bym chciał zmienić w jej zachowaniu to temat wzbroniony "dojrzyj najpierw moje plusy" O fakcie że doprowadziła się do stanu makabrycznej (koło 100kg na jakieś 160cm) nadwagi nie wspominam bo... jakoś akceptuję jaką jest. Praktycznie zadecydowałam. Rozwód. Dalszy związek po prostu nie ma sensu a z braku dzieci nikomu nawet krzywdy nie zrobię. Nie winię jej. Mam pretensję do siebie że byłem za miętki i nie "tupnąłem butem" w zdecydowany sposób w pewnych sprawach w przeciągu tych lat. Zawsze wszystko dla żony i hu... z tego wyszło. Dno... W dobrych dniach dostanę kolację... 2 bułki z MCdonalda... A najlepsze jest to, że nie wierzy (takie mam wrażenie) iż się zdecyduję złożyć papiery rozwodowe... I tak żeby nie było. Opier... i wyzywać to robię w pracy goniąc ludzi. W domu to nie wchodzi w rachubę. Dzisiaj jeszcze usłyszałem "patrząc jak się wychowałeś (rodzicie się kłócili ale to prawie każdy miał) to masz problemy ze sobą" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i się pożaliłeś. Znajdź sobie doraźnie kochankę i zastanów na spokojnie czy chcesz się rozwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crew
Ona ci. Nie kocha człowieku jakim cudem się z nią ożenileś to mnie dziwi, jak wyglądał wasz związek przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukaj dowodów ma gacha jak bum cyk cyk i zmusza się do pozorów raz na miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" O fakcie że doprowadziła się do stanu makabrycznej (koło 100kg na jakieś 160cm) nadwagi nie wspominam bo... jakoś akceptuję jaką jest. " Tu nie ma nic do akceptacji 🖐️ takiego monstera nie posuwalbym nawet gdyby mi zaplacili. Chlopie wiej jak najszybciej, prosic sie o sex taka tlusta loche to wyjatkowe ponizenie 🖐️ znajdziesz sobie lepsza 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam sie jak glupie musza byc kobiety ktore traktuja tak swoich mezow przeciez one na wlasne zyczenie beda zdradzane nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka to frustracja dla meza ze sobie wzial taka zone facet po to bral zone zeby jechac na recznym?? nie majac zony moglby na legalu bzykac na prawo i lewo zdecydowal sie zyc z 1 kobieta i co, zostala mu raczka? facetowi w sile wieku? zdrowemu? naprawde nie wiecie co to znaczy frustracja kboiety, i obroci sie to przeciw wam nie meczcie faceta, powiedzzcie ze nie kochacie go, ze nie chcecie sexu z nim, wezcie rozwod ale ja wiem czemu tego nie zrobicie, bo wyszlyscie za maz z wygody, dla kasy, dlatego nie chcecie sie kochac a siedzicie z facetem bo wam tak wygodnie ale to sie wczesniej czy pozniej skonczy dla was tragicznie zapamietajcie mlodki! nie bierzcie sobie faceta z rozsadku bez pociagu, bez milosci bo on doprowazony do frustracji zrobi wam krzywde, albo psychiczna albo nawet fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet taki tam
u mnie po 6 latach kryzys. seks raz w miesiacu i ogolnie brak porozumienia/klotnie. najpierw pomyslalem ze ma kochanka ale po skrupulatnej inwigilacji ta opcja odpadla. ten stan trwal ponad rok.i gdy juz myslalem i rozwodzie.mojej zonie nagle sie odwidzialo. dogadujemy sie wysmienicie(to bardzo inteligentna i piekna kobieta) seks-poprostu fenomenalny. szkopul w tym ze w momencie 'przemiany' mojej zony poznalem kobiete/mezatka/ ktora hm... poprostu zawrocila mi w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź poszukaj sobie jakiejś d**y na boku, nawet na mynago, zobacz jak Ci z nią będzie, jak dobrze i lepiej niż z żoną to żonę pozdrów w cholerę i zwiąż się z tą drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem tylko 2 pierwsze zdania:) za długie ten cały referat:) -uciekaj chłopie kiedy tylko możesz, najlepiej wczoraj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słuchaj tych którzy podpowiadają Ci zdradę, to nic nie da, tylko pogorszy sprawę-zostaw ją ona już się nie zmieni, szukaj takiej jaka Ci pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosiaaaa
Z******te małżeństwo tylko pogratulować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosiaaaa
Zgadzam się z cukierkiem uciekaj tak szybko jak tylko możesz zostaw ja po cholerę Ci ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaonao
Nie uwierzyłabym, gdybym sama nie przeszła przez takie piekło odrzucenia, ignorancji, lekceważenia i poniżeń. Bardzo współczuję. Ja już jestem po rozwodzie. W czymś takim egoistycznym nie da się żyć. Ludzie puknijcie się w głowę! Po co zakładacie rodziny, po co się wiążecie jak zupełnie nie pojmujecie istoty bycia razem. I nie chodzi wyłącznie o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie chodzić tylko o seks, chodzi o bliskość i zaufanie. Zresztą każdemu pewnie chodzi o coś innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czemu jeszcze razem siedzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temperamentna
Doskonale rozumiem tyle, ze u mnie to mąż zawodzi;/ żal.... Nie widze dobrego rozwiązania. Założyłam tu temat " mąż słabym kochankiem"" poczytaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Speirdalaj od tej baby gdzie pieprz rosnie! Olej ja cieplym moczem, czlowieku, z tego co czytam nic Cie przy niej nie trzyma. Uciekaj jak najdalej i to szybko. To Ty jestes najwazniejsza osoba w związku, na pewno w takim zwiazku, a w zasadzie jestes sam, wiec po ch*j bedziesz ja utrzymywal ? Jak dostanie kopa w d*pe, to moze sie ocknie i zobaczy co stracila, ale wtedy ty juz dawno bedziesz szczesliwym czlowiekiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też byłabym wykończona i dlaczego żona nie chce przytulić się do męża to jak doładowanie akumulatora ;) nie mówiąc o 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I gdyby to wszystko bylo takie proste nie? Zostaw ja daj sobie spokoj na co Ci to? Wszyscy tak pisza a to przeciez bardziej skomplikowane :( nie wiem od czego zaczac...kochasz ja - jeszcze ja kochasz :( jesli faktycznie tak sie starasz cierpliwosc ma swoje granice :-O nie macie dzieci niewiele Was scala - ona sie zapuscila bo rutyna Was zzarla:( ale jej stanowiska nie znamy- proponuje Wam najpierw rozlake - w moim przypadku to sie sprawdza od 10 lat :-P moze zateskni przemysli wyprowadz sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uti81
Papierów rozwodowych nie chciała podpisać (rozwód za porozumieniem stron) a nie chcę przeciągać zabawy i przed sądem, którego nie uważam za stronę która ma ingerować w moją decyzję. Składam papier o separację. Zobaczę co dalej. Z roku na rok jest coraz gorzej i szkoda mi życia kiedy jestem jeszcze w miarę młody. Wczoraj tak sobie myślałem, że może problemy łóżkowe leżą w jej jakiejś depresji w stosunku do swojego wyglądu... ale to już nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekhhhh
Bardzo ciekawy temat, moja kobieta rozstała się ze mną po 4 latach i jak to czytam, to widzę, że zachowywałem się jak ta leniwa żona. To straszne, nie adorowałem jej, nie mówiłem, jak bardzo mi się podoba, jak jest dla mnie pociągająca, nie pracowałem nad sobą, nie starałem się dla niej, po prostu przyzwyczaiłem się, ze jest, i że mnie kocha. Ale odkochała się. Widzę teraz dlaczego ze mną nie wytrzymała, z roku na rok było coraz gorzej. Ale kochałem ją, i to bardzo, k****, głupi byłem, to wspaniała kobieta była i jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Back
Dnia 27.09.2013 o 09:01, Gość facet taki tam napisał:

u mnie po 6 latach kryzys. seks raz w miesiacu i ogolnie brak porozumienia/klotnie. najpierw pomyslalem ze ma kochanka ale po skrupulatnej inwigilacji ta opcja odpadla. ten stan trwal ponad rok.i gdy juz myslalem i rozwodzie.mojej zonie nagle sie odwidzialo. dogadujemy sie wysmienicie(to bardzo inteligentna i piekna kobieta) seks-poprostu fenomenalny. szkopul w tym ze w momencie 'przemiany' mojej zony poznalem kobiete/mezatka/ ktora hm... poprostu zawrocila mi w glowie.

Może żona po prostu zorientowała się, że może Cię stracić stąd ta przemiana. Intuicyjnie mogła wyczuć, że jest ktoś inny na horyzoncie. Mogło też być tak, że zauroczony inną zacząłeś o siebie bardziej dbać, może nastrój lepszy i się połapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jķkll

podziwiam Cię że masz siłę się tak męczyć w toksycznym związku,  rozwod to konieczność u was !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chłopie rozwiąż ten problem ROZMOWĄ z żona. Próbujcie to wyjaśnić. A nie od razu rozwód. Przemysl to. Kiedyś problemy sie rozwiązywało a nie od razu nie to nie i następna. No ludzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na poważnie

mówiąc krótko, wypierdalaj od niej i ciesz się, że nie masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmijka

A ja cie przygarnę... 🤫😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Big

A ja was podziwiam. Jak można wyciągnąć temat po 6 latach i na niego odpowiadać. Z pewnością autor czekał na odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×